Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aplikator napiecia fazowego

Jak myslicie czy Bog w ogole slucha modlitw ?

Polecane posty

Gość Aplikator napiecia fazowego

a jesli slucha to po co skoro i tak nikomu nie pomaga wiec jaki sens ma modlitwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aplikator napiecia fazowego
to o co trzeba poprosic aby powiedzial TAK ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
pewnie słucha, ale najczęściej nie spełnia próśb kierowanych w modlitwach do Niego... dla mnie modlitwa nie jest monologiem roszczeniowym, lecz powierzeniem Bogu swoich przemyśleń, rozterek, niczego nie oczekuję w zamian, więc nigdy nie jestem rozczarowana;) Boga traktuję bardziej po przyjacielsku, jak kogoś, kto mnie najlepiej zna i rozumie... modlitwa jest zatem dla mnie sposobem komunikacji z Bogiem, pogłębieniem więzi z Nim, to mi dodaje sił do walki z przeciwnościami losu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abuubia
Czasami tak, czasami nie. Albo moze to nie Bog tylko zbiegi okolicznosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
podobno aby odpowiedź była na TAK, nie powinniśmy prosić o nic dla siebie, lecz dla innych. chyba coś w tym jest, gdyż wielokrotnie tego typu modlitwy były wysłuchane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to....
nikomu nie pomaga? A mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aplikator napiecia fazowego
>>> starship Skoro twierdzisz ze modlitwa jest monologiem to nie jest to komunikacja z Bogiem. Moglas powiedziec ze rozmawiasz z drzewem i to tez daje ci sily do walki z przeciwnosciami losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
nie zgadzam się z Tobą, monolog jest również sposobem komunikacji jeśli wiem (lub wierzę) że odbiorca mnie wysłuchuje, przecież nie napiszę, że prowadzę z Bogiem dialog... on do mnie nie mówi, ale ja przekazuję mu swoje przemyślenia i wierzę, że On je odbiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agend864
fajny masz nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg słucha modlitw i ja to wiem najlepiej Modlitw z wiara oczywiscie Gdyby nie Bóg , nie było by mnie tutaj i nie pisałabym. Pomaga i słucha,dał mi szanse i mojej córce tez. Dzieki Jezusowi wiez co mam robic , gdzie pisac zeby Alicja mogła cwiczyc. Wiem tez czemu ja mam Nie za kare jak inni mysla .Mam ja , bo Bóg wiedział , ze dam rade. I tak jest. On Wielki- Stworzyciel nieba i ziemi - kocha mnie i wiem ,ze jest ze mna zawsze. Cokolwiek robie i gdziekolwiek jestem- nie opuszcza mnie. Ale i ja jestem mu posłszna.Nie robie rzeczy ,ktore Bogu sie nie podobaja. Jestem tyko człowiekiem, ale wiem ,ze mam zycie wieczne przez wiare w Jezusa Chrystusa. I chwała Mu za to!!! Zmieniał moje zycie, ale ja tego chciałam Kocham Jezusa. A Wam wszystkim niech Bóg Błogosławi. Warto jest pojsc za Nim!!! A Jezus czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aplikator napiecia fazowego
Jestes zadowolona z tego ze cie rzekomo wyslucha? Madry pies tez cie wyslucha i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
