Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

patty diphusa

moja siostrzyczka

Polecane posty

właśnie dzwoniła ze szpitala moja mama... moja siostra parę dni temu miała wypadek-kopnął ją koń. jak to zwykle ona- zbagatelizowała to ( w tym m-cu miała jechać w akademickich mistrzostwach polski). nie może chodzić, nie może oddychać.... chyba zaraz oszaleję.... są w szpitalu ortopedycznym, gdzie młodą oglądają wyjątkowo dokładnie.... boże, jeżeli to uraz kręgosłupa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diesjaehrigeabiturientin
nie martw sie na zapas:) moze nie bedzie tak zle. mysl pozytywnie:) :* trzymam kciuki. twoja siostra jest na pewno pod fachowa opieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słowa pocieszenia chyba niewiele tu zdziałaja, ale wiem jak to jest. powinnaś być dobrej myśli. pomódl się za nią i przy niej nie daj po sobie poznać,że Cię też to boli. musisz być dla niej wsparciem. tu nie ma innej rady... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za odzew... już myślałam, że nikt nie odpowie... miała dziś do mnie przyjechać na obiad.... qrwa mać-dlaczego życie jest takie zafajdane- jak tylko zaczyna być dobrze, to coś się musi spierniczyć.... dziękuję za słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z urazem kręgosłupa
raczej nie przechodziłaby kilka dni. Może do żebra? To chociaż nieprzejemne i bolesne raczej nie jest niebezpieczne dla życia. Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety tak musi być. przeżyłam gorsze chwile, ale najwazniejsze jest NIGDY się nie poddawać. jest taki ktoś, kto czuwa nad tym wszystkim, więc musi być dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypadek miał miejsce chyba w poniedziałek, więc też liczę, że to nie kręgosłup, ale nie macie pojęcia jaka ta dziewczyna jest uparta :) chodziła już do stajni z pękniętym mostkiem (także koński kopniak) oraz pogryzioną piersią (końskie zęby).... mnie przeraziły te problemy z chodzeniem ( z oddychaniem-przy złamanym żebrze-jasne).....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz,kiedyś do pracy zadzwonił mój chłopak i powiedział,ze moja siostrę zabrali na toksykologie karetką,na szczęście okazało się,ze nawdychała się jakiegoś gazu w szkole.Uszy do góry. Moje siostry też jeździły konno i czasami wyglądały jakby to one nosily konie na grzbiecie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj em de czołzen łan- u niej najbardziej \"malownicze\" było złamanie nosa, w czasie wakacji miała praktyki w gosp.agroturystycznym i usiłowała przegnać ze stajni owcę... schyliła się... i oberwała:) 2 dni później miała jakiś egzamin poprawkowy- nawet nie pytaj jak jej się profesor przyglądał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygladałam się kiedyś jak moja najmłodsza siostra skacze przez przeszkody,to było dobre :D Po każdym skoku trener podnosił jej poprzeczkę,no i tak raz \"wyżej\",drugi raz,trzeci,w końcu koń zatrzymał się przed przeszkoda,a siostra przeleciała przez nią i wyrżnęła głową w piach,a koles mówi ze stoickim spokojem \"niżej\"(nawet się z miejsca nie ruszył).Komizm sytuacyjny pierwsza klasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybyś była moją siostra a ja wylądowalabym w szpitalu i dowiedziałabym się ,że zamiast mnie wspierać albo naszą mamę która się martwi o mnie, siedzisz na kafeteri i biadolisz jak to bardzo się o mnie boisz SKOPAłABYM CI DUPSKO!! no chyba że jesteś na drugim końcu polski albo za granicą to wtedy mogłabym ci ewentualnie przebaczyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe skok przez przeszkodę we własnym wykonaniu też zaliczyła:D nie wiem co te szalone kobiety pociąga w jeździectwie.... już ileś razy mówiła, że chce wziąć moją córkę (2-latkę) do stajni!!! nie pozwolę jej na to, naprawdę nie mam na to nerwów. cały czas czekam na telefon. mama obiecała, że jak coś tylko będzie wiadomo, to się odezwie, więc nie chcę wydzwaniać i siać paniki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krysiu- j.w. jestem w tym samym mieście, ale nie chcę wydzwaniać do nich i robić zbędnego zamieszania. dziękuję ci za tę budującą krytykę, bo naprawdę bardzo mi teraz trzeba, żeby ktoś mnie opierdalał 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pada deszcz
trzymam kciuki, bedzie dobrze, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dużej chmury mały (realtywnie ;) ) deszcz :D:D:D:D mocno potłuczona i ketonal w zadek, ale żyje i wraca do domu:D:D:D aj em🖐️ pada deszcz:) u mnie już nie:D dziękuję wszystkim za wsparcie... oraz krytykę;) pozdrawiam p.d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×