Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Witam, a cóż to za zagorzała dyskusja o legitymacjach ubezpieczeniowych? Nie ma o co kruszyć kopii :) Legitymacja ubezpieczeniowa to już odchodzący z użytku dokument, ale może potwierdzać nasze ubezpieczenie. Na szkole rodzenia mówili, że należy mieć przy sobie dokument potwierdzający ubezpieczenie więc zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem są to: - karta z NFZ (woj. śląskie); -druk RMUA; -legitymacja ubezpieczeniowa Miłego wieczoru mateczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAgatki
dziewczyny :) rodziłam 1,5 roku temu ...(bez znieczulenia, chociaż jechałam z myślą, że chcę takowe... jak sie znalazłam w szpitalu to miałam juz 9 cm rozwarcia... sama nie wiem kiedy ?! ale bolało ciut, nie powiem bolało!) chciałabym sie dołączyc do waszej dyskusji na temat znieczulenia i dorzucic swoje 2 słowa :) z tego co wiem, to znieczulenie nie działa na bóle parte .... a u mnie właśnie te były najgorsze, najbardziej bolesne :( warto sie nad tym zastanowic, żeby nie wydawac tych 500 zł ( jak dobrze pamiętam).... oczywiście każda z nas ma inny próg bólu i to jest wogóle kwestia nie do dyskusji :) jednak waro pamiętac, że koncówka i tak będzie bolesna - za 500 zł czy za darmo :) całuski dla was wszystkich i trzymam kciukasy za szybkie rozwiązania ps. moje spodziewne dopiero :/ ok 1,03,2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my dzisiaj od rana odczuwamy lekkie skurcze, takie pobolewanie jak na okres, więc pewnie tak już zostanie do samego porodu. obstawiam poniedziałek za tydzień, po weselu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Mamy mam do Was pytanie stoję przed dylematem wybrania znieczulenia do cc, Lekarz wybrał ogólne, ja mam obawy, że źle wpłynie na dziecko. Proszę napiszcie, jakie znieczulenia miałyście i czy rzeczywiście znieczulenie ogólne jest takie niekorzystne dla zdrowia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej jesienna mama... ja też mam planowane cc... jeszcze nic nie wiem o znieczuleniu, ale teraz się zmartwiłam, bo też bym nie chciała ogólnego. Dowiem się dopiero za tydzień. Myślałam, że jak się robi takie planowe to robią takie, że się jest świadomym... a ja się boję takiej nieświadomości... hmm... nie mam pojęcia co Ci poradzić... a dlaczego takie wybrał? może są jakieś wskazania do takiego ogólnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam CC na Łubinowej i dostałam znieczulenie podpajęczynówkowe, jesienna mamo też jestem ciekawa dlaczego lekarz wybrał znieczulenie ogólne, myślałam, że tego się już nie praktykuje raczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam problemy z kręgosłupem i spojeniem łonowym, podobno jest ryzyko , że podczas przemieszczania mnie mogą mi dyski wypaść. Jeżeli podpisze, że biorę odpowiedzialność na siebie to może dostane zo . Boję się ogólnego , że małą urodzi się niedotleniona, osłabiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A te problemy z kręgosłupem i spojeniem to już sprzed ciąży? Wiesz myślę, że oni wiedzą co mówią, poza tym uważam, że nawet planowane znieczulenie ogólne to jest mniejsze zagrożenie, niż robić takie znieczulenie i cc gdy już podczas prób sn pojawia się problem i nagle wystąpi konieczność cc... Fakt nie jestem ekspertem, ale moja mama miała ogólne do cc (cc też ze wskazań) i wszystko było ok i to dwadzieścia parę lat temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalena83kce Rok temu wysunął mi się dysk, nie mogłam w ogóle chodzić , przez miesiąc leżałam tylko na brzuchy, każdy ruch to było wielkie cierpienie, później rehabilitacja i wyszłam z tego, a rozejście spojenia łonowego wystąpiło w okresie ciąży. Nie wiem jaka jest przyczyna. Przed ciążą przy wzroście 170 ważyłam 58 kg, obecnie moja waga to 79kg, może przyrost wagi spowodował te dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienna mamo tez mi się wydaje, że skoro takie Ci dobrali to będzie okej :) Ja miałam nieplanowaną cesarkę, musieli mi zrobić szybko więc może stąd akurat taki rodzaj znieczulenia. Po samym znieczuleniu czułam się okej, kręgosłup nic mnie nie bolał, samo wkłucie też, CC