Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Serduszka

jego matka wygrała! maminsynek mnie zostawił!

Polecane posty

wyslalam... pewnie nie odpisze, ale powie o nim jemu, a on mnie opieprzy. mysle, ze tak bedzie. a ja? moze to blad, ze to zrobilam, ale mysle, ze ona po prostu nie wie, ze zrobila mu krzywde uzależniając go tak od siebie. moze ten sms da jej cos do myslenia? mi jest strasznie przykro, przeplakalam caly dzien :(:( oczywiscie macie racje, to on jest glownym winowajca, nie ona. Ale przeciez ona wiedziala ze on mnie kocha i w kolko mąciła mu w glowie, mowiac ze on zasluguje na lepsza, ze ja nie jestem dla niego wlasciwa dziewczyna, ze chce jej go zabrac, ze bedzie zalowac... udalo sie jej po prostu. chyba naleza sie jej za to gratulacje, nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy 34
Serduszka, ten sms nic a nic nie da jej do myslenia...Mamusia mojego byłego taka własnie była...-graniczyło to z choroba psychiczną, bo uzależniona jeszcze od Radia Maryja...Także niestetety-przypadek nieuleczalny...Lepiej sobie odpuścić i robić swoje-Twoja obojętność może dokuczałaby im...Mówie Ci-daj sobie z gościem i jego mamusia spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebolek20
powiem ci ze byłam w podobnej sytuacji.... tyle ze jak tylko zobaczyłam ze mój facet jest maminsynkiem to rozkochałam go w sobie jak tylko to było możliwe!!! dzieki temu wygrałam!!!! ona mnie nienawidzi a za 11 dni bierzemy slub!!!! oczywiscie ona wymysliła wszystkiwe preteksty by odwolac , prezełożyc slub a na koniec powiedziała ze nieprzyleci do nas(mieszkamy w irlandi) bo niema dowody nowego króry odbierała w mojej obecnosci.....:D poniozające jak próbowała rozwalic nasz związek byłam w ciąży i poroniałam przez nią... i wtedy kazałam mu wybrac albo ja albo matka!!!!!! wybrał mnie. utrzymujemy z nią kontakt ale OGRANICZONY teraz jestem w ciąży w 11 tygodniu i oboje stwierdzilismy ze jego mama sie niedowie tak dlługo jak długo damy to utzrzynac w tajemnicy... czyli do konca sierpnia bo wtedy musimy lecierc do polski. mój facet teraz mi dziekuj kazdego dnia ze wyrwałam go z rąk jego parszywej mamuski!!!! zaznacze jeszcze to ze jedno małżenstwo mu juz rozwaliła... ale ja sie niedam!!!! pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonoowka
Ehhh....jak juz mowilam , ta kobieta i tak pewnie nic nie zrozumie.A jesli to toksyczna mamusia, ktora Cie nie lubila, to ten sms tylko ja ucieszy.Szkoda ze go wyslalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy 34
Mysle podobnie jak neonoowka...-ucieszy ja to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
no to d....zbita.....teraz Ci nie zazdroszcze:( nie zrozbilas madrze nie chchialas sluchac ze lepiej tu sie wygadac... tak jak ktoras tu powiedziala , najwazniejsze by zachowac szacunek do samej siebie .... i...zdaje sie ze to w ogle nie byl twoj konflikt z nim tylko twoj konflikt z jego matka czy ty w ogole kochalas go czy rywalizowalas o niego z matka??????/ sorry ale niestety tak to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
widzisz Bebolka...przyklad jej mowi gdyby mu zalezalo wybralby ciebie... a nawiasem Bebolek witam (Juna);-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochalam go i to bardzo :( wierz mi, to nie byla zdrowa sytuacja miedzy nimi. nie masz pojecia jak bardzo go kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebolek20
? a ja bym wysłał tego smsa... z zawisci i checi zezłoszczenia tej kobiety. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
wiesz ...nie bardzo czuje czy to milosc Twoja czy raczej wlasnie rywalizacja czyli twoje wielkie uczucie rosnace tylko dlatego ze bylo cos zakazen ze z kims o niego wlaczylas - przemysl to mowie to nie dlatego zeby cie jakos pograzyc ale wiem cos z wlasnego podworka i.....od porady pscyhologa....ze wlasnie rywalizacja powoduje wyobrazenie o milosci wiekszej niz jest ona faktycznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
