Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

:) wysłałam post i go nie ma... więc jeszcze raz... Mamy już Martusię :) urodziła się o g. 8.35, 09.11.2010 :) Trochę się pospieszyła, w nocy miałam bóle i tak się nasilały co 5 minut przez dwie godziny, czyli były to skurcze, jak pojechałam do szpitala to się okazało, że jest rozwarcie i już zostałam, doczekałam do rana i cc. Miało być 15tego, ale się już nie mogła doczekać spotkania z mamunią i tatuniem :) Jestem zadowolona bardzo z pobytu w szpitalu, ale coś więcej napiszę w dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989
Cześć mam 20 lat... i niedawno zostawił mnie chłopak z dzieckiem... dlatego, że mam nie łatwą sytuacje materialną postanowiłam zgłosić się do konkursu gdzie można wygrać kaszki, deserki itd. dla dzidziusia... Jedyne o co proszę to oddaj swój głos (codziennie możesz jeden) na mojego synka http://www.bobovita.com.pl/galeria_dzieci/zdjecie/58293/12 to nic nie kosztuje a może sprawić mu radość a mi pomóc materialnie... Kliknij proszę ten link http://www.bobovita.com.pl/galeria_dzieci/zdjecie/58293/12 a jeżeli wy macie tam zdjęcie odwdzięczę się tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bett1
Magdalena - gratulacje!!! :) Czekamy na sprawozdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
magdalena83kce, Gratulacje !!! i dużo zdrówka dla Was ! jak będziesz mogła to napisz więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena 2010
Magdalena! Olbrzymie gratulacje!!! Jak będziesz w stanie napisz coś więcej, jak dzidziuś, jak Twoje samopoczucie? No i o samym porodzie i opiece. Bardzo się cieszę, że wszystko u Was w porządku i że masz już swoją kruszynkę przy sobie. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK... więc tak :) Mała fajnie, śpi, je, mało płacze :) ma czkawkę codziennie tak jak i w brzuchu... po czkawce zasypia natychmiast :) Po przyjeździe ok 3.00 - ktg, badanie i rozwarcie :) wylądowałam na sali przedporodowej, kroplówki, ktg, oddychanie (bo bolało). Od 7.00 płyny i ok 8.00 już akcja, znieczulenie podpajęczynówkowe, stół, zasłona... i chwilę potem zobaczyłam wymoczoną kruszynkę :) Łzy szczęścia :) aż się pani anestezjolog pytała 3 razy czy chcę coś na uspokojenie - nie chciałam :) potem pediatra powiedziała parę słów o dzidzi, przynieśli na buzi i do taty. A mnie zszyli, na łóżko i do sali. Mąż przywiózł małą, przytulanko... Ciągle miałam wrażenie, że nogi mam w górze gdzieś :) Jak zaczęło schodzić znieczulenie to od razu leki przeciwbólowe, pytają się czy boli i trzeba od razu mówić, bo podobno lepiej działa gdy jeszcze ból mały. Z tyłka znieczulenie zeszło na sam koniec hehehe. Oczywiście prawie 24h płasko leżeć i nie podnosić głowy. Przez dwa dno jedzonko z kroplówki, dopiero śniadanie - płatki z mlekiem na 3 dzień i zupka na obiad, kolacja normalna. Wstałam na drugi dzień rano z pomocą położnej poszłam się umyć i przebrać. Dzidzia jest zabierana na noc i jak leżycie i nikogo nie ma (tzn męża). Ja na 3 noc już miałam ją przy sobie bo się w miarę dobrze czułam. Wstawanie do przyjemnych nie należy, ale nie było tak źle, właściwie jeśli chodzi o ból to jedyne co naprawdę mi dokuczyło to plecy w ostatnią noc! Chyba od łóżka :) Bo w domu po 1 nocy już prawie cały dzień bez bólu pleców dzisiaj. Opieka konkretna, zaglądali, pytali jak się czuję. Jak poprosiłam o pomoc panie od noworodków też nie było problemu. Jedna nawet sama przyszła się zapytać czy wszystko ok. Mój mąż podsumował to tak: są miejsca, w których dobra opieka jest standardem, a czasem jakaś osoba znajdzie się