Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurde denerwujecie mnie

Co Wy macie do prywatnych uczelni ???

Polecane posty

Gość kurde denerwujecie mnie

Czytam to forum i cały czas mówicie, że osoby tam studiujące to głąby i lenie, które mają papier magistra za pieniądze ... co Wy myślicie, że na takich studiach to nie trzeba się uczyć ? Dużo osób świadomie wybrało studia prywatne, a nie dlatego że się nie dostali na studia dzienne w publicznych uczelniach ... Studiuje fizjoterapie prywatnie i mam wysoki poziom ... Biologię na maturze zdałam wspaniale, a mimo to wybrałam tą uczelnie :) Na moje uczelni wykładają osoby z UJ i innych renomowanych uczelni publicznych ... tepią nas niesamowicie ... Poza tym jeśli ktoś nie chce sie uczyć moze byc gląbem po skończeniu studiów na uczelni publicznej - to zależy od człowieka czy chce się uczyć. Na studiach prywatnych wykładają ten sam materiał ... Proszę powiedzcie, co sądzicie na ten temat :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfgdshedsy
ja sadze ze ogolnie studia wyzsze o niczym nie swiadcza,w 99% to jest tylko swistek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważałam, uważam i będę uważać, że na studiach prywatnych i zaocznych jest cała masa debili, którzy dzięki forsie rodziców będą mieć mgr przed nazwiskiem. I nikt ani nic mnie nie przekona, że tam wykładowcy tepią studentów..to HEREZJA! znam przypadek ze wykładowca wyceciał z pracy na takiej \"uczelni\" bo studentom nie podobało się, że pisze za małe literki na tablicy...studenci zaocznych, wieczorowych i prywatnych ( w szczególności) jak dla mnie nie powinni nawet nazywać się studentami...to uczniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby była jasność: pomijam oczywiscie fakt, ze czasem ktos jest zmuszony studiować zaocznie bo pracuje, czy ma małe dziecko - do takich ludzi nie mam nic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _pedzaca_lodołamaczka_
ty fenylo...sluchaj jak bys wiedziala to za granica jak kogos stac na prywatna uczelnie to jets gosc i taki swistek pozwala mu zarabiac krocie mimo ze jak to napisalas jest debilem...ja mam licencjata z prywatnej uczelni i jakos nikt mi do tej pory nie wytknal tego faktu,wiecej dzieki temu niczemu awansowalam...a takie jak ty co to tylko krytykowac potrafia,niech wiedza ze jak placisz to wymagasz...profesorek na takiej uczelni zarabia krocie,wiec kazde widzimi sie studenta powinno byc uwzglednione-wkoncu to oni loza na szkole......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, Polsce jeszcze daleko do sytuacji, gdzie prywatne szkoły będą dla elit a w państwowych będzie się uczyć pospólstwo. Mój facet uczy się w prywatnej szkole, na której wykładają ludzie z polibudy, z wydziału mojego młodszego brata (ten sam kierunek - informatyka). I niestety brat przewyższa go wiedzą kilkukrotnie, choć ma niby gorsze oceny. Mój skarb o tym co brat robi na co dzień nie słyszał nawet. Gapi się w te jego notatki jakby ufo zobaczył. A szkoła podobno dobra, jak na prywatną, to znaczy nawet potrafią kogoś wywalić (nie za nie płacenie czesnego, ale za mizerne wyniki). Szkoła mojego faceta ma też plusy, oczywiście, może za grosze zrobić np certyfikaty Cisco czy Novella. No i zgadzam się z kimś powyżej. Pasja jest tym, co czyni człowieka specjalistą. Tyle, że bez dyplomu dobrej uczelni w Polsce to oznacza tyle, co nic. To nie Ameryka, gdzie liczą się umiejętności. Jeszcze do tego nie dorośliśmy. Podobnie jak do wysokiego poziomu nauczania na prywatnych uczelniach. Ale wszystko przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość down-to-earth
Nie przejmujcie sie ludzmi, ktorzy, aby poprawic sobie samopoczucie, wywyzszaja sie i obrazaja innych ludzi. Niestety w dzisiejszych czasach ludzie cierpia na bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci i musza czasami poczuc, ze sa lepsi od innych. Przykre, ale prawdziwe. I tak studenci ogolnie uwazaja sie za lepszych od tych tylko z matura, studenci najlepszych uczelni(wedlug rankingow) od tych studiujacych na "zwyklych uczelni, dzienni od zaocznych, pracujacy za granica od tych pracujacych w Polsce i tak wymieniac w nieskonczonosc. PRawda jest taka, ze tylko od czlowieka zalezy co wyniesie ze studiow, jakim jest czlowiekiem i jaka wiedze posiada i co soba reprezentuje. Takze jezeli ktos sie z jakiegos powodu wywyzsza, to nalezy takiej osobie tylko wspolczuc, bo na 100% ma problem z wlasna samoocena...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknie to napisalas
zgadzam sie w 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq qr..