bylo nie bylo...juz tego nie roztrzasaj cos sie skonczylo zajmij sie soba....bo szkoda towicj lez....choc wiem jak bardzo boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz mi wierzyc. Ja bylam z nim kilka lat, nigdy nie kochalam nikogo tak jak jego :( Nie musze cie przekonywac, ale z mojej strony to byla naprawde wielka i szczera milosc. pokochalam go zanim zauwazylam jaka jest sytuacja z jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu do 45+ po raz kolejny sie z Toba zgadzam - Serduszka - niepotrzebny był ten sms.. Myslę, że mamunia jest teraz ZACHWYCONA, bo wie, JAK TY CIERPISZ - i to jej daje pierońską satysfakcję... No, ale trudno - wysłałaś, nie odstanie się... Szkoda... Również z własnego podwórka - chora zależność karmi się tym, czego nie można mieć - im bardziej nie możesz czegoś mieć, tym bardziej tego pożądasz i tym bardziej wydaje Ci się, że to kochasz... Dlatego ponowię moją radę: POZWÓL ODEJŚĆ TEMU, CZEGO I TAK NIE MOżESZ ZATRZYMAć... Życie jest takie, że to, co robimy innym dobrego wraca do nas jako dobro i zło które wyrządzamy, też wraca do nas... Mamusia będzie cierpieć...maminsynek też będzie cierpieć... Może TY nie będziesz o tym wiedziała, ale każde z nich odbierze swoją \"nagrodę\"... Jeszcze jedno... nie ma znaczenia, czy w to uwierzysz... to po prostu tak działa... Pozdrowienia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszko Ty moje
ja jestem z mamisynkiem, moze on juz nim nie jest. W kazdym razie byl. Matka mu powiedziala, ze jak bedzie ze mna to koniec pomiedzy nim a nia, na poczatku powiedzial, ze rodzina wazniejsza, ale po paru miesiacach zdal sobie sprawe ze kocha mnie tak mocno, ze serce nie sluga, ze nie wytrzyma beze mnie i chce byc ze mna pomimo wszystko. Wybral mnie, rodziny nie bedzie mial. Wiadomo ze w koncu mamusia przestanie byc taka sroga, ale wazne jest ze on podjal decyzje. Twoj nie, widocznie tak bardzo nie chcial byc z Toba.. Ja bym nic nie pisala. Mozesz mu jedynie powiedziec ze mamusia go unieszczesliwia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minisiaaaaaaaaaa
wiecie co...ten temat i te posty daly mi troche do myslenia ... przepraszam ze wtracam wlasny problem do cudzego watku ale jestem od 2 lat w zwiazku, w ktorym jego mamusia ma ZBYT duzo do powiedzenia... tzn czasem mam takie wrazenie... czasem sobie mysle ze on jest maminsynkiem i powinnam dac sobie z nim spokoj ale mam kilka argumentow na jego obrone: po pierwsze wychowal sie tylko z matka bo stracil w dziecinstwie ojca - wiec moze sa do siebie przywiazani w koncu ma tylko ja , a po drugie ostatnio powiedzialam mu barrrdzo delikatnie ze denerwuje mnie czasem to ze jego matka mowi mu co ma robic i mam juz tego dosyc (bardzo delikatnie i dyskretnie zeby nie urazic) i ze jezeli jak twierdzi ma zamiar spedzic ze mna zycie to ja nie bede tolerowac tego jak ona bedzie sie wtracala jak np mamy urzadzic mieszkanie albo dac na imie dziecku i on twierdzil ze nigdy jej na to nie pozwoli... a teraz tlumaczy sie ze mieszka u niej wiec musi wypelniac pewne zobaowazania... bronie go bo go kocham i on mnie ( twierdzi) tez ale czasem bywa tak jak przeczytalam w tym watku juz ze ona dzwoni o 7 rano kiedy on u mnie spi ze ma zaraz przyjechac bo cos tam musi zrobic... wiem ze raz bardzo sie poklocili o mnie on mnie bronil ale wiecej nie chcial powiedziec... moze to tez sie tak skonczy ze w koncu mamusi nie spodobam sie bo cos tam i sie rozstaniemy wkrotce bo bede wg niej robic zle albo jej synusia sprowadzala na zla droge (przeraza mnie jej falszywa poboznosc na pokaz i zasaady:| )moze powinnam juz uciekac ;/ ale ludze sie ze on kocha mnie tak ze wygram ale patrzac na to realistycznie to dla maminsynka mamusia chocby nie wim co zawsze bedzie na pierwszym miejscu ;/ ... zmartwila mnie ta historia tutaj bo nie chce myslec ze tak jest , ze on taki jest ale coraz wiecej faktow jest przeciwko mnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebolek20
