Jesteście zadowolone z przyjmowanych po mężach nazwisk?

Dzieci mogą mieć dwuczłonowe nazwisko. Właśnie dzisiaj Pani w USC zapytała jakie nazwisko będą nosić dzieci: moje, męża, czy dwuczłonowe - moje i męża. Ja bedę miała dwuczłonowe a dzieci po mężu. Smiesznie by było gdyby kiedyś moja córka miała trzy nazwiska

Kiedyś spotykałam się z mężczyzną o nazwisku Koza. Nie mogłam tego znieść. Jednak wszystko się posypało (nie przez nazwisko). Łatwiej było mi się z nim rozstać :)

mój narzeczony woli przyjąć moje nazwisko :S no niech mu będzie

heh, gdybym przyjmowała jego nazwisko, końcówka mojego imienia i początek nowego nazwiska po mężu byłyby takie same - beznadzieja: ... dra Dra...

a jeszcze ja \"r\" źle wymawiam kullllwa, zaplułabym się ;P

Wlasnie jak zmienia sie nazwisko na jakies piekne to wszytkie dziewczyny sa za tradycja, ale jak jzu narzeczony ma nazwisko smieczne, brzydkie to jzu sa watpliwosci, nie rozumiem mezczyzn ktorzy maja beznadziejne nazwisko a przyszla zona ok i oni nie chce zmienic..to kobieta ma brac jakies \" badziewie\" a oni to sie honorem unosza i jeszcze jak tu czytam ze facet mowi jak nie chcesz mojego to nie ma slubu..kurcze ... PS. Poznalam takiego fotografa o nazwisku Flak, jak to pierwszy raz uslyszelismy ze zajomymi to ciezko bylo nam sie powstrzymac od smiechu...

a ja bede miala dwa jak bede brala slub (kiedys tam)

Mój narzeczony ma ładne nazwisko, ładniejsze od mojego, dlatego przyjmę jego nazwisko z przyjemnością. Przez 2 lata byłam narzeczoną faceta, który nazywał się Wątroba (jak ten z W-11) i przyznam szczerze, że miałam problem z nazwiskiem. Dzieci nie chcieliśmy mieć, dlatego nie byłoby problemu z nazwiskami dla dzieci i myślę, że zostałabym przy swoim nazwisku. Nie mogłabym nazywać się Wątroba, a on był tradycjonalistą i uważał, że to żona powinna przyjąć nazwisko męża, a nie odwrotnie.

Ja będę miała podwójne. Teraz nazywam się Ruchała, a mój narzeczony - Bosko.

heheh lekka prowokacja, byl przyklad takiej sportsmenki chyba od szermierki (nie pamietam) ktora w wywiadzie powiedziala ze nie moze miec 2-ch nazwisk bo by byla Ruchała - Bosko :P

od szermierki jest Gruchała a Ruchała... nie pamiętam, obie są świetne niemniej jej tekst był świetny, jak i zabawne zestawienie nawisk :D

O znalazłam w necie kawałek na ten temat: >> Nazwiska są przyczyną wielu nieporozumień, a także - czy tego chcemy czy nie - żartów. Doskonale zdawała sobie z tego sprawę Małgorzata Ruchała. Chociaż z nazwisk śmiać się nie powinno, to godność biatlhonistki była inicjatorką wielu anegdot. Nieoczekiwanie dodatkową komplikację stanowił ślub pani Małgorzaty, a raczej... nazwisko narzeczonego. Oto fragment wywiadu z biathlonistką: "Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko"

A co do poprzedniego postu to rzeczywiscie tez bym nie chciala nazywac się Wątroba ani zeby moje dzieci mialy takie nazwisko..ehh jaki ten facet byl...piii... ze sie upieral przy takim nazwisku!!!! Ale sa gorsze nazwiska np. Bąk- bo sie jednosznacznie kojarzy, albo Spleśniały albo Kita..hehe w książce telefonicznej jest duzoo takich przykladów.

Dzieki poprzedniczko!! wlasnie wiedzialm ze to jakas sportsmenka!!! Dobrze ze zmienia na Bosko bo to juz 100 razy lepsze od Ruchały!!!:P

Monia, mialam kolege w klasie w liceum, co ma na nazwisko - Bak, mialam tez w klasie- Trzaska,Zajac... ja mam maly problem - mam dlugie nazwisko, mam tylko siostre, i tata pragnie aby przedluzyc jego rod i zachowac nazwisko, poza tym dorobilam sie troche na moim nazwisku, moj przyszly maz ma tez dlugie i trudne nazwisko.. i on tez jest jedynym synem, i tez chce zachowac rod -skich, i jesli bede miec podwojne nazwisko,moj maz swoje zachowa, to co bedzie z naszymi dziecmi?? a jak bedzie coreczka i bedzie wychodzic za maz to bedzie miec potrojne??? to mnie przeraza... dla innych moze to sie wydac blahy problem, dla mnie stanowi ono dylemat...heh

z mężem będziemy miec dwa nazwiska:-)ja przyjmę jego i zostawię moje i on przyjmie moje i zostawi swoje:-)

Bo mi sie po slubie moje nazwisko skrocilo. A panny Żbikowskiej stala sie pani Żbik -tak mi sie udalo .

a moj narzeczony ma francuskie nazwisko i ja je przyjmuje. Najgorzej że trzeba ludziom tłumaczyc jak sie je pisze. Ale ja nie cierpie dwu-członowych nazwisk, więc przyjmuję jego bez gadania. A moje śliczne polskie zostawiam za sobą:)

Dziecko może mieć nazwisko dwuczłonowe, a jak wyjdzie za mąż, to przyjmie nazwisko męża- żaden problem.