miałam o 19 a następnego dnia rano (nie pamiętam dokładnie która była godzina 6-7 chyba) położna pomogła mi się podnieść. Żadnych komplikacji nie miałam, tylko wiadomo, po samym cięciu czułam się kijowo :( Ale widziałam inne dziewczyny po CC, które sobie super radziły więc może ja po prostu jestem mało odporna na ból ;) Będzie dobrze, zobaczysz :) Współczuję Ci tej historii z dyskiem. A to lekarz pozwolił Ci sam wybrać znieczulenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie, tylko bardzo nalegałam i prosiłam, że wezmę odpowiedzialność na siebie. Skończyło się na tym, że mam czas do zastanowienia i w dniu cesarki będzie podjęta decyzja.Znając moje szczęście to pewnie skończy się na ogólnym,.W sumie macie rację oni wiedzą co robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basilek-k
jesienna mama, nie bój się , trzeba im zaufać moja mama miała ok 30 lat temu dwie cesarki planowane obie na ogólnym i ani ja , ani po 3 latach brat nie byliśmy niedotlenieni, czy w jakiś inny sposób "poszkodowani" a było to dawno , dawno temu poza tym wydaje mi się że po ogólnym szybciej się wstaje z łóżka ( gdzieś tak czytałam ) jedyny minus - jeżeli dobrze kojarzę - to niestety chyba ta rura w gardle podczas operacji ( intubacja czy jakoś tak) wprowadzają ją jak już śpisz - ułatwia oddychanie , potem może trochę gardło boleć ... ale nie jestem pewna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołączam się do głosów uspokajających - moja mama również miała trzy cesarki w znieczuleniu ogólym, wszystkie ponad 20 lat temu i cała nasza trójka jest zdrowa, dotleniona i jak należy :) moja koleżanka niedawno również miała cesarkę w ogólnym, bo nie mogła inaczej (ale nie wiem czemu) i wszystko było ok. Więc będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna mamaa78
Dzięki dziewczyny za wsparcie ,przynajmniej o tym nie myślałam w nocy. Chociaż to znowu kolejna noc , którą nie przespałam bo moja królewna ułożyła się pod żebrami i żołądkiem. Teraz to mogę zostać stróżem nocnym, siedzę w oknie w nocy i pilnuje samochodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej pory mówiłam, że tak fajnie dzieci mieć rok po roku... Ale właśnie wróciłam z roczku chrześniaka... jednak w ciąży za takim bączkiem biegać... mission very impossible... :) Chyba się dzisiaj lepiej wyśpię, bo się co nieco zmęczyłam :) Od jakiegoś czasu coraz mniej mocne ruchy czuję, ale wyczytalam, że tak ma być, hmm... Muszę się czasem skupić, bo się rusza bardzo delikatnie... może raz dziennie pofika mocniej przez chwilę... a jak u was z ruchami? ja jestem w 36 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze mam delikatne ruchy, może z 4 razy mocniej kopnęła.... u każdego jest inaczej. ja jestem w 32 tyg ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może potem będę mocniej czuła bo będzie coraz większa i silniejsza ... jak się czujecie? macie jakieś zachcianki w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna82
Moja wcześniej brykała sobie i fikała :-) a teraz ruchy odczuwam tak, jakby się rozpychała nóżkami i chciała sobie zrobić więcej miesjca. Dzisiaj zaczynam 38 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna82
Od początku ciąży miałam smaki na słodycze , owoce i lody, a od wczoraj marzą mi się gofry z bitą śmietaną, polane czekoladą, pychotka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Mała też jakby bardziej sie teraz rozpycha niż bryka. Wogole jestem w szoku jak bardzo może naciągnąć się brzuch i to bez rozstępów... Przytyłam na razie 7 kg, jestem w 33 tygodniu i nie mi nie urosło oprócz brzucha. Ale tez za to jest olbrzymiasty a dziecko i tak chyba ledwo sie mieści... Jesienna mamo - ja 3 lata temu miałam na Łubnowej cesarkę - nieplanowaną. Po 12 godzinach porodu, na znieczuleniu zo (na początku nic nie bolało a podczas bóli partych bolało tak, że nie migłam sobie wyobrazić ze może boleć bardziej bez zo)mieli mi zrobić cc, bo Mała się odwróciła twarzowo i stwierdzono ze jej nie wypham. Pojechalam na sale operacyjna, tam dostalam kolejna dawke zo i po sprawdzeniu ze działa(szczypanie) rozcięto mi brzuch. Nadal nic nie czulam i byłam swiadoma. Ale jak lekarz