Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amelia 25l

czy powinnam iść do lekarza?

Polecane posty

Gość amelia 25l

mam problem od stosunkowo dawna ze stosunkami z moimi przełożonymi. Ilekroć mój szef zwraca się do mnie żebym coś zrobiła , chwali mnie czy krytykuje, zaczyna mi się robic słabo, trzęsą mi się ręce i głos. Poza tym mam piszczenie w uszach, jestem jakby otumaniona i nie słysze co do mnie mówi. Potem przez nastepne paręnaście minut nie mogę pracowac bo nic do mnie nie dochodzi. Tak jakby mi mózg się wyłączył. Trzęsę się cała i najchętniej to poożyłabym się bo jest mi słabo. Nie wiem co z tym robić, bo jestem młodą osobą, od niedawnz zaczęłam pracować a te moje cholerne nerwy utrudniają mi życie w pracy. Dodam od razu, że to nie jest problem z szefem, że sie na mnie wyżywa czy coś takiego. W poprzedniej pracy miałam taką samą sytuację, że każde słowo mojego byłego bossa, miłe czy nie miłe powodowało, że byłam otumaniona. Nie wiem co robić, czy powinnam iść z tym do lekarza? nie chcę stracić pracy. Jestem dopiero na początku mojej kariery zawodowej. Moje życie zawodowe dopiero się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewqa2
Mysle, ze to stres jakis w tobie siedzi i ja na twoim miejscu poszukalabym dobrego psychologa. NIe faszeruj sie lekami, mozesz popijac melise a dobry psycholog potrafi zdzialac cuda. MIalam podobnie,kilka wizyt i juz dawno problem minal. Tego Ci rowniez zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelia 25l
dzięki Ewqa2 za pomoc. Naprawdę te otumanienia utrudniają mi zycie. Tak naprawdę zaczęło się to od studiów i stresu związanego z egzaminami. Miałam te otumanienia 1-2 razy w roku, ale teraz zdarza mi sie to pare razy w tyg. Na razie chcę sama sobie z tym poradzić i jeszce nie brałam żadnych leków, bo nie chce się właśnie faszerować, jak to ty ujęłaś. Boje się, że to się rozwinie i nie będę w stanie wstać z łożka. Najgorsze są te uderzenia ciśnienia do głowy. Broniłam się zawsze przed wizyta u psychologa, ale chyba będę musiała skorzystać z jego pomocy. Dzieki jeszcze raz za radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewqa2
Wizyta u psychologa to nie wizyta u psychiatry, to drugie tez robi sie juz na porzadku dziennym. Takie czasy, takie zycie. POmoz sobie, im wczesniej,tym lepiej.Jeszcze raz CI mowie, z tym mozna wygrac i normalnie zyc. Mozliwe, ze konieczne bedzie zastosowanie na krotka mete lekow przeciwlekowych ale to nawet dostaniesz u internisty a potem psycholog dokonczy sprawe. Bedzie dobrze....TRzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×