Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość wrześniowa mama
Witam :) Ja juz tule synka i to w domku! Wypisali nas wczoraj i teraz uczymy sie siebie wzajemnie :) Synus jest przekochany, przesliczny! Odnosnie szpitalu na Łubinowej ... jestem bardzo rozczarowana opieka po porodzie. Mialam cc, takze moja sprawnosc była "troche" ograniczona, a musialam sama sie nim zajmowac, jak dzwonilam po kogos to mialam wrazenie ze ta osoba jest srednio zadowolona z tego. Pierwszej nocy z łaska zabrali synka, bo ja musialam lezec, drugiej nocy nie chceli, a bylam wykonczona, nie mialam pokarmu, zero jakiegos doradztwa laktacyjnego, dopiero jak sie rozplakalam, bo synus ciagle plakał, wiec plakalismy razem z bezsilnosci o 22 z laska ktos przyszedl, ale nie chcieli nawet na chwile go zabrac w nocy. W efekcie nie spalam przez 2 doby, bylam wykonczona, rana rwala bo musialam ciagle sie ruszac. Osoba ktora mnie przyjmowala - Barbara Kowalik - wredne babsko, niesympatyczna, wiecznie naburmuszona, jakis dramat. Dr sleczka choc mowil ze to on bedzie mi robil cc to jednak robil ktos inny. Nawet anestezjolog byla srednio mila ehhhh. Serio na szkole rodzenia to taka reklame robia lubinowej, ale wiekszosc z tych rzeczy sie w ogole nie sprawdzilo!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulujemy Zuzinku i wrześniowa mamo :) super że dzieciątka są już z Wami!! Dzięki za opis twoich przeżyć wrześniowa mamo, czy na dobre wyleczyłaś się z Łubinowej?? Zuzinku poznawajcie się i czekamy na Twoją szpitalną relację!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrześniowa mama- Powiem Ci szczerze, że też miałam tę "przyjemność" by poznać p. Barbarę K.- również podczas przyjęcia. Zrobiła mi masaż szyjki nie pytając czy może ani nawet nie informując co ma zamiar zrobić. Wszystkie chyba wiemy że to nieprzyjemne i bolesne i warto byłoby chociaż uprzedzić pacjentkę. Po fakcie stwierdziła jeszcze, że ja się tu wiercę a ona musi sobie palce łamać- szkoda słów:/ Szczęśliwie jak tylko mnie przyjęli to słuch o tej kobiecie zaginął i już nie musiałam jej oglądać. Jakkolwiek rozumiem Cie i szczerze współczuję. To co napisałaś o opiece jest dla mnie totalnie zaskakujące. Szok! W moim przypadku położne pierwszej nocy same zaproponowały przejęcie dziecka (mimo ogromnego oblężenia tego dnia i natłoku pracy)- a byłam przecież po porodzie naturalnym a nie CC. Moja koleżanka rodziła miesiąc temu i też mogła liczyć na stałą pomoc położnych, salowy i pań od noworodków i tak samo jak ja też była tylko po porodzie naturalnym. ehhhh.... Szkoda że masz takie złe wrażenia. Nie chodzi o obniżenie pozytywnej opinii publicznej ( w D z nią!!) ale o to że zepsuli Ci pierwsze chwilę w nowej roli mamy. Zamiast cieszyć się dzieckiem musiałaś nieustająco prosić o wsparcie. No nic... najważniejsze że już jesteś w domu gdzie uzyskasz pomoc jakiej potrzebujesz:) Dbaj o siebie i ciesz się maleństwem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to piszemy dalej:) Bałam się znieczulenia tak jak wspominałam wczesniej ale nie czułam kompletnie nic dosłownie leciutkie ukłucie szpileczką,a sprzodu trzymała mnie pani a prosiłam aby mocno trzymała bo sie boje niema czego:),pani anastezjolog mówiła do mnie stojąc za głową,co robi lekarz,że juz przecięta że bedą szarpania, mówie wam dziwne uczucie tak jakby flakami przwracali:)ale nie boli. jak mnie zawieżli na sale to po chwiluni przyszedł tatuś z córcią:).Po porodzie SN kładą od razu dzidzie na piersiach na 2 godziny ciało do ciała i mieżą i ważą dopiero póżniej.Pani od dzidziusiów odrazu położyła ja koło mnie i przystawiła do piersi,mąż mógł posiedzieć z nami do 22,i same zabrały malutką na noc bez pytania tylko zapytała czy jak by płakała wyrażam zgode na podanie sztucznego