Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość bialamasajka
megi02 ja chodziłam na szkołę rodzenia na łubinową i tam Pani Ewa Pytel powiedziała że oni dają kubki, talerzyki i sztućce więc nie ma potrzeby ich brać. Chyba że oczywiście chce się wziąć swoje to można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akina gratuluję szybkiego porodu :-) Czy to był Twój pierwszy poród? bo mam wrażenie że był dość szybki. Czy rodziłaś bez znieczulenia? Jeśli tak, to czy te bóle skurczowe są jakoś do wytrzymania? Pytam, bo nastawiam się na poród bez znieczulenia, ale nie wiem jak to będzie w praktyce wyglądało. Obawiam się, że podziękuję za znieczulenie, po czy za jakiś czas zmienię zdanie a wówczas będzie już za późno żeby je podać. I czy w takiej sytuacji jednak dam radę znieść ten ból... Czy w sali porodowej podczas porodu jest tylko położna czy kręcą się różni lekarze? Wolałabym żeby nikt nie zaglądał, bo będzie mnie to stresowało. Jeszcze jedno pytanie: Jak wyglądał obchód, na który trafiłaś podczas porodu? Tzn. ile osób, co oni robili, patrzyli się czy zagladali w krocze czy dotykali itp. Pytam o takie szczegóły, bo bardzo stresuję się obecnością personelu medycznego, w szczególnośći płci męskiej. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale mam po prostu uraz i traumę jeśli chodzi o lekarzy mężczyzn, stąd moja panika, którą może innym ciężko zrozumieć. Z góry dzięki za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam własnego kubka i talerzyka wystarczyły mi te które dostałam w szpitalu do śniadania i kolacji.... przyda się woda zarówno przed porodem jak i po... jak się karmi to strasznie chce się pić.... warto też mieć ze sobą jakiś balsam do ust - strasznie się wysuszają... ... to był mój pierwszy poród i wszyscy mówią że szybko poszło (byłby szybszy gdybym nie trafiła na zmianę "personelu" ) Rodzilam bez znieczulenia zreszta od samego początku tak się nastawiałam.... bóle skurczowe są do wytrzymania - pamietam że jak mąż pytał to mówiłam ze MASAKRA :) Ból da się znieść ja przynajmniej bardziej skupiałam się na oddychaniu i parciu niż na bólu. W salu porodowej była polożna, pamiętam że przyszedł tez na chwilke dr, Ś, zjawiła sie panie anestezjolog, a pod koniec jakaś pani dr. która później mnie szyła i dr, od noworodków. Na obchód trafiłam siedząc sobie na sali porodowej na piłce - był ordynator, położna, dr. majaca dyżur na porodówce i jeszcze chyba z 3 osoby - nigdzie nie zaglądali tylko ordynator powiedział że dostane kroplówkę i bedziemy rodzić. Badała mnie tylko położna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Hej dziewczyny ! Fajnie Akina ,że juz szczęśliwa w domku . Wszystkiego dobrego. Ja wczoraj miałam takie "inne" dolegliwości ,że myslałam sobie aha...chyba coś się zaczyna ... ale po paru godzinach ucichło i tyle . Dziś od rana spokój, ale Jaś już tak nie fika ... jest spokojniejszy . Jakoś tak bardziej czuję ,że sie rozciąga a nie kopie na prawo i lewo jak wcześniej. Ehhhhhh jeszcze troszkę ... oby... Pozdroiwionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
hej ja już w domku dopiero dziś bo mała miała żółtaczke i zostaje naświetlana i nie wróciła ze mna do domu, jutro może wyjdzie a ze maz musi rano do pracy to ja musiałam dziś wyjsc, jutro wam napisze szczegółowo poród i wogule :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagatek97
Powiem Wam szczerze, że lżej robi mi się na serduszku jak czytam jakie opisy jak Akiny :) Narazie na sucho próbuje sobie wyobrazić jaka będzie moja reakcja jak odejdą wody (totalny chaos czy spokój i opanowanie jak u dziewczyn). Podziwiam - mam nadzieję, że nam też tak pójdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Hej DariaN ! myślałam o Tobie :-) Niech małą szybko wypiszą żeby była z TOBĄ !! Duuuuuuzo zdrowia zyczę!! Jak już się ogarniesz w domu z wszystkim to napisz jak tam poród :-) Ja jeszcze sie kulam :-) ale mam wrazenie że mały jest dużo niżej i jakieś inne te skurcze ... chwilami ....zobaczymy Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
