Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adrian_kobalik

ach, mam naprawdę wielki problem

Polecane posty

Gość adrian_kobalik

Witam, jak napisałem w temacie mam pewien problem, jestem z moją kobietą od 3 lat, po 2 latach zaręczylismy się, nie mamy jeszcze ślubu, lecz planujemy go za jakieś 2 lata, gdy będę miał dobrą pracę bo w tym momencie jeszcze jestem studentem, kocham ją bardzo mocno, lecz zauważyłem że coraz mniej mnie pociąga fizycznie, mocno przytyła odkąd sie poznaliśmy, nie pomagają rozmowy na ten temat, bo jest bardzo wrażliwa i zaraz wpada w depresje przez to :( nic nie mogę zrobić, jedynie widze jak ona tyje, bardzo mocno mi to przeszkadza, gdy widuje piękne kobiety dające sobie rade, potrafiące walczyć i nie załamywać sie tak łapę strasznego doła i myśle sobie co będzie za 10 lat jeśli już teraz myśle o innych kobietach :( napewno bym jej nie zdradził, tu nie o to chodzi, nawet gdybym miał ogromną ochotę powstrzymałbym się, bo mam mocno wpojone zasady, gdy się poznaliśmy nie przeżyłem wielkiego zakochania, bardziej chciałem stać się jej opiekunem, chciałem dać jej szczęście, być takim aniołem stróżem, nigdy w życiu nie pozwoliłbym na to by coś złego się jej stało, bardziej kocham ją jak ojciec córkę niż jak np. mąż żonę, wiem że gdybym ją teraz zostawił, życie straciłoby dla niej sens, że bardzo mocno bym ją wtedy skrzywdził, nie wyobrażam sobie tego, a z drugiej strony boje się że to będzie kolejne nieudane małżeństwo na tym świecie, eh, ciężko mi, stoję przed trudnym zyciowym wyborem, czasem sobie myślę że może powinienem znaleźć sobie kogoś w kim tak narpawde bardzo mocno sie zauroczę, boję się że ona nie jest moją miłością życia, i że po dłuższym czasie będę bardzo cierpiał :( nie wiem co mam robić, nie wiem, proszę was o pomoc, bo czasem człowiek musi spojrzeć na coś obiektywnie, poradzić się innych, z góry dziękuję wam za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze masz cos nie halo
z psycha, po drugie jestes z nia z litosci i nie chcesz sie do tego przyznac przed soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
nie, to nie jest z litości, po prostu nie wiem czy nie wygasło moje uczucie do niej, czy nie wygasa powoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usiadz
posiedz w ciszy, wsluchaj sie w to co ci serce mowi, ale jesli ci przeszkadza ze ona troche przytyla to racej nie bedziesz z nia na dobre i na zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary, wiesz co Ci powiem. Cipa jesteś, nie facet. Nie chcesz z nią być, to jej to powiedz, zostaw ją i daj jej szanse na poznanie kogoś wartościowszego od Ciebie. Inna sprawa, że piszesz, że ją kochasz, ale nie możesz z nią być, bo przytyła. Tak? No to ja Ci coś napiszę - jesteś żałosnym burakiem. Zresztą szkoda mi klawiatury żeby się rozpisywać w takich bzdurnych tematach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche to niejasne co piszesz, zacytuje kilka zdan: \'\'kocham ją bardzo mocno\'\' \'\'mocno przytyła odkąd sie poznaliśmy\'\' \'\'bardziej kocham ją jak ojciec córkę niż jak np. mąż żonę\'\' \'\'nie wygasło moje uczucie do niej\'\' ??? chlopie wez no powiedz cos konkretnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
widzisz facet_... może i masz racje, może nie powinienem na to narzekać że przytyła, to są moje wewnętrzne spory, ja jej nie zostawiam, i nie zamierzam, oddałbym życie za nią, lecz mam wiele wątpliwości, wiele strachu, może zwyczajnie potrzebny mi zimny kubeł wody na otrzeźwienie, żebym znów ujrzał jak ją kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale na czym w zasadzie polega ten problem? Przecież jeśli ją kochasz, to chyba tusza nie powinna przeszkadzać? Poza tym kilogramy zawsze można zrzucić, a utraconej miłości możesz już nigdy nie odzyskać. Wiem coś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
