Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dora20

czy mężczyzni maja wyłączność na niechcenie slubu i dzieci?

Polecane posty

komu powiem ze nie cche brac slubu ze mie kreci mnie biala sukna i welon a obraczka i papierek mi do zwiazku nie potrzebny patrzy na mnie jak na dziwologa.glownie kolzezanki, dzieci tez raczej nie cche, napewno nie przez najblizsze 7 lat ( mam 21) a kolezanki tylko o dzieciach i slubach marza.nie czyje sie gorasza bo nie mam meza, nie jest mi on jako maz potrzebny.mam od 2 lat faceta jestem z nim szczesliwa.czemu wszyscy mysla ze moje poglady sa dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do małżenstwa trzeba dojrzec a do macierzynstwa jeszcze bardziej rozumiem cie i nikt nie może cie do takiej decyzji zmusic mój mąz też nie chciał nie chcieł i wkoncu dojrzał do tej decyzji sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianka_
Twoje życie, Twoja decyzja. Czy wszyscy muszą mieć jednakowe pragnienia i poglądy? Dziwne to są te co Ciebie za dziwoląga uważają, olej to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam 21 i też nie chce
dzieci - tak, za jakies 7 -8 lta. ślubu nie. on tak, ale nie ma opcji, są umowy cywilne dla konkubinatów (nie to samo co ślub) a ja ślubu nie chcę.. myszka - dojrzeć to trzeba nie tylko do dziecka, do dobierania właściwego stroju do okoliczności również..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glenin
Ze mną jest trochę inaczej. Ale ja też nie widzę się w roli żony, matki. I na mnie też ludzie dziwnie patrzą. Jakbym się urwała z choinki. I czasem mówią mi, że to minie, kiedy już spotkam tego jednego. Tyle tylko... że ja nie sądzę, może po prostu taka jestem. Że bardziej nadaję się na ciotkę... Ja w każdym razie nie widzę w tym nic dziwnego. Ułożę sobie życie tak, jak będę miała na to ochotę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie tez wydawalo kiedys ze jak sie zwiaze z ukochanym facetem to zaczne inaczej myslec..no i mam doscyc dlugi i bardzo udany zwiazek i nadal mysle tak samo..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabyś, zeby koleżanki respektowąły Twój wybór, ale czy Ty okazujesz wystarczająco szacunku ich wyborom? Jeśli zachowujesz się w obec nich fair, to chwała Tobie, ale niestety większość kobiet które nie chcą ślubu i dzieci mówi o tym w taki sposób, jakby pragnienie tego, było szczytem idiotyzmu - co w naturalny sposób stawia inne kobiety w defensywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glenin
Fuu ------> Proszę cię !!! Niektórzy ludzie są dorośli i są w stanie zauważyć, że każdy ma swoje własne życie i jest zdolny do tego, żeby zaakceptować wybory innych ludzi, naprawdę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie ja kolezanki chcce ponad wszystko meza i dzieci wysmiewam w duchu, ale nie mowie nic glosno, staram sie byc po porstu neutralna na te sprawy, mimo ze uwazam to za glupote, aby tak myslec.ale to ich sprawa i ich zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glenin - chodzi mi o to, że większość kobiet wręcz naskakuje na swoje koleżanki (te które chcą mieć ślub i dzieci) ze stwierdzeniami \"tylko idiotki chcą ślubu\" a jak te reagują, to nagle - \"oj ja biedna! nikt nie akceptuje tego że ja nie chcę!\".... O takie sytuacje mi chodzi! Wiem, że są tacy, którzy próbują \"naprostowywać\" osoby, które maja inne ambicje życiowe niż ślub i dzieci, ale czasem mozna odnieść wrażenie, że bardziej nachalne i opryskliwe są osoby które ślubu i dzieci nie chcą. I czy to takie nienoramalne, że osoby które chcą, reagują agresywnie? Czasami sobie myślę, że obie strony tego sporu szukaja po prostu jakiegoś \"potwierdzenia\" społecznego, że czują się niepewnie w swoim wyborze, więc próbują wszystkich dookoła do niego przekonać. Zarówno dziewczyny ktyóre marzą o ślubie, jak i te, które go nie chcą. Ale co prawda, to prawda... Facetom takie tezy uchodzą bardziej na sucho :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i jeszcze.. jest wedlug mnie spora roznica miedzy osoba, ktora kiedys tam chce wziac slub i miec dzieci, a osoba , ktora ciagle zaglada do wozkow i podziwia kobiety w ciazy i gada co 15 minut jak to by ona juz chcilala sie ze swoim Misiem ozenic..szczerze to od samego sluchania tekich wywodow moich kolezanek slubu mi sie odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jesteś do nich negatywnie nastawiona więc dlaczego się dziwisz, że one krytykują Twoją postawę? może po prostu na pokaz mówisz, że nei chcesz ślubu, dzieci, rodziny... gdybyś naprawdę nie chciała, nie było Ci to do neiczego potrzebne to byś na ten temat nie rozmiawiała i nie przejmowała się co kto inny gada i przede wsyztskim szanowała poglądy innych jeśli wymagasz żeby sznaowano Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze mnie smiesza te smymole i zasady- kobieta- biala suknia- biel oznacza radosc i niewioonosc co niby ma oznaczac ze jest szczesliwa dziewica.facet na czarno- smutek i nic o prawictwie.wianek tak samo. nawet na glupiej kafeterii nie widzialam nigdy topiku\"stracic prawictwo dopiero do slubu\" w naszej kulturze kobiety sa traktowane jako dodatek do facetow, kiedy stana sie zonami.nie slyszlam nigdy zeby jakikolwiek facet chodzil i opowiadal o tym jak to on sie juz ozeni nidlugo, albo jakby juz chcial i nie moze sie doczekac..cos chyba w tym jest, moze czas bylo by zaczac odwierac kobietom oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po prostu chce dojsc skad sie biora takie polgalady kobiet.takie zamilowanie do obserwacji ludzi i psychologii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linka86*
Ze mna jest nieco inaczej, nie chce slubu i nie chce dzieci a za 3 tygodnie biore koscielny a we wrzesniu bede rodzila. Krotko mowiac wpadlam z chlopakiem z ktorym jestem od dwoch lat. Roznie bylo miedzy nami, raz dobrze a raz zle. Chyba tylko milosc trzymala nas razem. Teraz mam tego wszystkiego dosyc a najbardziej jego. Jestem w strasznej rozsterce bo nie wiem co robic, z jednej strony uwazam ze na wszystko jest za pozno by zrezygnowac ze slubu a z drugiej ze nie wyobrazalam sobie zycia z tym czlowiekiem do konca zycia.Mam 21 lat i jestem glupia i naiwna a przedewszystkim nie dojrzala. Odkad tylko pamietam zawsze mowilam tak ja Wy dziewczyny na tym forum ze nie chce ani slubu ani dzieci ale jesli nawet to za dobrych pare lat. Ale niestety czasami nie ma wyboru. Wiec uwazajcie co robicie. Blagam Was zabezpieczajcie sie by nie byc nigdy w takiej sytuacji w jakiej teraz ja jestem. Bo to mnie niszczy od sroda....Pozdrowienia dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam uzywam tabletek i gumek razem i na razie jest ok.wpadka byla by dla mnie tragedia..:( trzymaj sie, jakos sie ulozy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×