Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość clawka

Jak zatuszować blizny po cięciu - proszę o pomoc.

Polecane posty

Gość clawka

Może znajdzie się ktoś, kto mógłby mi pomóc. Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem - kiedy byliśmy razem, nie cięłam się. Jednak po rozstaniu wszystko wróciło - na przedramieniu lewej ręki mam mnóstwo blizn (niektóre jeszcze ze strupami) - nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że od wczoraj znowu jestem w związku z tym chłopakiem. Nie chcę, żeby się dowiedział o bliznach - a wiadomo że je zobaczy jak tylko zdejmę długi rękaw. Na razie przy nim ubieram się w bluzy ale co mogę zrobić, żeby on ich nie zauważył? Chciałam założyć sobie na rękę bandaż i powiedzieć mu, że się przez przypadek oparzyłam żelazkiem, ale na dłuższą metę to nie wyjdzie. Czy są jakieś sposoby na zatuszowanie blizn? Próbowałam też fluidem do twarzy, ale i tak wszystko widać :( A i jeszcze powiedzenie mu wprost że się pocięłam nie wchodzi w grę - nie chcę mu o tym mowić. Proszę o pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
ale to nie jest nowy chłopak, wróciliśmy do siebie z tym starym nie mogę mu powiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej powinniscie byc szczerzy ze sobą:) nic nie tuszoawc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
Ja po prostu nie chcę o tym z nim rozmawiać, nie chcę żeby się dowiedział... Nikomu o tym nie mówię (z wyjątkiem tego miejsca) więc to po prostu niemożliwe. Kiedyś blizny trzymały mi się ponad rok, a teraz jest lato - odsłanianie rękawów - jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajtek bez majtek to ja
Jest taki korektor Vichy, nie pamietam dokladnej nazwy, na pewno jest w sloiczku. Podobno potrafi zakryc niechciane tatuaze, wiec z Twoimi bliznami powinien tez sobie poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba się ciąć po barkach
tam nie widać. Albo jak w moim wypadku po piersi, też nikt nie zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
Na piersi to mój chłopak by nawet szybciej zauważył niż na ręku ;) Ehhh spróbuję ten Vichy, ale pewnie drogie to jest... Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba się ciąć po barkach
ale ja jestem beznadziejnym facetem na którego nikt nie spojrzy 🖐️ on wogóle nie wie że się kiedykolwiek cięłaś? jak nie wygląda jakoś specjalnie źle, to coś wymyślisz. Macie kota? 🖐️ tylko co będzie jak kiedyś znowu ci się związek sypnie, zastanów się nad jakimś leczeniam, albo chciaż poszukaj jakiegoś forum psychologicznego... zawsze się można wygadać i nikt cię za to nie zjedzie jak ostatniego popaprańca trzymaj się 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
ehh no własnie te blizny są za bardzo symetryczne jak na kocie zadrapania :) część z nich jest dość głęboka, tam skóra jest jakby wklęsła. "trzeba się ciąć po barkach" - moze masz pomysł na jakąś wymówkę? Bo tak sobie myślałam że mogę mu skłamać że kiedyś z koleżanką wzięłyśmy jakieś prochy i miałyśmy halucynacje i to jak byłyśmy naćpane się pocięłyśmy. ale to tym bardziej by mnie uznał za wariatkę. nie mam pojęcia, co zrobić żeby się nie dowiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
żartujesz sobie? (do przedmówcy) nie ciąłeś się to nie może widocznie do Ciebie dotrzeć, że takie sytuacje się zdarzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem pogięty jak kilometr sznurka w kieszeni :D siostro 🖐️ za cięcie bym się nie zabrał 🖐️ ale twoje pomysły z narkotykami i halucynacjami brzmią jak prowokacja albo poważna niedojrzałość. Jak masz zamiar przestać, to machnij na te blizny rękom i tyle. Jak się spyta to stwierdź coś lakonicznie o wypadku w dzieciństwie, jeżeli to wygląda jak stara blizna i po sprawie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
"a ja wygrałem życie" - ale to jest mój stary chłopak z którym się rozstaliśmy i teraz do siebie wróciliśmy. I on nigdy nie widział żadnych blizn na mojej ręce. A teraz będzie w szoku jak je zobaczy i w dodatku takie świeże. Małolatą aż też taką nie jestem, bo mam 19 lat :) On jest (niestety :P) zupełnie normalny i zapewne nie będzie potrafił zrozumieć. Mówiłam mu tylko kiedyś, że mam pociąg do ostrych przedmiotów :) Tak się zastanawiam, czy mu po prostu nie powiedzieć, ze się pocięłam bo to lubię. Bo nie chcę mu powiedzieć, że to miało inne podłoże (moje problemy, o których nie wie). A powiedz szczerze, czy na jego miejscu byś mnie zostawił, jakbyś się dowiedział, że jestem psychiczna? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnyyy
ja bym nie chcial takiej wariatki ze schizami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizzz
a może lepiej terapia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia...