wsadzil rece po dziecko to zawylam z bolu i natychmiast dali mi narkoze - za bylam otwarta, Maja miala glowke w kanele rodnym i nie bylo czasu na zastanawianie sie co zrobic. Po obudzniu sie nic nie pamietalam - ledwo pamietam jak pokazali mi dziecko, ale maz widzial wszystko z pokoju anestezjologa przezszybe w drzwiach i z jego opowiesci jestem pewna ze wolalam tego nie widziec. A dziecko urodzilo sie zdrowe i nie bylo niedotlenione. Gdybym miala teraz wybierac tez wybralabym takie znieczulenie. Od razu moglam wstawac -tzn nie umialam ale nie bylo przeciwwskazan. Nastepnego dnia (urodzilam o 16) p poludiu poszlam sie juz umyc - zgieta w pol i obolala ale zywa :) Po podpajeczynkowym znieczuleniu nie mozna chyba przez 12 godzin podnosic glowy a przy ogolnym oprocz normalnego bolu pooperacyjnego wszystko jest normalnie. No, nie mozna pic i jesc przez 12 godzin i ten brak picia byl najgorszy. Jesdzenie ma sie w kroplowce. Generalnie sie rozpisalam a chcialam tylko dodac ze nie ma sie czego bac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachcianki... KRÓWKI, czekolada z okienkiem, pączki :) jak widać słodko i ma być dziewczynka :) Dzisiaj jadłam śledzia (nie 'zachciankowo'), ale nie czułam tej satysfakcji co przy krówkach :D Ostatnio mam wielką chęć na kawę (latte), ale z powodu ciśnienia teraz nie piję w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja ostatnia noc była okropna - katar, zatkany nos, kaszel... Ale to nie koniec - bo jakby tego wszystkiego było mało, dopadła mnie zgaga. Ogólnie to niezbyt często mi dokucza, ale jak już pali to na maksa. Ale wiecie co? Zjadłam banana i przeszło :) Teraz zacznie się 32 tydzień i jak do tej pory nie mogłam narzekać na trudności z zasypianiem, tak teraz niestety zaczynają się bezsenne noce. Jakoś nie potrafię znaleźć sobie dogodnej pozycji, kręcę się z boku na bok i wiercę. W przeciwieństwie do mojego męża. W tych nocnych zmaganiach zostaję sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, noce są srednie. Albo nie mogę zasnąć, albo jak już się uda to co najmniej 6-7 razy idę sikać i zasypianie od nowa, albo się moje starsze dziecko obudzi a wtedy w nocy tylko mama się liczy... no i oczywiście number one - ZGAGA.... Mam ją po wszystkim i nic procz Rennie nie pomaga. Za to co do krowek - też jestem uzależniona. Mam swoje ulubione ale wszystkie inne tez moga byc :) Pamietam ze jak urodzilam pierwsze dziecko to mi sie z tymi krowkami zaczelo, bo zadnych slodyczy innych nie bardzo mozna bylo jesc. Potem mk przeszlo a teraz zaczelo sie juz przed porodem.... Mam po nich zgage ale to tak jak po wszystkim innym a ile przyjemnosci podczas jedzenia :) Niezastapione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej lubię te krówki w żółtych papierkach (milanówek) mmmmmmmm :D hehehe Idę pod prysznic i do łóżka :) szybkiego zasypiania i miłych snów życzę koleżankom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja najbardziej lubię krówki z Wawela czy Wawla - takie biało czarne papierki... Ale jak ich nie ma to inne też są oK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Jak to miło usłyszeć, że jednak jakieś dobre słodycze po porodzie można jeść, bo z tego, co piszecie to wynika. U mnie na reszcie cała noc przespana. Wstawała do WC tylko 1 raz, ale robię to po omacku więc na dobrą sprawę rano to się zastawiam czy byłam, czy nie. Mały się trochę mniej rusza, przede wszystkim mniej agresywnie, co też jest przyjemniejsze niż szamotanina, którą mi serwował w ostatnim czasie. Myślę, że jest to wynik wkroczenia w 37 tydzień, a tym samym łączy się to z brakiem miejsca. Bardziej martwią mnie dłonie, które mi strasznie puchną, tak bardzo, że bolą mnie stawy jak próbuję zginać ja w palcach. No nic zabieram się za przesadzanie kaktusów bo zaczynają wychodzić z doniczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się też wyspałam :) ale ból w biodrach mi dokuczał, być może przez to wczorajsze świętowanie roczku... dzisiaj więcej odpoczynku. Maja112010 mi też dłonie mocniej zaczęły puchnąć, już nie wkładam obrączki, bo ostatnio mocno się męczyłam ze zdjęciem jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×