oczywiszcie, ze tak. przyklad moj: ja na fil ang na prywatnej uczelni mam na 1wszysm roku sumu to, co na UL nie jest W OGOLE przewidziane w programie nauczania. zagadnienia z poszczegolnych przedmiotow mialam bardziej obszernie omawiane od tych samych, ktore sa na uniwerku. i nikt mi kurwa nie powie, ze na prywatnych placisz - masz co chcesz. fenylo - gdybys zobaczyla jaki byl u mnie odsiew po 1wszej sesji na 1wszym roku, to bys sie przerazila. z 40osobowego roku zrobil sie 27mio. - wylacznie dzieki oblanej sesji. no egzaminow u nas nie kupsz, przykro mi, jesli cie rozczarowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq qr..
'oczywiscie ze tak' bylo do autorki i lodolamaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...................../........
Wiesz co napisze Ci dlaczego ludzie tak uważają. Miałam koleżanke w grupie którą nie dopuścili nawet do pierwszej sesji.Przeniosła się na uczelnie prywatna (na ten sam kierunek) i ma same 5:) Następna osoba też nie podeszła do sesji w szkole prywatnej jest prymuską!! Jeśli chodzi o odsiewanie to na początku było nas 150 osób teraz jest 50...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też prywatna
są szkoły i szkoły - na jednych nie musisz nawet sie pokazywac - dajesz pod koniec sem indeks do dziekanatu i masz wpisy i zaliczone, w innych musisz zapieprzac tak samo jak na każdych innych, czasami bardziej - bo jest wiecej przedmiotów na prywatnych- wiecej do ogarniecia. na UW znajomi jak mają 3 egzaminy w sesji to jest płacz "bo ile tego??" a ja normalnie mam 7 - 10 egzaminów, nie zaliczamy pracami pościąganymi z netu i przeredagowanymi, tylko mamy egzaminy - tak ze nie ma co generalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dziwni ci znajomi
ja jestem na UW i w tej sesji będę miała 8 egzaminów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też prywatna
to ty w takim układzie jesteś dziwna... na kilkunastu różnych kierunkach - mają po 3 - 4 egzaminy.. na pierwszym roku chyba mieli "aż" 7..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowanalato
u mnie na uczelni prywatnej jest bardzo wysoki poziom... i tak jak chyba wszedzie 2 warunki i kop na droge... debile nie przejdą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowanalato
na pewno nie masz 10 egzaminów... pewnie 3 egz i 7 zaliczen to norma :P ja mam 15 przedmiotow :( oczywiscie licze razem wyklady i warsztaty:P ) wiec bedzie z 5 egz i 10 zaliczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq qr..
wystarczy zreszta spojrzec na WSPOLNE rankingi - tzn zestawienia razem uczelni publicznych i prywatnych, przepraszam ale widac w nich wyraznie, ze niektore prywatne mozna CONAJMNIEJ zestawic na rowni z panstwowymi. ktos tu madrze napisal - sa szkoly i szkoly. ale generalizowanie pani pt Fenylo.... ze ludzie z prywatnych to nie studenci a uczniaki - sorry. mnie to obraza i nie pozwole tak po nas jezdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlon pomocna dlon
u mnie tez nie jest najgorzej. egzaminow w sesji nie moze byc wiecej niz 5, ale poza egzaminami sa zaliczenia, ktore wygladaja dokladnie tak samo jak egzamin, trzeba sie przygotowac z calosci materialu, to jasne.. zadne projekty, prace i inne cuda nie przejda. tak wiec co sesje mam 9-12 egzaminow/zaliczen, zeby zaliczyc na 3, trzeba miec 75% poprawnych odpowiedzi, czesto jest tak, ze albo sie odpowie na wszystko i zalicza, albo sie odpowie niekompletnie i sie nie zalicza. wykladowcow mamy z uniwerku, testy sa takie same jak na uniwersytetach... czasami rozmawiam ze studentami uczelni panstwowych i okazuje sie, ze np na termin poprawkowy wystarczy tylko przyjsc i juz ma sie zaliczenie, albo przychodzi cala grupa na egzamin i mowi ze nie chce teraz pisac, i nie pisze... bylam w szoku, u mnie cos takiego w zyciu by nie przeszlo... o poziom sie nie martwie, ludzie po licencjacie zrobionym w mojej szkole bez wiekszych problemow dostaja sie na MSU na uniwersytety i radza sobie tak, jak zwykle, nie wylatuja po 1 semestrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowanalato
wiesz na te rankingi to nie ma co patrzec , na 1 miejscu jest szkola ktora wiecej dala w lape komu trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na dziennych studiach w państwowej uczelni też były głąby i lenie, a 50% dziewczyn prezentowało popularny image solarko-tipsiary z wystającymi stringami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też prywatna
mam 10 przedmiotów - z każdego egzamin na koniec - czy to ćwiczenia - są kolokwia a na koniec i tak egzamin-70proc znaczenia przy wystawianiu oceny. nie ma takich bajerów jak "tylko 5 egzaminów" - zwłaszcza ze sami sobie mozemy oprócz obowiązkowych dobierac dodatkowe przedmioty, wiec zaliczasz wszystko co masz na karcie - co wybrałeś etc. jest opcja ze nie mozna miec dzien po dniu egzaminu z obowiazkowych przedmoitów, ale jak masz dodatkowy to maja gdzieś - zaliczyć musisz i juz. nie mam żadnych projektów na zaliczenie, mam projekty na zajęciach - jak nie zrobie to nie dopuszczaja do egzaminu a nie ocene z tego wystawiaja.. no i języki obce - na uw no sorry.. poziom jaki miałam w pierwszej klasie LO.. a w swojej szokle mam jezyki z SJO Empik - to jest poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też prywatna
tak że są szkoły i szkoły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie studiuję prywatnie, ale wiem, że tak jak ktoś napisał- są SZKOŁY i szkoły... nawet są WYDZIAŁY i wydziały... Przykład- kumpela wyleciała ode mnie- UŚ, IF. POszła na zaoczną AE w Kato i mówi że tam się NIC nie robi. Dlatego nikt mi nie wmówi, ze na zaocznych jest ciężko... Z kolei - mój wydzial, pierwsza sesja i z 40 osób zostało 14, licencjata zrobiło 8, na mgr-kę wybrała się 6stka, z czego obecnie jest nas 4. Wydział mojej siostry, ta sama uczelnia- 90%osób z roku ma średnią powyżej 4,5..... siostra wracała z każdego egzaminu z 4 lub 5tką nie widząc na oczy i nie POSIADAJĄC nawet notatek...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq qr..
z tym dawaniem w lape akurat sie zgodze ale sam fakt ze powoli uniwerki i prywatne umieszcza sie juz we wspolnych zestaiweniach oznacza, ze cos sie w polsce ruszylo i ze stereotyp placisz=masz byc moze sie w koncu ulotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studiowałam dziennie na panstwowej uczelni -nic sie nie uczyłam i było ok studiowałam zaocznie na prywatnej-nauki co niemiara.Ale to jedna z najlepszych porywatnych uczelni w Polsce. Ta prywatna dużo więcej mnie nauczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqryq qr..
a jaka to uczelnia, tak z ciekawosci? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEUKI JEDNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nad niemnem
Prawda jest, ze z panstwowej uczelni latwiej wyleciec i trzeba sie bardziej starac, a co kto wyniesie z uczelni to juz inna sprawa. Mam porownanie, bo studiowalam i na panstwowej uczelni i na prywatnej, na prywatnej wykladowcy o wiele bardziej przymykali oko na wiele spraw i lepiej traktowali studentow. Co do traktowania, to profesorzy z panstwowych uczelni czasem przesadzaja z chamstwem, ciekawe czemu nie potrafia byc tak kulturalni dla studentow uczelni panstwowych jak dla tych od prywatnych... czyzby trzeba im placic za kulture?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to żeby nie było że się wywyższam: w ciągu pięciu lat ze 120 osób do końca dotrwało ok 40 każda sesja liczyła 5-7 egzaminów nie było opcji pisania jakichś bzdurnych referatów i prac na zaliczenie nie było warunków: oblewasz przedmiot-zawalasz rok nie mozesz przejśc na wyzszy i cały rok masz czas zeby nauczyc sie tego jednego przedmiotu nie wywyzszam sie ani nie staram sie poprawic sobie samopoczucia to fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauwazylam ze
Z twoich wypowiedzi wynika, że się wywyższasz ... Studiujesz na publicznej uczelni :( a ludzi ktorzy studiują na prywatnych traktujesz jak leni i matołów ... Sama sobie zaprzeczasz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×