DariaN gratulacje jeszcze raz i mam nadzieję że Twoja dzidzia jutro do Ciebie dołączy :) a mnie dziewczyny zastanawia jeszcze jedna rzecz (ja chyba za dużo myślę:) ale jak to wygląda z torbą z rzeczami? łubinówka ty miałaś cc wiec może pomożesz, bo myślę jak to jest: przyjeżdzam wieczorem i kładą mnie do jakiegoś pokoju i czy ja tam mam się wypakować do szafki itp? czy po cc wracam w to samo miejsce? bo wiem że czasem po cc ląduje się na sali przedporodowej i co wtedy z rzeczami? wiem że to może głupie pytanie ale jakoś mi to spokoju nie daje:) i kolejna rzecz, w co ubierają dzidzie po porodzie? czy przed porodem jeszcze dajemy ubranko dla dzidzi? i kiedy mała jest kąpana? od razu po porodzie czy najpierw ją tylko przecierają i ubierają i dają tatusiowi i mamusi?:) ps. nie śmiejcie się ze mnie ale mąż mi mówi że widać moje niewyspanie bo za dużo myślę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
dziekuje wam za gratulacje:) a więc tak pisałam na forum 8.10.że mam te skurcze , bolały ale nie był to mega wielki ból dało się wytrzymać, zadzwoniłam na łubinowa powiedzieli żeby przyjechać , przed 21 już tam byłam , badanie rozwarcie 4cm, podłączyli mnie do ktg które nic nie wykazało ale ja miałam skurcze , przyszedł lekarz rozwarcie 6cm i na porodówke, zmierzyli mi jeszcze ciśnienie tam na dole i jak zawsze mam 90/60 to wtedy miałam 140/100 heheheh na porodówce byłam juz tak ok 21.30, i przez ostatnia godzine to tak szybko zleciało ze nawet nie wiem w jakiej kolejności co ale na początku stałam w rozkroku co skurcz zeby mała w kanał weszła, potem mi chyba przebiła pecherz bo wody nie odeszły i miała z tym problem bo grube ściany podobno były i wtedy juz było 8cm , pare skurczy na boku chyba z 3-4 i kazałą mi przec przy następnym i tak 3 parcia i mała była na zewnatrz o 22.40 :) nie bolało bardzo gorsze było jak głowa wyszła tak mnie bolało że te pare sekund zanim cała wyszła był dla mnie jakimś koszmarem, a wogule to skurczy dostalam w mcdonaldzie po pojechaliśmy z moim a mieliśmy nie jechac i to jeszcze autobusem i co 5 min postuj na skurcze ludzie sie patrzyli jak na warjatke na ulicy hehehe no porod odbierała pani Ewa zajebista babka :) a wogule to chyba mąż jej pomógł wyjść hehehe bo w sumie po paru godzinach po dostałam skurczy a wiec z porodu to tyle szybko poszło i nie ma co dużo opowiadać heeheh mała jest taka słodka ma długie czarne włoski i mam nadzieje ze mi dzis ja dadza, mąż przed chwila pojechal do pracy i sie popłakalam jak dam sobie rade ...... a z torba to mi pielegniarki brały i na porodówke a potem na sale wiec ciagle jest z wami, ubranka powiedziałam gdzie sa w torbie i wziely i po 2 h przebrały mała ale chyba nie myły tylko wytarły kąpią codziennie róznie raz kapali o 11 a potem juz tak koło14, jedzenie jak dla mnie ok i wogule fajnie tam było, macie pytania to piszcie chetnie odpowiem :) pozdrawiam was i zycze szybkich porodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łubinówka
megi02 Nie wiem dokładnie jak to standardowo wygląda bo miałam zostać przyjęta w niedzielę wieczorem a ze względu na te wcześniejsze skurcze wyszło w czwartek pomiędzy 16 a 17. Od razu po ktg na dole trafiłam do dwuosobowej sali, tam rodzinka dowiozła mi rzeczy. Z tej sali zabrali mnie na cc i do tej samej trafiłam zaraz po. Możliwe, że czasem jak jest dużo rodzących to robią jakieś rotacje i stąd np. ten pobyt w przedporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Hej Daria !! Super poród miałaś!! Gratulqcje! Też tak chce !!!!!!!! Tak szybko! Bidulko mąż Ci już uciekł :-( ale mała zaraz w domciu to będziesz szczęśliwa! a chłopcy się siostrą zaopiekują :-) Dasz rade :-) Ja jeszcze troszkę poczekam ! ale jak mężowi przeczytałam watek z mężem w roli głównej to nie wiem czy tym sposobem nie znajdę się na łubinowej jeszcze dziś he he he ! pomysł bardzo mu się spodobał :-) Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
MamaOlala trzymam kciuki juz niedługo i będziesz po:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola253
Hej dziewczyny...:) widzę, że się tutaj wiele dzieje, nie było mnie kilka dni i muszę teraz posiedzieć i poczytać zanim wszystko nadrobię:) Wszystkim rozpakowanym jeszcze raz gratuluję zdrowych i szczęśliwych maluszków,a tobie Daria zazdroszczę tak szybkiego porodu:) i fajnie,że twój mąż zaangażował się też w nasze forum, dzięki temu byłyśmy na bieżąco z informacjami:) Teraz zmykam ...Trzymajcie się ciepło w te pochmurne dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenadj
