Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mozecie mnie zjechacP

Wydawalo mi sie, ze przegralam zycie...

Polecane posty

Gość mozecie mnie zjechacP

....a tutaj znalazlam milosc, kocham sobie i wszystko pieknie .Tematy o tym, ze przegrywa sie zycie i jak mi zle, jak mi szaro wydaja mi sie takie glupie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozecie mnie zjechacP
Dziekuje:) wlasnie po to napisalam, bo jakis czas temu tutaj tak sie uzalalam , ze glowa mala.Ah , zycie rozne figle plata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooooooo
pfuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I fajnie, że w końcu dopadła Ciebie miłość niespodziewanie :) też tak bym chciał ale która kobieta zechce starego kawalera ? Deficyt kobiet jest albo wybrzydzają fantastycznie :( , jakoś nie mogę trafić na swoją , która mnie zechce zaakceptować z moimi wadami i zaletami ( poniekąd każdy ma zalety ale trzeba chcieć zauważyć :) ) , tak się zastanawiam, czy szczęście kobiety polega na tym, że poznaje faceta i zaczyna budować swój związek , czy to właśnie na tym najbardziej zależy kobiecie , że czuje się kochana i nie samotna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
Kuglarz, wiesz jak to jest moim zdaniem...?? Wydaje mi się, że po prostu często tęsknimy w życiu za czymś czego nie mamy, wydaje się nam, że gdy to coś wreszcie dostaniemy, to będziemy szczęśliwi... W rzeczywistości jednak nierzadko okazuje się, że gdy to upragnione coś już mamy, jest jeszcze gorzej... Ważne, aby cieszyć się z tego, co mamy, nie skupiać się zbytnio na samotności. Co ma być to będzie... Pytasz która kobieta zechce starego kawalera? Jak to która?? Stara panna;) (to takie marne pocieszenie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się z Tobą \'na pomarańczowo... \' Stare panny, że tak powiem po trzydziestce już sobie często odpuszczają i zwyczajnie nie chcą się wiązać , znam ten temat i już próbowałem gawędzić z kobietami po trzydzietce i wiem jedno, że łatwiej jest wagon węgla przerzucić niż zachęcić trzydziestolatkę :( Nie rozumiem postępowania tych kobiet , dlaczego woli być samotną kobietą i woli płakać w poduszkę i głaskać kota oraz użala się nad swoim losem wracając po pracy i samotnych zakupach i w swoich czterech ścianach woli tkwić i nie ruszy kupra swojego , chyba się nastawiła psychicznie, że nic się w jej życiu nie zmieni :( i nie daje sobie szansy , tak sądzę, że takich samotnych trzydziestolatek nadal są setki , szkoda że nie chcą coś zmienić w swoim życiu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
A, to w takim przypadku kuglarzu masz całkowitą rację, ja pisałam to z perspektywy dużo młodszej starej panny;) Ale wiesz, często kobiety starają się o uczucie, nic z tego nie wychodzi i w efekcie postanawiają sobie odpuścić... Są zniechęcone i myślą o facetach tak jak Ty o kobietach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
Przestańcie już z tym stwierdzeniem "przegrałem(am) życie..." Jak można być takim pesymisyą...:O:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady in violet
Wspolczuje ci bardzo, skoro o tym czy przegralas zycie czy nie, decyduje facet i bycie w zwiazku. Nie jestes Pania swojego zycia i jak facet Cie rzuci, znowu bedziesz na dnie(wedlug Ciebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
kuglarzu a ile masz lat jesli mozna zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
właśnie, zupełnie jakby o sensowności naszej egzystencji decydowało posiadanie tej drugiej połówki... Ludki kochane, nauczcie się odnajdywać radość w sobie!!! Wtedy może zupełnie niespodziewanie miłość do Was przyjdzie, ale takim pesymizmem tylko ją odstraszycie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym glaskaniem kota, to tak kiepawo, bo mnie moj kot srednio lubi. :P Pewnie dlatego, ze go wykastrowalam.. :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anitka1 Przyznaję się bez bicia :), że mam 4 dychy na karku i 40 wiosen już mija :( ale również bez bicia się przyznam, że nie przegrałem swojego życia i nadal mnie się wszystko chce :) , skromny jestem i nie mam ochoty się chwalić co do tej pory zdziałałem , nadal pomysłów mam 100 na minutę i najważniejsze że pomysły realizuję w realu :) Czego mnie brak ? Najważniejszego oczywiście, czyli fajnej i cudownej rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuglarz - powiedz, nie cisnie Cie brak dzieciaka, na ktorego te sto pomyslow moglbys przelac? Kobita, to kobita - albo jest, albo nima, zreszta zawsze mozna zakochac sie od poczatku, ale bez dzieciaka, traci sie to, co w zyciu najwazniejsze. Tudziez nie przedluza sie swojej galezi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
Kuglarzu, to cudownie, że się nie poddajesz zniechęceniu!!! Z całego serca życzę Ci abyś już niebawem miał szansę na tę cudowną rodzinę!! Życzę Ci mnóstwo szczęścia!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emgie Fajnie, że się odezwałaś :) , chyba wiesz o tym, że rodzina pełna jest wtedy , gdy oboje chcą dziecko mieć swoje i własne , lecz różnie może być i zdarzyć się , oboje chcą ze sobą być i pomagają sobie , wspomagają się ale jakoś nie wychodzi aby kobieta zaszła w ciążę , bywa tak, że jakaś jest blokada psychiczna u kobiety lub on nie może , skoro są zgodni to decydują się na adopcję , wszystko zależy od tego , czy się dogadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuglarz, przepraszam, ze nie rozumiem przekazu. Znam idee pelnej rodziny - choc to kwestia wzgledna, bo rodzicami nie sa ci, ktorzy plodza, a ktorzy kochaja. Rodzina pelna moze byc i ta, ktora adoptuje. Natomiast, nie za bardzo rozumiem odpowiedz - to tak jakby jedno o gruszcze, drugie o pietruszce. Chyba, ze to byl ukryty przekaz - to wtedy okej, i wtedy rozumiem takze, ze i dlaczego Ci brakuje. Choc zawsze moge sie mylic - literki przeklamuja. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnajduję
radość w swoim bezrobociu i chodzeniu na bezsensowne rozmowy o pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×