Nie da się tego ukryć -prędzej je zobaczy...skoro to bliska Ci osoba to powinien wiedzieć że miałaś jakieś problemy z sobą...wkońcu to chodzi o zaufanie-a Ty najwyrażniej nie bardzo masz do niego zaufanie. Chyba chcesz by mu zależało na Tobie a nie na kimś kogo odgrywasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
wiesz ja po prostu nie chcę żeby on się o mnie martwił żeby myślał że to przez niego że mam jakieś problemy że za którymś razem podetnę sobie żyły itp. (tego akurat na pewno nie zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfadfdsf
Przecież kaleczyłaś kiedyś ciało żeby był ślad po czymś, żeby siebie skrzywdzić. Teraz masz co chciałaś: ślad jest, skrzywdziłaś siebie. powinnaś być usatysfakcjonowana Jeśli więc uważasz że coś jest nie tak, to po prostu na przyszłość myśl co robisz, bo są gorsze, z tych nieodwracalnych, rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clawka
kolego/koleżanko, nie wiesz jakie podłoże ma cięcie, więc nie wmawiaj mi przyczyn! na pewno nie takie, ze chciałam żeby pozostał slad - owszem, bylam tego swiadoma - ale podczas ciecia czlowiek nie myśli, "wyłącza się", nic go nie interesuje jak i konsekwencje postępowania. robisz to, żeby sobie ulżyć, chwilowe odetchnięcie po nadmiarze nagromadzonych emocji. to skoro ciężko to ukryć to co mam w takim razie powiedzieć chłopakowi tak, żeby się nie przestraszył??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfadfdsf
No to zamiast dalej tłumić emocje, a potem np ciąć się, mów o nich! Masz do nich prawo, masz prawo wyrażać siebie. Od kontaktu z samą sobą i miłości własnej nic nie jest ważniejsze! Reszta - jak udane partnerstwo - jest już konsekwencją tego że ty czujesz się dobrze i bezpiecznie, i w związku z tym swobodnie mówisz o swoich radościach, i tak samo swobodnie o lękach. Po prostu powiedz mu - jeśli zapyta - co zrobiłaś, dlaczego, jak się czułaś wcześniej, jak w trakcie, jak potem. Nic nie zamaskujesz ale możesz sprawić że nie będziesz czuła konieczności maskowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asska
moj maz, kiedy bylismy jeszcze przed slubem tez zrobil taka glupote jak Ty z tym, ze jego nadawalo sie do szycia, wyblagal lekarza o stripy (takie plastry sklejajace) pozniej kupilismy zel (masc) na blizny Contratubex, wsmarowal chyba 3 opakowania ale pomoglo, blizna nie zniknela calkowicie i jak sie np. opali to jest widoczna jak rozstep ale i tak wyglada duzo lepiej skoro Twoje ciecia nie byly "do szycia" to powinno pomoc calkowicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ja
ja tez się cięłam ...te blizny chyba nigdy nie znikną..choć to zależy od typu skóry bla bla bla moim zdaniem nie powinnaś nic tuszować..powiedz po prostu co zrobiłaś...jak cię kocha to zrozumie...jak go bd oszukiwała..to później on na pewno się dowie...i w tedy może stracić do cb zaufanie itp... po co kłamać??;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34333333
Ja też się cięłam jako nastolatka. Na szczęście blizny na przedramieniu zniknęły. Zostały mi tylko na jednym ramieniu. I - na szczęście - nie robiłam ich równolegle i równiutko, ale są pod różnym kątem. Mój chłopak pytał od czego, powiedziałam że jak byłam młodsza to kot mnie ostro podrapał. Uwierzył, bo śmiał się ze mnie że zadzieram z dzikimi kotami. Nigdy mu nie powiem że się cięłam, bo to żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwqqwwq
Naprawdę uważacie że to takie rzadkie? :) Ja znałam kilka osób które się cięły lub jakoś inaczej okaleczały. Kolezanka w liceum dziabała się igłą, układała z tego napisy - imię chłopaka który ją rzucił. Druga kolezanka robiła sznyty. Wiem jak to brzmi, jak jakaś patologia, ale nikt tego tak nie odbierał. Te dziewczyny były normalne, z dobrych domów, z dobrymi ocenami. Tak samo jak część osób miała myśli samobójcze lub nawet próby - byliśmy nastolatkami. Ja też się cięłam i niefortunnie podsunęłam ten pomysł koledze. Zapytał dlaczego to robię, powiedziałam że nacięcie skóy przynosi niesamowite odczucia psychiczne, działa jak środek uspokajający, wystarczy że poczuję szczypanie i zobaczę krew - od razu robię się spokojniejsza a stresy mijają. No i spróbował... i sam zaczął się ciąć, bo przynzał mi rację. To działa jak narkotyk albo alkohol, otepiająco, uspokajająco. No ale teraz wszyscy mamy po 30 lat (wtedy mielismy ok. 15-16) i jakoś nikt się nie tnie :) Takie tam.... "uroki" :O młodości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don't ... cut
Mam ten sam problem co ty. Mam dwie blizny po pocięciu i trzymają się ponad rok. Najgorzej jest latem. Tak jak teraz. O tym, że się cięłam wie tylko mama, tata i brat (którzy na dobrą sprawę wcale mi nie pomagają). Najgorzej jest jak przez od czerwca do sierpnia muszę unikać pozostałej części rodziny. A to trudne. Oni nie mogą się dowiedzieć...wie o tym także moja przyjaciółka, która cały czas mówi mi że to był błąd Po prostu mi to wypomina. Rok temu powiedziałam, że poparzyłam się żelazkiem (i nosiłam bandaż) a teraz co mam powiedzieć. Że znowu to zrobiłam? Zresztą moja ciocia chce zabrać mnie np. nad jezioro już nie pierwszy raz a ja co? wymiguję się jak mogę. Bo co mam jej powiedzieć prosto w twarz to co zrobiłam. Chyba zabroniła by mi się zbliżać do swojej półtorarocznej córeczki...a ja...a ja to wszystko zrobiłam przez ciągłe kłótnie rodziców. Przez to, że mój brat była zawsze na 1 miejscu. Chciałam zwrócić jakoś ich uwagę. Ale nawet teraz. Kiedy już tego nie robię dla nich nadal liczy się tylko on. A ja jestem dla nich tylko walniętą wariatką, która się cięła. Oni nic nie rozumieją! Ja potrzebuje jakiegoś wsparcia a co otrzymuję? Tylko mi ciągle wypominają...to boli. Czasami nadal mam ochotę się pociąć, ale wtedy odzywa się mój rozsądek, że nie są tego warci i że jeszcze znajdę kogoś komu będzie na mnie zależało bez względu na to jaka jestem. Bez względu na to co robiła. Po prostu mnie pokocha i będzie ze mną na dobre i na złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwuśś ;*
ja też się tne ;( mam blizy i nowe rany... najważniejsze jest to żeby one jak najszybciej znikły smaruj je maściami ; -na zrastania, gojenie rak -na zanik blizn np.Cepan -smaruj blizny(a nie rany) sokiem z cytryny(ma właściwości wybielające) możesz zakrywać blizny: -bransoletkami(ale takimi żeby przylegały do skóry m.in.rzemyki, koralikowe, na gumce); -frotkami(oczywiście to zależy od szerokości tych ran bo jak masz np od dłoni po łokieć i troche na ramieniu tak jak ja to frotki będą dziwnie wyglądały na takiej powierzchni skóry); - opaski; -chusty; -malować je korektorem,pudrem,fluidem.podkładem; -długie rękawiczki; -tatuaże; -bluzy z długim rękawem; -bandażem. mam nadzieje że pomogłam ;* ;* ;* ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj ja bym mu powiedziała że się pociełam ponieważ w te zerwanie to zrobiłam bo już nie mogłam bez niego wytrzymać bo tak strasznie go kochałam i nie chciałam żyć bez niego moja rada jest taka bo jak mu tak powiesz to on będzie wiedział że go bardzo kochałas zawsze a po drugie to będzie slotkie że tak tobie zależy mu na nim Powodzenia życzę i nie rób tego więcej bo ja też się tne nawet do tej pory i nie mogę przestać tak więc trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gitesik - bardzo głupia rada. tym bardziej, że temat jest z 2007 roku i autorka może znowu się pocięła, tym razem na dobre :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×