Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potencjalny zdrajca

czy brak seksu w zwiazku to powod do zdrady

Polecane posty

Gość potencjalny zdrajca

wiem, nic nie jest usprawiedliwieniem tak podlego czynu, ale gdybym chcial zyc w celibacie to bym zostal ksiedzem. Zachowanie psa ogrodnika zawsze jest potepiane, a czy brak seksu w zwiazku z jednoczesnym wymaganiem wiernosci nie jest wlasnie czyms takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darkWaterr
dla mnie nie ale nie jestem facetem wiec mam inny tok myslenia... nie chcialabym byc z kims kto tak mysli... jesli sie kogos kocha to jak mozna pojsc do lozka z innym / inna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy już wcześniej ze sobą sypialiście a teraz dopiero przestaliście? Czy w ogóle jeszcze ze sobą nie byliscie w łóżku? Bo jeśli nagle przestaliście to musi być powód i powinieneś pogadać nim pomyslisz o zdradzie, natomiast jeśli w ogóle ze soba nie spaliśie to trudno w ogóle nazwać to związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalny zdrajca
a jak mozna nie chodzic do lozka z kims kogo sie kocha? wawiak - kiedys bylo dobrze, nawet bardzo, widac wszystko co dobre kiedys sie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo.... czyli uwazasz ze zwiazki bez seksu nie maja miejsca bytu?? a to dziwne... mozesz rozwinac ta mysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze najpierw spytaj jaki jest tego powod...?? a nie od razu rzucaj sie do lozka z inna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze najpierw trzeba szukac powodu zmiany i sprobowac to naprawic, a nie z gory zastanawiac sie nad zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atak z boku
Dlaczego od razu zdradzać? Wystarczy zmienić partnera/kę ta takiego/taką , która nam odpowiada seksualnie i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu rozwijać Związek to partnerstwo na płaszczyśnie uczuciowej, i seksualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaiajajaja
To jest chłopie powód do rozstania nie do zdrady. Nie pasuje ci, to miej odwagę jej to powiedzieć i szukać nowego związku, a nie ciupciać na boku. To jest paskudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalny zdrajca
zwiazki bez seksu maja racje bytu, ale tylko wtedy gdy obie zaangazowane strony sie na to zgadzaja, a ja seksu potrzebuje i nie zamierzam z niego rezygnowac bo jest on dla mnie czyms co nadaje zyciu sens (tak mi sie ladnie powidzialo, wiadomo o co chodzi, jest dla mnie bardzo wazny) Powod: zawsze ten sam - brak ochoty, tylko nie moge ustalic czyna seks ogolnie czy tylko ze mna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaiajajaja
To ją ZOSTAW bohaterze. To jest związek, który ci pasi albo nie jest. Faceci to jednak tchórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę cię dołować ale właśnie może być tak że nie ma ochoty z tobą bo ma kogoś innego. Mozna być zmęczonym itd ale nie non stop. Coś w niej wygasło i jeśli ją kochasz to się wysil, jeśli już nie to nie trać czasu i szukaj miłości z namiętnością bo trudno żebyś do końca życia się męczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zapytala czemu nie ma ochoty, jesli wykreca sie bolem glowy to moze byc zle, moze juz jej nie krecisz. Ale zastanow sie, moze po prostu malo o nia zabiegasz, nie okazujesz uczuc. U mnie tak jest i choc mam zawsze ogromna ochote na niego to jak mysle ze to jedyna jego forma bycia ze mna blisko to odechciewa mi sie seksu. Zadna kobieta nie chce byc tylko do jednego, a w Twoich wypowiedziach nie ma nawet slowa o uczuciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalny zdrajca
cala reszta jest ok, sa uczucia, jest bliskosc, nie ma seksu stad mysl o zdradzie (fizycznej jedynie) a nie o rozstaniu. Chociaz jak tak dalej pojdzie to i to co jest zostanie zniszczone. Podobno brak rozmow, uczuc zabija seks, ale w druga strone to tez moze dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powazna rozmowa na ten temat zalatwi wszystko. Brak seksu tez moze spowodowac rozpad zwiazku bo nie da sie ukryc ze jest on bardzo wazny. Kazdy chce sie czuc pozadany i przykro jest kiedy druga osoba wciaz odmawia. Usiadz z nia i pogadaj, nie mysl o zdradzie bo chyba nie o to tak naprawde chodzi, zapytaj ja czemu nie chce, niech CI wyjasni swoje zachowanie. Jesli uslyszysz ze juz po prostu nie ma ochoty na Ciebie, na seks z Toba to porozmawiajcie o rozstaniu - taki zwiazek nie ma zadnego sensu. Bo jak sobie wyobrazasz, ze bedziesz ja ciagle zdradzal i oszukiwal, udawal ze jest ok? Nie lepiej byc w porzadku, rozstac sie i znalezc kogos z wiekszym temperamentem niz byc nieszczesliwym i meczyc sie z kims na sile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagah
Facet, no i jak ty sobie to wyobrażasz, z nią cium cium i laska do dupczenia na boku? PO CO? Niestety, to kwestia dojrzałości, i - posiadania tak zwanych jaj - żeby zrezygnować ze związkum, który nie funkcjonuje. A ten związek NIE funkcjonuje i łudzisz się tylko, że "cała reszta jest". Najwyraźniej przestałeś własną kobietę kręcic, więc coś jest grubo nie tak. Masz dwa wyjścia, zacisnąc zęby i czekać (byleby nie na Godota) albo to zakończysz. Zdradzisz ją i co? I będzie po związku tak czy tak, zwłaszcza jak ona się dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja roztałem się ze swoją byłą kobietą z powodu braku seksu. Byliśmy ponad 2 lata razem, ona chciała czekac z tym do ślubu. Wytrzymałem w takiej abstynencji rok, potem zaczęły się kłopoty, bo coraz bardziej mnie to frustrowało. Do tego okazji żeby zdradzić miałem mnóstwo, bo mam powodzenie u kobiet. No ale uczucie do byłej mi na to nie pozwalało, zresztą i tak bym tego nie zrobił. W końcu nasz związek się rozpadł, trochę pocierpiałem i związałem się z inną kobietą, z którą w końcu mam satysfakcjonujące życie seksualne. I obyło się bez zdrady. Tak więc już wiesz jaka jest moja rada dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiler_79
a przez drzwi do domu to Ty jeszcze umiesz wchodzic czy Ci poroze nie pozwala bo to jest chyba powod jej braku checi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raoul Duke
ależ głupoty p*********e. Monogamia to bzdura związki to bzdura a ci co decydują sie na ślub to już kompletni debile. Wszyscy piperzymy te same kobiety jak sie nad tym głebiej zastanowić. Nieważnie kto kogo kiedy z kim i po co. Tak samo zdrada to bzdura. Nie ma czegoś takiego jak zdrada.Do zdrady potrzebny jest związek, a ten tzw. związek to nic innego jak utopijna bzdura w którą ludzię probują wierzyć by żyło im się "weselej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U Nas był seks a i tak mąż mnie zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my od 6 lat nie wspolzyjemy, pobije ktos ten rekord?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margość
Zabawne jest to jak denerwują się kobiety na zdradę mężczyzny kiedy same sadystycznie wręcz ignorują ich potrzeby. Jestem facetem i żeby nie było uważam, że dokładnie tak samo działa to w drugą stronę. Żaden facet nie jest zdziwiony jeśli regularnie odmawiając seksu dowiaduje się, że partnerka znalazła go gdzie indziej. Moim zdaniem godne potępienia są tylko przypadki kiedy rzeczywiście wszystko jest ok a połóweczka zdradza - taka osoba nie jest nic warta. Tylko dlatego problem ten dotyka częściej mężczyzn, bo wbrew lewackiej propagandzie oczywiście różnimy się od siebie i (generalnie) mężczyźni potrzebują więcej seksu niż kobiety. Uważam również, że wizyty u prostytutki są jedynie objawem ciągłego emocjonalnego zaangażowania z partnerem/partnerką a owa usługa jest jedynie próbą poradzenia sobie z własnym problemem. Gdybym regularnie odmawiał seksu swojej żonie (jest odwrotnie) wolałbym dowiedzieć się, że korzysta z usługi niż że wiąże się emocjonalnie z moim kumplem. Ja swojej nigdy nie zdradziłem, ale ostatnio serio to rozważam (prostytutka). Po 10 latach małżeństwa mam dość ciągłego braku ochoty i wymówek, że za późno, za wcześnie, boli głowa, zmęczenie etc. Nie mam wielkich potrzeb ale tak CHOCIAŻ raz na tydzień fajnie by było się pobzykać. Moja żona jest zainteresowana seksem max raz na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesteś usprawiedliwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdrady przeważnie wynikają z braku seksu w stałym związku ja przez kilka lat znosiłam że mąż chce się bzykac raz w miesiącu a ja przynajmniej raz dziennie broniłam się przed zdradą choć mialam wiele okazji w końcu to zrobiłam i żałuję tylko tego że tak pużno teraz jestam tak zaspakajana jak lubię i nie muszę o nic prosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ci nie odpowiada to się rozwiedź. W czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonaty 16 lat

