Wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki...

Czyli afriamcje nie pomoga?:(

Mikunia poruszylas wazna kwestie czyli.... TO ONI MAJA PROBLEM A NIE MY!!!!!!!!!!!!!! wiec przestanmy sie przejomowac....oni nawalaja amy sie za to winimy...co za kosmos...;)..czas odpuscic...;P

Dokladnie, teraz nie ma sensu czegos robic ani dawac im jak na razie szansy dopoki sie nie uporaja ze soba...:D

a ja nie potrafie sie nie przejmowac!!! ja chce by moj Wampir znow mnie kochal!!! :(

o no to super :) tak blisko :) a co porabiasz tak na co dzien?:) ja studiuje filozofie :)

Co ja mam robic zeby on wrocil!!!??? ja umre bez niego!!!

ulala...powiem Ci kazda z nas chce....co byśmy tu nie pisały...kazda z nas ma jakas tam cichą nadzieje ze on wroci i bedzie juz nasz...jak wiadomo nadzieje traci sie ostatnią...ale na wszelki wypadek nie ma co sie dolowac...nam tez jest ciężko...ale wczesniej czy pozniej sie wykończysz.... Ja nie wiem czy mój wróci..i szczerze w to wątpie...widzac jaką zlewke wziął nam nie...a ja juz nie mam siły...powiedzmy ze sie poddalam...i wole zyc ze swiadomoscia ze odszedl i to koniec...i tak sobie wmawiac i isc do przodu..niz coś odwrotnego,...w tej bowiem mam gwarancje ze jesli sie rozczaruje to tylko milo...zreszta juz kiedys odszedl i wrocil dop po 2 latach...jak mialabym znow tyle zyc w niepwnosci to ja dziekuje...pozdro

agiusa studiuje stosunki;P hehe a ja was wszystkim moge zresocjalizowac...ktos chętny????

Ja tez tak mysle jak Gracias..ja tez mam nadzieje ze moze wroci ale ona nie moze mi zajmowac calego zycia..wiem ulala ze u Ciebie to bardzo swieze ale musisz sie wziac w garsc...on nie moze byc calym Twym zyciem.. A gdzie jestes? na UJ? ja na PAt :)

Mnie mozesz resocjalizowac :P Nigdy nie wiadomo co bedzie i mozemy sobie gdybac...najlepiej zyc chwila i cieszyc sie z tego co sie ma obecnie :) ja sie np ciesze ze weszlam na to forum i Was poznalam :D

Moj przyszly zawod sprawia ze bede obracala sie wsrod patologii samych mężczyzn...tam sie dopiero wyzyje...wszysccy beda mieli przykurcze jaj...hhehe no zartuje teraz...masakra co mi po glowie chodzi heheh

ja chce Wampirka!!!!!mojego

Dzieki :)

wiem! ale ja chce zeby on tez chcial! on mi przyrzekal ze bedzieym razme na weicznosc!!!

oh,a moj co mi mowil...jeszcze dzien przed zerwaniem :( i nadal czasem mowi ale wrocic sie boi...bo w zwiazku czuje sie ograniczony.

ale on mi przyrzekal!!! aaaa!!! i mowil ze w wiecznosci bedziemy sie wiecznie tulic :(

Noo jak mowi ze czuje sie ograniczony to pewnie sie nie wyszalal i chce jeszcze pozarywac

ulala nie histeryzuj,prosze... Musze na razie leciec z psem na spacer ale jak wroce to tu wpadne :) Trzymajcie sie cieplo :D

a ja ide sie uchlac i potem lece do Wampirka...

nie rob tego ulala! osmieszysz sie! szkdoa ze musze leciec ale za niedlugo wroce :( a on nie chce sie wyszalec jesli chodzi o laski ale lubi spedzac czas sam a nie glownie poswiecac go dziewczynie :( na razie papa :)

nie bylbym taki pewny faceta.... wiem po sobie, jak tak mowi, to niestety chce szalec. bylas jego pierwsza?

ale sie robi napieta atmosferka;P

Macie w tym Krakowie jakis przystojniakow??? Moze mi nie uwierzycie ale u mnie nad morzezsame paszczuchy...normalnie nie ma na kim oka zawiesic...Słupsk i Ustka to kanal...no chyba ze w wakacje wywesze jakiegos turyste...bo inaczej to zgine...

Wrocilam :) Przystojniacy sa ale czy fajni na faceta?:P Ulala poszla? zrobi sobie obciach... a moj Janek naprawde nie chce szalec bo przez to ze za bardzo zaszalelismy to mu uczucia oslably :(

Natia...no nie ma tu zadnych absolutnie zadnych fajnych kolesi...pojdziesz do klubu to doznajesz szoku ...bo same....wrrrr.............eh moze kogos kto mieszka w tych Rowach wyhacze..w koncu tam bede cale 2 miechy...;(:(...nawet gdybym chciala kogos innego poznac no nie da rady...chyba ze kogos z mojego miejsca zamieszkania rodzinnego...ale to 250 km i co bedzie przyjezdzal do mnie na studia...nic tylko sie pochlastac

Natia...no ma...ale kochana sama powiedz ile mozna byc samym...w dodatku to ze mnie pieszczoch nie z tej ziemii.;)

Agusia odpisalam Ci na meila :) Tez sadze ze bycie sama moze miec korzysci :D moj problem jest dosc skomplikowany tak jak i Janek a oto moj topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3457429

Wlasnie ja tez nie :( ale to tylko podkresla ze to jest jego dziwny problem z ktorym musi sobie sam poradzic

Witajcie dzisja,widze,ze wczasie mojej nieobecnosci topic przybral par stron,wiec chyba nie bede na biezaco,a musze wam pobiadolic,bo z kazdym dniem mi coraz ciezej jest:(a on sie nie odzywa bylam dzisja na zakupach i popadlam w depresje,kurcz ejak ja bedac z nim przytylam jak kiedys wszystkie spodnie dobrze na mnei lezaly tak teraz zadnee,nic tylko sie pochlastac,nie wiem czy zdaze do 7 maja tyle schudnac araczej do 5 by potem jak sie znim spotkam 7dobrze wygladac:(do kitu ztym wszystkim:(

Mozliwe...on tak pokretnie mowi ze trudno go zrozumiec...zreszta on sam powiedzial ze nie wie czego chce...