egoistka?

Moja siostra ma 2-miesięcnego synka którego nie karmi piersią. Nigdy tego nie robiła a nie było ku temu żadnych zdrowotynych przeciwskazań. Ona po niespełna miesiącu od urodzenia wróciła do pracy, małym wtedy zajumuje się moja mama (planował to już podczas ciąży-trudna sytuacja materialna- tym tłumaczy to, że nie karmi piersią).A. (moja siostra) bardzo kocha swoje dziecko, wszyscy to widzą, często jednak jej postępowanie jest złośliwie komentowane.Zwłaszcza przez matke ojca jej dziecka ( który zmył się jak tylko usłyszał o ciąży dzieckiem nie interesuje się do dziś o wsparciu finansowym nie ma też mowy, wyjechał do angli ) Ona aż syczy jadem, uważa moją siostrę za wyrodną matkę.

a niech sobie syczy jak lubi. nie jej sprawa- ja przeszlam to samo z byłą teściową- ten typ tak ma. dziecka nie wychowuje sie po to by sie komuś przypodoba c tylko zgodnie z wlasnym sumieniem. skoro siostra chce dla malucha jak najlepiej to widocznie tak jest i niech sie tego trzyma.

co w tym zlego ze nie karmi piersia??? sa przeciez kobiety ktore wogole nie maja pokarmu i nic sie zlego nie dzieje... wiem ze moja mama mnie karmila tlyko 3 tygodnie bo jej zanikl porarm.. ja jestesm zdrowa wcale nie choruje i teraz sama spodziewam sie malenstwa juz za 6 tygodni... zamierzam karmic i piersia i butelka.... mleko matki jest pozyteczne dla matki ale rozne sa sytuacje w zyciu i to jest wybor matki .... wiec moim zdaniem NIE jest egoistka :] a wrecz przeciwnie, bardzo trudno jest isc do pracy i zostawic takie malenstwo to musi byc straszne.... zycze powodzenia i zdrowego maluszka Twojej siostrze!!! :] pozdrawiam

Po pierwsze na miejscu twojej siostry zerwałabym kontakt z tamtą panią. Jakie ona ma prawo do wypowiadania się na temat wychowania dzieci? Jak wychowała swojego syna? Twoja siostra może jej powiedziec wprost, ze musi pracowac, bo jej syn nie raczy łożyć na swoje dziecko. Wiem, ze to babcia dziecka, ale czy taka babcia jest komukolwiek potrzebna do szczęścia? Twoja siostra jest w trudnej sytuacji, a ta pani wcale nie ulatwia jej zycia.

a co Wy się przejmujecie pseudo babcią, która nie potrafiła wychowac właśnego dziecka?

Ale to nie jest opinia tylko tej niedoszpej tesciowej mojej siostry. Tylko ona daje to najbardziej odczuc, duzo naszych znajomych i sasiadek krzywi sie gdy tylko slysza, ze siostra tak postepuje. Czasami mi sie wydaje, ze od kobiet oczekuje sie tylko poswiecen, i nie wazne co i jak zrobia zaWsze sa szykanowane i to przede wszystkim przez kobiety-katoliczki. Np siostra zaszla w ciaze-mowili, ze sie puszczala odszedl od niej jej chlopak- ze to pewnie jej wina Zaczely krazyc jakies bzdury, ze chce sie poddac aborcji to nasz starsza sasiadka zaczepila ja jak szlysmy do domu i najnormalniej w sciecie od bezboznic wyzwala. A teraz najechaly na nia bo niewystarczajaco dba o swoje dziecko. Najgorsze sa wlasnie te kolo 40-i starsze maja sie za alfy i omegi. Kady troche inteligentny czlowiek wie, ze nie warto skuchac ich wywodow, ale przeciez to boli jak sie slyszy o sobie takie komentrza, widze jak to moja siostra i nawet moja mam przezywaja

jezu, dziewczyno - gdzie wy mieszkacie??? :O nie wyobrażam sobie takiej sytuacji kompletnie :o

Ktoś już tu napisał że ten typ tak ma i uważam że to prawda.Najważniejsze to się nie podawać.To że siostra nie karmi pierśią to tylko jej sprawa,a mtka chłopaka niech zacznie bardziej przyglądać się synkowi który zrobił dziecko i uciekł.W sumie to bym jej tak powiedziała

ja wam powiem ze mnie juz nic nie zaskoczy.. ludzie sa naprawde wredni i nie wazne czego by sie nie robilo to i tak jest zle... jest na forum taka dama i obraza samotne matki (bo wedlug jej mniemania to ich wina ze sa same bo sie puszczaja) nienawidzi ciezarnych bo trzeba im ustapic miejsca w autobusie i wogole) nie sadzilam ze ludzie sa tacy wstretni ale jedyne na to lekarswo to nie zwracac uwagi i ignorowac, powiedz siostrze ze sa tez ludzie ktorzy to rozumieja i sa po jej stronie

Ciekawi mnie, skąd sąsiadki wiedzą czy ktoś karmi piersią czy nie? To tak na marginesie, bo bardzo frapuje mnie ten problem. A gadaniem ludzi się nie przejmować. Nie mają co robić, to wtrącają się do cudzego życia. Ewentualnie można powiedzieć \"przepraszam, ale to moja sprawa. Ja się nie wtrącam do pani życia\". Jak się obrażą, to trudno. Chyba nie zależy wam na takich osobnikach?