Dla tych którzy lubią jeździć rowerem

im dedykuje ten topik

dzięki :)

Ja lubię i... co?

z jakiego Jóżefowa,tego na Roztoczu:)

z tego pod warszawą, ale w tym na roztoczy vtłam w ten majowy długi weekend...Boże cóz za piekne rejony na rower...mam nadzieje tam wrócić:)

och wreszcie topik dla mnie:D

dzięki Andrzej :D

był tam rajd rowerowy,ale nikt mi nie powiedział a fakt piękne rejony:)

a moze pojezdzimy razem??

tylko dla tych na najlepszych rowerach? Bo ja uwielbiam rowerek, ale mam takiego najtańszego górala. To kwalifikuję się?

a ile szlaków rowerowych macie :D

Dziękuję autorowi topiku:)

ja bym się pisała na wycieczkę wieloosobową, ale podróżuję z pasażerem i czasami potrzebuję cierpliwego towarzystwa, więc kiepski ze mnie kompan na długie wypady

a czy to..no blagam..ostatnio bylam na jakims forum o psach i liczyly sie tylko te z najlepszych hodowli (no mordolai mnie :o ) rower..wazne aby sie toczyl :)

Mamy wiele szlakow rowerowych na Roztoczu np szlak Puszczy Solskiej,,szlak centralny Roztocza,ale ja mam parę takich swoich ulubionych dróg:)

to musisz mi je zdradzić zanim sie tam drugi raz wybiorę:)

przyjeżdzaj jak najszybciej to wiele ciekawych miejsc Ci pokażę:)

hej, i dla mnie, a jaki to pasażer? Bo ja też mam pasażera - czteroletnią córcię. I tak szczerze, to tego roku chciałam gdzieś dalej się z nią zabrać. Tylko że nie mam chętnych na takie wycieczki. A tak a propos, to też jestem z Roztocza

może w weekend bożego ciała mi sie uda...jak urlop dostane:)

Czyli 7 czerwca:)

:)

do a czy to a skąd dokładnie jesteś??:)

No, w sumie nie tak daleko od ciebie, bo z Lubaczowa

Ja byłem rowerem w Narolu i Cieszanowie czyli blisko Ciebie;)

W Cieszanowie akurat nic ciekawego nie ma, ale powinieneś podjechać pod Werchratę, to tam się jedzie naprawde przyjemnie.

byłem też na górze Wielki Dział i i na górze w Rebizantach,wiesz że stamtą widać Karpaty;) przy super pogodzie oczywiście a Werchrata to zaraz przy granicy

Ale szczerz mówiąc to ja mam sporą przerwę w wycieczkach. Na studiach jeszcze jeździłam, ale potem juz gorzej. A zaczęło się od tego, że mi, cholera, rower ukradli :(

Wszystko się zgadza :)

gwarantuje Ci że wszystko się da nadrobić;) a tak naprawdę jestem spod Biłgoraja

Tamtych okolic nie znam, więc jakbyś mi nawet podał nazwę, to musiałabym szukać na mapie. Co do jazdy na rowerze, to chyba nie wiem już, co tak naprawdę sprawiało mi zawsze największą przyjemność - czy okolice i droga, czy wysiłek, czy nawet samo świeże powietrze. W zasadzie nie jeździłam w jakieś specjalne miejsca. Największy mój wyczyn to Bieszczady bardzo dawno temu. Chciałabym to powtórzyć, ale żeby się udało, musiałabym porządnie popracować nad kondychą. Na razie cieniarz jestem na dłuższe dystanse. Zresztą jak to na wiosnę - nie będę dla siebie aż tak surowa ;)