mleka. Noc i tak nieprzespana bo na plecach to ja nie umiem i na płasko,Zuzie przywieźli o 7 rano.Na liście do spakowania niema ale polecam zabrać krem do pupy(sudokrem) bo jak sama przebierasz to jest przydatny.Brali na kapanie,ubrania chcieli do przebrania brudne wracały w wózeczkach dzieci. Z karmieniem tez nam nie szło za dobrze ale panie od noworodków przychodziły i pomagały dostawiać zawijały w pieluszke dzidzie aby niewieżgała nakierunkowywali łebek i się udawało złapać cyca:).Zuzia sama i tak wypluwała bo krztałt moich piersi też nie był najlepszy duże i płaskie więc same wypadały z dziubka,jak juz niedawałyśmy rady dostałyśmy mleczko z hippa we flaszecce na dokarmienie.Druga noc też nieprzespana mała jadła 10 minut i ntyle samo spała i na nowo,ja może z godzine kimnełam wsumie jak jadła,trzecią noc ona spała a ja klachałam ze współlokatorką do 5 spałam tez godzine ale to jest inne zmęczenie tego się tak nieodczuwa przynajmniej ja tak miałam:) wypisują na 4 dobę po cc,mi się udało w sumie wyjść w czwartej dobie a chcieli dzień przeczymać bo mała się wieczorem urodziła ale puścili jak Zuzia miała 3 dni:)Może też dlatego że przez weekend namnożyło sie nowych mamuś i miejsce potrzebowali.Ważne że malutka zdrowa aaa i urodziła się bez żółtaczki pedjatra powiedziała że to żadkość:) Zieczulenie z cc zeszło po okołao 2 godzinach,byłam cewnikowana,a na drugi dzień wstawałam z położną z łóżka,za pierwszym razem niewyszło byłam zasłaba i pszyszło po godzinie na drugie podejście do łazienki i sie kompałam:) Ja naprawdę jestem zadowolona z opieki i podejścia do mam. Pisałam że dokarmiałam małą ale teraz już samego cyca je rozkręciła się laktacja więc też niema bezpotrzeby co panikować że jak sztuczne to nie będzie cycać cyca:) Też tak miewa że je co 10 minut ale ostatnie 2 noce śpi po 4-5 godzi i raz w nocy tylko się budzi:)Bardzo polecam laktator rozmiękcza brodawki i dziecko lepiej łapie jak ktoś ma płaskie albo wklęsłe ja kupiłam w szpitalu kapturki aby było jej lepiej ale teraz młoda jest już wprawiona:) Szczerze następne dziecko też tam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamszam
Cześć dziewczyny. Od jakiegoś czasu śledzę Wasz wątek, bo w październiku również zamierzam rodzić na Łubinowej. Wiem, że to pytanie się już pojawiło i (chyba) pozostało bez odpowiedzi - czy któraś korzystała z prywatnej opieki położnej? Czy warto zainwestować 1ooozł? Ja przy pierwszym porodzie miałam swoją położną i jestem bardzo zadowolona (nie rodziłam na Łubinowej). 2 i pół roku temu kosztowało mnie to 5oozł, wiec jeszcze nie tak tragicznie :), i gdyby taka cena była na dziś, to nawet bym się nie zastanawiała, ale 1ooo - trochę dużo... więc liczę na Wasze opinie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o ciuszki dzieci to pamiętajcie jakie dawaliście do kąpania bo mi parę razy zdarzyło się że mi nie oddali mówiąc że wcale nie dawałam i ubierali w ich jakieś stare ciuszki.Dopiero jak zrobiłam awanturę to nagle ciuchy się znalazły jeszcze położna miała pretensje że się o nie upomniałam a nie miałam zamiaru im dawać nowe ciuszki.Teraz jak pójdę tam rodzić to kupię najzwyklejsze body i śpioszki w razie czego jak by znowu nie chcieli mi oddać chociaż takie też się wtedy traciły.Tym w sumie najbardziej mi podpadły położne jak rodziłam no i jak miałam mało mleka chciałam dziecko dokarmiać mlekiem modyfikowanym to usłyszałam od jednej położnej że jestem złą matką chcąc dziecku podać mleko modyfikowane.Warunki w szpitalu były dobre dlatego chcę znowu tam rodzić no i przez to że zrobiono mi dobrze cc ale mam nadzieję że nie trafię na te położne co wtedy były.Nie tylko jak wtedy na nie narzekałam bo dziewczyna co ze mną leżała na sali też na nie narzekała i miała z nimi problemy więc byłyśmy szczęśliwe jak wyszłyśmy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Molli
