Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozpacz mni ogarnela

w nocy umarlo moje malzenstwo!

Polecane posty

jasne, to nie jest sytuacja, gdzie radzi sie jakiejs małolacie, która chodzi z chłppakiem parę miesiecy,i rach, cciach mozę go rzucić, nie ma dzieci, nie ma zobowiazań, radzić wiadomo zawsze jest łatwiej, ale te rady mogą choć w minimalnym stopniu pomóc... to jest trudna sutuacja, kobieta jest mezatką ma dzieci, nie tak łatwo jest w takiej sytuacji zakonczyć wszystko(no chyba ze to by było permanentne, to co innnego) musisz byc silna, nie mozesz sie teraz złamac, do niego musi dotrzeć to i sam musi zrozumieć czego sie dopuscił i brzydzic sie takim zachowaniem, samym sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A jak rozmawialas z nim to co?O sobie w ogole zdaje sprawe co sie stalo?bo nie chce mi sie czytac topicu calego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dobra radę - to co, ma go przytulić, pogłaskać o główce i powiedzieć wszystko bedzie cacy... facet musi pojac wage swojego czynu... musi zrozumieć ze źle zrobił, nawet po to zeby chcieś pójsc na taką terapię.... a kobieta w takiej sytuacji jak autorka musi pokazać ze nie pozwala sobie na takie ekscesy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
hhhh...rozmawialam, zadziwiajaco spokojnie jak na osobe z moim temperamentem. Mysle, ze ruszylo go to bardzijeniz gdybym sie darla i rwala wlosy z glowy. Jest pelen skruchy i zalu, ale co mi po tym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dobra rade
Musi pokazać. Ale pokazać tak, żeby zrozumiał. Kara prowadzi do zmiany zachowania tylko wtedy, gdy osoba poddana karze uważa ją za słuszną - a nie czuje się pokrzywdzona. Manipulacja kimkolwiek sprawia, że osoba ta FAKTYCZNIE staje się pokrzywdzoną i zyskuje argumenty do ręki. Oczywiście można odpłacić kłamstwami i zemstą za jego czyn - ale nie wróżę temu skuteczności, za to wielki niesmak potem. Wyjść z twarzą z takiej sytuacji jak widać nie każdy potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
niekoniecznie glasakac po glowce,ale troche go tez zrozumiec.Sama mialam probllemy ze soba niedawno.Wiem,ze niewszstko tez do konca zalezy od nas.Osobom \"normalnym\" ciezko to zrozumiec:(Jezeli go zostawisz,nikt nie bedzie mal oczywiscie do Ciebie pretensji.ale zastanow sie czy moze nie powalczyc o to malzenstwo?Zrszta jezeli sie kogos kocha to trzeba z nim dzieli wg mnie rowniez te namroczniejsze sekrety jego ja a nie tylko to co jasne i oczywiste.Wiem wiem,nie jestem w Twojej sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję
wspólczuję Mój też pracuje w służbach mundurowych i jest wstrętny (a taki nie był) - święta w jednym domu, ale osobno; wszystko runęło w Wielką Sobotę. Odnoszę wrażenie,że wszyscy są ważni, tylko nie ja... . A kłopotów mam co nie miara, ale wsparcia od niego zero. Radzi:ciesz się z tego, co masz , a jak to zła rada, to najlepiej się powiesić... . I co Wy na to??? Autorko topiku - ile masz lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Wczoraj, kiedy nie moglam zapanowac nad jego szalem, zadzwonilam do tesciowej. Mieszka daleko, ale to jedyne, co przyszlo mi do glowy. Balam sie, ze ktos zadzwoni na policje. Uspokoil sie po rozmowie z nia, ale pozniej caly czas wypominal, ze doprowadzilam jego mame do lez. Dzisiaj nie wspominal o tym ani slowem, ale wowczas nie moglam przezyc, ze zamiast martwic sie tym co zrobil mi i dziecku, placze nad mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję
