Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozpacz mni ogarnela

w nocy umarlo moje malzenstwo!

Polecane posty

Gość upssss
a terapia to świetny pomysł bo jeśli chłopa poniosło a taki nie jest to będzie chciał to naprawić - on musi wiedzieć, że cię skrzywdził i musi cie przeprosić i starać się naprawić swój błąd jeśli jednak jest to objaw jego zaburzeń osobowości to za żadne skarby nie przyzna się do błędu bo w jego odczuciu to on jest ofiarą - wtedy ani nie przeprosi ani nie będzie chciał tego naprawić ---> moja rada w tym przypadku to tylko rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Dziekuje, ze ze mna rozmawiacie. Wiecie, przynajmniej od godziny ani razu sie nie rozpalakalam. Dobrze wyzalic sie anonimowo:). Nabieram sily i woli walki i wiem, ze po powrocie do domu bede mogla rzeczowo przedstawic swoje warunki! Dziekuje Wam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dobra rade
🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Upssss...przeprasza, prosi, wiem, ze jest przerazony tym co zrobil. Ale wiem, ze jest wielu, ktorzy przepraszaja i jest cudownie...do nastepnego razu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upssss
w takim razie nie tak od razu ale daj mu jedyną i ostania szansę pozdrawiam i trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Pamietam sytuacje sprzed kilku lat. Klocilismy sie o cos zazarcie. Stalam z twarz 10 cm od niego i ani przez chwile nie przyszlo mi do glowy, ze moglby na mnie podniesc reke. Nie ten czlowiek! Jakis czas temu opowiadalam nawet o tym mojej kolezance...wczoraj zobaczyla cos innego:( juz nigdy nie bede miec tej pewnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam wszysatkie wasze wypowiedzi,. i domyślam się, ze nie nie tak łatwo postawić wszystko teraz na jedna kartę.. poniewaz sama piszesz ze byliście bardzo udanym, kochajacym sie małzenstwem i Twój mąż nigdy nie dał Ci powodów do zastanawiania sie nad jego sensem, az do wczoraj... macie dzieci... myśle że twójj mąż powinien się teraz mocno starac zeby okazać ze mu na was zależy... gdyby coś takiego zdarzało się w przeszłosci, albo zauwazyłabyś jego choleryczne usposobienie, powiedziałabym, żebyś uciekała od niego póki jeszcze mozesz... ale jeśli zdarzyło mu sie to pierwszy raz nie wiadomo dlaczego co jednak rózwnież jest niepokojace) to moze tak jak tu niketórzy radzą.. daj mu odczuć, ze teraz musi naprawdę pokazać jak bardzo tego załuje, szczerze załuje, porozmawiaj z nim opotem, i zaznacz ze jeśli jeszcze kiedykolwiek sie cos takiego zdarzy, to nie bedziesz miała skrupułów, dla dobra siebie i swoich dzieci... któs pisał, ze tez kiedys wybaczył ten raz, potem nigdy to się nie zdarzyło. nie ma reguły, ale też nigdy nikt nie oprzewidzi jak bedzie w Twoim przypadku... przykro mi... nagle zawaliło sie cos, co było ostoją, bezpieczestwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieszmoze to cie nie pocieszy
ale nie wierze w to ze jak facet raz uderzyl,to bedzie to robil ciagle sa wyjatki mnie raz jedyny uderzyl moj facet w policzek i to byl jeden jedyny raz... wiecej sie to nie powtorzylo a jestesmy juz po slubie lat 10 poprostu on to zrozumial kajal sie,blagal i wybaczylam mu i to dlatego ze byl wtedy pijany i ja sie nie zachowywalam stosownie tez mialam wypite wybaczylam mu dlatego ze jest wspanialaym czlowiekiem,na ktorego zawsze moglam liczyc coz mielismy wtedy nascie lat-to moze glupi wybryk musisz z nim porozmawiac i dac mu szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
A czy potrafilas mu znowu zaufac??? Spring sky...trafilas dokladnie w setno sprawy...nie chodzi juz nawet o sam cios, chodzi zniszczenie poczucia bezpieczenstwa. Boje sie, ze juz nigdy nie spojrze na niego tymi kochajacymi oczami, ktorymi spogladalam tyle lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
sedno sprawy mialo byc...jaka ja jestem dzisiaj chaotyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie to co napiszę to zadna reguła, bo pewnie podlegałaby modyfikacji ze ztrony życia, ale wydaje mi się, ze w waszej sytuacji, można spróbować, ale nie od razu, niech kara bedzie dotkliwa... jeśli coś takiego zdarzyłoby sie w przeszłosci, o drugim razie nie dałabym szansy po raz trzeci, ale jeśli cos takiego zdarzyłoby sie ierwszy raz w małzenstwie z wieloletnim stazem, gdybym miała dzieci i w dodatku nigdy wczesniej nie zwróciłby mojej uwagi fakt jego agresywnego usposobienia(boi by takiego nie miał) to mimo całej frustracji, złosci, bólu, po okazaniu i daniu do zrozumienia mezowi jakiego karygodnego czynu sie dopuścił, zaznaczyłabym, ze jeszcze jeden raz... i koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuzynka leszka
