Mój chłopak wolał....

iga!brawo!!!jaki piekny wywod!a teraz zegnam frajerko za 2peso!!! smutas: wytrzymam!!!musze!moze w ten sposob cos do niego dotrze,bo sprawa jest znacznie powazniejsza niz mogloby sie wydawac.

chodzi o to ze ja potrafie sobie zorganizowac czas a on w dni kiedy nie pracuje najwczesniej potrafi wyrobic sie na 19 a jak pracuje to wogule nie mam mowy o spotkaniu.calu dzien spi albo je,czasem jeszcze do sklepu wyjdzie....zawsze to ja ide na ustepstwa,zawsze to ja musze sie dostosowywac i na niego czekac a on majac caly dzien wolny nie potrafi zdazyc w dwa miejsca!!!

jak chcesz to mozemy pogadac na gg... bo mamy podobne problemy :(

po co taki olewus?jak fcetowi zalezy to caly dzien by z toba spedzal. a moze kogos ma?

do to znowu ja taka sama opowiedz mi

staral sie, widzialam, czulam, slyszalam, ze kocha.... a teraz ? teraz tak jak Ty! wszystkie inne sprawy wazniejsze niz ja, spotkania ograniczone naprawde do minimum, rozmowy coraz krotsze... :( bo trudno jest nagle przyzwczyczaic sie do spotkam raz w tyg po 2, 3 godzinki, czy do rozmow raz na caly dzien max 15 minut! Jak wczesniej byly spotkania co drugi dzien, rozmowy co 2, 3 godziny, cociaz takie 5 minutowe, ale zawsze lepiej sie zrobilo na serduszku jak mozna bylo uslyszec go... :(

były rozmowy bo oni dzwonili tak? a może poprostu zaczełyście ich wkurwiac ze trzeba dookoła was latać co?ja sie nie dziwie... bo wczesniej były telefony co 2-3 godziny no a czemu ich teraz nie ma? a czemu to niby faceci maja dzwonic?co? co za durrne baby!