przepraszam że zmieniłem nick na hejkaaaaaaaa... chcecie abym powiedział coś więcej, macie racje, jest wiele niezgodności w tym co pisze, lecz sam jestem rozerwany teraz, boje się że będzie mi ciężko gdy nie będzie mnie pociagała w przyszłości, boję sie że się będzie jeszcez bardziej zaniedbywała i oddalała przez to odemnie, napisałem że kocham ją jak ojciec, może dlatego że nie było wielkiego bum między nami z mojej strony, bardziej była to chęc opieki nad nią, lecz mimo to mogę powiedzieć głośno że ją kocham, choćby dlatego że badzo mocno pragnę jej szczęścia, eh, skomplikowane jest to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
właśnie o to chodzi, że zacząłem się zastanawiać na ile ją kocham :( to właśnie w tym twki problem, z jednej strony oddałbym za nią życie, wolałbym sam umrzeć niż jej miałoby się coś stać, a z drugiej strony gdyby np. mnie zostawiła nie wiem jakbym się zachował, czy bym mocno cierpiał, czy bym był szczęśliwszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej2 do ciebie
spoko, masz takie same problemy jak 90% facetow w naszym kraju czyli gowniane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
a to że przytyła powoduje że mam ochotę na inne kobiety i strasznie się tego boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej2 do ciebie
chuda zle, gruba zle, normalna zle jak wam dogodzic panowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bylo dobre
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
szukam rad innych, nie koniecznie pocieszenia, nie koniecznie powiedzenia że jestem wporządku, może dobrze mi zrobi jak ktoś mi dokopie i wbije coś do głowy, zwyczajnie się we wszystkim zagubiłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje ze za bardzo chcesz byc jej ojcem anie kochankiem,jedyne o czym piszesz to to ze chcialbys byc jej opiekunem i aniolem strozem,chronic ja itd...ona nie ma 5 lat??!!a gdzie pozadanie?namietnosc?sorry ale wydaje mi sie ze to ty masz problem,jakis kompleks,nie traktujesz jej jak kobiety.pomoz jej i walcz z nia,a nie ogladaj sie za innymi dupami!myslisz ze ona nie czuje ze jest dla ciebie nie atrakcyjna?tym dolujesz ja jeszcze bardziej i kolo sie zamyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bylo dobre
dupa prawda, jak nie czuje do niej pozadania to ona moze ubrac sie jak dziwa z domu publicznego a go i tak nie ruszy odejdz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
gdzie pożądanie, namiętność, chyba powoli zanika :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z jakiego powodu ona przytyła? Bo je co popadnie i zaniedbuje się, czy to wina jakiejś choroby? Jeśli to pierwsze, to radziłabym porozmawiać z dziewczyną co jest powodem tego, że się - brzydko mówiąc - obżera. Może ma depresję, może czuje że ją zaniedbujesz, albo wywierasz na niej presję? W sumie to możnaby też odwrócić sytuację. Być może ona Cię nie kocha, albo spoczęła na laurach i wie że nie musi się już starać, bo i tak ma Ciebie. Wiesz, sama jestem kobietą, która miała w przeszłości problemy z \'kilogramami\'. Jak byłam dłuższy czas sama to mocno się roztyłam, ale odkąd jestem z moim facetem to zawsze staram się wyglądać tak, żeby go pociągać. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła się zaniedbać. Inna sprawa, że kochać, to nie tylko patrzeć na fizyczność. Jeśli już teraz oglądasz się za innymi, to może faktycznie zastanów się czy w przyszłości tej dziewczyny nie skrzywdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
mądrze napisałaś, przytyła bo już chyba jest pewna tego że mnie ma.. nie stara się już jak kiedyś, sama mi powiedziała że nie ma zamiaru całe życie się odchudzać :( bardzo boli mnie także ta myśl, że nie stara się dla mnie, a co do odchudzania to nawet nie próbuje, po prostu narzeka że jest za gruba, ale po tym mówi że przecież nie będzie się odchudzała cale życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to zależy też od uwarunkowań genetycznych. Są ludzie, którzy mają po prostu tendencje do tycia i niewiele da się z tym zrobić. No ale nie rozumiem, że Twoja kobieta nawet nie próbuje. Już nie mówię, że dla Ciebie, ale dla samej siebie, dla zdrowia i lepszego sampoczucia. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoriusz
