Moja dziewczyna sie zauroczyla innym...

wg mnie to nie był dobry pomysł (z cięciem się:O)

Chłopie, jak będziesz tak mazgaił to ona nie wróci. Weź się za siebie. Przestań żebrać o uczucia, to tylko zniechęca. Pokaż jej, że potrafisz żyć, że masz inne zajęcia niż ona, bo kto chciałby być z jęczącym i zbytnio analizującym wszystko facetem? Naucz się żyć sam dla siebie, bo po pierwsze, to może jej pokazać, co straciła, a po drugie, jeśli jej zauroczenie nie przejdzie, to przynajmniej nie będziesz w totalnej rozsypce. Jesteś młody - ona zapewne też. Sporo się jeszcze musicie nauczyć o miłość. Przede wszystkim odróżniać to od zakochania. Swoją drogą, ktoś powiedział, że dziewczyny lecą na tatuaże na plecach - prawie udusiłam się herbatą, kiedy to przeczytałam :D I ciesz się, że to henna, zejdzie za jakiś czas, bo wierz mi, za kilka lat byś cholernie tego żałował.

A moim zdaniem 17 lat to wcale nie jest za mlody wiek na milosc.

alibi ma rację. Wychodzisz w najlepszym razie na dzieciaka, a najgorszym na psychola

Molosc o wiek sie nie pyta, kazdemu moze sie przydarzyc. Ja mam 15 lat i tak kocham swojego chlopaka ze wydaje mi sie ze bez niego naprawde nie potrafilabym juz zyc...

*Milosc, sorki;)

Miłość to jeszcze dojrzała powinna być, a tu to akurat wiek gra rolę dość istotną. Są tacy, co i przez całe życie nie dorosną do niej :-)

Uwierzcie mi ze nie jest tak latwo zapomniec o osobie ktora sie Kocha.. Dla ktorejej zrobilo by sie wszystko.. ktora powtarzala mi kiedys ze jest ze mna szczesliwa i nie wyobraza sobie zycia beze mnie.. :(

Oj Autorze, to TYLKO słowa, za takimi zapewnieniami powinny iść CZYNY. A tu one pokazały coś innego. Każdy może piękne frazesy sprzedawać, wierz mi. Spokojnie czekaj, i odzyskaj dawnego siebie. Żadnego cięcia się - to szczeniackie i głupie - i jak ktoś zauważył, wychodzisz na psychola. A kto chciałby z psychopatą być? Pogoda piękna - idź na rower, zmęcz się do granic wyczerpania. I tak codziennie. Pomoże, bo kiedy zdychasz ze zmęczenia, to i na zbyteczne gdybanie nie masz siły. A to by Ci się przydało.

Wiem.. masz racje.. :( To chore.. :( Bede musial z nia pogadac.. Moze jak damy sobie czasu to za soba zateksknimy i do siebie wrocimy.. a wlasciwie to ja juz tesknie.. :(

No to tęsknisz. Ona raczej nie, skoro jesteś na wyciągnięcie ręki, to po co? Problem w tym, że ona jest Ciebie bardzo pewna. Chyba za bardzo. Spróbuj zastosować się do kilku zasad: Nie dzwoń/nie smsuj pierwszy. Odpowiedzi w tonie obojętnym, nie wychylaj się z emocjami. Bądź taką \"oazą spokoju\" :-) Nie poruszaj tematu waszych relacji pierwszy - bo to może być osaczające. Niech ma ten czas na przemyślenie, jak będzie coś wiedzieć, to sama się odezwie. Nie adoruj. Nie zabiegaj. Chciała czasu i spokoju? To niech ma. Wyjdź do ludzi. Umów się z kumplami. Na wspomniany wcześniej rower, może na spacer majówkowy. Nie nudź się - to przede wszystkim, bo wtedy się wkręcają takie jazdy człowiekowi i sam się pogrąża myślami. Idź do kina. Znajdź 100 rzeczy do zrobienia. Zajmij się jakimś hobby, coś, co Cię zaabsorbuje. Żyj. Jedz normalnie. Nie tnij się, żadnych tatuaży więcej. Wiesz, bo to strasznie schlebia, kiedy nie dość, że adoruje Cię ktoś \"spoza\" związku, to jeszcze ten porzucony-zawieszony błaga i żebra o uwagę. Myślę, że kiedy ona zobaczy, że nie dajesz się tak traktować, to oprzytomnieje. A w razie emergency mój mail jest w profilu.

Kici-Kici .. Dziekuje Ci.. Bardzo madre to bylo co mi napisales... :) Moze i tak powinienem zrobic.. :(

Doszlismy do wniosku ze nie bedziemy sie widywac do wakacji.. z tym chlopakiem rowniez nie bedzie..Ale bedziemy rozmawiac na gg , pisac do siebie smsy... Czy to dobre rozwiazanie ?