Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie-czarno tym razem

Gorzka prawda

Polecane posty

ale nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, litości , gdy kobieta potrzebuje litości to mnie to aż złości :) spotkanie przy kawie pozostawiam otwarte w tę niedzielę spotkanie przy fontannie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
jakiej fontannie? :D miło się pousmiechać dla odmiany. Wydajesz się naprawdę fajnym człowiekiem, ale ja naprawdę nie szukam tu kontaktów ani faceta . Nie wiedziałabym co z nim zrobić:(.Na marginesie, przykro mi się zrobiło jak ktoś to napisał. Ja już tylko wypatruję pierwszych oznak szukania soie chłopa na siłę. Kilka już wypatrzyłam. Czuję, że mnie to upokarza, a upokorzenie to ostatnie rzecz, której mi trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co \'nieznajoma\' , my się umówmy przy tej fontannie na rynku , gdzie wszyscy się całują i to nikogo nie dziwi :) , czy zgadzasz się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
niestety nie wiem co masz na myśli:(. Ale wirtualnie jak najbardziej możemy pogadać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
nic... wypłakałam się trochę, Wam powypisywałam i wyrzuciłam z siebie. Chciałabym pokochać siebie i życie, usunąć tą cholerną blokadę i zacząć żyć. Może zdarzy się cud... mały, maleńki cud. I ożyję. Dobra, dość już Dziękuję za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uśmiechnij się do Siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
Spotkałam się z kolegą. Trochę niepewny jest (nie ma dziewczyny), więc jak tylko miał szansę zagadać jakoś osobiściej zmieniłam temat. I to jest najlepsze: temat brzmiał: wirusy komputerowe i jakieś pierdoły z programowania. Czasem mam wrażenie, że jestem nieteges kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
No i pięknie mi się dzień zaczął. Ktoś o kogo się troszczę (nie mylić z facetem) powiedział, że ma mnie dość. Trzeba mieć kurna jakiś powody żeby żyć. Ja mam ich już coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
Patrzę na faceta, któremu inna dała w dup.ę i mam ochotę zrobić to samo. Spełnić jego kurde marzenie i zostawić go w spokoju. Spadnie na dno, ale przynajmniej nie będzie miał dylematów związanych ze mną. ale i tak źle i tak nie dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
ale kogo to obchodzi prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bellissimo
Przeczytałam Twój topik droga Autorko i przeraziłam się. Mam to samo. Moje mysli przelane Twoimi słowami. Dokładnie tak samo jest ze mną. Na to nie ma ratunku. Ja nigdy nie walczyłam i nie będę. Nic się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość araguska
Chyba każdy ma w sobie trochę z autorki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka_
wydaje mi sie , ze tak czuja przede wszystkim ludzie wrazliwi...i do takich zalicza sie autorka topiku :) znam to bo ja tak samo czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
dziś mam dość, dość życia i samej siebie. Wszystko jest bezsensem. Zwiędłe frezje na biurku, stosy naczyń zalegające na obrusie z idiotyczne zajączki (hej, została jeszcze podłoga!, nie jest źle), cykający zegarek. Za oknem bezczelnia pogoda z pocztówek. W domu szmer komputera, kojący i miarowy. Jak wygląda śmierć? Szmer, któy ogarnia i przejmuje świadomość, a potem nagle rozpływa się i zanika? A może cisza i niestosowne dźwięki konania, które ona wyszydza kontrastem. Zresztą czy to ważne? To sięnie skończy, ta beznadziejnie stałą ciągłość, to trwanie męczące i nieuchronne. Zniknąć, poczuć choć na chwile, że wszystko umiera, że się zmienia, że nic nie będzie takie jak dawnie. Nic we mnie... Że nie poczuję tej goryczy rozczarowania tym że jestem, jestem taka jaka jestem, jestem i nic z tym nie robię, że nie dotknę nigdy siebie, do końca, że nie dotknę drugiego człowieka. Gorycz i pogodzenie. Dwa istnienia, które mnie napędzają. Pusta metafizyka, słowa dla gadania. A przecież prawda (bolesne słowo) jest taka, że w środku jest ból, moj ból, który zamurowałam żywcem i straszy mnie teraz po nocy. Jakiś wczesny ból, którego nie mogę sobie przypomnieć. Opukuję czasem ściany w poszukiwaniu jego grobowca. A tylko zadajęsobie rany obaw, czy to to, czy jestem normalna, czy jestem zdrowa, może ktoś mnie zgwałcił, może zwtzywał, może zobaczyłam za dużo. Strach jak krew zranionych ścian... pochłania i napełnia mi duszę. Prawie się topię, duszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomiana dziewczyna
nie da sie ukryc masz chandre, jedyny sposob, ktory uslyszalem od chlopakow z Hydrosteru. Pic, pierdolic i tancowac bida musi pofolgowac!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hajajajaj
A ja powiem paniom tyle: wyszłam z depresji, schudlam, mam super ciuchy, super figurę, z przyjemnością patrzę w lustro, dbam o siebie, czuję się wewnętrznie młoda - i też jestem sama jak palec, i mimo że bardzo chciałabym być z kimś, nie potrafię. Prawdopodobnie też urazy, tyle że głębsze niż ostatnie rozstanie. No i nakładam ten makijaż co rano, układam włosy, wyciągam ciuchy, dobieram dodatki - i myślę sobie: po co. Po prostu po co. Chyba tylko dla własnego dobrego samopoczucia, bo raczej już wiem, że będę do końca życia sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
pić nie będę - jeśli odkryłabym w piciu ulgę to uzależniłabym się jak nic z kimś przypadkowym nie zamierzam się puścić bo nie jestem taka i nie pogodziłabym się z tym (dołozyłabym sobie tylko moralniaka) Bawić się nie mam z kim ani nie mam ochoty... zresztą czuję się jak zdziczała. W mojej prywatnej klatce jest ok, ale w cyrku czułabym się upokorzona i wyobcowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leonardo_defeat
o boże, koleżanko przemiła, twoja litania jest chwytająca za serce, szkoda mi Ci , że tak się zadręczasz.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leonardo_defeat
coś sobie ubzdurałaś, ale czy potrafisz odpowiedzieć co tak cię mocno deprymuje? podejrzewam, że to coś konkretnego, depresja górowała nade mną parę lat, z tego można wyjść.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-czarna tym razem
znać przyczynę problemu to pierwszy krok do jego rozwiązania. Ja swojej nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×