Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miśkowa

tesciowa szmata!-potrzebuje pogadac....

Polecane posty

wspólczuje ci \'ja sie dostosowałam\' ale nie pozwól zeby wychowywała dziecko tak jak ona chce-ja nie mam tego problemu bo moja moim sie nie interesuje wcale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ja się dostosowywałam
juz wiem ile ma lat ;-) BĄDŹ KONSEKWENTNA, to TWOJE dziecko, a nie teściowej. A moze poślij do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adarfa
Miśkowa nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Nie możesz zamieszkać z rodzicami? Swoimi oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się dostosowywałam
Do ja się dostosowywałam>>> dzięki, mój syn jest przez nią na prawdę rozpuszczony.... ja chyba za miękka jestem, żeby tak słuchawkę odkładać..... co do zabaw, mój syn ma wiele atrakcj....problem w tym, że dla niego nawet wizyta w aquaparku z nami nie jest tak atrakcyjna jak spacer na działkę z babcią..... bo my wymagamy.... a babcia pozwoli np. w nowej kurtce utaplać się w błocie, co więcej obrzucić nim babcię- a ona będzie przy tym w siudmym niebie, tak- serio, nie ograniczy czasu itd.... cholera, że ja tego nie przewidziałam.... teraz cięko to jakoś pokojowo rozwiązać, a kłótni też nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice maja bardzo małe mieszkanie i jest tam jeszcze moja siostra i brat-przecie nie moge jeszcze ja im sie zwalic na głowe. chodziło mi o to zeby miec pewnosc ze jej tak nie wolno-ona powiedziała wszystkim ze płaci wszystko za nas utrzymuje nam dziecko a my jeszcze sie wyprowadzic chcemy i do niej po kase bedziemy przychodzic. mówi co tylko chce i potem wszyscy mysla ze my to psozyty takie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadzcie sie do innego
miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkałam u teściowej 5 miesiecy ale pewnego dnia miarka sie przebrała,po tym jak powiedział do mnie słowo -jakieś tam ostre.Wróciłam do miojego rodzinnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się dostosowywałam
ehh szkoda gadzać.... a jak u niej mieszkałąm.... to przypominam sobie, że cały czas chciała ze mną rywalizować.... np ja nie lubię słodyczy, nie pieke ciast.... to cały czas mi przepisy podawała, albo wmuszała we mnie jakieś ciasta, pytając czy umiem takie upiec.... i oczywiście zawsze opowiada jak to mój syn uwielbia słdycze, co jest kompletnę bzdurą.... ona mu zawsze daje tonę słodyczy, ja to kładę w domu na talerzykach i on nigdy nie zjada.... muszę to wyrzucać.... chyba jej to zaczę te podstarzałe czekoladki spowrotem odwozić.... może wtedy zrozumie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak takalbo upiecz jakies wstretne cioasto z pieprzem zawiez jej i powiedz ze dla niej nauczyłas sie piec nowoczesne ciastabo takie twój mąż lubi:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adarfa
Dochodzi do mnie że wy też jesteście nieźle rąbnięte skoro zgadzacie się na takie traktowanie i mieszkacie razem z nią. Jak wam nie pasuje to wynajmijcie jakieś skromne mieszkanko i tyle. Przecież nikt was do tego nie zmuszał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ja się dostosowywałam
No to zrób tak. A potem przywieź jej przepis na coś czego ona nie lubi i zapytaj czy to potrafi. Albo zachęć ją do robienia czegoś, czego nie chce, np. pływanie, aerobik i opowiadaj o tym namietnie i długo. A jak się zirytuje, to odpowiedz: co, nie podoba ci sie, to co mówie? No, popatrz, a ja myślałam, że to tak ma byc, bo robisz tak od dawna - ja nie chce słuchac, a tobie to nie przeszkadza... Skorzystałam z twojego wzorca... Zapewniam Cie - to jest b. skuteczna metoda, trudno jest tylko pierwszy raz :-D I co z przedeszkolem dla małego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie chyba sie troche podniosłam na duchu postaram sie zeby mi wiecej nie narzucała swojego zdania i bede egzekfowac swoje. do czasu znalezienia mieszkania mam nadz ze wytrzymam. ps moja tesciowa zyje bez meza i ma 2 syneczków z czego jeden wyjechał a ona szczesliwa podaje wszystko pod nosek swojemu młodszemu i gada-zobacz jaka jestem dobra dla ciebie tylko mama zawsze o tobie pamieta itd masakraaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ja się dostosowywałam
Do Miskowej; co z tym chodzikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Miśkowej
Chodzę za Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Miśkowej
tu, bo tam wprowadzamy chaos, stałe bywalczynie nie będą wiedzieć o co chodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adarfa Wynajmijcie? O czym ty mówisz .Ja kiedyś byłam w takiej sytuacji;maż tylko pracował,nędzne grosze ja nie pracowałam w domu małe dziecko ;kaszki pieluszki ,mleczka i takie tam i z czego wynająć.Człowiek musiał zacisnąc zęby i jakos życ.Na szczęście mam to z glowy .Trafiła się okazja i po małym remoncie mamy swoje mieszkanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze tyn chodzik był już trochę zużyty i ciągle przeszkadzał i może wspominała ci żebys coś z nim zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Miśkowej
Jasne. Brawo! I jak jeszcze raz coś wyrzuci, to zrób tak jak napisałam na pierwszej stronie - wyrzuć coś jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co ty to byl prezent od moich rodzicow bardzo mało chodziła w nim moja córeczka jest jak nowy-wiesz nie w tym problem -nie mogła powiedziec wez schowamy go gdzies albo zrób z nim cos bo przeszkadza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie teściowa
ale starsza synowa.... Miśkowa,śmieszna jesteś i straszna zarazem... Jeżeli Twoi rodzice nie zapewnili Ci mieszkania ,a i Ty chyba w ogóle nie jesteś w stanie zarobić na własne lokum i musisz korzystać z łaski teściów,to nie nazywaj jej szmatą.Ty jesteś szmatą wobec tego.I to w cudzym domu przez 5 /sic ! / lat.Ona jest u siebie. Zawsze tak jest,że na szacunek trzeba sobie zapracować.Widocznie ona przez 5 lat straciła ten szacunek do Ciebie.Wynająć mieszkanie można wszędzie,ale po co ? Tak jest wygodnie,a żółć można sobie ulać za jej plecami.Nazwij ją szmatą w oczy,to chyba wylecisz stamtąd jak listek jesienny... Ja zawsze miałam mieszkanie w odległości od mojej teściowej.Była miłym i nieuciążliwym gościem.Kupili mi je moi rodzice.Od dawna już mieszkamy we własnym domu,a w życie wchodzi moja córka.We własnym mieszkaniu,które jej kupiłam.A jak by mnie nie było stać,to wynajęłaby sobie.Ma dobry zawód i pracuje. Ale nie wyobrażam sobie ,aby nazwała matkę swego męża - szmatą. PS.a może wyprowadzisz się do swojej mamusi ? Zakładam,że ona szmatą nie jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam siostre duo młodszą od siebie zawsze jak przychodzila to przynosila mi jakis malunek zrobiony przez siebie-no i gdzie to wszystko jest???? oczywiscie dawno wyrzxucone zbierałam bo chciałam jakąs wiekszą antyramke i na sciane i co??? potem sie wyperała!!!! ona w swoim pokoju ma meble i kanape zadnego obrazu zegara itp bo wszysto jest niepotrzebne i zagraca!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×