Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Helunia

Tęsknie za swoim Misiaczkiem!!! Słomiane wdowy razem tęsknić będzie raźniej!

Polecane posty

rozumiem...tylko wiesz ze znowu bedzie ciezko tak jak nam :( jakby co to pamietaj ze nie bedziesz sama i z nami bedzie ci razniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie zdaje sobie sprawe, ze ciezko bedzie. Tylko nie wiem, czy to nie wyjscie najlepsze. Moze wyjdzie z tego miesiac tylko. Jeszcze musimy przedyskutowac tu wszystko i zobaczymy. Moze cos lub jakos i uda sie uniknac. Ale to raczej moja inicjatywa niz jego, co dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze znjadziecie najlepsze wyjscie :) trzymam kciuki zeby sie wszystko jak najlepiej dla was ulozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak mi się smutno zrobiłam jak to wsytko przeczytałam:( Olenka będzie dobrze!:) Musi w końcu się kochacie:) Dacie rade... Musimy myśleć pozytywnie bo zwariujemy.... Mnie też czasem nawiedzają czarne myśli...ze rozłąka może coś popsuć.... Ale stram się tak nie myśleć w każdym razie nie pozwole na to!!! Za bardzo Go kocham:)) A Olenka może było dziwnie, bo On pracował, oboje się stresowaliście i krótko mimo wszytsko... A teraz On wraca do Polski??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie czy to wogole ma sens :( ja juz sama nie wiem czy ja go kocham :( was staram sie pocieszac a mi samej nie jest łatwo :( do dupy takie zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia... Nie jesteś sama...Też tak czasem mam....Ale przypominam sobie wszystkie chwile z nim spędzone... I już jestem pewna że go kocham:) Próbuje sobie też wtedy wyobrazić jakby miało wyglądać moje życie bez niego....I nie umiem, bo nie wyobrażam sobie takiego życia....;) Więc.... Głowa do góry i myśl pozytywnie.... Tęsknota czasem potrafi mnożyć miliony myśli na sekundę...Tych pozytywnych jak i również tych negatywnych.... A my się nie damy tym negatywnym!!!!!!!!!!!!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to juz przerasta :( bylo miedzy nami tak dobrze a teraz czuje sie samotna :(nie chce mi sie nic robic chce mi sie tylko plakac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze z kims innym byloby mi lepiej...moze by o mnie bardziej dbał i sie troszczył :( z jednej strony nie chce sie rozstac ale z drugiej mam tego dysyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleńka musi być dobrze... wiem, że taki wyjazd zmienia wiele... sama widzę, że nawet pisząc na gg z moim potrafimy pokłócić się o głupotę choć wczesniej nigdy się nie kłóciliśmy... nerwy... przepracowanie... czasem to, że chciał inaczej, a nie potrafi... czy nie może... strach przed rozczarowaniem... robią swoje... napewno kiedy spotkacie się znowu, odpoczniecie i wszystko będzie dobrze... Jeśli kochasz musisz wierzyć... wszystkie musimy... Też czasem przed oczyma stają mi czarne scenariusze... ale staram się wyrzucic je z myśli jak najprędzej... bo kiedyś ktoś mi powiedział, że jeśli będę wierzyć... i myśleć pozytywnie to wszystko ułoży się tak jak chcę... więc wierzę i ne tracę nadzieji... Spotkania też się boję... w końcu to niemal 4 miesiące osobno... ale bardziej nie umiem się Go doczekać... i tak mam nadzieję pozostanie... Madzia... ma sens... miłość zawsze ma sens... posłuchaj rodzynek... przypomnij sobie wszystkie dobre chwile, kiedy On był blisko... mogłabyś z nich zrezygnować? ...zapomnieć? Ja nie potrafiłabym za nic na świecie... nie zawsze było różowo... ale wiem, że razem pracujemy na nasz związek... i że musimy walczyć, by było jak najlepiej... i ja nie zamierzam się poddawać... rodzynki... tak trzymaj... wiara to jedyne co bez użycia siły może poruszyć największą górę... sarpanitu trzymam kciuki... będzie dobrze... Przytulam Was wszystkie ciepło... i czekam... wciąż czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się wierzyć.... Strasznie się nie mogę doczekać już mojego Misia ale z drugiej strony boję się.... Jak to będzie....:( Sama nie wiem czyto strach czy ta tęsknota ciągle narasta...:( Ale staram się być silna i myśleć pozytywnie... Ale niestety czasem są chwile zwątpienia.....:( zwlaszcza jak sie dlugo nie odzywa.... i wlasnie taki moment jest...:( Heh strasznie mi smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
