Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez sukienki

nie miałam białej sukni

Polecane posty

Gość bez sukienki

czytam was czasem z zazdroscią: dwa lata do ślubu, szykowanie sukni, tortu, dekoracji, a potem żyli długo i szcześliwie my bralismy ślub w pospiechu, w niecałe 3 dni wszystko zorganizowałam przy ogromnej pomocy rodziców i przyjaciół jak sie zareczylismy miałam 25 lat, ślub był jak miałam 28. na rytynowym badaniu okazało się, że mój przyszły maz ma nowotwór płuc (nigdy nie palił). i zaczeło sie: rok chemi, radioterapii. plany ślubne odłozylismy jak juz wyzdrowieje. po roku leczenia okazało się, ze krajowa medycyna wyczerpała mozliwosci. moj tata załatwił wyjazd szwecji, do pewnego profesora. i wtedy podjelismy decyzje,ze jendak wezmiemy slub, przed wyjazdem. słaby był, ale i szczesliwy. zamiast sukni slubnej ,miałam pozyczona od kolezanki jakas suknie balowa. sroda, czwartek, piatek sobota niedziela...to były najszczesliwsze dni w moim zyciu. wyjechał w poniedziałek, wrócił za dwa tygodnie. umarł 3 miesiace pozniej, 27 dni przed 30 urodzinami. minely juz prawie 3 lata, a ja nigdy nie zdjełam obraczki. życze Wam przyszłym zona, duzo radosci z kazdej chwili spedzonej z mezem, poki smierc was nie rozłaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka19
smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłupiałam już
no i się poryczałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uh bejbe
a szmutno się mnie zrobiło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryszarda_P
Smutne. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaaaa
az sie poryczalam a boze jakie to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sukienki
ej..nie pisałam po to ,zeby wam było smutno. chciałam wam hmmm..przekazac,zebyscie szanowały to co macie, cieszyły sie miloscia a nie otoczka :) czytam was dosc czesto i czasem dziwie sie wam: macie kogos kogo kochacie, a czasem takie uszczypliwe jestescie:( minely jak pisałam 3 lata, mam dopiero 31 lat i wierze, ze kiedys znowu stane przed ołtarzem. mam w sobie tyle miłosci, ze trzeba z nia cos zrobic. jak wczesniej rozmawialismy o przyszłosci, kotra dla nas nie nadeszła Hubert zawsze mówił, ze jezeli kogos spotkam i pokocham, a bede miala wyrzuty sumienia, to mam zamknac oczy i pomyslec o nim jak o pieknym śnie. zawsze mówił, ze mam nie "umierac" razem z nim. skupcie sie dziewczyny na milosci, bo to ona daje nam siłe do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... . .... ...
Łzy mi napłynęły do oczu....pierwsza myśl po przeczytaniu tego jaką miałam to że naprawdę czasem zapominamy co mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi przykro 😭 Masz rację, człowiek jest czasem taki głupi :( Zyczę ci, żebys jeszcze spotkała swoją miłosc i żebys była naprawde szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam ostanio jedną historię.. facet pisał o tym, jak mu narzeczona zginęła w wypadku dzień przed slubem.. kłócili sie o kwiatki, serwetki, dekoracje i nie zdążył powiedzieć jak bardzo ją kocha... mnie też to przeraża, że ludzie szykują się do ślubów, kupują wszystkie pierdoły a gubia gdzieś to co najważneijsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie również zmroziła ta historia :O.....u mnie tez nie było wielkiej pompy, ale z zupełnie innych powodów :O.....pozdrawiam gorąco ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi smutno, ślę Ci ogromne wyrazy współczucia ale też życzę Ci dużo siły i spotkania kogoś kto wypełni pustkę po ukochanym ... Trzymaj się dzielnie i \"łap\" wszystkie chwile, które w przyszłości wywołają uśmiech na Twojej twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo smutne; pięknie napisałaś o swojej miłości. Twój mąż na zawsze pozostanie Twoim aniołem. Życzę Ci abyś kiedyś jeszcze raz pokochała tak samo szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sukienki
xaxa...>>> mój mąż....wiesz, że ja nigdy nie powiedziałam głośno mój mąż? oj wiedziałam,ze tak sie skonczy, ze jak raz napisze, to bede chciała pisac i pisac. widzicie, wy macie te długie wieczory, tego wam zazdroszcze, macie długie wiosenne spacery za rękę..tego tez wam zazdroszcze, takze tego ,ze np na spotkaniu integracyjnym w pracy powiedzie np, panie dyrektorze to jest mój maż...iksiński. a ja wciaz jestem z moim kotem którego znalezlismy jeszcze jak byłam na studiach. spotykałam sie ostatnio z kolegą z pracy, ale bedac z nim czułam się jakbym zdradzała męża. wszyscy mi juz mówili, zebym zdjeła obraczkę, albo chociaz przełozyła ją na drugą dłoń. ale ja wole sobie tak czasem usiasc przy herbacie wieczornej, czy popludniowej kawie, czytac sobie to forum a potem sama ogladam suknie, torty i serwetki, a potem włączam ten infantylny przebój z titanica. a potem ogladam nasze zdjecia. a potem w sobote idę na cmentarz. i siedze klika godzin i gadam do świeczek. czasem jestem na niego zła, ze tak mnie wyrolował, że zostawił mi tylko kota, ktory rozpycha sie na pół łóżka, czasem siedze i płacze na jego grobie, a jak mam dzuo wolnego to biore ksiazke i czytam nasza ulubiona Chmielewska (Lesia lubilismy najbardzie), albo Czubaszek. Czasem mysle, ze zwariowałam, ze sobie wszystko wymysliłam i nie chodze przez miesiac na cmentarz. na wszystkie nasze rocznice, urodziny itp chodze sama do naszej "spylunki" ulubionej. no i lepiej bedzie jak pojde sie juz wykapac, bo znowu zaczynam sie gnebic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardoz to smutne, ale dzieki tobie zaczynam widziec wiele rzeczy. Trzymaj sie cieplo i nie zamykaj na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na męza w niebie
a ja jej nie wierzę. Nie sądze by interesował ja topik ślubny. Ja powiem ,że obrączkę po śmierci małzonka zakłada się na lewa rękę a nie nosi sie już jej na prawej. jeżeli ona chce poznac kogos to odstrasza kandydatów obrączka noszona na prawej dłoni. Kolejna sprawa. nie wiem czy jest katoliczką, ale z tego co wywnioskowałam tak. Więc moze spokojnie brac ślub kościelny po śmierci małżonka. Tylko ze nich pamieta ze w niebie jej mąz siedzi i czeka na nią .A tu będzie rozczarowanie .jak jej drugi mąz umrze i tez pójdzie do nieba.i potem ona pójdzie do nieba i przy którym męzu będzie? Ja nie mam pojęcia ca będzie po smierci , ale na wszelki wypadek wyznaję zasadę. Taką samą zasadę jak moje babcie, jak mama....ślubowałam w życiu jednemu i nigdy więcej innemu.I po mojej smierci jak pójde do nieba tam będzie czekał na mnie mąz- i będe z nim tam w wiecznej szczęsliwości. tak jakbym ja pierwsza umarła i czekała w niebie na męza a on ożenił się z inną. Czyli wtedy jaki sens jest czekac w niebie na meza skoro on będzie kiedys czekał na tamtą? Niby tak czy owa a jednak ja mam dylemat bo wierze ,że moze coś tam po śmierci być i na wszelki wypadek po smierci męza nigdy nie wyjde za mąz. Wrócę do nieba do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzosmutne jest to co napisałas ale bardzo piekne, pomimo wszsytko zazdroszcze tak pieknej miłosci, gdyz taką sie bardzo rzadko spotyka, a ty jestes szczesciara kotrej to dane było przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sukienki
do czekajacej na meza w niebie :) "Ja powiem ,że obrączkę po śmierci małzonka zakłada się na lewa rękę a nie nosi sie już jej na prawej. jeżeli ona chce poznac kogos to odstrasza kandydatów obrączka noszona na prawej dłoni". jezeli moja obraczka kogos odstrasza to nic nie poradze na to, to nie mój problem. z miłości ja zakładałam i tylko z tego powodu ja zdejme "Niby tak czy owa a jednak ja mam dylemat bo wierze ,że moze coś tam po śmierci być i na wszelki wypadek po smierci męza nigdy nie wyjde za mąz. Wrócę do nieba do niego." Łatwo mówic gdy maz umiera po 30 latach małżenstwa, zostawia Ci dzieci. Ja rzeczywistosci nie zmienie, a chce byc jeszcze kiedys szczesliwa. a poza tym..po co Ci to mówie, skoro prezentujesz postawe niedowiarka. niestety zycie to nie komedia romantyczna, nie zawsze jest happy end

