Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m*ka

CIĄŻA czy KARIERA?

Polecane posty

Gość wolnosc czy cieplo domowego
ogniska??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie ma tej pewnosci
najpierw kariera, potem dziecko a własciwei usilne o nie stranie czasami jest za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie ma tej pewnosci
to zalezy co dla kogo jest wazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko pytam kobiety
Przepraszam,a ile znacie kobiet,które rzeczywiscie zrobiły kariere,a później starały sie o dziecko?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dwoje dzieci urodziłam na studiach, teraz mam już trójkę i od września najmłodsze idzie do przedszkola a ja zaczynam robić tzw. karierę czyli otwieram własny interes. Jak kogoś na to stać to polecam taki model z kilku powodów: 1. Generalnie lepiej znosi sie ciążę w wieku 20-25 lat niż po 30. 2. Płodność po 30 niestety spada i potem mogą być problemy. 3. Gdy kobieta angażuje się w pracę, karierę to trudno znaleźć \"odpowiedni moment\" na poczęcie. To tyle, ale zaznaczam, ze to moje subiektywne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam parę takich, które najpierw robiły kariery a potem już nie było czasu i miejsca dla związku a co dopiero dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaiera to za powaznie brzmi, mowimy tu raczej o pracy zwykłej pracy macie 26-30 lat dobra prace zarabiacie 1,5- 2 tys, i co czas na dziecko, no tak ale trudno porwac sie z motyką na słonce wiedzac ze wokól zerują sepy skłonne odebrac nam nasze stanowisko i wyrzucic jak psa za płot(gdy szczesliwe pojdziecie na wychowawczy) wiec co uparcie trzymamy sie naszej pracy i po cichu liczymy ze cos sie zmieni na lepsze, a czas nieubłaganie mijjjja. to nie takie proste jak sie wydaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam moja kuzynka piękny dom oboje dobre prace mają po 30-ce a teraz chcieli by dzidziusia ale praca dobra szkoda stracić nie wiadomo czy kuzynka wróci na zajmowane stanowiska no i dziecko przecież tyle kosztuje jakiś rok temu nawet wypytywała mnie ile wydaje na swoje dziecko miesięcznie ile mnie kosztowała wyprawka i tak dalej trochę nie rozumiem takiego podejścia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy robi jak uwaza, jednym pisane jest 3 dzieciaków inny zero. ja wychodze z załozenia co ma byc to bedzie jak cos zmienimy w zyciu bo wydaje sie nam ze przeszkodzimy złemu losowi i odrócimy go na lepsze to znaczy ze tak miało byc. net ar witaj moge cie zapytac ale z mojej wscipskiej ciekawosci przyznaje kiedy urodziłas 1wsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy czyli w jakim wieku byłas zeby nie było niedomówien.pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko pytam kobiety
kasia 28 opisałas typowy przyklad pseudokariery :),niby tacy ustawieni a pytają ile kosztuje dziecko;),dla mnie to smieszne. Uwazam,ze dzieci powinny rodzic młode kobiety,a później praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 21+1
Zdecydowanie kariera, przynajmniej tak właśnie sądzę będąc na tym właśnie etapie mojego życia:) O dziecku pomyślę za jakieś 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko pytam kobiety
Moze i skąpstwo,ale przeciez obawia się utraty pracy,wiec kariery jakos nie zrobiła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczęłam od zamążpójścia w wieku 20 lat (po 4 l chodzenia). Rok później ciąża ---> poronienie ---> rozpacz, 1,5 roku później ---> druga ciąża ---> poronienie ---> czarna rozpacz ... A potem okazało się, że mój mąż jest ostatnim człowiekiem na ziemi, z którym chciałabym mieć dziecko. A właściwie, to sam pokazał co potrafi. No i ... awansował na \"mojego byłego męża\". A potem poszłam na studia ---> skończyłam, zaczęłam drugie ---> konczę niedługo, robię doktorat i mam dobrą rozwojową pracę w budżetówce. I wszystko, wszyściutko zawdzięczam wyłącznie sobie! A potem .... No cóż, co będzie potem??? Ale plany są takie by 2 raz wyjść za mąż i zajść w ciążę zanim stuknie 32. Szanse są ;) Reasumując: Miałam \"rodzinę\" nie myśląc o