Hej Daria zazdroszczę zaangażowania męża w szybszy poród hihihih, mój ma mega blokadę i nie wiem jak to będzie :( ale może jakoś damy radę ;), trzymam kciuki żeby malutka wróciła szybciutko do domku i dasz radę na pewno kto jak kto ale my baby to zawsze dajemy radę. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny cieplutko i odezwę się wieczorkiem papapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
zgłaszam ze jesteśmy już razem w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasmineczka
Witam Wszystkich!I od razu przeproszę za to,że bardzo możliwe iż ten temat już był poruszany-ale wolę się upewnić :) Więc z racji bardzo dobrych opinii o lekarzach z Łubinowej i świetnego sprzętu medycznego chciałabym aby mój poród właśnie tam się odbył.Mam tylko jeden problem-a mianowicie kasa :( Wiem ,że wizyty u tych lekarzy nie należą do najtańszych jednak z powodu takiego,że moja ciąża jest bardzo zagrożona i właściwie co trzy tygodnie jestem u lekarza -wychodziłoby,że takich wizyt musiałabym mieć masę-a na pewno dwie w miesiącu :( Pomyślałam sobie,że może by korzystać tak na częste wizyty z lekarza gdzie za wizytę nie płacę a tylko raz na jakiś czas iść do lekarza z Łubinowej np dr. Ślęczki..Nie należę do osób które lubią kombinować i nawet teraz kiedy jeszcze tego nie zrobiłam-to już mam wyrzuty sumienia :( I stąd pytanie-czy ma to jakiś sens? Czy przyznać się od razu dr Ślęczce ,że tak właśnie robię? A co w tym przypadku z l4-jeżeli wystawiał by mi je lekarz raz jeden raz drugi czy to nie byłby problem?Nawet po samym l4 oboje lekarzy by się zorientowało co jest grane! Proszę pomóżcie!!! Pewnie Wy też miałyście takie problemy. CZEKAM! Pozdrawiam serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowa mamula
Jasmineczka Moja bliska przyjaciółka miała podobną sytuację. Wprawdzie nie chodziło o względy finansowe a o dojazd (ponad 50km). Też miała zagrożoną ciążę, praktycznie cały czas była na L-4. Zagrała w otwarte karty i ze swoim lekarzem w przychodni i na Łubinowej. Wyjaśniła, że chciałaby rodzić na Łubinowej ale dojazdy taki kawał są dla niej bardzo mocno męczące. O ile pamiętam na Łubinowej była 3-4 razy. Żaden z lekarzy nie robił problemu. Wydaje mi się, że wszystko jest kwestią dogadania się, ale pod warunkiem szczerej rozmowy z lekarzami. Kombinując wcześniej czy później wyjdzie jakiś zgrzyt i może się zrobić dziwna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość at77
To jest standart że wystarczą 2, góra 3 wizyty u lekarza z Lubinowej zeby u nich rodzić. Koszt takiej wizyty to 200 zł. Ostatnio dziewczyna była na 1 wizycie u dr Wieczorka i też dostała skierowanie do porodu, z tym że ona zapłaciła tam też za szkołe rodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenadj
Ups... chyba jakieś skurcze przepowiadające mnie chwyciły... nie fajnie w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Z racji mojego numerka przy nicku chyba jestem najstarszą uczestniczką tego tematu;) Od dłuższego czasu bacznie śledzę ten wątek, ale dopiero teraz z pewną dozą nieśmiałości się ujawniam;) Na początku oczywiście chciałam serdecznie pogratulować już rozpakowanym mamusiom i mocno trzymam kciuki za przyszłe mamy. Ja jestem dopiero na półmetku ciąży, to mój 19 tydzień, pierwsze wyczekane maleństwo. Ze względu na to, że rok temu poroniłam w 8 tygodniu ciąży, to chyba jestem wyjątkowo przewrażliwiona na punkcie ciąży i bacznie obserwuję wszelkie sygnały jakie wysyła mi mój organizm. Chyba mam małą psychozę na tym punkcie;) Wracając do tematu wątku, oprócz tego, że bardzo chciałabym urodzić na Łubinowej, to także chciałabym zapisać się tam do szkoły rodzenia. Nie wiem tylko ile dni lub tygodni wcześniej trzeba się zapisywać, czy są duże kolejki itp. no i jak w ogóle wyglądają tam zajęcia. Jeśli któraś z Was chodziła, napiszcie proszę jakie miałyście wrażenia:) A tak w ogóle są tu jakieś marcowe mamusie?? Dajcie znać, też się powspieramy jak będzie się zbliżał ten WIELKI DZIEŃ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość at77
