Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo wkurzona

obsługa w salonach ślubnych-TRAGEDIA

Polecane posty

No, kochane, o paniach z przeróżnych salonów, niekoniecznie ślubnych, to ja bym książkę mogła napisać. Jest tak, jak mówi Haris Pilton - jest to syndrom Pretty Woman. Nawet czytałam kiedyś wypowiedź psychologów na ten temat - że panie pracujące w takich salonach zachowują się jak panie na włościach i oceniają klientów po wyglądzie, co prawie zawsze wychodzi na niekorzyść tych ostatnich. W końcu nieczęsto chodzimy po mieście ubrane i wyfiokowane, jak stróż w Boże Ciało - raz, że niewygodnie, a dwa niepraktycznie np. w przypadku mierzenia. Ja się akurat najbardziej nacięłam w salonie z markowymi ciuchami od znanych projektantów, jak szukałam po całym Olsztynie sukienki lnianej na lato. A pewnie, że powiem, co to był za salon: KLIMATY! I nie tylko ja się tak nacięłam, bo panie się za bardzo ze sklepem utożsamiają. Natomiast czytając różne horrory o salonach ślubnych, też nie za bardzo mnie cieszyło łażenie po nich. Gdyby mnie koleżanka nie namówiła, to pewnie teraz bym płakała, bo miałam mieć szytą suknię, a nic z tego nie wyszło. Wypożyczam sobie sukienkę z fajnego salonu, gdzie panie są super-miłe i fajne. Da się z nimi pogadać, pożartować i nie strzelają fochów, jak trzeba jeszcze coś pokazać, czy przymierzyć. Tym razem miałam szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym od razu napisała skargę na pracownika tego salonU do kierownika / dyrektora czy kogos tam innego. Takie zachowanie to zwykłe chamstwo - i wysmarowałabym taką skarge ze hej.... Nie wiem czy cos by to dalo - sama mialabym satysfakcje. A po drugie od razu powiedzialabym tej babie co o niej sadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, zgadzam sie z dziewczynami, jezeli ktokolwiek choc sprbowalby potraktowac mnie w ten sposob, od razu oficajlna skarga oraz kontakt z przelozonym. ja na szczescie jak do tej pory nie mialam takich przygod, choc o krakowskich salonach kraza rowniez bardzo nieprzyjemne historie (szczeolnie o Madonnie). Ja natomiast musze powiedziec ze w obu salonach Madonny panie traktowaly mnie doskonale, sa bardzo mile ale nie "usluzne", po prostu doradzaja dobrze i profesjonalnie (i w sumie tam kupialm swoje cudenko). Chodzilam rowniez po innych salonach, i tam rowniez (za wyjatkiem salonu na rogu Gertrudy i Stradomia) panie byly bardzo mile i pomocne. Ale w zyciu dziewczyny nie przejmowac se takimi babskami !!! "trza byc twardym nie mietkim" ;) to te panie sa tam dla nas a nie na odwrot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nie czuje sie z tym zle
ja tez bylam w cymbeline ale w innym miescie i na moje wejscie babka powiedziala, ze nic dla mnie nie ma bo"pani jest za gruba!". Szok, nosze rozmiar 42 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to mnie wpienia
Mieszkam za granica, ale jako, ze odwiedzam rodzinne strony to doswiadczenie w temacie mam calkiem niezle. Nie moge zrozumiec, ze obsluga ocenia kupujacych po wygladzie - nagminna praktyka! Nieprofesjonalnosc, miny sprzedajacych i to ciagle ocenianie...unikam zakupow w polsce, powiem szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
ale jeszcze lepsze sa mlode panienki w zwyklych sklepach z ubraniami ubrane w firmowe ciuszki,....stoja i plotkuja miedzy soba, a jak sie wejdzie do sklepu to mierza czlowieka od stop do glow, tak ostatencyjnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety tak jest. Co z tego że zarabiam 3 razy tyle co przeciętna panna sklepowa, skoro one I TAK lepiej wiedza czy mnie na dany ciuch stać, czy nie:-O żenua...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×