Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Helunia

Tęsknie za swoim Misiaczkiem!!! Słomiane wdowy razem tęsknić będzie raźniej!

Polecane posty

hej Kobietki! a ja jutro widzę się z moim KOchanym. JAdę do NIego, bo On akurat nie może. Ostatnio Mu marudziłam, że jestem u Niego za często, to powiedział, że powinnam się przyzwyczajać. hm, do czego?:) a z 2 strony rozmawialismy ostatnio, żę cięzko w tym wieku byłoby sie jeszcze nam określić i jakby ustatkować tak już całkiem. więc nie wiem o co Mu chodzi. Może to tak, że chcemy byc razem i jak nadal będzie tak dobrze, to będziemy na coraz wyzszych etapach z wszytskimi tego konsekwencjami. Ale właśnie nie już teraz deklarować, tylko zaczekać. a jednoczesnie może taka nadzieja, że jednak będziemy jż razem, że się okaże, że to to itd. nie wiem, czy nie zagmatwałam za bardz czy mnie rozumiecie? co KObietki myslicie? a poza tym to znow studia i studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnula 38
witam was serdecznie .jestem tu nowa nie dawno sie dowiedzialam ze jest taki forum mój mąż jest w irlandii siedzi już ponad rok bylam u niego z córką na feriach zimowych to już trzeci raz bylam u niego mąż był ostatnio w lipcu 2 tyg jest mi bardzo ciężko coraz mniej piszemy na gg czuję żę siee oddalamy gdy piszemy na gg albo na skypa tp gOra godz nie wiem co mam myśleć córka już sie odwyczaiła od taty rozmawialiśmy ze sobą że bym chciała żeby już wrócił do polski ale on twierdzi że nie bedzie pracował tu za grosze. nie liczy ze mną zdania jest mi przykro że nie bierze tego do serca jak ja to mowie że zle znoszę rozłąke mąż przyjeżdza pod koniec czerwca na 2 tyg nie wiem co mam robic jest bardzo smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj czarnula- nie wiem co Ci podpowiedzieć.. ja ze swoim rozmawiam codziennie przez skaypa jesteśmy 14lat po ślubie.. czasmi godz.. czasami 10mnin.. różnie .. owszem jest ciężko ale takie rozwowy dają dużo to tak jakby byl w domu wieczorem ale go nie ma .. nie wiem czy mnie rozumiesz.. jest w domowych sprawach na bieżąco.. może ty do niego dzwoń na skaya codziennie na poczatku nawet na 10min.. zapytaj co u niego..a nie może przyjeżdzać czesciej.. fajnie że możesz ty do niego przyjechać .. może częściej..napisz coś więcej .. zaglądaj do nas.. i pisz.. napewno bedzie ci lżej.. może coś podpowiemy..pozdrawiam cieplutko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilia - wszystkiego naj.. naj.. na urodzinki.. ( trochę spóżnione ale szczere).. widzę że dziewczyny o ślubie dyskutują.. ja się tak mądze czemu tak póżno a do swojego to tez sie przygotowaliśmy okolo 6mies..jest z tym trochę pracy ale warto.. chormonek -piszesz o braku męskiej ręki .. to prawda ostatno naprawiałam ekspres do kawy .. rozebrałam na czężci prawie i mówie że skoro się zepsuł to nic straconego albo naprawie albo kupie nowy .. no i naprawiłam byl zapchany kamieniem.. stęskniona- trzymam kciuki za powrót..będzie coraz lepiej uwierz.. Sarpanitu co u ciebie.. pozdrawiam stara ekipe.. lilie.. chormonka .. sarpanitu.. b..t..w.. polusie.. nową kasie.. i aja nie 111..i całkiem nową czarnule.. ale mam dziś dobry nastrój.. slonko świeci, robi sie wiosna.. no i mo już niedługo przjeżdza..miłego dnia kobitki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaT.19
dziękuję za pozdrowienia anek111, tak sobie ostatnio dużo myślałam w samotne wieczorki i stwierdziłam - DAMY RADę KOCHANE!! bo kto jak nie my??!!:) jeśli łączy nas prawdziwe i szczere uczucie, jeśli dwie strony dążą do tego samego to inaczej być nie może. Czasem bywają okrutnie ciężkie chwile, jest strasznie, żadne słowo nie pomoże...nic nie uleczy...ale myśl, że nadejdzie ten dzień, kiedy wreszcie zaświeci dla nas słońce, kiedy wreszcie będziemy obok naszych mężczyzn, kiesy będziemy mogły się wtulić w jedyne ramionka, które dają nam tyle poczucia bezpieczeństwa, miłości, te jedyne usta, jedyne dłonie...Moje kochanie wraca za 24 dni, cóż to jest w porównaniu do 70 dni osobno, damy radę, musimy. Więc kobitki - głowa do góry, pierś do przodu, pamiętajcie nie jesteście same!!:* P.S. Chyba ten zapach wiosny w powietrzu sprawia we mnie tak pozytywne myśli. Wreszcie!! Jeśli macie chwilkę to to jest mój blog: www.teskniekotku.blog.onet.pl, zapraszam:) bo tylko Wy wiecie, co to znaczy prawdziwa TęSKNOTA. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wyjechal 2 tyg temu, za 3 tyg wraca, potem znowu na miesiac znika i potem juz wraca na zawsze :) wczesniej razem bylismy za granica, lecz na swieta ja juz zjechalam na dobre. on jeszcze do maja musi tam posiedziec....ciezko jest :( bo trzy lata tam bylismy...dzien w dzien razem, a tu nagle taka dluga rozlaka ...strasznie go kocham...teraz jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak syn marnotrawny chyba do Was wroce...jesli mnie przyjmiecie spowrotem bycie na odleglosc to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam- Fisiowa nawet się głupio nie pytaj.. napisz co tam u Ciebie przez tyle czasu się zdarzylo.. Kasia- pewnie ze damy rade.. Imelka - ty to masz z nas wszystkich najlepiej.. zaglądaj do nas do do maja szybciej zleci.. wiecie wczoraj takie słonko i poszłam na spacer z małym i tak mi smutno się zrobiło.. całe rodziny na spacerach z dziećmi .. tatusiowie ucza dzieciaczki jezdzic na rowerach.. a ja jak ta samotna matka.. dlatego nie cierpię niedziel!!! pozdrowionka dla wszystkich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co sie wydarzyło...sporo. Wrócilam ze Stanow, przez jakis czas bezskutecznie szukalam pracy. Wszedzie, wiadomo oddzwonimy, odezwiemy sie do pani, jaaaasne. Bajki to my ale nie nam. Jakis koles mi wprost powiedzial, ze u nas pracy nie znajde, bo bylam za granica i wszyscy mysla, ze mam wielkie wymagania. Troche mnie to rozsmieszylo, troche wkurzylo. Nie spodziewalam sie, ze zeby znalezc jakakolwiek prace trzeba zataic fakt bycia za granica. W koncu dostalam prace w sklepie spozywczym. To bylo 2 miesiace temu. Dzis skladam wypowiedzenie. Czuje, ze stanelam w miejscu, ze wrecz sie cofam. Myslalam, ze wroce do Stanow najdalej w maju, ale okazalo sie, ze moj pracodawca nie dostal w tym roku promes wizowych, wiec moj plan diabli wzieli...Stanelo na tym, ze pojade jesienia. Ale jak pomyslalam, ze mam sie kisic w tym sklepie do jesieni, nie bedac w stanie zarobic nawet na oplate programu i bilet, ze bede musiala wszystko odkladac, odmawiac sobie wyjscia z przyjaciolmi do kina czy na piwo, to w chwili desperacji zlozylam podanie do pracy na Heathrow w Londynie. Pojechalam na rozmowe. No i przyjeli mnie. Prace zaczynam za 2 lub 3 tygodnie. Czuje, ze potrzebuje zmiany. Mam nadzieje, ze bedzie to pozytywna zmiana. Z Jamesem znoa jestesmy na odleglosc. Nienawidze tego stanu. Czas, ktory spedzilismy razem w wakacje, byl absolutnie najszczesliwym okresem w moim zyciu. Nigdy nie czulam sie z nikim tak dobrze. Fakt, byly gorsze momenty, ale generalnie bylam z nim cholernie szczesliwa. Choc jego byla dalej "umila" mi zycie. Okradla mnie nawet. Podejrzewam, ze ona moze miec cos z glowa. Pisze do mnie jako 2 rozne osoby, wplatuje w swoje intrygi osoby trzecie. Zal mi jej ale coz. Staram sie jakos nie myslec o tym, ze musze czekac kilka miesiecy zanim znow go zobacze. To chyba dlatego tez postanowilam wyjechac. Mysle sobie, ze tam czas minie mi szybciej. Nowy kraj, nowe miasto, nowa praca. Nie bede miala tyle czasu na rozmyslanie. Jak mowilam, dzis skladam wypowiedzenie. Szef zapewne szczesliwy nie bedzie, no ale musze przede wszystkim myslec o sobie. Zajrze tu wieczorkiem i napisze co i jak. Fajnie jest moc wrocic...tylko troche mi glupio, ze przestalam pisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, a ja byłam na cudownym weekendzie u Miśka. Ale odpoczęłam:)) Moje Kochanie coraz częściej mówi o naszych dzieciach i o wspólnej przyszłości. A jego siostra powiedziała \"rób sobie