Ja tez jestem ten rocznik. W temacie szkoły rodzenia z tego co wiem są kolejki i trzeba z wyprzedzeniem się zapisać. Zajęcia są 4, jeden raz w tygodniu. Podobno bardzo fajne. Ja nie chodziłam bo u mnie cc a i ciąża druga to nie było sensu. Koszt coś 300 zł jeśli się nie mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modliszka witaj marcowa mamo:) ja jestem lutowa:) zawsze raźniej z kimś porozmawiać na forum, podzielić się opiniami i obawami;) też śledzę wątek pilnie chociaż mam jeszcze sporo czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MammmaMarta
77 Modliszka ja chodziłam do szkoły rodzenia na Łubinowej. Są to 4 zajęcia w sumie 4 tygodnie. W moim przypadku 2 razy poniedziałek i 2 razy czwartek. ja osobiście te zajęcia bardzo polecam. Bardzo dużo mi dały. Przede wszystkim po szkole rodzenia jestem spokojniejsza, mniej się stresuje samym porodem. Mimo iż wydawało mi się , że dużo wiem o opiece na noworodkiem i tak przyswoiłam sobie przez te 4 spotkania duuuuużo wiedzy. Panie położne prowadzące są świetne ( ważne dla mnie było też że mogłam wcześniej poznać personel szpitala w którym zamierzam rodzić;) Na zajęcia chodziłam z mężem, ale jak któryś z Panów nie chce towarzyszyć zawsze można przyjść z siostrą/koleżanką, albo po prostu samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chodzę na szkołę rodzenia. Mimo że dużo się czyta o porodzie i opiece nad noworodkiem, to jednak informacje na zajęciach są takie bardziej życiowe i przede wszystkim dużo jest porad pod kątem tego konkretnego szpitala. No i można poznać położne :) Zaczełam zajęcia początkiem października a dzwoniłam się zapisać końcem sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
magdalenaDj i jak się czujesz? puściło już? ja miałam parę dni temu skurcze, pamiętasz jak się tak źle czułam... i faktycznie okropne uczucie ale też strach bo to jeszcze za wcześnie żeby rodzić:) a mi wczoraj tak stwardniał brzuch że dosłownie jak kamień był przez parę chwil ale poleżałam i się uspokoiło a dziś się trochę nachodziłam i też nie czuje sie super ale nie jest źle. a ja w poniedziałek zaczynam 38 tydzień.... matko jak to leci, i jak wszystko dobrze pójdzie to za 2 tygodnie o tej porze będę już miała małą przy sobie:) chociaż na samą myśl że to tak blisko zaczynam się stresować:) Mam pytanko do dziewczynek które już nie są w promocji 2 w 1 :) jak wygląda sprawa z odwiedzinami? tzn bardzo pilnują tego że tylko 1 osoba może być na sali? bo martwie się że jak przyjedzie mąż z moją mamą to jedno z nich będzie musiało na korytarzu siedzieć a mama jest bez samochodu więc zawsze będzie zależna od kogoś kto akurat będzie jechał:) a pewnie będę chciała żeby dużo ze mną siedziała bo zawsze mi pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Witam :-) ...a ja dziś słaba , boli głowa ,ale mimo to staram się dużo ruszac ...może coś przyspiesze :-) W niedziele zaczynam 39 tydzień . Z mężem szalejemy na całego , ale jakoś nie działa ... he he Już mnie ta sytuacja powoli nudzi ... taka jestem w" gorącej wodzie kąpana " Już chce leciec dalej ... Pozdrowionka dziewczyny ! Ciekawe , która następna opisze wrazenia z porodówki :-) Idę powiesić firanki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
MamaOlala ja już niedługo też chyba zacznę szaleć z mężem, bo już mi tego straaasznie brakuje ale cały czas się boję że coś się stanie, bo miałam skurcze jakieś wcześniej i się boję:( ale za tydzień mam anestezjologa i po tej wizycie to już będzie koniec 38 tygodnia to już wtedy nic złego nie grozi i będę się musiała dorwać w końcu do mężulka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Megi polecam :-) bo potem to będziemy pościć ... troszkę potrwa regeneracja po porodzie , a dzidzius pochłonie nasz czas i energię ...Zanim wszystko wróci do normy to troszkę czasu minie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasmineczka
Dzięki wielkie za odpowiedz :) Myślę,że właśnie tak zrobię -zagram w otwarte karty i zobaczymy co z tego wyniknie. Przesyłam buziaki dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaN22
z odwiedzinami to tak nie pilnuja do mojej sasiadki normalnie po 2 osoby przychodzily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×