45+ jesli to było do mnie to wybacz ale ja swojego faceta kocham najmocniej na swiecie i dla niego potrafie zrobic wszystko!!!! mi niezależy na rywalizacji.. to mnie niebawi... tylko w momencie kiedy poznaje sie faceta z którym chce sie spedzic całe życie to wierz mi kazda ązy do celu po trupach. o takim facecie jak mój marzy każda razem ze mną!!!! niepije bo miał ojca alkocholika czasmi wypije lampke wina jak mamy małaa romantyczna kolacyjke, po pracy niesiadzie do obiadku póki niezrobi ważniejszych dla niego rzeczy... nienawidzi meczów w tv nigdy o nic niemusze go prosic bo jesli cos jest nietak to od razu wie co.... uwilebia porzadek . dla mnie ten facet jest ideałem!!!! kocham go nad życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
do ciebie bobolek? hm nic do ciebie nie pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
odzywalam sie w temacie smsa serduszka sorry jesli pomyslalas cos nie tak Ciebie tylko powitalam bo na innym topicu bardzo fajnie napisalas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
odzywalam sie w temacie smsa serduszka sorry jesli pomyslalas cos nie tak Ciebie tylko powitalam bo na innym topicu bardzo fajnie napisalas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45 +
teraz natomiast moge co najwyzej sie odezwac ze nie pochwalam dazenia do milosci po trupach mozna zniszczyc przy tm kogos po drodze :( ale badz szczesliwa i zycze ci z calego serca bys nie zaznala co to DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O proszę a myślałam,że tylko ja mam sytuacje taką jak z Trudnych Spraw,jednak widzę,że jest nas więcej.Każdej z Was która to przeżyła szczerze współczuję.Też miałam wyobrażenie,że jest dobrym człowiekiem,który szanuje rodzinę,wyraża się dobrze o swoich rodzicach i spędza z nimi duzo czasu.Rozkochal mnie w sobie do szaleństwa,mimo że na poczatku jakoś nie ciągnęło mnie do niego.Wszystko było pięknie ładnie do momentu gdy nie musiał wybrać miedzy mną a mamą ;) facet 22lata a chodzi kupować ubrania z matką.Podczas naszego wyjazdu do Anglii do.jego rodziny ona oczywiście pojechała z nami.Gdy miałyśmy w sklepie odmienne zdanie co do wybranych przez niego ubran zostalam zwyzywana że w ogóle śmiałam się odezwać ,że jestem głupia,że tylko ją denerwuje swoją obecnością.On tylko stał i patrzył,wtedy zapaliła mi się lampka ostrzegawcza,że coś jest nie tak.Jego mamusia była tak zazdrosna,że nabuntowała całą rodzinę na mnie tak,że potrafili mnie nawet obgadywac podczas gdy brałam kąpiel.Cała rodzina to maminsynek i mamincorki,od razu zebralo mi sie za to,ze nie odzywam sie z Nią a o tym jak na mnie wyskoczyła juz każdy raczył zapomnieć.Później juz bylo tylko gorzej.Zarobiła mu kontaktow ze mna,nie mógł przyjechać do mnie,mnie tez zakazala przyjezdzac do ich domu,stwierdziła że moge nocowac albo siedzieć w hotelu.Za kazdym razem odciagala go gdy rozmawial ze mna przez telefon lub na skype.Nagadala mu takich głupot na mnie,że sam w to uwierzył i zaczął powtarzać jak katarynka.Wszystkie pieniądze oddawał mamusi,robił za nią wszysstko,był na każde jej zawołanie,potrafił telefon od niej odebrać w toalecie czy podczas naszego intymnego zbliżenia.Był strasznie skapy -najlepiej siedzieć w domu bo nie trzeba wydawac kasy. Postawiła mu ultimatum że jeśli będzie ze mną to wyrzuci go z domu i nie będzie miał pomocy ze strony rodziny więc wybrał rodzinę tłumacząc oczywiście,że wina jest po stronie mojej rodziny(bo moja mama powiedziała widząc jak płacze że jeśli nie chce byc ze mną to zeby mi nie mieszal w glowie) heh... ale lepiej że to wyszło wcześniej bo zniszczyli by mi psychikę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×