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee nie przejmuj sie
tą zołzą. Zawsze musi sie jakas zakała trafic :o ja jestem z tobą :) szukaj szczescia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszne z tym
czekaniem w niebie, a argumenty pani czekającej są na poziomie dziewczynki po religii z podstawówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczaj zwyczajem..
jesteś taka młoda, a tak wiele wycierpiałaś...bardzo ciepło cię pozdrawiam i życzę dobrej wiosny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz naj**ane jak cyganka w t
na religi w podstawówce się chyba uczy że niebo jest stanem ducha a nie miejscem, piekło z resztą też;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.s...........................
hej cyganko :P na wszystkich forach moj tekst? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie na wszystkich
zapomniałam go skasować ;) i tak z nim chodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam wszystko co napisałaś........ Sciśnęło mi w sercu..... Choć zawsze mówię mojemu narzeczonemu ze go Kocham....... Teraz jeszcze raz mu napisałam ze go kocham.... Przypommniały mi się jego łzy...gdy rozmawialiśmy o śmierci.... Kiedyś ktoś nas rozłączy....powiedziałam..... -Kto? spytał ...... -Śmierć - odpowiedziałam... Wpatrzył się we mnie...wziął za rękę..... -Kochanie...ja Ciebie zawsze będę kochał..... nasze ciała \"umrą\" ale nie NASZA MIŁOŚĆ....!!! W jego oczach pojawiła się malutka łza... - Ja Ciebie też będę kochała.... ŻYCZĘ CI SZCZĘŚCIA I WIEDZ ZE HUBERT BY CHCIAŁ ABYŚ SIĘ NIE SMUCIŁA Z JEGO POWODU ALE CIESZYŁA SIĘ ŻYCIEM.......!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×