Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izana

Poronienie w domu

Polecane posty

Gość gość
Ja poroniłam ale było to zamierzone działanie. Krwawienie trwało 2 dni potem 3 dni plamienia i tyle. Ból był tai jak w okresie, no może ciut-kę większy. Zamówiłam tabletki z tego forum z numeru 883125454 chłopak zrobił to musiał zapłacić. Czytam jak się boicie to che was pocieszyć, że sama też się bałam ale już jestem po i nie było tak strasznie. Fajna pani od, której zamówiłam wszystko mi wytłumaczyła i miała rację ale i tak jej wtedy nie słuchałam. A i wizyta u lekarza koniecznie kontrolnie ale to wam wszyto powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roulette
Sama wlasnie przed chwilą przeszłam poronienie, czytając Wasze forum. Plamienia zaczęły się po prostu z niczego, w niedzielę, kiedy akurat zaczęłam 9.tydzien. Nie podejrzewałam, ze może stać się coś takiego... Poniedziałek, nie kontaktowała, się z lekarzem, bo jeszcze go nie miałam, mieszkam w Londynie i pierwszą wizytę miałam dopiero umówioną na 9t 3d. wieczor myslalam, ze odpoczęłam wystarczająco, wiec wybrałam się wieczorem na zakupy i spacer, niestety po powrocie zaczęło się krwawienie, wypłynęła ze mnie krew. Pojechaliśmy w nocy na nagłe przypadki, ale tam zero pomocy! Nikt nie zrobił mi usg by sprawdzic, czy dziecko jeszcze może żyje! Tylko badanie krwi i moczu i wysłanie do domu, bo na zajutrz mam pierwszą wizytę. Wtorek, ale na tej wizycie też nic, żadnego usg. Dalej nie mogą nic poradzić, tylko rozmowa, wysłanie do domu! Czuję rozgoryczenie! Mogli chociaz sprawdzic serduszko, może tabletki na pordtrzymanie! Nic! Wróć jutro na usg. W domu zaczął się już co raz to gorszy ból. Mnóstwo krwi. Wypadło w sumie kilka kul krwi, a w końcu myslalam, że to koniec, ale ze mną, ból w podbrzuszu, kręgosłup, musiałam do toalety, wymiotowałam kilka razy, dostałam uderzenia gorąca, zrobiłam się słaba, leciałam, widziałam mroczki przed oczami i uszy mi zatkało. Nigdy więcej proszę by nie przeżyć czegoś takiego! I wtedy wyleciało ze mnie juz cos innego...pózniej trzęsłam się z zimna. Gdyby nie mój mąż, to nie wiem jak bym sobie poradziła. Teraz ból jest dużo mniej rzadszy, krwawienie małe. Także jutro pójdę na to usg, ale pewnie juz tylko by zobaczyć czy wszystko wyszło. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doświadczyłaś straty okołoporodowej? Potrzebujesz rozmowy? www.netporadnia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. Wiem jak bezpiecznie samemu poronić w zaciszu domowym. Wystarczy, że zadzwonicie pod numer 883125454 tam wam wszystko dokładnie wytłumaczą. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja potrzebuje jak najszybciej tych tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile kosztuja te tabletki z tego numeru??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poronilam w domu w 6 tygodniu ciąży. Poszłam do lekarza, dał skierowanie na lyzeczkowanie. Po lyzeczkowaniu w szpitalu lekarz pow że wcale ono nie było potrzebne bo nic już w środku nie było. Sama się oczyscilam. No i co głąby jedne nie każda musi mieć lyzeczkowaniu. Za drugim razem gdy odpukać, poronie, nie pójdę na lyzeczkowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli... miałaś aborcję i przeżywasz w związku z tym rozterki.... Chcesz porozmawiać? w w w. k o b i e t a w p i g u l c e. p l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Witam postanowiłam podzielić się wiedzą gdzie znalazłam pomoc w tak trudnej sytuacji. Udało mi się znaleźć  ten numer 883125454 od mojej koleżanki, która też miała problem i tam znalazła pomoc. Ja już jestem po wizycie u ginekologa i jest wszystko prawidłowo. Długo by pisać ile stresów przeżyłam zanim dostałam prawdziwą pomoc. Dlatego lepiej zadzwońcie i same zobaczycie, że jest ktoś kto chce pomóc niż błądzić w internecie goniąc wiatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poronilam trzecią ciążę, po wcześniejszych dwóch zakończonych urodzeniem zdrowych dzieci. Zjawiła się u lekarza po teście i po tym jak zauważyłam plemienia. Pęcherzyk był, ale serduszka nie było. Jako że rozkrecalo się płomienie, dostałam Duphaston i leżenie, tydzień zwolnienia i kontrola za tydzien. Jeszcze tego samego dnia poczułam że wypływa b.duzo krwi, pamiętam że miałam przy tym strasznie wysoki puls, kołatanie serca. Prysznice pomagały, zadzwoniłam do lekarza i dał wskazówki, kiedy ewentualnie jechać do szpitala. Nie było takiej potrzeby, na kontrolę poszłam po tygodniu, Medica się jeszcze oczyszczają. Krwawienie trwało kilkanaście dni. Później jeszcze raz kontrola i poza sferą psychiczną-ogromny smutek, fizycznie wszystko było w porządku. Teraz jestem w kolejnej ciąży,  dużo czasu upłynęło, ale nie podejmowalismy starań, tylko dopiero niedawno. Jak na razie przebiega w porządku, jestem w 2 trymestrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Ja poroniłam w domu w poniedziałek 03 czerwca, od piątku 31 maja wiedziałam, ze jestem w trakcie poronienia,  lekarz powiedział mi, ze jeszcze 10 dni mam krwawic...jeśli macica nie da rady samodzielnie się oczyścić, lub pojawia się silne bóle, czy gorączka, to mam udać się do szpitala na łyżeczkowanie...jeśli nie to mam czekać te 10 dni, być może samo się oczyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×