nie na tym miejscu co trzeba i są miejsca gdzie zła opieka jest standardem a czasem zdarzy się odpowiednia osoba w tym miejscu co trzeba... chyba nie pomieszałam :) W sumie jestem bardzo zadowolona :) Ps. a ból pewnie mniejszy niż przy sn, bo nie męczyłam się w ogóle, teraz też nie jest źle... trochę dziwnie drętwa ta rana :) ale gorzej bolało jak złamałam obojczyk :P oczywiście wszystko ma swoje wady i zalety :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalena83kce - Gratuluję! Chciałabym już mieć to za sobą :) PS. mam pytanie, w którym tygodniu Wasze dzieciątka obrócone już były główką w dół do porodu? Chciałabym urodzić sn. W następny poniedziałek mam wizytę ( 29tc) i troszkę się denerwuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
magdalena83kce, bardzo dziękujemy za opis :) ja mam tylko jeszcze takie prozaiczne pytania: 1) jak było z lewatywą ? 2) jak było z goleniem ? ( ja już mam problem sama się ogolić :( ) 3) czy miałaś od razu pokarm ? pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basilek 1. Ja nie miałam lewatywy, nie wiem czemu, ale może, żeby nie przyspieszyć, bo chcieli rano zrobić cesarkę na spokojnie... 2. Podgoliłam się sama w domu dzień wcześniej, jakbym chyba czuła :P Rzeczywiście ciężko sięgnąć, ale się jakoś w wannie wyłożyłam :) Jakby mi nie wyszło to bym męża wołała :) 3. Jak już mnie postawili to miałam jakieś krople siary, ale trochę przesadziłam z zostawianiem cyca w buzi i już bolały brodawki. Trochę dokarmiam, ale od wczoraj piję jeszcze więcej wody i herbatek dla matek karmiących i muszę powiedzieć, że właśnie położyłam małą spać tylko po zjedzeniu z cyca :D Jestem z siebie dumna :) :P:P Myślę, że uda się odstawić sztuczne i też mocno kremuję brodawki Bepanthenem - już prawie nie boli i się wygoiły ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
magdalena83kce, bardzo Ci dziękuję za odpowiedzi i przepraszam że Cię tak zamęczam :) wczoraj wieczorem jeszcze jedno mi się przypomniało: tutaj na forum trwała kiedyś dyskusja na temat tego co zabrać ze soba do szpitala :) czy możesz teraz na przykład powedzieć że czegoś wzięłaś za dużo ( np podkładów, podpasek, ubranek itp ) lub że czegoś Ci zabrakło ? jeszcze raz przepraszam za te pytania - ale Twoja informacja jest "na wagę złota" bo " z pierwszej ręki " :) z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja też już po. Jednak skórcze o których pisałam o 2.30 w nocy 10 litopada okazały się być porodowaymi nie przepowiadającymi. Napiszę jak znajdę chwilkę ze szczegółami. Ogólnie wzsystko przeszłam raczej w domu bo do szpitala trafiłam po 4, na dole KTG było okropnym przeżyciem bo skurcze bardzo bolały i ciężko wyleżeć na tym lewym boku. Chyba koło 5 byliśmy na górze, prosto na łóżko porodowe, okazało się że mam 9 cm rozarcia, po czym przyszdł jeden skurcz i rozwarcie było pełne. o 6.25 mała Tosia była na moim brzuchu i było to cudne uczucie. Wyszłyśmy dopiero wczoraj bo były małe problemy z płuckami na początku a potem żółtaczka. Ogólnie mega się cieszę że jesteśmy już w domq bo wszędzie dobrze (na łubinowej na pewno) ale w domq nalepiej. Teraz dojna Matka leci karmić. Jeszcze się odezwę. PS: Ciekawa jestem kto rodził w momencie kiedy ja dojechałam na porodówkę, chyba się dziewczyna długo męczyła i jeszcze mojej mega szybkiej akcji musiała nasłuchać, a troszq krzyczałam. Mój mąż mówi że widok taki jakby we mnie diabeł wszedł i odbywały sie egzorcymy :D:D:D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dziewczynki :) Ja nadal czekam. Mojemu małemu na świat się nie śpieszy więc