kawę, przecież jesteś u siebie\"...Hm...:) u sibeie w sensie w domu rodzinnym Miśka;) Chyba nie wyobrażam sobie życia bez Niego. Misiek chce znów wyjechać do pracy na wakacje. MYslimy, żeby jechać razem, ale ja się trochę boję. Jeszcze zobaczymy, ale jak pomyslę o tym, co się ze mną działo przez te 3 miesiąće jak Go nie było w zeszłe wakacje, to eh... nie chcę takiej rozłąki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiosiowna z ta praca w polsce to rzeczywiscie przekret. ja zaczelam szukac w styczniu, niby znalazlam, ale nie taka o jakiej marzylam, wiec nie zglosilam sie do tej pracy. i nie chodzilo o wyplate, ale o to ze to praca bez perspektyw (tez jako sklepowa, ale w sklepie z odzieza). troche musialam poczekac, i poszwedac sie, ale w koncu od marca zaczynam jako zastepca kadrowej, co mnie zanacznie bardziej ucieszylo...ale poki siedze w domu to jajo dzien w dzien znosze...z tesknoty. jak juz bedzie co robic, moze bede mniej tesknic :) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnula 38
witaj anek111 my jestesmy juz 18 lat codziennie dzwonie na skypa ale on nie chce rozmawiac codziennie nie jest tes poinformowany na biezaco co u nas w domu sie dzieje ja po prostu czuje ze woli z kims rozmawiac niz ze mna on nie chce przyjechac czesciej bo prace traktuje bardzo powaznie ma urlop 2 tyg i przyjezdza pod koniec czerwca a pozniej ma 10 dni urlopu to dostaja wszyscy na swieta ale on nie chce jechac na swieta do domu bo twierdzi ze bilety sa drogie tak prawde mowiac my juz nie mamy tematu po prostu on zbywa to znaczy ze jak u nas w domu jest ok to jemu juz wystarszy i mowi ze konczymy i oglada film na kompie ale ja co wiem z tego ze on mnie oklamuje nawet czasami zapomina spytac sie co slychac u dziec w szkole mnie az przykro jest wieczorem jest mi bardzo smutno jestem jedynaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam- wiecie z ta pracą to faktycznie kiepsko ..rząd twierdzi że praca jest tak i owszem tylko za jakieś 800-1000 zł netto.. to niech sobie sami pracują.. i żyja z takiej pensji.. czarnula- smutne to co piszesz.. a od 18lat jesteście w rozjeżdzie?? jeszcze sam fakt że nawet nie zapyta co u dzieci.. no nie wiem co ci doradzić dziwne to trochę.. mój to się nie może doczekac żeby przyjechac na urlop.. średnio co 3 mies .. na 3tyg.. zjeżdza .. i co że drogo.. ale rodzina jest najważniejsza..może go zapytaj wprost co dalej.. co zamierza.. wiesz ja lubie jasne sytuacje.. pewnie w takim wypadku wolałabym wiedzieć na czym stoje.. i czego się spodziewać.. nie chciałabym trwać w zawieszeniu.. to tak mi się wydaje.. ale wiesz inaczej się patrzy z boku a inaczej jak się w tym uczestniczy.porozmawiaj z nim szczerze.. pozdrawiam .. was .. kobitki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ech wiecie ta pogoda za oknem aż sama wypycha człowieka na pole... a ja nie umiem znieść widoku par trzymających się za ręce... wciąż sama pośród alejek parkowych... jeszcze ponad 4 miesiące... Pozdrawiam wszystkie tęskniące... :* gdyby nie Wy - to chyba bym oszalała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnula 38
witam zle zrozumialas jestesmy malzenstwem 18 lat a moj pojechal do pracy i pracuje rok i 3 mies spytalam sie go powiedzial ze chce pracowac bo tu sie zarabia i ja mam bys twarda bez zwledu na to jak jest niestety ja tak nie potrafie ja musze miec ta druga osobe na codzien a tak prawde mowiac on nigdy mi nie pomagal nawet jak byl w domu ma zamiar tam siedziec przynajmniej 4 lata dla mnie to szok nie umiem z nim rozmawiac on mnie drazni nie spie po nocach nie takiego zycia wymarzylam jest mi naprawde ciezko i smutno wlasnie nie mielismy kontaktu z nim ponad tydzien i teraz sie pojawil na skypa wyobraz sobie ze gadalismy tylko godz nawet milego slowa nie napisal otuchy czy cos tam nawet nie spytal co slychac u dzieci dla mnie to jest prawdziwy szok po prostu brak mi slow nie wiem co dalej ale czas pokaze pozdrawiam was