Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strachliwa_biedronka_30

Strach przed ciążą i macierzyństwem - ktoś jeszcze tak ma???

Polecane posty

Gość strachliwa_biedronka_30

Przede wszystkim to, że nic już nie będzie takie jak wcześniej... a lubię moje życie takie, jak teraz jest. Mam swój świat i zainteresowania, dużo czytam, lubię kino, samotne spacery albo romantyczne z mężem... Lubię sobie pospać. Lubię rano wypić kawę, napić się czasem czerwonego wina, nie wyobrażam sobie rezygnować z tego na półtora roku (bo ciąża, potem karmienie...). Lubię o siebie zadbać, albo po prostu nie robić nic. Nie mówiąc już o porodzie, rozcinaniu krocza, rozstępach, obwisłych piersiach, nie spaniu w nocy... Proszę o niepisanie tekstów w stylu "ty egoistko" i tym podobnych. Bo chociaż piszę to wszystko to gdzieś w głębi serca chciałabym kiedyś, kiedyś mieć dziecko... Ktoś też ma takie myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktos jeszcze tak ma
niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle ze
wiesz... uwazam, ze ponad 50% kobiet ma w sobie takiue odczucia, tylko zadna sie nie przyzna, bo same matki polki:O One napisza ze najwazniejsze jest dziecko ( bo albo nie maja nic do stracenia, uroda kiepska, rozstepy, albo maja kase na poprawienie figury i zadbanie o byt dziecka) Ja doskonale Cie rozumiem..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo dupy nie dawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to do ciężarnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekszosc kobiet odczuwa strach bo ciąża wiele zmienia nie tylko ciało ale psychika też sie zmienia ale warto byc w tym stanie :) uwaząm że dziecko to wielkie szczesie ( oczywiscie To moje zdanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _olka_
Ja się nie boję, ani ciąży, ani porodu, ani że sobie nie poradzę z dzieckiem choć wiem że z ogarnięciem wszystkiego będę sobie radzić ŹLE. Ale nie mam najmniejszej chęci mieć dziecko. Ech... Mam 30 lat, daję sobie jeszcze parę lat czasu bo nie jestem gotowa na taki trud i zależność od stworzonej przez siebie osoby, odpowiedzialność przed nią już przez całe życie. Gdy będę miała mieć dziecko, chcę też żeby to był(a) jedynak/jedynaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _olka_
ciężarna... ale wszelkie stany emocjonalne są przejściowe, także te złe... spokojnie, ty to ty i zawsze to będziesz ty a zmiany bywają fajne :) no i człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedronko troche przesadzasz z tymi obwisłymi piersiami rozstepach wystarczy o siebie zadbac a owszem noce nie przespane bedą dziecko to odpowiedzialnosc a jesli nie jestes na nie gotowa to nie zachodz w ciąze bo nie bedziesz sie cieszyc może jeszcze przyjdzie czas kiedy zapragniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam jestem po środku- nie uważam posiadania dzieci za główny sens życia ale zawsze chciałam mieć rodzinę z mężem i dziećmi- nie potępiam też osób ktore poprostu dzieci nie chcą mieć i są tego świadome- lepiej ich nie mieć niż zachowywać sie jak \"ciężarna\". chociaż sory w 21 wieku - jak sie nie chce mieć dzidziusia to sie człowiek poprostu zabespiecza. a ty ciężarna nie kuś losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _olka_
Ja się NIE BĘDĘ cieszyć zajściem w ciążę. Ale jeśli się nie zmuszę, nie zajdę nigdy a tego też nie chcę. Mówię więc sobie że jeszcze nie a kiedyś po prostu trzeba będzie przecierpieć i oby było lepiej niż sobie wyobrażam. Na szczęście część obowiązków przypadnie mężowi i babciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _olka_
tak myślisz? to bardzo optymistyczne :))) chciałabym żeby tak było tzn zmienić swoje podejście pod wpływem hormonów :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _olka_
(pisząc o braku entuzjazmu miałam na myśli moment gdy się kiedyś dowiem - o ile się dowiem - że jestem w ciąży, a potem oczywiście mam nadzieję że jakoś to będzie, w tym że będzie mi dobrze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też sie bałam ciaży ale jak sie dowiedziałm o dziecku szalałąm z radosci no owszem były i te złe chwile kiedy wyłam że staje sie brzydka ale rozmowa z faeetem bardzo pomogła bo ciągle powtarza że jestem podwójnie piekna :0 a ruchy dziecka najbardziej dają radosc i jak dziecko reaguje na głos mój lub męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 wiek- XXI wiek................. i skąd wiesz co mi sie wydaje?? natomiast to co wypisujesz na wszystkich topikach naprawdę woła o pomstę do nieba- zrujnowane ciało................ty chyba mało nieszczęść w życiu widziałaś skoro boisz sie o takie duperele......i może i masz 26 lat ale psychika 16 latki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do niedawna jeszcze też tak miałam. Teraz mam tak, że nadal się boję tego wszystkiego, nie ukrywam że najbardziej chyba (poza samym porodem) tego, że moje ciało nie powróci do swojej formy. Też lubię pospać (oj bardzo!), wypić chociaż 