Szukasz problemow i tyle. Cos ci napisze. Bylem z kobieta sliczna, urodziwa, za ktora wielu facetow sie ogladalo, ale to ja zostalem tym "wybrancem". No i co z tego, skoro trafilem na panne tak zryta psychicznie, ze po roku mialem wszystkiego dosyc. Nawet seks mnie juz przestal krecic, mimo ze dziewczyna miala urode prawie jak z bajki. Teraz jestem z dziewczyna lekko przy kosci i jest super. Liczy sie charakter, a nie dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
tak, ma uwarunkowania genetyczne do tego, lecz przed tym jak mnie poznała miała wspaniałą figurę, teraz ma szerszy pas niż biodra :( to nie jest tak że chcę ją przez to zostawić, po prostu martwię się że przestanie całkowicie mnie pociągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tego co napisałeś dochodzę do wniosku, że miłości to w tym związku raczej nie ma, chyba bardziej przyzwyczajenie i strach przed zmianami. Bo ani Ty jej nie kochasz, bo gdybyś kochał to nie patrzyłbyś na jej tuszę, ani ona Ciebie - bo gdyby kochała, to by się przynajmniej starała być dla Ciebie atrakcyjną. Wydaje mi się, że jeśli ciągle będziesz miał te wątpliwości to powinniście się rozstać, bo to nie wróży dobrze na przyszłość. Oboje będziecie cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \'to bylo dobre\' a ty skad wiesz?sam pewnie masz kompleksy.....dziwy z domu publicznego to ty jeszcze chyba w zyciu na oczy nie widziales... prostaku...bo pozadanie to tylko mozna czuc do dziw..he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvika
"lecz przed tym jak mnie poznała miała wspaniałą figurę, teraz ma szerszy pas niż biodra" Czyli co, tylko dlatego że ładnie wyglądała i miała fajną figurę chciałeś mieć ją za dziewczynę? Dla mnie jesteś strasznie pusty i bardzo niedojrzały. Myślisz że całe życie będziesz otaczał się pięknymi, szczupłymi kobietami? O jakiej ty facet miłości piszesz? Nie bądź śmieszny. Co Ty możesz wiedzieć o miłości, żal mi Twojej przyszłej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaaaa
no więc kilka słów wytłumaczenia... nie myślę ciągle o jej tuszy, jedyne czego sie przez tą tuszę boję, to tego że nie będzie mnie pociągać fizycznie, co nie znaczy że nie będzie mi przy niej dobrze i nie będę szczęśliwy, ona starała się schudnąć, lecz wszystko spoczywało jedynie na mówieniu, na nieudolnych próbach, zauważyłem coś teraz, że jestem podły, czuję się teraz podle że to wszystko napisałem, tak jakbym ją zdradził, a może rzeczywiście to nie jest takie ważne, czasem ludzie gubią się we własnych myślach, w tym wszystkim co nas wypełnia, ona mnie bardzo mocno kocha, lecz nie daje sobie rady i czuje frustracje przez to, dlatego mówi że nie bedzie się odchudzała całe życie, zrozumiałem że to nie ważne, że ważne jest że mogę spędzać z nią każdą chwilę, każdą minutę, chłonąć całą ją, może to banalne i brzmi jak telenowela teraz, lecz naprawde o wiele lepiej się czuję, bo coś zrozumiałem, tak myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoń ją na siłownię :) możecie np. chodzić razem. I niech je sałatki. :P Ludzie, nie wiem, co jest złego w tym, że chłopak chce, żeby jego kobita pięknie i zgrabnie wyglądała. Wielu na jego miejscu zaczęłoby gonić za spódnicami. Jeśli ona dostaje doła kiedy wspomnisz o jej wadze, to chyba sama nie czuje się z nią dobrze, no nie? Chyba nie ma lepszego wyjścia, tylko coś z tym zrobić? Zaniepokoiło mnie tylko zdanie \"gdy się poznaliśmy nie przeżyłem wielkiego zakochania, bardziej chciałem stać się jej opiekunem\" :o czyli co, nie kręciła Cię nawet wtedy, kiedy była zgrabna i ładna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×