Witam Was, Do tej pory jeszcze nic nie pisałam choć przeglądam forum od paru tygodni... Termin mam na październik, to mój 1 poród i oczywiście czuję coraz większy lęk :) Chodzę do lekarza z Łubinowej i jeśli wszystko będzie ok to zamierzam tam rodzić. Narazie też właśnie ciągle myślę o tej prywatnej położnej bo stresuje się okropnie gdy czytam o tym odsyłaniu do domu pomimo, że kobiety mają bardzo bolesne skurcze (nie o jednym takim przypadku słyszałam i czytałam). Ta indywidualna opieka chyba jednak da mi większe poczucie bezpieczeństwa ale jak będzie to nie mam pojęcia. Nawet nie wiem jak takie coś się załatwia... za jakiś czas zadzwonię do kórejś położnej i chyba się trzeba jakoś z nią spotkać. Nie mam pojęcia, może jest ktoś kto ma w tym doświadczenie. Pozdrawiam serdecznie wszystkie świeżo upieczone i przyszły Mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamszam
Dziewczyny wypowiedzcie się pls na temat prywatnej opieki położnych - skąd mamy wziąć info na ten teat, jak nie z tego forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamszam
Molli - a na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szamszam mnie lekarz proponował taką opiekę, jednak wspólnie z mężem stwierdziliśmy, że damy rade bez takiej opieki, poza tym to dosyć sporo i nie stać nas na taki luksus, kobiety jakoś sobie radzą bez tego. Myślę, że taka położna nie zrobi wszystkiego za Ciebie. Ponadto poza kilkoma przypadkami słyszałam, że opieka jest świetna i nie trzeba się niczym przejmować. Nie wiem jak reszta mamusiek spodziewających się dzidzi w najbliższym czasie, ale ja dziś w nocy spałam wyjątkowo dobrze w porównaniu do poprzednich nocy!! Siostra mi mówiła, że też tak miała tuż przed porodem, nagle sie wszystko uspokoiło i grzecznie czekała na maleństwo!! Ja to wykorzystuje i w końcu wzięłam się za zaprawę tych moich jabłek i warzyw, które dostałam ostatnio :) Szkoda, że tak mało słoików mam :P No to czekamy.... :D mam nadzieje, że jak nadejdzie TEN MOMENT to nie będę panikować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie Zuzinek dziękuję Ci bardzo za opis, jest w nim wiele cennych informacji przynajmniej dla mnie :-) Teraz Ci życzę, aby Zuzia była zdrowa i ładnie ciągła cyca oraz przesypiała noce. Szamszam ja się zgodzę z misiagesia myślę, że spokojnie z mężem dacie sobie radę. Gdzieś na forum w okolicach strony 260-280 są wypowiedzi na temat prywatnej położnej to sobie tam zajrzyj i poczytaj. Ja osobiście byłam kilka razy na Łubinowej, gdzie dyżur miały za każdym razem inne położne i inni lekarze i wszyscy byli bardzo sympatyczni. Ja tam jeszcze nikogo mało życzliwego nie spotkałam, a tym bardziej nikt mi nie odmówił pomocy. Dziewczyny musimy pamiętać, że to szpital i poród, a nie wczasy all inclusive, więc nabierzmy trochę dystansu i miejmy trochę wyrozumiałości dla personelu z Łubinowej są tam pewnie ludzie empatyczni i sarkastyczni, ale na pewno nikt nam ani naszym dzieciom krzywdy nie zrobi. O czym świadczą ponowne porody wielu innych mam jak np. Cynimini, Wikuli itd. Misiagesia- jakbyś przetrzymała swój termin o jeden równiutki tydzień, to może razem byśmy się spotkały na Łubinowej. A fajnie byłoby się spotkać po latach na porodówce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamszam
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. No własnie 1000zł to trochę dużo ... wolałabym wydać to na małą iż na położną hehe Mam nadzieję, że jak jej nie opłacę to mnie samej sobie nie zostawią heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to fajnie zabrzmiało - na porodówce się spotkamy :P. Szczerze powiem, że lekarz powiedział, że jakby co to 7 i 12 września się widzimy na ktg na łubinowej, bo on ma dyżury - jeśli dotrwamy - choć tego mi nie życzył. Następne ktg mam mieć wykonane już na Łubinowej 5 - w dniu terminu. Po mojej nocnej wizycie w szpitalu jakoś tak dziwnie czekamy - brzuch non stop się napina, ale to jest do zniesienia. Z rad lekarza - powiedział, nie masować brzuszka, bo macica wtedy szaleje i "zapomina" o pracy nad prawdziwymi skurczami, ewentualnie ręką co jakiś czas sprawdzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
No wreszcie dziewczyny z października:) Samotnie mi tu było:))) Ja położnej nie opłacałam i opłacać nie będę, przy poprzednim porodzie nawet na chwile nie zostałam sama, a że była akurat zmiana połóżnych przy partych to dwie miałąm przy sobie i ładnie krocze chroniły , były miłe i pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowa mama
wrzesien 2012 zycze ci zebys spotkala samych zyczliwych ludzi :) Ja mam dystans i nie oczekiwalam ze sa to wczasy all incluysive mimo ze ja akurat placilam za poród i chociaz uprzejmosc bym wymagala i pomoc. Mam nadzieje ze nie trafisz na pania Barbare Kowalik, ona mna sie zajmowala cały dzien po cc, zmieniala podklady i byla bardzo niemiła. Ciesze sie ze mam juz to za soba!!! Zycze cudownych chwil z dzidziusiem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosered
Wrześniowa mamo: mialas chyba strasznego pecha. Wspolczuje, bo czlowiek czyta super opisy porodow i opieki, a potem spotyka go cos takiego. A tym bardziej, ze poszlas rodzic prywatnie... Synek sie pospieszyl, ze urodzilas jeszcze w sierpniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak poprzedniczka jestem zainteresowana, dlaczego płaciłaś wrześniowa mamo?? Nie miałaś lekarza z Łubinowej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
Wrześniowa mamo- ja również chciałabym wiedzieć dlaczego płaciłaś za poród Dziewczyny jest pełnia , może któreś dzieciątko zdecyduje się wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouge99
dziewczyny, czy ktoras z Was miala do czynienia z takim lekarzem, dzis byl na izbie: kolo 60, z siwym wąsem, wysoki, grubszy? Nie wiem jak sie nazywa, bo nie mial plakietki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD MARCOWY
NIE JESTEM PEWNA ALE CHYBA JAK WYCHODZIŁAM ZE SZPITALA TO ON BYŁ NA RANNEJ WIZYCIE. NIE PAMIĘTAM TYLKO CZY MIAŁ WĄSA ALE JA RODZIŁAM W MARCU TO MOGŁO SIĘ ZMIENIĆ. A DLACZEGO PYTASZ? JEŚLI MOGĘ WIEDZIEĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouge99
A bo jeszcze nikt tak "mocno" mnie nie badal ... bolalo jak szlag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molli
Szamszam, Październik 2012 - na kiedy Wy macie terminy? może się spotkamy na porodówce :) Ja mam 08 październik. Wyobrażam sobie jak czytam wypowiedzi, że trzeba by mieć jakiegoś pecha żeby trafić na złą położną ale... ale nadal jestem pomieszana jakoś w temacie prywatnej położnej. Jeszcze nie wiem co zrobię :D Przeczytałam o tych znikających ciuszkach i zastanawiam się czy komuś się jeszcze tak zdarzyło, że nie dzieciątko wróciło do Was w innym ubranku? Chyba dopada mnie jakaś niepotrzebna panika, której nie chcę... a jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
rouge99- to mógł być dr Ślęczka molli- ja mam na 6 październik, więc mamy szansę:) Ubranka nie powinny zginąć, ale jeśli martwisz się o położną to może mam sens inwestowanie w prywatną opieke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Październik2012 - wybacz ale buchnęłam śmiechem kiedy porównałaś dr Ślęczkę do 60cio letniego, z siwym wąsem, [ok wysoki jest], grubszego Pana :D :D :D Chyba na oczy dr Ślęczki nie widziałaś :D :D molli - Co do prywatnej położnej. Jeśli akcja porodowa jest "w dupie" lepiej pomęczyć się w domu niżeli iść do szpitala i np ma się wstrzymać przez