pewnie nie tylko doczekam terminu ale pewnie jeszcze dłużej. Póki co czekamy. Wczoraj coś się zaczęło w sensie skurczy i większego nacisku na miednice i pęcherz, ale czop nadal siedzi tam gdzie siedział. Pozdrówka i czekam na relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basilek nie ma sprawy kompa mam w tym pokoju co mała i tak siedzę z boku, jak śpi, bo po cięciu wolę się nie wysilać. Ciuszków wzięłam na 56 tylko 2 komplety i jeden mąż dowiózł, bo inne miałam na 62, więc by się topiła :) ale jakby coś to oni przebiorą w szpitalne. Ubierałam albo koszulkę+body, albo pajaca. I niedrapki bo rączki miała zimnawe i pazuraste :) W nocy zimno było jak na maluszka takiego :/ ale pozawijałam, czapą nakryłam i spała 6h non stop w tą noc co mi ją zostawili pierwszy raz. Podkłady - jedna paczka mi wystarczyła, bo jak już sama się oporządziłam to nie brudziłam, a zmienili mi go tylko raz czy dwa podczas leżenia. Podpaski natomiast to zaczęłam drugą paczkę, bo co poszłam do wc na 'sikundę' to zmieniałam. Majtki siateczkowe też 1 sztuka na jeden dzień. Ja mocno nie krwawiłam, jak już wstałam. Taki sobie obfitszy okres można powiedzieć, a mam miesiączki takie nie problematyczne, ani dużo ani mało. Koszule natomiast codziennie zmieniałam, bo się pociłam przy karmieniu jak dzika świnia :P:P:P:P hehe Przy cesarce nie trzeba odzieży ochronnej, bo i tak nie wpuszczą męża/partnera. Obuwie zmienne, albo te woreczki na buty, a mój mąż miał takie kapcie hotelowe jednorazowe :) Pampersy ja używałam jedynki, bo mam kruszynkę. Dwójki za duże, by były. To się rozpisałam :) Dzisiaj przyjeżdżają babcia i dziadek, więc się wygadam na żywca też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
magdalena83kce, bardzo dziękuję za odpowiedzi :) konefkaefka, Gratulacje !!! duzo zdrowia i siły :) czekamy na relację :) ale Wam zazdroszczę że już macie to za sobą i że wszystko jest ok :) ja muszę czekać jeszcze z jakieś 3 m-ce i troszkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalena83kce ja Tobie również mocno gratuluję. i brawo za karmienie!!! Ja dalej walczę, niestety po każdym karmieniu jeszcze buteleczkę musi pociągnąc. Ale Panie od noworodków mówiły że mam mega głodomora i żebym się zabezpieczyła butelkami, a moje cycuszki są troszkę opóźnione w stosunku do mojej małej bo zaraz po porodzie wzięli ją pod tlen na 1,5 doby i była na butli więc nic mi się nie wytworzyło. ty masz faktycznie kruszynkę. A moja się spora urodziła (58cm, 3,7kg) a i tak wydaje mi się kruszynką i w rozmiar 56 jest idealny a w 62 się po prostu topi. Najlepsze że na wyjście miałam kupiony kombinezom 62/68 a jak ją włożyliśmy to się zastanawialiśmy gdzie nasze bobo się podziało :D:D:D:D:D prawie się zesikałam ze śmiechu. Skończyło się na dwóch kocykach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konefkaefka Ja również bardzo gratuljuję!!! Jak będziesz mogła napisz coś więcej:) Buuuu, a ja kiedy??? Bo mam wrażenie, że w ciąży będę już do końca życia:)Skurcze niby są, ale takie okresowe raczej i przechodzą, czop nadal siedzi gdzie siedział i nic nie zapowiada końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mulanek