Mój mąż też nie lubi, jak mówię,że zadzwonię do jego matki... . A może powinni w służbach mundurowych robić raz na rok badania psychologiczne? co Wy na to??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rozpacz mnie ogarnela hhhh...rozmawialam, zadziwiajaco spokojnie jak na osobe z moim temperamentem. Mysle, ze ruszylo go to bardzijeniz gdybym sie darla i rwala wlosy z glowy. Jest pelen skruchy i zalu, ale co mi po tym??? Co ci po tym?A no to,ze juz sam fakt,ze zrozumial blad duzo znaczy.Moze np na jakis czas przeprowadz sie z dziecmi do rodzicow,niech on sie zastanowi nad tym.Choc z drugiej strony moe to tez pogorszyc sytuacje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Robia badania co dwa lata, ale co daja te badania, jasno pokazuje przyklad straznika wieziennego z Sieradza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję
Gnojki i tyle. Zepsuli nam święta. Żony, matki i kochanki rozwścieczonych mundurowych - łączmy się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję
Ten strażnik z Sieradza - to grubsza sprawa kryminalna... . Ja sobie nie pozwalam na takie akcje z moim mężem... . Mówię jasno , jak coś mnie boli, mimo,że efektem jest to,że siedzę sama w domu... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko tematu
oczywiscie wspolczuje Tobie i Twojemu mezu,ze doszlo do takiego czegos.Mowilas jednak na poczatku,ze mieliscie spokojna rozmowe,byla kolezanka.....Pozniej stwierdzilas,ze byla awantura.Jezeli byla awantura,to nalezy spojrzec na to z pozycji dwoch stron,a moze nawet kolezanka "maczala" w tym paluszki? Radze przemyslec,co naprawde sie stalo,pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejsciowiec.
a ja mysle, ze trzeba sie powaznie zastanowic, czy cos zlego sie nie dzieje np z jego zdrowiem psychicznym. moze sa jakies problemy, frustracje, moze on zapada na jakas chorobe. ty go znasz i obserwujesz, to moze byc to. mialam kiedys bardzo ciezki okres w zyciu, smierc w rodzine, opuscil mnie ktos bardzo wazny. tez zaczelam reagowac na pewne rzeczy nienormalnie, mialam napady niekontrolowanej zlosci, wrecz histerii. leczylam sie jakis czas, nigdy potem to nie wrocilo. zdarza sie tak czasem, porozmawiaj z nim, moze on sam nie wie , co sie z nim dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też taka
Też jestem żoną mundurowego , to praca którą przypłacają nerwicami . Mój mąż nigdy mnie wprawdzie nie uderzył ,ale odreagowywał przez alkohol i to był mój problem. Wracał do domu jak oklapnięty balon i niestety po "piwku" Wszystko zmieniło się gdy przeszedł na emeryturę, a jesteśmy razem 23 lata. Zrób obdukcję , ale najważniejsze spróbuj dojść do podłoża tego wybuchu. Nie wierzę , że człowiek spokojny bez powodu zaczyna szaleć , wcześnij musiałabyś coś zauważyć.Nie przekreślaj wszystkiego , bo życia nie da się przeżyć jak w książkach napisano ,a masz o co walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Awantura rozpoczela sie po tym jak wpadl do nas i z niewiadomego powodu zaczal wyzywac mnie od glupich cip. Kiedy kolezanka prosila zeby sie uspokoil, zaczal ja wyzywac i wyganiac z domu, ale 5 min. wczesniej nic nie wrozylo wojny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Jedno czego jestem pewna, to to, ze nigdy w zyciu swiadomie nie pozwole mu wypic ani lyka alkoholu! To napewno bedzie jeden z moich warunkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Tez taka...Jak wyglada Wasze zycie odkad maz przeszedl na emeryture?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dobra rade
