czy to prawda meżczyźni???

kiedy kobieta/dziewczyna powie ze chce już sobie ułożyc życie,założyć rodzine ze to was odstrasza?? mimo ze podobałaby sie wam jak nie wiem co to uciekacie czy nie....

ja mam 167 cm wzrostu i waże 53 kg. i mam dobre BMI:) i jestem bardzo atrakcyjną kobietą

To zależy po jakim czasie znajomości dziweczyna tak powie.Jeśli po miesiącu,to jest to co najmniej podejrzane,bo wskazuje na desperacje...

ja mówie facetowi z góry ze nie interesują mnie przelotne znajomości ani romanse. nie zadaje sie z kimś kto mi sie nie podoba itp.

Z góry? To powiedz mu to "z dołu" hahaha

zrobić wszystko zeby sie stała atrakcyjną:) mi sie atrakcyjność też nie bierze z powietrza

Zalezy kto czego szuka, tez wolalbym trafic na te jedna jedyna niz szukac. To zalezy od faceta... moge mowic za siebie: mnie nie odstrasza! Moze nawet pociaga! ;)

Atrakcyjność to nie tylko atrakcyjność fizyczna,ale też intelektualna.Nie często jedno i drugie idzie w parze...

Zależy w jaki sposób mówisz, że nie interesują Cię romanse i przelotne znajomości. Jeśli bardzo bardzo poważnie, to możesz odstraszać, bo facet od razu myśli, że chcesz go złapać na męża. Tymczasem on chciałby trochę Cię poobserwować, zdobywać, a nie od razu się deklarować. Jak mi faceci mówili, że szukają żony i tylko to ich interesuje, to od razu uciekałam. Żadnej tajemniczości, dreszczyku emocji, nic, tylko \"spotykam się z tobą bo będziesz moją żoną\" :D

Motylek moze masz racje w tym co piszesz moze za poważnie to mówie,ale taka już jestem.

Co to?już koniec tematu???

po prostu jak sie zapytałam pewniej osobie z którą się spotykam od pięciu miesięcy kim my dla siebie jesteśmy,powiedział ze on boi sie deklaracji...

Z tego wynika,że zawsze się będzie bał!5 miesięcy to czas,żeby wiedzieć czego się chce i potrafić się określić.

mówisz ze zawsze sie bedzie bał...a ja jeszcze mam nadzieje ze moze sie zmieni,jeśli nie do trudno:(

Po pięciu miesiącach chodzenia można już powiedzieć, że nie interesują Cię przelotne i nic nie znaczące znajomości. Ja tak uważam. W takim okresie już można sobie uzmysłowić, czy chce się z kimś być, czy nie.

Być może nie jesteś jego ideałem,a facet jest na tyle odpowiedzialny,że nie chce rzucać słów na wiatr.

W jakim jesteście wieku, jeśli mogę zapytać?

ale moze po prostu dać mu jeszcze troche czasu,jakieś 1,5 miesiąca i zapytać sie czy on widzi jakąś szanse na naszą przyszłośc,jeśli nic nie odpowie to po prostu wyjde i już nie wróce do niego..

ja mam 22 a on 30 wiec powinien wiedzieć czego chce,tylko ze on nie ma dobrych doświadczeń z poprzedniego zwiazku w którym był 7 lat. a co do ideału to nie wiem..zawsze mi mówi i pisał jak mu sie podobam itp.

czuje za ta moja stanowczość go odstrasza,ale ja już chce sobie ułożyc zycie..

Co Ci się tak pali??

30-latek faktycznie powinien już wiedzieć, czego chce. trudno powiedzieć, dlaczego unika tego tematu. Czy dawno wyszedł z tego związku? Czy jesteś jego pierwszą dziewczyną po rozstaniu?

a zczy musi sie coś palic, mozę chce po prostu już być z kimś. jak widać 22- latki potrafią być bardziej dojrzałe od 30-sto latków.

Uczysz się?pracujesz? a on?będziecie mieć gdzie mieszkać?

Bo skąd wiadomo że to ta. Trzeba próbować kobiety żeby trafić dobrze

Trafić...to i tak jest jedna wielka loteria.Można jedynie przybliżyć prawdopodobienstwo wygranej.

wiem ze potem miał tam po tym zwiazku jakieś przelotne znajomości,ale zawsze sie urywało,wiec teraz jestem ja. powiedział mi ze on chyba sie nie nadaje do związku bo zawsze jest tak samo..psuje sie. kiedy sie mu zapytałam co jest źle ,nic nie odpowiedział,mówił ze po prostu tak sie dzieje. powiedziałam mu ze chyba sie za szybko poddaje. stwierdził ze robie mu wymówki itp. ale on mi nie jest obojętny więc chyba dlatego tak mam:( ale próbuje to zmienić.

ja studiuje,a on pracuje na mojej uczelni.

Jest wskazane żeby facet przed żeniaczką miał 8 kobiet

Powiem Ci tak:30 letni facet już ma jakieś pojęcie o życiu.I jeśli stwierdzi,że jesteś całkowicie w jego typie i jest przekonany,że mogłabyś zostać jego żoną i chciałby budować z Tobą przyszłość-napewno sam by Ci to zaproponował!W tym przypadku jesteś jego "wypełniaczem" czasu wolnego.