hej dziewczyny, dawno nie pisałam z Wami, dzisiaj mam okropną noc, jestem już dwa dni po terminie a maleństwo sie nie spieszy, odczuwam uciski i lekkie skurcze ale to nadal nie to , co dwa dni na ktg , ale dzidzia cały czas wysoko i brak rozwarcia, zaczyna mnie mnie to poważnie martwić, do tego od kilku dni bezsenne noce i nogi jak słupy telegraficzne tak opuchnięte, jutro kolejne ktg. To czekanie jest chyba najgorsze , wykończy mnie. Pozdrawiam szczęśliwe Mamusie i wszystkie oczekujące :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja mam termin na środę i też u siebie nie obserwuję żadnych objawów nadchodzącego porodu. Takie oczekiwanie chyba ma na celu nauczenie nas cierpliwości, która przy dzieciach niewątpliwie się przydaje, hmm Nie wiem, co o tym sądzić? Boję się wywoływania porodu. Może wiecie jak to wygląda na Łubinowej? Wiem, że czekają maksymalnie do 10 doby po terminie, a potem co? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudniówka
magdalena83kce, konefkaewka gratuluję.Wspaniale, że macie już swoje skarby przy sobie. Ja idę w tym tygodniu na wizytę zobaczymy czy mały już się szykuje- na razie opadł mi brzuch, brak innych objawów zbliżającej się godziny zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez gratuluje świeżo upieczonym mamusiom :) Teraz zyczę duzo cierpliwości :) I tez mam dzis wizytę - lekarz ma zdecydowac czy bedę rodzić naturalnie czy przez cc. Sama nie wiem co bym wolala, ale boję się każdej opcji.... teoretycznie mam jeszcze rózny miesiąc do porodu ale mam nadzieje, że uda się wcześniej zeby na Święta dzidzia miała choć 2 tygodnie albo więcej. Poza tym juz mi się jie chce być w ciąży:) I chyba opadł mi brzuch - nie widzę tego ale mam zdecydowanie rzadziej zgagi :) Hurra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalena83kce, konefkaefka GRATULUJĘ !!!! mulanek a Ty glowa do gory... wiem co czujesz bo to przerabialam... wytrwalam do 10 doby po terminie... hehehe teraz jestem z siebie baaardzo dumna :D wiem jakie to meczace to jezdzenie na ktg... gdy inne dziewczyny ktore jezdzili przez kilka dni ze mna zostawalay... jedna wychodzila z dzidziusiem kiedy ja na wywolanie szlam... ale teraz z perspektywy czasu bardzo fajnie sie wspomina... Najlepiej nastawic sie ze sie urodzi w tej dziesiatej dobie i tego sie trzymac... nie nasluchiwac czy to moze juz... a jak ktos bedzie pytal kiedy urodzisz to podaj ta date ostatnia i bedzie spokoj... pomysl ze i sa plusy takiej sytuacji... przynajmniej wszystko mozesz spokojnie zaplanowac... nie bedziecie pedzic na zlamanie karku tylko spokojnie wstaniesz rano, umyjesz sie, najesz i pojedziesz urodzic ;) a samo wywolywanie tez nie jest straszne :) ja po tym jak sie naczytalam na necie o tym to mimo ze rodzilam drugi raz zaczynalam miec cykora :D a nie bylo warto ;) bo wcale nie bylo gorzej niz jak rodzilam sama na dziesiec dni przed terminem :) pozdrawiam :) i juz zaczynam tesknic za brzuszkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, my też już w domku :) Więcej napiszę jutro, ale z całego serca polecam Łubinową, jestem bardzo zadowolona, chociaż jeszcze obolała ;) Konefkaefka, okazało się, że zajęłam Twoje miejsce w sali 201 i tak oto forum zatoczyło małe kółeczko ;) Gratulacje wszystkim mamom i dużo cierpliwości jeszcze nierozpakowanym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałązka1983
Gratuluje wszystkim świeżo upieczonym mamusiom!!!!! W tym również (bo już wiem z pewnego źródła, że jest po) MULANKOWI!!! Ja jestem właśnie po wizycie u mojej gin. Niby wszystko ok ale mała strasznie napiera i mam bardzo dużo leżeć i odpoczywać. Byle do 3 grudnia bo wtedy ma zapaść decyzja co do sposobu rozwiązania - z naciskiem na cc... Termin na 22.12.2010 ale pewnie będzie wcześniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gratulacje, a ja nadal czekam. Dziś mam KTG i wizytę u lekarza i mam nadzieję, że powiedza mi coś pocieszającego. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×