2 kawy dziennie, zjeść coś ostrego, napić się wina itd. Ale silniejsza od tego strachu jest teraz potrzeba macierzyństwa. Nie potrafię tego wyjaśnić, tak mi się po prostu \"stało\". Chociaż nadal nie widzę siebie w roli typowej matki-polki, gadającej tylko o pieluchach i kupkach i karmiącej z cyca na przystanku ;) Mam nadzieję że uda mi się zachować jako taką \"normalność\", realizować się dalej, spotkać czasem z ludźmi i nie wysyłać nikomu pocztówek czy życzeń sms\'owych typu \"życzenia od nas i juniorka\" (śmieszą mnie i wkurzają takie podpisy), ani nie podawać dziecka do telefonu żeby pogadało do cioci , chociaż mówić jeszcze nie umie.. To że dla mnie dziecko stanie się na chwilę centrum uwagi, nie znaczy jeszcze że muszą to odczuć wszyscy dookoła. Co do nagonki na kobiety nie chcące mieć dzieci - kompletnie tego nie rozumiem! Każdy ma prawo do swoich uczuć i życia jak mu się podoba. Nie wiem co w ogóle może kierować kobietami robiącymi taką nagonkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja jestem mamusia od 4 miesiecy wczesniej,tez niemoglam sie zdecydowac balam sie utraty mojego fajnego zycia,,na poczatku byla zalamka,burza hormonow,ale jak poczulam pierwsze ruch wszystko sie zmienilo,fajnie byc mama,a figurke mozna miec fajna,niemusisz miec obwislych cycow bo jest modyfikowane mleko,nie trzeba karmic cycem.Jestem szczesliwa chociaz byly nieprzespane nocki,ale teraz jak zaczyna sie do mnie usmiechac tego nieda sie opisac to trzeba przezyc,nie jestem matka polka ale normalna mamusia nieboj sie ,ale jesli jestes niegotowa to poczekaj jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gramattnik jesli masz takie podejscie do sprawy to ci sie nie zmieni ja też tak podchodziłam przed ciąża i tak jest (zostaje) nie jestem typową matka polką jestem w 23tc i bardzo kocham swojego malucha ale gadam o wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Twoje życie zmieni się na pewno. Ale czy to będzie zmiana na gorsze? Wiele rzeczy związanych z ciążą i macierzyństwem jest demonizowanych, wiele trafia się "pojedynczo". Przejdz się po parku. Zobacz, ile jest młodych mam z płaskimi brzuchami i w niskich biodrowkach. Całkiem sporo... Niekoniecznie musisz mieć obwisły biust i brzuch, rozstępy. Nie wszystkie dzieci mają kolki i nie śpią po nocach. Nie trzeba rezygnować ze sportu, spacerów, wakacji. Trzeba się tylko zorganizować. Jasne, że nie będziesz mogła spać do 10 i oddawać się słodkiemu lenistwu (przynajmniej przez pierwsze miesiące). Ale warto... warto zrezygnować na pewien czas np. z chodzenia po Tatrach, aby później te Tatry pokazać swojemu dziecku i spojrzeć na nie "od nowa". Pewnie jeszcze nie czujesz się gotowa na dziecko. Nie martw się, bo ten czas może jeszcze przyjść. I nagle to wszystko, co dziś jest dla ciebie takie ważne, wyda ci się mdłe i bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _olka_
No to że nie na długo rezygnuje się np ze sportów, aktywności to wiem na przykładzie mojej rodziny. Ba, czasem maluch nawet mobilizuje do wyjazdu, pokazania mu tego czy tamtego. :) Ja najbardziej natomiast obawiam się codzienności. I bez dziecka mam problem z utrzymaniem ładu wokół siebie, zadbaniem wystarczającym o psy... Nie wiem jak będę sprzątać gdy będzie dziecko :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Szczerze mówiąc to znam więcej normalnych rodziców niż takich, dla którch świat kreci się wokół pieluch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Olka, to nie będziesz sprzatać. Byle mieszkanie się nie lepiło z brudu ;) A najgorsze jest sprzątanie z pomagającycm dzieckiem. Zajmuje to 2 razy tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _olka_
ech.... zobaczymy.... jakoś to musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja za miesiąc rodzę i dalej mam te same uczucie co na początku... Więc na mnie hormony i ruchy nie podziałały... Oczywiście czasem mnie napada uczucie, że coś tam małego jest w moim brzuchu i że to część mnie i mojego ukochanego mężczyzny, którego kocham nad życie... I przyznam.. ze tylko myśl o tym nie doprowadza mnie do obłędu... Jeszcze jeśli chodzi o ciało to może nie tak bardzo się przejmuję... Widzę jak moje koleżanki dochodzą bardzo szybko do siebie i nie widać po nich że były w ciąży.. do tego karmienie piersią przecież sprawia, że szybciej się chudnie :)... A jeśli coś zostanie to zawsze można się podratować w gabinecie kosmetycznym.... Gorsza jest myśl o tym zajętym czasie... I o dziwo zawsze nachodzi mnie myśl o tym.. kiedy spędzę cały deszczowy dzień w łóżku z moim facetem oglądając głupkowate filmy i popijając piwo lub wino... Co do kawy czy lampki wina to nie przesadzajcie... ja sobie nie odmawiam wypicia filiżanki kawy.. oczywiście nie jest ona taka mocna jak wcześniej, ale mi to nie przeszkadza..... :) A wino też przecież można wypić lampkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaak jaaaaa :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×