jakiejkowiek karierze, A wyszło tak, że robię karierę, a o zakładaniu rodziny myślę. A łudziłam się, że na takie wybory mamy wpływ. Pozdrawiam cieplutko 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie to nie jest pani prezes tylko pracuje w urzędzie na jakimś stanowisku dokładnie nie wiem na jakim ale chodziło mi bardziej o ich podejście dobrze usytuowani ludzie a zadają takie pytania jakby naprawdę nie mieli co do gara włożyć, to mnie po prostu zaskoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net ar eee !!!! to masz juz dorosłą pannice do wzięcia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lawa135 dokładnie zycie pisze nam scenariusz, jutro moze sie wszystko odrócic o 180 st, juz nie raz sie o tym przekonałam.... pozdrowienia dla was, drogie mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten artykół to jakaś ściema - kafeteria udowadnia, że na zagrożone miejsce w pracy mnajlepszym sposobem jest zajść w ciażę i zaklepać sobie stałe wpłaty z ZUS na kilka dobrych miesięcy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja bym powiedziała że i jedno i drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego nie jedno i drugie? To już nie ma wykształconych kobiet na dobrych stanowiskach, które mają męża i dzieci???? Ani studia, ani ciąża nie trwają wiecznie :-) najważniejsze, żeby nikt z zewnątrz nie wywierał presji - jak masz gromadę dzieci to jesteś domowa kura i powinaś pójść do pracy... albo - jak masz dobrą pracę, to łap męża i rodź dzieci, bo nie zdążysz. Każdemu co innego pisane i każdy ma inne priorytety :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra praca to żadna kariera
najpierw zdefiniuj co to kariera. Dobra praca w budżetówce..... ludzie to jest kariera????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co rozumiesz pod pojęciem \"budżetówka\". Kariera wg. słownika języka polskiego: \"1. przebieg życiowej działalności zawodowej, politycznej, społecznej. 2. szybki awans społeczny albo zawodowy, powodzenie, pożądane stanowisko. 3. zawód, zajęcie, fach\" I nigdzie nie jest napisane, że żeby zrobić karierę to trzeba się rozebrac dla playboya, pojawiać się na pierwszych stronach brukowców, zarabiać miliony miesięcznie, czy wystartować so wyborów parlamentarnych mając za sobą jedynie podstawówkę. A jeśli chodzi o budżetówkę, to myślisz, że nie można tutaj piastować ważnego stanowiska, zajmować się sprawami naukowymi, doktoryzując się jednocześnie i zarabiać kilkanaście tysięcy? To myśl tak dalej :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---jakbym---
zarabiala kolo 2000zl, to by mi ledwo starczalo na utrzymanie samej siebie, a co dopiero na utrzymanie siebie i dziecka :( przeraza mnie to wszystko, bo niestety albo facet sie postara zapewnic byt rodzinie, a kobieta kosztem dobrej pracy zdecyduje sie na dziecko, albo moze nigdy nie nadejsc wlasciwy moment :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku-mac
do jakbym 2000 nie starcza ci na zycie dla samej siebie, bez komentzra a co bys zrobiła jakbys zarabiała najnizsza krajowa? poszłabys sie powiesic? chyba tak...zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może najpierw zdecydujmy, co rozumiemy poprzez pojęcie \"kariera\". Dla mnie \"zrobić karierę\" to awansować na wysokie stanowisko, w możliwie najkrótszym czasie zostać biegłym rewidentem, doradcą podatkowym, radcą prawnym itd. To zarabiać dużo i dużo pracować, najczęściej pod presją czasu i w stresie. Uważam, że nie da się pogodzić jednego i drugiego - przy pracy po kilkanaście godzin na dobę, częstych wyjazdach i spotkaniach biznesowych nie ma miejsca na wychowywanie dziecka. Mówię o wychowywaniu, a nie powierzeniu dziecka opiekunce. Kobieta nie ma obowiązku mieć dziecka, ale jeżeli się na nie zdecyduje, to ma obowiązek być dla niego matką a nie maszynką do robienia pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kobieta nie ma obowiązku mieć dziecka, ale jeżeli się na nie zdecyduje, to ma obowiązek być dla niego matką a nie maszynką do robienia pieniędzy. otóz to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×