"estes zadowolona z tego ze cie rzekomo wyslucha? Madry pies tez cie wyslucha i co z tego?" to było nie na miejscu...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija trzeci miesiąc jak straciłam tate. Miał raka. Dowiedział sie o tym około 20 stycznia. Najgorsza odmiana jaka moze byc Z dni na dzień było coraz gorzej. 7 lutego rano modlilismy sie . Prosiłam Boga o dwie rzeczy. Jesli BożeTwoja wola jest zeby tato był z nami jeszcze to zabierz mu tego raka,a jeśli chcesz by już był z Toba to nie pozwól mu cierpiec 5,6,7 luty to był kryzys. Czuł sie okropnie wszystko go bolało. Nie potrafił juz mówic. Jak spogladałam w jego oczy i pytałam o coś to kiwał głowa na \"tak\" lub \"nie\". Aż tu nagle usiadł na łózku i mówi:Ja ide. przerazona pytam dokąd? odpowiedział : do Pana!!! Zaczełam płakać Jedno wiem na pewno- tato miał pewnośc , ze idzie do swojego Ojca w niebie, ze nie bedzie tam bólu i płaczu. W tym samym dniu-7luty odszedł. Byl w domu, ja przy tym byłam. miał na twarzy uśmiech i wygladał tak spokojnie i pieknie. przed samą smiercia patrzył gdzies w dal. A ja wiem ,ze bedzie na mnie czekał i wierze , ze Bóg wysłuchał mojej modlitwy- nie pozwolił mu cierpiec. Może to nie na temat troche, ale chciałam Wam to napisac Wiem tez , ze ludziom wierzącym jest o wiele lżej przechodzić przez tak bolesne rzeczy, sprawy. Pozwoliłam sobie to wkleic. a to moje słowa- pisałam je na innym topiku. Miłego Dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aplikator napiecia fazowego
wedlug mnie to dobry przyklad. a co nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pies:) wysłucha. Ale on ci nie odpowie. A ja widze działanie Boga w moim zyciu:D Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wedlug mnie.. jesli czegos chcemy... to wystarczy za to podziekowac... a w przyszlosci bedziemy to miec:P ... a Bóg hmm.. owszem wierze w niegO... ale według mnie Bóg nie interweniuje specjalnie w nasze sprawy... sami zyjemy, sami tworzymi... przynajmniej te \'drobne\' rzeczy... Choc z drugiej strony.. najmniej oczekujaca, najdrobniejsza sprawa,rzecz moze doprowadzic do jakiegos przelomu w naszym zyciu..:) Te wszystkie przemyslenia, filozofie, pytania na ktore nie ma odpowiedzi... Mozna rozmawiac w nieskonczonosc gdyz i tak do niczego sie nie dojdzie;p... ale na pewno warto w cos wierzyc, w kogos... to wiele ulatwia w zyciu... a co poniektorzy maja na kogo wine zwalic... o.O no coz tez jakas forma pozytku hmm? Co do modlitwy.. mysle ze warto sie modlic... Taka rozmowa, ktorej nie trzeba zalowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
każdy człowiek potrzebuje w życiu wiary, nadziei i miłości... nie ważne w co lub kogo ma wierzyć... nie ważne na co ma mieć nadzieję... nie ważne kogo ma kochać... WAŻNE jest to, że bez tych podstawowych potrzeb nie moglibyśmy żyć pełnią życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koc
PYTANIE RETORYCZNIE . OCZYWIśCIE żE BóG ISTNIEJE I NAS SłUCHA ALE NIE ZAWSZE DOSTAJEMY TO CO CHCEMY .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Andrzej:) Nie zawsze dostajemy to czego chcemy--hmmm czasmi to trwa , ale Bóg czeka na odpowiedni moment zeby Ci dac albo chociaz podpowiedziec jak to masz zdobyc- wie kiedy jest ten czas zeby Ci odpowiedziec. Ja w to wierze. Modlitwy z wiara- te sie licza:) I tez nigdzie nie pisze , ze bedzie lekko:) Ale wiara dodaje siły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
