Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Kochane bardzo dziękuję za rady. Rzeczywiście okłady z kapusty i antybiotyk sprawiły że wróciłam do żywych, ale wczorajszy dzień to była masakra. Nawet nie wiem kiedy mogłam to zapalenie zlapać... Mam też pytanie do mam które już mają swoje pociechy jak doprać ubranka po kupkach? Pranie w 60 C nie pomaga może znacie jakieś sposoby na dopranie ubranek po tych "specyficznych" kupkach? A wszystkim mamom październikowym życzę powodzenia, naprawdę na Łubinowej jest bardzo dobra opieka i będzie dobrze. Korzystajcie teraz póki możecie z chwili wolności bo potem niestety cieżko jest znaleść czas dla siebie. Moja Amelka dzisiaj kończy 3 tygodnie i mam ten sam problem co misiagesia, żeby zjeść spokojnie śniadanie wziąć tabletki i umyć chociaż zęby muszę wstać wcześniej, ponieważ jak Amelka się obudzi to nie ma szans żeby coś zrobić koło siebie. Ach i też nie wiem jak pozostałe mamy ale moje dzieciątko niestety jak się obudzi rano przed 8 tak do 13 potrafi nie spać i domaga się towarzystwa więc też jest nieprawdą że takie maleństwa tylko jedzą i śpią. U nas niestety tak nie jest, dlatego październikowe mamy wypoczywajcie, wypoczywajcie i jeszcze raz wypoczywajcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
wrzesien 2012 nic się nie martw, moja Julka też obaliła mit że małe dzieci tylko jedzą i śpią:) jak była malutka (za 3 tygodnie kończy rok) to też mało spała ale pociesze Cię że z czasem to się zmienia, bo teraz śpi 2 razy po 1h-1,5 h :) tak więc śpi 3 godzinki w ciągu dnia a kiedyś było duuużo gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzesień 2012 - witaj ponownie w klubie :P mój bobas ma jak Amelka, jak wstanie ok. 8 to potem nie śpi i cały dzień, albo po 10-15 minut i potem wręcz krzykiem domaga się opieki - w książeczce jest napisane ze Fojtuś do spokojnych dzieci należy :P zależy jak leży :P bywa różnie. A wyjście na spacer to też nie lada wyczyn, bo jak wychodzimy to sie wybudza i z wrzaskiem ok. godz.chodze i szybko sie ewakuujemy z powrotem do domciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
wrzesien2012:a w jakim proszku pierzesz ciuszki?po doswiadczeniach znajomych mam zamiast lovelli czy jelpa kupilam persil sensitive-wlasnie dlatego ze te pierwsze sa bardzo delikatne i slabo dopieraja.persil radzi sobie superi nadaje sie dla maluszkow.natomiast teraz kiedy dodatkowo mamy plamy z marchewek,sliwek itp zdarza mi sie wyspac odplamiacza,a potem wlaczyc np 4plukania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzesień 2012 Bardzo się cieszę, że już Ci przeszło! Takie zapalenie może wziąć się z nagromadzenia pokarmu w kanalikach mlekowych. Niekoniecznie musi być z przewiania czy przeziębienia! Ale fakt, cycory teraz musisz chować i opatulać do wyjścia! Co do plam. Ja nawet nie zużyłam połowy proszku Lovela bo jest On o du... rozbić! Można używać innym proszków z oznaczeniem SENSITIVE! Ja mam jeszcze jedną rzecz, która jest rewelacyjna [ i nie piszę tego dlatego, że pracuję w tej firmie ale jako matka, której ten spray - odplamiacz uratował kilka siwych włosów na głowie!] https://www.amway.pl/product/110403,sa8-prewash-spray !!!!! Jestem bezpośrednim dostawcą produktów AMWAY więc gdyby któraś z Was miała jakąś potrzebę to jestem do dyspozycji! Muszę też przyznać, że bezkonkurencyjny jest proszek do prania dla dzieci - https://www.amway.pl/product/109851,sa8-baby-concentrated-laundry-powder-detergent ! Ja wiem, że cena jest powalająca, ale produkt jest niezwykle wydajny bo używa się go mniej niż zwykłego proszku... no i jakość! Ale dość już o mnie... Gdyby któraś z Was miała pytanie oto mój mail - JustBeFree@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssnakeee
jedyne co moge dodac od siebie ,,, bo tez mam zastoje od czasu do czasu,... to nie dotykac piersi.... oblozyc kapusta i dac dziecku do sciagniecia bo nawet najlepszy laktator tego nie sciagnie... a co do masowania .... chodzi o to ze masujac... pobudzasz laktacje.... zamiast mleko zeby schodzilo to jego przybywa.... na potwierdzenie slow.... wczoraj maly oproznil obie piersi ... i pomyslalam ze troszke pomasuje piers zeby mial co jesc... w srodku nocy obudzilam sie ze skałą w staniku,... i tylko twarda byla ta piers ktora pomasowalam.... slowa mojej poloznej .... mimo ze masz piersi jak sabrina masz zakaz dotykania piersi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam zastój (rozróżnić od nawału pokarmu) to konsultantka laktacyjna z Gliwic dokładnie mówiła o tym, żeby delikatnie masować w kierunku schodzenia pokarmu :) Wiec chyba ile znawcow tyle opini. Ja jednak mam zaufanie do tej babki, bo kilka razy mi pomogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz w marcu!
