Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość quistis66

Zraniłam chłopaka lecz on mnie bardziej kocham go i chce naprwic moj zwiazek

Polecane posty

Gość quistis66

Witam mam 19 lat i mam problem w zwiazku ! Oszukałam mojego chłopaka lecz moje oszystwo bylo jak blachowska a on jak by to powiedziec zadał mi iwekrzy bol niz ja mu . W wiec zaczne od przyblizenia sytuacji . Moj chłopak jet choroliwie zazdrosny. Sprawdza mi moje archiwum gadu-gadu , moj telefon komurkowy i roznego rodzaju moich notesow . kilka razy przeczytal zeczy ktorych nie powinen np to ze mile wspominam 2 bylych moich facetow i ze mam sentyment mo miejsc gdzie bylam z bylymi i to ze z nimi utrzymuje kontakt na zasadzie tylko znajomosci kolezenskiej ale moj facet tego nie rozumial byly klutnie przez to ja go zaczelam oszukiwac ze stracilam z niki kontakt ale jakos nie mogłam pisałam z nimi tylko sms ale jakos nie dokładnie zamazywalam slady i wpadalam a moj chłopak mial tego dosc ze pisze z bylymi . woec stwierdzilam ze zmienie mojch byłych podpisy w telefonie jako dzieczyny pospisałam ale z tym tez wpadłam przez przypadek i w moimzwiazku bylo nie zaciekawie przez to moj chopak moiw ze go oszukuje ze on zalufania domnie nie ma ze on juz niewie co z nami bedzie . przez pare dni sie nie widywalismy ja stracilam kontakt z bylymi by odzyskac swojego faceta bo zrozumialam ze on jest dlamnie oim calym swiatem ryczalam nocami niektore noce nie spalam bo myslalam o moim zwiazku , prawie nie jeadłam w niecale 2 tygodnie schudlam 5 kg ( jestem z dziewczyn typu wyskokich bo mam 175cm, i waze w graniach 58kg) moj chopak sie domnie przez ten okrez ze tak powiem naszej separacji nic sie domnie nie oszywał tylko ja 1 wszystko robiłam . Nawet jak z pracy wrocił o 7;00 to ja zrobilam nr ze przed jego przyjscie do domu z pracy stwierdzilam ze wezme nasze zdjecia gdzie sie calujemy i przytulamy podpisałam zdjecia markerem ( 1 -Kocham cie 2- NIe pozwole bym maiała cie stracic Kocham cie misiaczku) i z domu bieglam by zdacyz nim wroci z pracy , i takie zeczy robilam by go odzyskac przepraszamam bralam cala wine na siebie jak rozmawialismy to ja nie moglam placzu powstrzymac . A on w tej naszej separacji poszedl na dyskoteke z kumplem i 2 dziewczynami a mi wczesniej mowil ze jak jest unas nie za dobrze to nie bedzie podrywał dziewczyn i tym podobne ,ja sie dowiedzialam i tylko placz wemnie wstapil ale robilam wszytsko by go odzywskac .On poznał dziewczyne calował sie z nia zawoził ja na solarium pisza dosiebie ja sieotym z jego telefonu dowiedzialłam ze sie z nia czałował i ze sie z nia spotykal ale brałam to na siebie chodz wiedziałam ze on bardziej mnie zranił niz ja go ale go kocham calym sercem . ale co bylo najleprze on decydował czy bedziemy razem czy nie miał czas na przemyslenie wybrał mnie ale czuje jak by taki dlamnie oschły jest jak by mu namnie nie zalezalo . nie mowi mi 1 ze mnie kochan nic w tym stylu ani koteczku itd . jeszcze dzisiaj weszłąm na czata gdzie on wchodzi i pisze na ogulnym ja tez weszłam ale pod innym nikiem i patrzylam co pisze mnie oszukał ze idzie spac a byl godzine dłuzej jak mi powiedzial ze idzie spac jakas dziewczyna mu pisze ze czemu niespi a on ze sam to on do iego ze niech przyjdzie itt. a ja czytajac to tylko pograzona w dole w smutku i placz pewnie pisal z ta dziewczyna ktora sie spotykał jak kryzys mamy . Niewiem co mam robic chce byc z nim ale zeby bylo jak kiedys ze mu namnie strasznie zalezy i wogle co zrobic jak to naprawic Prosze pomusie mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monotonne długie i głupie
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nacc
Olej go! Jest beznadziejny! I wcalce Cie nie kocha! Biedna, nie płacz, on nie jest tego wart, naprawde, dla niego to juz naprawde koniec, ale ktos kto kocha nie robi tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokój dziewczyno.mloda jesteś,bedziesz miala jeszcze niejednego faceta.zazdrość to choroba i może zniszczyć każdy związek.Na dluższą metę nie da sie tego wytrzymać.Olej go ,a zobaczysz,że bedzie próbował Ciebie odzyskac,ale wtedy juz na Twoich warunkach.Zrób sobie przerwę,nie kontaktuj się nic nic nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajotka
Ja byłam z moim chłopakiem 6 miesięcy i zerwałam, bo chciał sięgnąć po narkotyki. Obiecał mi, że dla mnie nie będzie tego brał, ale ja dalej brnęłam w uparte i mówiłam mu, że nie wiem czy porafię mu już zaufać. Po kilku minutach go przeprosiłam za te słowa, powiedziałam, ze go kocham, a on powiedział mi, że złamałam mu serce, miał w oczach łzy. Nie jadłam przez pierwszy dzień, płakałam non stop, brałam proszki uspokajające. Ze złości rozwaliłam sobie rękę, poźniej zrobiłam sobie żyletką kreski na ciele. Rozmawiałam z nim, ale on powiedział, że mnie nie kocha, że nie chce mieć nikogo w sercu. Przez tydzień nie mogłam dojść do siebie, ostatnio postanowiłam wziąść się w garść. Zaczęłam biegać, ćwiczę, słucham muzyki jak gdzieś idę, bo muzyka zagłusza moje myśli. Dzisiaj dowiedziałam się od jego kolegi, że on mnie kocha, że z kim by tylko nie rozmawiał, to tak mówi. Dzisiaj się go zapytałam czemu mnie okłamał, a on unikał mojego wzroku, zmieniał temat itd... Co mam robić? Kocham go nad życie, poradźcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona miłosc
czesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona miłosc
czesc Wiesz co mam podobna sytuacje jestem z chłopakiem od 6 miesiecy. kochamy sie i to bardzo. ale jest jeden problem on jest chorobliwie zazdrosny codziennie kucimy sie on zawsze znajdzie jakis pretekst do klutni.a propo zazdrosci kazal mi skasowac nk i fotke numery wszystkich moich kolegow i bylych aby nie ciagnelo mnie aby do nich napisac bo jego zdaniem zdradzałam, go z kazdym chłopakiem.nie pozwalam mi sie spotykac z kolezankami miałąm cały czas siedziec w domu.zrobiłam to z miłosci do niego.po 5 miesiacach postanowillismy zamieszkac z moimi rodzicami i rodzenstwem na pare dni( moj chlopak stas nie mieszka w tej samej miejscowosci co ja tylko 50 km odemnie). Zalatwilam prace dla stasia u mego brata. podobala mu sie.ale byl taki szczegół jestem z biednej rodziny a on jest bogatszy odemnie nie podobalo mu sie to ze jak wracą z pracy nie ma obiadu albo czasami nie ma papierosow do pracy.kucilismy sie o to. raz byl bardzo zmeczony i chial zjesc ale nie miałam z czego zrobic pokucił sie ze mna i zerwał miał nastepnego dnia wyjechac do domu nie chialam aby tak sie stalo.wiec powiedzialąm ze jesli to zrobisz zrobie cos sobie nie uwierzy mi wiec przedawkowałam tabletki, trafiłam do szpitala psychiatrycznego bylam o maly wlos od smierci. od tamtej pory w naszym zwiazku nie bylo kłutni ale krotko jak juz doszłam do siebie dopiero sie zaczeła masakra. w tym szpitalu byli chłopacy nie pozwalał mi na nich patrzec i gadac na jednego dalam numer bo mnie poprosił ale tylko po to aby pisal do mnie jak by mu bylo ciezko i chciałby pogadac zapisałam kolegi numer pod imieniem ania.ale moj chlopak sie o tym dowiedział i sie wkurzył.pytal sie kto to jest to mu powiedziałam ze kolega ze szpitala. kazał mi skasowac numer zrobiłam to.ale on dalej myslał ze go zdradzam. przestałam gadac z tym kolega ale byl jeszcze jeden miał na imie michał nawet mi sie podobał rozumiał mnie mial podobny charakter do mnie lubiłam go ale to byl tylko kolega z kturym moge pogadac nie łoczy mnie nic z nim. pewnego wiczoru juz miałam dosc chciałam uciec ze szpital i sobie cos zrobic sobie ale nie moglam uciec. wiec zaczelam ryczec wszyscy wiedzieli ze rycze michal sie dowiedzial i poszlismy porozmawiac sam na sam przytulil mnie i pocieszy ale w pewnej chwili on mnie pocalowal uciekłam od niego wiedzialam ze teraz faktycznie zdradzilam mojego chlopaka.dowiedział sie o tym bo moj wczesniejszy niby kolega wszystko muwił dla mojego chlopaka co robie i powiedział ze sie całowalam z michałem,powiedziałam prawde dla chłopaka zraniłam go.nie mogl mi wybaczyc. wrociłam do domu a on wyjechał nastepnego dnia. rozmawialismy o tym prawie mi wybaczyl. cieszyłam sie z tego powodu myslalm ze sie zmieni. ale po dwuch tygodniach znowu bycia razem wyslal mi zdjecia ale te same zdjecia wysłal tez dla innych zadzwonilam do nich okazało sie ze z jedna jest od dwuch tygodniu ona tak twierdziła. a on mi muwi ze z nia nic nie łoczy ze tylko pisał i z 4 innymi chiał mi dac nauczke . zranil mnie gorzej niz ja go . kocham go ale nie potrafie z tym zyc.pomozcie mi prosze co mam teraz zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej zawsze facet gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tłumacsz się autorko
twoje bylo slabsze, niz jego, dzieki temu mas czyste sumienie i czujesz sie usprawiedliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×