Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ekonomia miłości

Mój narzeczony pomieszkuje ze swoją byłą!!

Polecane posty

Gość Ekonomia miłości

Pół roku temu mój narzeczony wyjechał znowu do Irlandii, do pracy. Kiedyś pracował tam już i mieszkał, miał też dziewczynę (również Polkę). Teraz ułożyło się tak, że jego pracodawca pozwala mu za darmo zajmować pokój z małą kuchnią i łazienką. I przygarnął swoją byłą dziewczynę, bo ta rzekomo tymczasowo nie ma gdzie mieszkać. Najpierw tylko na miesiąc... teraz pozwolił jej zostać do wakacji (wtedy przyjeżdżam ja). Że tak z dobroci serca, bo po co dziewczyna ma płacić za mieszkanie... Śpią w jednym pokoju!! Ludzie! Nie wiem, czy chcę tam jeszcze jechać... Sama świadomość mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to lipa
na pewno ją pobzykuje od czasu do czasu..... olej go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia miłości
Rzekomo ona ma faceta, Irlandczyka, ale kiedy pytam dlaczego nie może się do niego w takim razie przeprowadzić, mój szlachetny narzeczony odpowiada, że ten jej związek z nowym facetem nie jest poważny na tyle, by ze sobą mieszkali...Jezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka gruszkowa
ja bym tego nie wytrzymala. niech wybiera co jest dla niego wazniesze, ty czy ona, bo to co on teraz wyprawia jest po prostu smieszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pytał ciebie o zdanie czy może tak zrobić? Przecież to jakiś absurd, teraz się burzysz, a wcześniej co - nie reagowałaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
Chciałam być dobra, na początku to miało być tylko kilka tygodni... I wydawało mi się, że to wytrzymam. Ale jednak nie wytrzymuję. Więc to mój błąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
Czy mam się teraz przyznać do błędu? Że się przeliczyłam, że wytrzymam? Doradźcie mi coś, bo czuję, że emocje biorą górę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pozwalałaś wcześniej to
masz.. jedź teraz - bez zapowiedzi - kontrolnie i zasugeruj obojgu ze jej wyprowadzka z lokalu jest raczej KONIECZNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
A może tylko z nią pogadać? Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
Tylko z nią porozmawiać, w sensie bez wciągania w tę rozmowę jego... a nie 'tylko porozmawiać' ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starałaś sie nie być wredną ska i okazac tolerancję niestety nie nalezy tolerowac tkaich chorych układów walcz o swoje szczescie nie baw sie w zadne rozmowy postaw twardo na swoim, powiedz facetowi, ze laska ma zabierac graty i wynocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pozwalałaś wcześniej to
absolutnie nie!! z nim tylko raczej - no sorry - moze ty swoejgo byłego poproś zeby z tobą pomieszkał do twego wyjazdu, bo juz nie mozesz zniesc samotnosci czy coś - jakby się narzecziny czuł?? wniebowzięty pewnie by był :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO
Tego nie można tolerwoać, nie wyrzucaj sobie, że nie jesteś wyrozumiała, że może on ma racje. Błąd! Ten mężczyzna oszalał, żadna kobieta nie powinna się na to godzić. To chora sytuacja ... co innego przenocować byłą, ale przez jedną noc! a co innego radośnie sobie z nią zamieszkać. On nie powinien narażać Ciebie na taki stres, szczególnie, że jesteście oddaleni. Twoje uczucia nie są tu wazne, liczy się, że ona nie może zamieszkać z nowym partnerem , bo to "nie dość poważne" Daleka jestem od radzenia komukolwiek w tak indywidulanej sprawie jak uczucia, ale moim zdaniem musisz uszanować siebie sama, skoro on tego nie zrobi. Powiedz - BASTA, a jak nie posłucha - odejdz. Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samowystarczalna
luuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzie ja bym na to nigdy nie pozwolila! alboo wywala tamta albo koniec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalalas
nie gadaj z nia tylko ze swoim chlopakiem. na litosc boska nie wiem jaki masz problem, nie podoba ci sie co on robi to mu po prostu to powiedz, jezeli mu zalezy na tobie to bedzie wiedzial co robic. Co to w ogole za zarty zeby facet mieszkal ze swoja byla laska. Nie powinnas sie zgadzac od samego poczatku ale juz trudno, musisz teraz mu powiedziec ze nie radzisz sobie z obecna stytuacja, boisz sie go czy co?? w koncu to twoj chlopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie beznadziejna sytuacja:O Dziwię Ci się ze jeszcze wytrzymujesz to...ja juz dawno powiedziała bym chlopakowi że ta jego była ma sie wyprowadzic:O Gdyby to jeszcze była tylko jego kolezanka...no ale to jest jego była dziewczyna:Oczyli cos ich kiedys łączyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
Nie boję się go, i nawet nie boję się odejść w takiej sytuacji. Podjęłam już decyzję, a tutaj chciałam tylko poznać obiektywne (albo lepiej -niezależne) opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
o Boże co za palant!!! A ten jej facet jeszcvze większy palant- o ile istnieje. Jak Ty możesz to tolerować?? To nie jest normalna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekonomia Miłości
P.S. Sama się sobie dziwię, że chciałam odegrać przed nimi obojgiem Matkę Teresę. Straszliwie się przejechałam... Nie wiem co teraz będzie, bo już dałam sobie wleźć na głowę, ale jeśli to potrwa choć tydzień dłużej to oszaleję. Dzięki wszystkim, nie tylko za utwierdzenie mnie w moim 'odkryciu' dokonanym po 2 miesiącach... Trzymajcie kciuki. (Ale byłam głupia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoookkk
Jestem zszokowana! Narzeczony..hehe dobre! Kobieto jest to sytuacja wogole ktora nie powinna zaistniec,przeciez to jest oczywiste ze nawet jezeli ze soba nie uprawiaja sexu to napewno sa sytuacje po ktorys bys rozstała sie z Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.B.B
niezle sie urzadziłas, dziewczyno! dobrze, ze sie w ogole obudzilas. dobra twoja. inaczej w wakacje zamieszkalibyscie chyba w trojkacie ;) lepszy powolny refleks niz jego absolutny brak. poinformuj potem co i jak, sama jestem ciekawa. do boju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martttiii
sluchaj -jedz tam bez zapowiedzi. teraz sa tanie linie, wez 4 dni wolnego. tylko na boga nic mu nie mow! powiedz, ze chcialas mu zrobic swiateczna niespodzianke i jesli masz adres- zapukaj do drzwi wieczorem albo poznym wieczorem.... ja bym tak zrobila!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pozwalałaś wcześniej to
ja dokladnie tak samo bym zrobila jak razi martiii lepsza najgorsza prawda niz cudne klamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydaleczek
przynajmniej zobaczy,czy spia rAZEM w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak ...skoro pisała wczesniej ze spią w jednym pokoju:O Więc wcale bym się nie zdziwiła jak by spali w jednym łóżku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO
A moim zdaniem takie naloty sa niepoważne ... dziecinada To, że akurat jak ona wprauje do mieszkania, oni będą grać w szachy, nie oznacza, ze godzinę wcześniej nie urpawiali sexu w pozycji 69 dajcie spokój, wykorsztuje się dziewcze na bilet i pewnie spotka się jeszcze z gniewem faceta i zawistnymi spojrzeniami "współlokatorki" sytuacja na pewno sie nie rozwiąze proponuje zostac w domu i jasno przedstawic sprawę, swoje warunki albo ona out, albo Ty odchodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze lubię czytać takie historie, gdzie widać wyraźnie to jakże ważne w związku zaufanie do partnera. Tylko pogratulować. :P A na deser dowcip: Janek zaprosił swoją mamę na obiad.W mieście,w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Kiedy więc byli sam na sam, Janek oznajmił: - Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka: - Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisać list do matki: \"Droga Mamo, nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny... nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.\" Kilka dni później otrzymał odpowiedź: \"Drogi Synku, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną... nie twierdzę również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki, Mama.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×