bo trzeba masowac!tylko DELIKATNIE.nie ugniatac jak ja sobie to wyczytalam i prawie padlam z bolu.i owszem-powoduje to jeszcze wiekszy naplyw pokarmu,ale w sytuacji kiedy mamy zastoj-czyli "zaczopowany"kanalik,mleko nie ma jak plynac i robi sie stan zapalny -jest to najlepsze wyjscie.trzeba zacisnac zeby byle tylko puscilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
Witam się porannie, jak tam dziewczyny nocka? ktoś się może rozpakował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ReWa
Październik2012- Niestety jeszcze cały czas na walizkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecwrzesnia
Ja również melduję sie 2 w 1. Dziś kolejne ktg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssnakeee
jak ten czas leci... jeszcze niedawno czekalam jak na szpilkach kiedy sie zacznie ....a tutaj w poniedzialek bedzie 2 tygodnie jak jestem ze swoim synkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecwrześnia
ssnakeee - zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela90
sssnakeee - w końcu mogę pogratulować :) Ja ze szpitala wyszłam przedwczoraj, Ignaś przyszedł na świat 29.09.2012r. przez cesarkę, bo była już 12 doba po terminie i nic... zero rozwarcia, skurczy i jakiejkolwiek reakcji na oksytocynę. Co do samego zabiegu i pobytu jestem mega zadowolona, duże wsparcie personelu i jakoś nie panikowałam na myśl o cięciu. Teraz rana boli nadal, ale jest coraz lepiej... w końcu mamy nasze szczęście przy sobie :) Wszystkim jeszcze oczekującym życzę spokoju i powodzenia, zaufajcie położnym i lekarzom, wiedzą co jest najlepsze dla Was i maluszka ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tulitka_22.10.2012
Nela90 - po pierwsze serdecznie gratuluję :) dobrze słyszec ze ktoś miał cc, przeżył i ba! malo tego - jest zadowolony :)) sama będe rodzic na lubinowej; przygotowywuje się do cc; zabieg zaplanowany mam na 22.10; póki co jestem spokojna (w miarę :) ale moja ciekawośc co do tego jak będzie wszystko przebiegało nie zna granic; pokątnie slyszałam ze do szpitala w przypadku cc idzie się na dzien przed planowanym terminem wieczorem? coś szczególnego dzieje się przed samym zabiegiem? daj znac jesli znajdziesz chwilkę wolnego :) uściski dla Maleństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
Witam w ten słoneczny październikowy dzień. Dalej 2w1, termin jutro a my z mężem idziemy dziś wieczorem do kina, to nasz cotygodniowy zwyczaj:) jak urodze przez jakiś czas będzie to niemożliwe. Nela90 - gratulacje:) fajnie ,że wszystko poszło dobrze , no i że już w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
Dziewczyny ponieważ jutro mam termin mam zamiar wybrać się na ktg na łubinową, czy trzeba wcześniej zadzwonić i się umówić? Teraz zorientowałam się ,że wcale z dr Wieczorkiem o tym nie rozmawiałam, miał mi dać jakieś skierowanie? W poprzedniej ciąży miałam tam ktg ale zupełnie nie pamiętam co i jak było załatwiane, w końcu to już 4.5 roku mineło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssnakeee
nela 90 moje gratulacje :) ja wyszłam do domu 27 ale lezac w szpitalu myslalam o tobie czy juz jestes czy nie :) ciesze sie ze wszystko dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela90
Tulitka_22.10.2012 - dzięki :) w takim razie opowiem po kolei jak to było. Nie wiem ile wcześniej się idzie do szpitala, bo u mnie nie było to planowane. Przed samym zabiegiem standard - lewatywa (ja robiłam w domu sama), golenie okolicy, gdzie będzie wykonane nacięcie (nieco powyżej wzgórka łonowego). Podanie dożylnie leków oslonowych na żołądek i czegoś jeszcze, tak więc czeka Cię założenie wenflonu. Kroplówka z solą fizjologiczną - gdy się skończyła przyszła położna i udałyśmy się na salę operacyjną. Pierw znieczulenie podpajęczynówkowe, które nie boli, choc to dość dziwne uczucie. U mnie wkuwali się nawet kilka razy, bo ciężko było odnaleźć odpowiednią przestrzeń czy coś... Podłączają aparat do mierzenia ciśnienia, do klatki piersiowej takie kabelki, by móc kontrolować wszystko na monitorze i taki klips na palec wskazujący. Siedzisz na fotelu prawie takim samym jak te w gabinecie