nienawidze szmacenia sie

anyzowka, w sensie konsumpcyjnym, mialo byc dodane na koncu tamtej wypowiedzi. ;] to nie jest jedno swieto, to jest caly tydzien swiat, 7 dni! akademiki co roku zachlane, znajomi zachlani. nie chce zeby moj facet przylaczal sie do tego zbiorowego pijanstwa. jedna impreza - ok, dwie tez, ale w odstepie kilku dni. nie wybaczylabym mu, gdyby pil kilka dni pod rzad. pic dla smaku - tak, kulturalnie, dobre rzeczy, a nie akademicki spiryt, mozgojeby, wina siarkowe... a to najczesciej pija studenci na glodzie. tacy, dla ktorych liczy sie tylko jak najszybszy stan nawalenia. szkoda mi tego zwiazku, bo naprawde nie jestem przewidziec, co on zrobi. zna moje podejcie do alkoholu, wiec w pelni swiadomy moze decydowac o naszej dalszej przyszlosci.

własciewie tez racja. sytuacja w kraju itp. brak pracy, problemy osobiste. Jednak mysle ze jesli ktos ma skłonnosci do upijania sie juz w mlodosci tak bez powodu to pozniej w trudnych sytuacjach jest bardziej podatny na alkohol.

czemu patrzysz tylko na siebie? Ciesz się że Cię zechciał! że dba o Ciebie! a nie ciągle mu karzesz coś robić! a jak tego nie zrobi to odrazu pretensje że ma Cie w dupie! takie sa kobiety...

odpowiada to go zostaw...po co pytasz innych?

w związku nie chodzi o to że facet ma robić wszystko co kobieta mu każe... troszeczke zrozum jego i zrób coś raz dla niego...

pije piwo, pije martini, pije rozne rzeczy, ale nie ponizej standardu dobrego smaku. i nikomu niczego na inprezach nie obrzydzam. nie jestem swieta, bylam pijana pare razy. PARE! jak juz pije, to nie po to, zeby sie najebac do utraty swiadomosci... i tylko tego oczekuje od mojego faceta.

Zgodze sie z tobą ,że są granice w piciu ,jeśli twój chłopak często je przekracza ,to w przyszłości może mieć z ty problem.

nie zapomnij że on też od Ciebie czegoś oczekuje...

nie przejmuj się ja też studiuję i nienawidzę tegoo czym piszesz alkohol piję i lubię ale nigdy w życiu nie urwał mi się film, nie żygałam pod siebie itd. po prostu w odpowiedniej chwili przestaję pić alkohol to przyjemność dal ludzi a nie dla świń w gronie moich znajomych nie ma osób które chlałyby do nieprzytomności, więc nie wszyscy studenci to bydło d gorzej było w liceum - do dziś pamiętam czyjąś osiemnastkę - na której moja koleżanka wraz z kolegą schlali się do nieprzytomności koleżanka zażygała całą łazienkę, po czym sie zmyła, a łazienką sprzątać musiała solenizantka wyobrażacie to sobie - kończyćimprezę wycieraniem czyiś żygowin z podłogi??? gdy po imprezie podszedł do mnie ten spity chłopak pytając która godzina myślałam że sama się pożygam - waliło od niego smrodem żygowin!!! dla mnei ludzie któzy chleją dla chlania, lubują się w spaniu w swoich i cudzych wymiocinach to DNO i ŚCIERWO możecie mnei zwyzywaćod sztywniar mam to w dupie - gardzę takimi świniami jak wy

ja mu nic nie kaze. po prostu chce sprawdzic, jak on sie zachowa, gdy ma okazje poupijac sie dzien w dzien. nie czepiam sie go, nic mu nie sugeruje. jesli ten czlowiek zachowa sie ponizej moichh standardow, zostawie go. nic mu nie kaze. to on decyduje. chce znac prawdziwe jego oblicze, nie chce zeby robil cos tylko bo ja chce. nie chce sciemniania, chce prawdy o nim. pytam innych, bo interesuje mnie, jakie ma do tego podejscie spoleczenstwo polskie.