serdecznie pamietajcie kobiety nie puszczajcie facetow w zagranicy bo ta rozlaka niszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ale fajne słońce dziś za oknem:) chyba pojadę na weekend do domku. nosi mnie ostatnio po Polsce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej za miesiac znow bede teskniaca bo moj kochany wyjedzie do pracy na pol roku, w tamtym roku tez pisalam na forum i gdy wrocil to przestalam tutaj zagladac strasznie sie boje rozlaki z nim ale wiecei co jest najgorsze, on nawet nic nie mowim o tym aby razem wyjechac, lub nie proponuje mi przyjazdu do niego w czasie wakacji a bede miala dwa miesiace wolnego porazka kompletna nie wiem co mam sadzic o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eva przytulam ciepło... do wakacji jeszcze trochę czasu - może zaproponuje... mój w zasadzie też nie zapraszał, nie proponował wyjazdu i jakos mimochodem podczas rozmowy - niby na żarty, że przylatuję w wakacje... później nie było tematu... aż w końcu wrócił do tego M., ja nie chciałam sie narzucać - a teraz palnuje już jak przemebluje pokój na mój przyjazd :) mysli co mi pokaże... gdzie się wybierzemy... moze On nie chce nic proponować, bo nie wie czy chciałabys pojechać... tak myślał M... Mam nadzieję, że bedzie tak jakbyś chciała i zyczę powodzenia... przytulam... Pozdrawiam wszystkie tęskniące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnula 38
czesc eva 28 pozdrawiam cie ja tez mysle ze zaproponuje sie zebys przyjechala bo faktycznie jeszcze daleko jest do wakacji trzymam cie za kciuki pozdrawiam cie goraco pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaT.19
Spełnienia wszystkich marzeń, a przynajmniej tych najbardziej oczekiwanych, zadowolenia z siebie, radości życiowej i przede wszystkim to powrotu naszych ukochanych...pamiętajcie kochane i niepowtarzalne kobitki - DAMY RADę!! :*:*:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... jakoś brak mi czasu na cokolwiek... po wczorajszym treningu padam na nosek i czuję chyba każdy swój mięsień przy najmniejszym choćby ruchu... dziś M. najprawdopodobniej kupi bilety... 9 lipiec do 30... i 30 lecimy oboje... wiecie trochę się boję tego wyjazdu... cykor może jestem, ale sama nie umiem sprecyzować przed czym ten strach... Buzia dla wszystkich... POLUSiA przytulam cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej co u Was? pozdrawiam tych co mnei pamietaja:D ja od 5 tygodni mieszkam w USa i jest naprawde w porzadku. Przeddzien mojego wyjazdu odezwal sie on. kretyn. ale mysle ze ze mna juz ok:) robcie wsyztsko by nie byc na odleglosc...teraz ja sie przekonalam jak to jest byc tu.i domyslam sie jak on zyl bedac z dala ode mnie. niestety. nie bede pisala o tym bo to nie ma sensu, co widze o czym slysze, ale trzymam za Was kciuki bo wiem jak jest ciezko...w koncu sama przez to przeszlam;) i oby bylo jak najmniej takich przypadkow jak moj czy steskniona84...buziaki i pozdrawiam teskniace, zycze wytrwalosci i cierpliwosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my myslimy o wspólnym wyjeżdzie, tylko ja na przełomie czerwca i lipca mam mnóstwo ważnych spraw do załatwienia i muszę to dograć jakoś. to się jeszcze zobaczy. co u Was kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jakoś zaniedbałam forum słomianek... U mnie bez większych rewelacji: praca, studia, rozrywka, czyli po prostu rutyna:) Nie narzekam jednak na nic, bo najważniejsze że jesteśmy razem i już tak zostanie:) Do jeszcze tęskniących: tęsknota wkrótce się skończy, czeka was piękny, wzruszający czas spotkania, pierwszego pocałunku, przytulenia, łez szczęścia. Do tych co się doczekały: cieszcie się każdą chwilą spędzaną razem, w trudnościach czy sprzeczkach przypomnijcie sobie tęsknotę i czas kiedy trzeba było czekać i doceniajcie że macie ukochanego przy sobie:) Pozdrawaim wszystkich cieplutko z deszczowego Białegostoku:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×