ginekologicznym. Cewnik zakładają juz w znieczuleniu. Potem anestezjolog sprawdza igiełką czy znieczulenie zaczyna dzialac. Dostajesz maske z tlenem, jakies leki do wenflonu, ale nawet tego nie widzisz. Jak juz dziala znieczulenie obnizaja fotel tak, ze glowa i klatka piersiowa jest ponizej i daja zaslonke. Nastepnie rach ciach i mowia, ze juz rozcieli - nawet sie nie zorientowalam, kilka sekund i czujesz ucisk, gdy wyciagaja dziecko. Teraz juz pokazuja Ci szkraba :D Biorą go do obmycia itp, a potem przynoszą już opatulonego i przykladaja do twarzy, potem wedruje on np. do czekajacego na korytarzu taty. Ciebie szyja i przekladaja na lozko i odwoza na sale, gdzie za chwile dolacza maluch :) Trwa to tak krotko i dzieje sie tak szybko, ze szok. Caly czas czuwa przy Twojej twarzy pani, ktora Cie wspiera, ba - nawet glaska i jej zglaszasz gdyby cos sie dzialo (mi np. na chwile bylo niedobrze, ale minelo). W sumie najgorsze jest ok.16godzinne lezenie prawie bez ruchu po znieczuleniu (nie wolno uniesc glowy, by nie dostac silnych bolow glowy, na ktore podobno nie ma pozniej rady), uciskanie macicy przez polozna i wstanie z lozka, gdy bol jest nie do zniesienia... ale potem jest juz tylko lepiej :) Zreszta zawsze mozesz poprosic o cos przeciwbolowego, choc ja tego nie naduzywalam. No i potem kilka kroplowek i odpoczywanie. Przy zabiegu obecnych bylo 2 ginekologow, 2 anestezjologow, polozna i jeszcze jakies pielegniarki i chyba pani od noworodkow. Bylo milo, nawet wesolo. Na prawde dbali o to by zniwelowac moj stres :) Tak wiec glowa do gory i bez obaw ;) sssnakeee - dzieki :) Tez o Tobie myslalam, ale wlasnie bylam pewna, ze bedziesz pierwsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela90
Październik2012 - i Tobie dziękuję za gratulacje :) ! Jak po KTG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Październik2012
Nela90- jeszcze nie byłam , dzisiaj mam urodziny i ciągle jakichś gości od rana. Niestety będe musiała się udać dzisiaj na łubinową ponieważ od paru dni moje ciśnie wacha się od 140/80 do 157/100 :( nie wiem co o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecwrzesnia
Ja dziś bylam na ktg. Skurcze są większe ale jeszcze nie wystarczające. Po badaniu zaczął mi odchodzić czop tak więc jest nadzieja że coś z tego będzie (czyt. urodzę dzisiaj). Październik2012 - Na ktg trzeba sie umówić. Ja dzwoniłam wcześniej i panie mnie umawiały. Jeśli coś się dzieje przyjmują o każdej godzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecwrzesnia
Październik2012 - Wszystkiego Najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecwrzesnia
Chyba się zaczęło. :-ooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela90
Październik2012 - 100lat!!! :) :* lepiej nie zwlekaj i skonsultuj się z lekarzem, zawsze uspokoi, a w razie konieczności zaradzi gdyby miało się coś dziać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuweta:)
witajcie, dopiero co dowiedziałam się ze jestem w ciazy-sam początek, mam lany rodzić na łubinowej, zwracam się do Was z prośbą-możecie mi polecić jakiegoś dobrego lekarza który m.in tam pracuje? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awbw
nuweta polecam dr Krzysztofa Kozę, przyjmuje na ul 1 Maja i pracuje na Łubinowej, wizyta kosztuje 150 zł, tel 664-195-938.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela90
nuweta zależy skąd jesteś, ja mogę polecić dr Grzegorza Witycha, wizyta 140zł, ale przyjmuje w Tychach i Chełmku, więcej informacji można znaleźć w Google.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Styczniówka
A ja zdecydowanie polecam dr Ślęczkę :) Jest jednym z właścicieli szpitala, miły i fachowy. Przyjmuje na Łubi8nowej w swoim gabinecie. Koszt wizyty 200 zł. Doktor odbiera telefony w dniu i w nocy i nawet na urlopie. Ja jestem bardzo zadowolona. Przed ciążą też do niego chodziłam. To moje pierwsze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia78
a ja polecam dr Pawła Juraszka pracuje w przychodni Łubinowa na Wrocławskiej w Katowicach ( Bogucicach) i nic nie kosztuje :) odbiera porody w Łubinowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×