Tez zakaz alkoholu to dobry pomysł. Niektórzy nie powinni pić. Jeśli mu zależy, to się zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Wkrotce musze wrocic do domu i stanac twarza w twarz z przeznaczeniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasjkzaaa
mialam gorzej uwierz, mój cudowny facet z którym jestem ponad 7 lat trakltowal mniejak ksiezniczke..jestem jego oczkiem w głowie,..wiem ze kocha mnie nad zycie..ale kiedysnagle odbilo mu i wzial nóz i trzymal mi go na szyji okolo godziny i straszyl a ja w tym czasie bylam mokra jak szczur ze stresu bo mowil ze mnie zabije..i przejechal mi nim po rekach ostrzem ..to bylo ta kstraszne ze ja umieralam i plakalam zeby sie zlitowal ze nie wiem co mu jest a on na to ze zabije mnie i siebie bo woli to niz zebym byla z innym podejrzewal ze flirtuje przez komorke z bylym kolegą .. byl zawsze spokojny i nie nerwowy..nie wiem dlaczego mu wtedy wybaczylam ..teraz odkad sie to stalo ciagle jes tgorzej..a obiecywal tyle i przysiegal sie na wszystkie swietosci. teraz przy byle kłtoni szarpie mnie i wyzywa .. BYL KIEDYS PRZEZ 6 LAT TAK SPOKOJNY ZE AŻ MI SIE TO DZIWNE WYDALO ZE NAWET NIE PODNIESIE GLOSU NA MNIE ANI NIC..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasjkzaaa
POZATYM SZANOWAL MNIE TAK CHLERNIE..JAK TO MOZLIWE ZE NAGLE WSZYSTKO PRYSŁO? ON CIESZYL SIE TYM ZE CIERPIE WTEDY I PLACZE..CIESZYLO GO TO ZE STOI Z TYM NOŻEM NADE MNA I ZE JA WOLAM O POMOC..:(TO STRASZNE ..JAK NA JAKIMS FILMIE KRYMINALNYM.POTEM GDY MNIE PUSCIL UCIEKLAM DO ŁAZIENKI I SZARPALAM SIE Z NIM A ON PRZEWRÓCIL MNIENA WANNE I UDERZYLAM GOWĄ W KABINE OD PRYSZNICA ALE JEMU TO NIE PRZESZKADZALO..JESTE MZ NIM DALEJ BO MIMO TEGO JEST IDEALNY..WŁASNIE ...MIMO TEGO..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
przejsciowiec ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli masz wiecej siły ode mnie....powiedz tylko raz wyra źnie i dobitnie że to byl pierwszy i ostatni raz - i tego sie trzymaj jesli chocby w jakis najmniejszy sposob poczujesz sie zagrozona- kż mu wyjśc- bez mrugnięcia okiem choś bedzie Cie rozrywac od srodka tak trzeba- teraz powinnas dac szanse- drugą- nigdy trzeciej chociażby dlatego że macie dzieci i do tej pory byliscie szczesliwi... ale jesli ( chociaż z całego serca życzę Tobie zeby to sie nie powtórzyło) musisz tak zrobić bo później juz nad tym nie zapanujesz dobrze ze zadzwonilas do teściowej...niech mąz wie że jest jeszcze ktos w to wciągniety, ze nie ukrywasz, nie robisz tajemnicy, nie przykrywasz woalką.... bądż dzielna ale konsekwentna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Ide do domu i bardzo sie tego boje. Nie, nie boje sie juz jego, ale boje sie swoich reakcji, musze rozegrac wszystko tak jak nalezy i nie wiem, czy mi sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Dziewczyny! Jeszcze raz dziekuje Wam za wsparcie🌼 Dzieki Wam przezylam jakos tych kilka najgorszych w moim zyciu godzin❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Kajtek🌼 Z calego serca zycze Ci zebys odnalazla w sobie sile, ktorej Ci teraz brakuje! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×