Witam! Ja z moim kochaniem też rzadko się teraz będę widywać. Oboje w rozjazdach, oboje tęsknimy. Ale te kilka dni spotkań. Mmmmmm już nie mogę się doczekać, a to dopiero za parę tygodni. Rachunki telefoniczne - astronomia. Na szczęście i tak czuję Go przy sobie. Jakoś tak dziwnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Wam za mile slowa:) naprawde pomaga:) on mi raz powiedzial...ze on chcial by bylo inaczej i jest wsciekly ze musi pracowac...a nic nie moze zrobic...i denerwuje sie ze ja jestem zla i smutna i... wychodzily dziwne niepotrzebne spiecia. on wraca juz do Polski teraz za te 3-4 tygodnie. Za rok tez by chcial jechac- i nie dziwie sie ale zasugerowalam ze ja tego nie zniose znow:(:( kolejne spiecie:O do tego ja bylam zla bo jakas laska do niego chyba uderzala ehhh a wiedziala o mnie bo mnie przedstawil. nie byla nawet Polka moze nie skumala:P wszystkiego po trochu wystarczylo aby czasami byla mala wymiana zdan:( ale mam nadzieje...ze bedzie dobrze...tak bym chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...madzia... obecaj mi, że się uśmiechniesz, kiedy to przeczytasz... bardzo proszę... rozumiem, że Ci smutno... ale pomyśl czy On chciałby, żebyś płakała... wydaje mi się to ostatnią rzeczą jakiej by pragnął... no chyba, że ze szczęścia... więc proszę... wręcz nalegam... pomyśl o Nim ciepło i uśmiechnij się tak jak do Niego się uśmiechasz... Oleńka... widzę, że nasi mężczyźni mają podobne podejście do swoich wyjazdów... niestety mój raczej w październiku na stałe nie wróci... :( uszka do góry... jak mówiła moja babcia - kto czeka, doczeka się... rodzynki... zapewne jest zapracowany... mój wciąż mi powtarza kiedy marudzę, że czasem nawet nie ma chwili wytchnienia, by usiąść i napisać... będzie dobrze... przytulam cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki teraz ja Was chce pocieszyc. Widzialam ze on bedac tam naprawde nie ma czasu...ze nawet jak wraca to chce zjesc itp a jedyna rzecza o jakiej czasami marzy to lozko. Sama mam czasami zabiegany dzien i nie mam zcasu odpisac, ba! nawet zapomne po prostu.. takze zcasami zmeczenie bierze gorę...dzis mi lkepiej. ale mysle o Nim...mysle non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ja pół dnia dziś przepłakałam... wiem, że innym łatwo powiedzieć coś miłego, pocieszyć... ale jak pomóc samemu sobie... może dlatego znalazłam to forum... ...każdy dzień jest wypełniony tęsknotą... ale żyję nadzieją... bo wiem, że warto czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
by the way ale ja Go tez rozumiem....wiem ze kasa nie ejst najwazniejsza, ale tam sie zyje lepiej- latwiej, mniej stresu, ludzie sa sympatyczni..naprawde...tam kazdy sie usmiecha i w ogole, jak wrocilam tu to az plakac sie chce.Jacy ludzie sa....dzis np babka w sklepie stala przede mna w kolejce i sie wsciekala ze ludzie maja wieksze zakupy.a ona 2 rzeczy tylko. ze by rzucila chetnie granatem to by bylo mniej itp....szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak ja jechalam i zblizalam sie do miasta w ktorym mial czekac...nie opisze tego uczucia. jechalam 20 h a spalam 1,5 h. nie moglam spac. ledwo zylam ale nie umialam usnac:) myslalam tylko o tym aby juz byl ranek i zebym byla za ta granica:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam umiem pomoc i pocieszyc ale ze sobie nie daje sobie rady...:( nie umiem powstrzymac łez :( gadam z kolezanka ona sie teraz przytula do meza zasna razem...oddałabym wszytsko co mam zeby miec teraz tak jak ona :( ale wierze ze kiedys to sie skonczy ze bedzie cudownie...ze bede mogla sie caly czas przytulac do niego...przepraszam musialam sie wyzalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu ja tez nie wiem. wiem ze minimum 3 tygodnie...a boje sie ze to sie przedluzy..tak bardzo sie boje ze wroci na koniec wrzesnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prepraszam was dziewczyny ja histeryzuje bo nie widze go tydzien albo dwa a wyobrazam sobie co wy czujecie nie widzac i przytulajac ich miesiace...wiedzac ze wy czujecie to samo co ja mobilizuje sie do tego zeby wytrzymac i nie plakac tak bardzo...wiem tez ze mam na co czekac...to wszystko dzieki wam....DZIEKUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...w zasadzie mam tak jak Madzia... jeszcze sam nie wie... wraca na obronę dyplomu... ale termin jeszcze nie jest ustalony - wiemy tylko, że końcem października...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×