stres... Lekarze odsyłając do domu nie robią nikomu na złość. W Państwowych szpitalach przyjmują ciężarną z 1cm rozwarcia i każą CZEKAĆ! Dzień, dwa... A w szpitalu jest stres i akcja zanika zupełnie. Więc nie uważam aby przejście pierwszego etapu porodu w domu było czymś złym... Poza tym w dniu kiedy rodziłam tj 7.07.11 na sali przedporodowej była dziewczyna z wynajętą prywatną położną. Akcja była byle jaka, na ktg wychodziły skurcze po 80% ale Ona nie czuła nic... Generalnie przyszła do szpitala bo właśnie miała jakieś tam rozwarcie [takie jak ja 1,5cm] i była umówiona z położną. Ja w domu miałam 5h skurczy i dopiero wybrałam się rodzić a i tak było kiepskie rozwarcie. Ta dziewczyna poszła z położną na salę porodową gdzie...[nie wiem co tam się działo! ale na pewno wywoływanie porodu :P]. Ja miałam położną "z ulicy" tzn przyszłam i akurat położna Ewa miała dyżur :) Po kolejnych 4h ja miałam rozwarcie na 8cm a tamta dziewczyna właśnie jechała na salę operacyjną bo nie mogła urodzić a dzidziuś tracił tętno... Reasumując... Nawet prywatna położna nie może zagwarantować Nam 100% SN ponieważ nigdy nie wiadomo co się wydarzy. A poza tym jak nie ma akcji i kobieta jest "oporna" na wszelkie zabiegi to choćby nie wiem co, pójdzie tak jak natura chciała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pazdziernik 2012
IwonaAAa faktycznie dr Sleczke widzialam ostatnio 4.5 roku temu na obchodzie:) Pamieci do twarzy nie mam i nie chcialam nikogo wprowadzac w blad, opisanego powyzej lekarza sama widzialam przy poprzedniej wizycie na lubinowej i ubzduralam sobie ze to dr S. Ja rowniez mam zamiar do ostatniego momentu siedziec w domku, przy ostatnim porodzie wyladowalam w szpitalu z 10 cm rozwarciem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamszam
Molli, Październik - ja mam termin na 19 października... Wiecie, chyba to zbieg okoliczności, ale wczoraj spotkałam się z koleżanką, która jest położną i pracuje lata na Ligocie. Okazało się, że od 1 września zaczyna pracę na Łubinowej :):):) Pytałam ją o prywatną opiekę i powiedziała mi, że w przypadku Łubinowej nie ma to sensu i te 1000zł lepiej wydać na pieluchy, więc chyba rozwiała moje wątpliwości :) Tam położne zajmują się każdą pacjentką tak samo i nikt nie zostanie zostawiony na pastwę losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouge99
hehe, to na pewno nie byl dr Ś. - chodze do niego ;))) i na pewno nie mozna o nim powiedziec, ze jest "niedelikatny" - wrecz przeciwnie! co do przyjmowania ciezarnych do szpitala - ja w pierwszej ciazy siedzialam w szpitalu w Tychach od piatku, a bylam przyjeta 3 dni po terminie. nei mialam zadnych skurczy, rozwarcie na jeden palec - zupelnie bez sensu - moglam ten czas spedzic w domu a nie stresowac sei tym wszystkim, co tam widzialam. urodzilam dopiero we wtorek! tydzien po terminie. teraz tez sie zapowiada, ze bedzie z tydzien po terminie. Na razie jest 5 dni po. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
rouge99: ja tez niestety mialam te "przyjemnosc"bliskiego kontaktu z lekarzem,ktorego opisujesz.badal mnie na pierwszym ktg po terminie i modlilam sie zeby byl wyjatkiem:/bardzo nieprzyjemny i faktycznie niedelikatny.wtedy tez nie mial plakietki.na szczescie wszyscy pozostali lekarze byli tak sympatyczni ze nic tylko usiasc i napic sie z nimi kawy:D tak wiec nic sie nie martw szamszam:gratuluje!i akurat ja urodzilam sie 19pazdziernika:)milo czytac,ze ktos spodziewa sie malenstwa na ten dzien:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej szamszam, jestem tu nowa ale tez mam termin na 19.10 i mam zamiar rodzic na lubinowej.mam juz duzo skurczow i tak mysle ze nie dotrwam do pazdziernika. a jak Ty sie czujesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×