Matko...ale debata wybuchła.. ale tak na prawde nie rozumiem o co? JAk juz ktoś słusznie napisał, wszystko jest dla ludzi- alkohol też !!! Piją wszyscy- niezależnie od wieku i narodowości. wiec to niby znaczy ze wszyscy są alkoholkami?? jasne ze nie.. francuzki piją lekkie winko do obiadku (swoją drogą fajny zwyczaj), niemcy mają swoje święto piwka.. i jest Luuz :D oczywiście nie rozkazuje tu nikomu chlać dnaimi i nocami, ale trochę %% przy jakiś okazach i uroczystosciach-> jak najbardziej :D

w akademiku mialam czesto okazje podziwiac takie sceny pelne rzygowin, slaniania sie, spania we wlasnych odchodach, a potem ogladania zdjec tych osob. zawsze znalazl sie ktos z kamerka, zeby potem podziwiac te ponizajace wybryki. im bardziej zarzyagni byli, tym bardziej sie nawzajem chwalili... negra, ja tu potepiam permanentny stan nietrzezwosci i stan, w ktorym poniza sie samego siebie, a potem ma sie dziury w pamieci... i jeszcze jest sie z tego dumnym. :/

no fakt... jeśli się to robi celowo- to nie ma się czym chwalić :/ ale czasem (rzadko, ale jednak się zdarza) ktoś zacznie po alkoholu haftować dlatego że się zatruł - nie umyślnie.. tego przewidzieć nie można.

no fakt... jeśli się to robi celowo- to nie ma się czym chwalić :/ ale czasem (rzadko, ale jednak się zdarza) ktoś zacznie po alkoholu haftować dlatego że się zatruł - nie umyślnie.. tego przewidzieć nie można.

no fakt... jeśli się to robi celowo- to nie ma się czym chwalić :/ ale czasem (rzadko, ale jednak się zdarza) ktoś zacznie po alkoholu haftować dlatego że się zatruł - nie umyślnie.. tego przewidzieć nie można.

no fakt... jeśli się to robi celowo- to nie ma się czym chwalić :/ ale czasem (rzadko, ale jednak się zdarza) ktoś zacznie po alkoholu haftować dlatego że się zatruł - nie umyślnie.. tego przewidzieć nie można.

a jak tu sie nie zatruc pijac po kolei spiryt nieznanego pochodzenia, potem mozgojeba z lidla, a na koniec 4 piwa...

rety , na te dni wszyscy czekaja, nie rób mu tego ! Takie dni sie planuje długi czas , eh ja juz sie nie moge doczekac ,te tanie wina w plenerze , fajki i gitara. Dziewczyno , wyluzuj!

oki , sory , dopiero teraz zagłębiłam sie w topic, takie rzyganie gdzie popadnie i spanie w odchodach to rzeczywiscie przesada , ale jak bedzie pił tydzien w dzien w dzien i do takiego stanu w którym moze jeszcze samodzielnie do domu wrócić to nie jest zle :)

mam wrazenie, ze tym co planuja sobie z wielkim zapalem, delikatnie mowiac: upijanie sie dzien w dzien, brakuje rozrywek. albo mozgu.

Ależ ty dziewczyno plujesz jadem! Twój facet jest dorosły, a ty chcesz go tak kontrolować? Może lepiej byłoby pogadać z nim, a nie tutaj na forum deklarować, że jak przekroczy ustaloną przez ciebie granicę, to się z nim rozstaniesz? Mam wrażenie, że niespecjalnie ci na nim zależy, skoro tak traktujesz całą sprawę. Rozumiem, że możesz nie lubić nadużywania alkoholu, ale skoro nie lubisz, to po prostu tego nie rób, a innych zostaw w spokoju.