Znam takie fajne opowiadanie...:) "Jednego dnia, mały motyl zaczął wykluwać się z kokonu; mężczyzna usiadł i przyglądał się jak motyl przeciska swoje ciało przez ten malutki otwór. I wtedy motyl jakby się zatrzymał. Tak jakby zaszedł tak daleko jak mógł i dalej już nie miał sił. Więc mężczyzna postanowił mu pomóc: wziął nożyczki i rozciął kokon. Motyl wyszedł dalej bez problemu. Miał za to wątłe ciało i bardzo pomarszczone skrzydła. Mężczyzna kontynuował obserwacje, ponieważ spodziewał się, że w każdej chwili skrzydła motyle zaczną grubieć, powiększać się dzięki czemu motyl będzie mógł odlecieć i zacząć żyć. Tak się nie stało! Motyl spędził resztę życia czołgając się po ziemi z mizernym ciałem i pomarszczonymi skrzydłami. Do końca życia nie był w stanie latać. Człowiek w całej swej życzliwości i dobroci nie wiedział, że walka motyla z kokonem była bodźcem dla jego skrzydeł i dzięki temu motyl był w stanie latać, gdy tylko pokona opór kokonu. Czasem walka to to, czego nam w życiu potrzeba. Jeśli Bóg pozwala nam iść przez życie bez jakichkolwiek problemów to może to zrobić z nas słabeuszy. Nie bylibyśmy tak silni jak moglibyśmy. Nie być w stanie do latania. Prosiłem o siłę... Bóg dał mi przeciwności losu, aby zrobić mnie silnym. Prosiłem o mądrość... Bóg dał mi problemy do rozwiązania. Prosiłem o dobrobyt... Bóg dał mi mózg i krzepę. Prosiłem o odwagę... Bóg dał mi przeszkody do pokonania. Prosiłem o miłość... Bóg dał mi ludzi w kłopocie, aby im pomóc. Prosiłem o przychylność... Bóg dał mi okazje do wykazania się. Dostałem nie to co chciałem... Ale dostałem wszystko czego było mi trzeba" ...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowy Wirus
Bog nie istnieje, zatem Wasze modlitwy na pewno nie zostana spelnione ot tak. Jedyny + dla Was to mowienie ich na glos, to jest taka mantra, ktora moze sie kiedys spelnic przez to, ze powtarzacie to caly czas i macie te cele przed soba. P.S. kazda religia to narzedzie manipulacyjne, ktore mialo ogarnac ciemny lud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkiem jak moje zycie:) Piekne:) I jak tu Boga nie kochac- wszystko stworzył dla nas:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg to nie złota rybka która spełnia każde życzenie, a najczęściej jest właśnie tak, \"jak trwoga to do Boga\", a poźniej każdy sie obraża, ze mu na zawolanie gwiazdki z nieba nie spadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
Internetowy Wirus- to jest Twoje zdanie, do którego masz prawo, tak samo jak ludzie wierzący w Boga mają prawo do tej wiary, która wcale nie musi być żadną manipulacą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowy Wirus
Wierzysz w cos, co ktos wiele tysiecy, setek tysiecy lat temu przelal na papier. Zmanipulowano Cie :( A zdanie "blogoslawieni Ci, ktorzy nie widzieli a uwierzyli" to majstersztyk manipulacji. Na zajeciach z psychologii powinni go uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzxxxx
w tym swiecie jest tylko jeden bóg - i jest nim człowiek możesz się 2 tygodnie modlic przed swieta figurka o cos do zjedzenia i nie dostaniesz nic , umrzesz z głodu :) , a jak poprosisz ludzi to ktos sie zlituje i cie nakarmi ....tak jest ze wszystkim możesz liczyc tylko na siebie i innych ludzi ,Bóg (Bogowie bo ludzie wymyslili ich tysiące) to tylko zabobon słabych ludzi którzy chca na kogos zwalic wine za swoje niepowodzenia lub szukac otuchy w ciezkich chwilach.Ale to czysta fikcja jak św Mikołaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starship
Rozbawiłeś mnie, może jestem podatna na manipulację w takim razie...??;) A tak serio, co innego wiara w Boga, co innego ślepe podążanie za głosem kościoła, kleru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistabielyje rozy
oczywiscie ze slucha, ale jak Mu stare i mlode dewotki i nie tylko, zawracaja dupe pierdolami to chyba z nudow moze sie na smierc zaziewac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×