nie czytalam wszystkich komentarzy....milosc to jest wybaczanie...raz mozna wybaczyc, ale tylko RAZ; szkoda ze nie poszlas na obdukcje do lekarza, nawet jak jej nie wykorzystasz to dosc powaznie przestraszysz winnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Myslalam o tej obdukcji...powiedzialam rowniez mojemu mezowi, ze zaraz po pracy wybieram sie do szpitala, ale nie wiem, czy bym sie na to zdecydowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choc nie bedzie łatwo, bo własnie straciłas zaufanie do człowieka który jest był Ci najbliższy, miałaś wrazenie ze znasz go na wskroś, a tu nagle trach,bedzie trudno odbudowac to poczucie bezpieczenstwa, a Tobie będzie ciezko zaufać, i tylko od niego zależy czy to się uda czy nie... badź stanowacza, badź twarda, pokaż mu ze znasz swoja wartosć, cieplutko Cie pozdrawiam, i pamietaj ze nie jesteś sama i masz wsparcie , ze strony najbliższych tez je masz, oa wstyd to powinien czuć tylko i wyłącznie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Spring sky... co bys zrobila? Jak mam mu dac odczuc, ze nie rzucam slow na wiatr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana autorko, myslę ze obdukcje nie zaszkodzi zrobic...miej dowód na to, zę tak Cie potraktował... sama zdecydujesz mimorad jakie tutaj otrzymujesz, czy jesteś w stanie spróbowac mu zaufać, nauczyć sie tego jeszcze raz, czy przekroczył jednak ta granicę, zza której nie ma powrotu... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
moze to pierwsze oznaki choroby psychicznej?Jasne:najlepiej teraz sie zabrac i uciec:O Pogadaj z nim o tym matko jedyna anie zal sie na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że zachowywałabym się tak, jakby to juz był koniec, jakby nioe było już możliwe, zebysmy byli razem...ze ciezko mi bedzie wybaczyć... ze nie wiem czy to jest możliwe, ze potrzebuję czasu... i bym obserwowała, czy się stara choc na pewno bedzie) porozmawiała, ze to mnie okropnie zaniepokoiło, ze moze trzeba by było poszukać pomocy fachowca.. a na koncu, po obserwacji jak rozwija sie cała sytuacja podjeła decyzję, czy dac jeszcze szansę czy nie, ale to już bedzie wyłacznie Twoja decyzja... mysle ze bedąc na twoim miejscu, jeśli by dostał szanse, to na poewno juz ostatnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
A gdybym poszla na obdukcje, musze powiedziec, kto mnie pobil? On pracuje w sluzbach mundurowych i gdyby taka informacja dotarla do jego przelozonych... hhh, czy przeczytales/las w jakim moim poscie, ze zamierzam uciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie czytalam calego topicu,ale jak to sie stalo?Klociliscie sie?byl pijany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie przeczytalam,ale odnioslam takie wrazenie. Zwlaszcza skoro pytasz sie tu co masz zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Hhhh...Chce jakos ulzyc swojemu bolowi, a tu jestem anonimowa. Tak klocilismy sie, nie wiem o co, nie wiem dlaczego:O, ale czy to cos zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
Spring sky...wlasnie tak chcialabym postapic, ale boje sie, ze okaze sie mieczakiem i pekne przedwczesnie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe wybaczaj mu tego . Jestem pewien że zrobi to znowu. Ja nigdy nie uderzyłem Kobiety i mam nadzieje że nidgy tego nie zrobie bo wtedy strace szacunek do samego siebie. Dla ja mam zwichnietą psychikę i już nie moge za siebie ręczyć w 100%. Zostaw Go !!! To będzie trudne ale kiedyś dojdziesz do wniosku że dobrze zrobiłaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wiadomo,ze facet zrobil zle.Ale pytasz sie tu panienek na kafe jakbys szukala pozwolenia,ze jednak mozesz odejsc.Nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu bo latwo sie mowi jak sie siedzi po drugiej stronie.Ale skoro byliscie juz tyle lat razem to chyba nie warto tak to zostawiac;) No a jak sytuacja sie powtorzy to wtedy podjac srodki Denerwuja mnie panienki,ktore pisza:zlej go,on nie jest ciebie wart.Moze i nie jest,ale nie osadzajmy sprawy zbyt pochopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
i pomysl:moze faktycznie warto sie wybrac do psychiatry?Moze to jakies rozdwojenie jazni albo schizofrenia.Zaraz zostane zjechana co ja opowiadam,ale moze warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpacz mnie ogarnela
hhhh...kilka postow wczesniej napisalam, ze sama bylam przekonana, ze nigdy sobie na to nie pozwole, ale latwo mowic, kiedy sprawa dotyczy kogos innego. Outsider ...Moj maz przez 36 lat swojego zycia rowniez nikogo nie uderzyl:O. Od dzisiaj wykreslam slowo nigdy, jako pewnik ze swojego slownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
sorry na co sobie nie pozwolisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dobra rade
Może Ci wszyscy, którzy radzą, żeby go straszyć/karać fochem zastanowią się nad faktem, że to MANIPULACJA i jak z każdej, ic dobrego z tego nie wyniknie. Niech idzie na terapię - nie dość, że pozwoli mu to dogłębnie zrozumie, jak źle postąpił, to nauczy go panować nad emocjami i zmniejszy prawdopodobieństwo tego, że wybryk się powtórzy. Niezależnie od tego, jak wielka jest wina, manipulacja jest złem i sprowadza sytuację do poziomu "oko za oko, ząb za ząb" - czyli ją zaognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję
Mój też pracuje w służbach mundurowych i jest wstrętny (a taki nie był) - święta w jednym domu, ale osobno; wszystko runęło w Wielką Sobotę. Odnoszę wrażenie,że wszyscy są ważni, tylko nie ja... . A kłopotów mam co nie miara, ale wsparcia od niego zero. Radzi:ciesz się z tego, co masz , a jak to zła rada, to najlepiej się powiesić... . I co Wy na to??? Autorko topiku - ile masz lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×