Do tych co twierdzą "nie pasuje ci, to się rozwiedź". A co jeśli  - co smutne -decyduje rachunek ekonomiczny? Rozstanie - powiedzmy 1000 zł alimenty za dwójkę dzieci  + 1000 zł na wynajęcie mieszkania, zdrada - 150-200 zł na popularnym portalu... Policzcie sobie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

"czy brak seksu w zwiazku to powod do zdrady"

Nie uważam, że jest to powód do zdrady ale w znacznym stopniu się do zdrady przyczynia. Jeśli ktoś jest w swoim związku usatysfakcjonowany seksem to nie będzie szukał innej osoby do seksu.

Fajnie to opisał "Gość Margość" z którą to wypowiedzią się zgadzam.

"Po 10 latach małżeństwa mam dość ciągłego braku ochoty i wymówek, że za późno, za wcześnie, boli głowa, zmęczenie etc. Nie mam wielkich potrzeb ale tak CHOCIAŻ raz na tydzień fajnie by było się pobzykać. Moja żona jest zainteresowana seksem max raz na miesiąc."

Nie mam takiego stażu w małżeństwie ale niestety mam podobnie,  żona może raz na miesiąc ma ochotę a mi by wystarczyło raz, może dwa razy na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brakuje jednego

Przekonywującego wyjaśnienia DLACZEGO kobietę frustruje seks pozamałżeński męża, gdy Jej na seksie przecież nie zależy.

Co ona wtedy traci?

Oczywiście w warunkach kompletne dla kobiety niezrozumiałych, a jednak REALNYCH, dosyć częstych.

Dla kobiety seks jest uwarunkowany miłością, a u mężczyzn może być z tym różnie. Seks MOŻE być nie związany z miłością.

NO PO PROSTU TAK JEST! Kobieca niewiara w to nie zmieni realności tego zjawiska w nicość.

Ja to znam doskonale osobiście.

Nie wiem dlaczego były lata, gdy żona ograniczyła seks w zasadzie do zera!

Znalazłem seks POZA! Żona o tym nie wiedziała. Chyba! Bo również chyba po kilku latach zaczęła się domyślać. Wróciła do seksu. A ja przecież nie wypiękniałem, nie zmieniłem charakteru i, co dla kobiet niezrozumiałe i niewiarygodne - kochałem Ją. Przedtem, potem i pomiędzy. Te ciepło w sercu na widok Jej łebka, nawet z tyłu, szczególnie na poduszce uroczo śpiącej. Nie chciałem Jej zrobić nic złego i nie miałem uczucia, że robię Jej coś złego. No bo niby CO robiłem Jej złego. Niczego Jej nie odbierałem, nie robiłem Jej nic złego. Po prostu nie nękałem Jej tym, czego nie chciała. Po prostu MUSIAŁEM mieć seks. Tak jak pić wodę. Kobiety tego nie rozumieją i nie czują.  Mężowie często szybko umierają, gdy żona umrze. Ja też jestem przerażony myślą o Jej ewentualnej śmierci. 

Ja wiem, że by Ją wiedzą o TYM bolała, więc kryłem to przed Nią, ale nadal nie byłem w stanie ZROZUMIEĆ dlaczego to by Ją bolało, skoro niczego Jej nie odbierałem.

Szczęśliwie teraz wszystko jest dobrze.

Wszystkim mężom życzę spokojnego małżeństwa. Żonom nie muszę, bo w wielkim stopniu mogą ten spokój zapewniać.

Oczywiście i niestety bywają łajdacy, krzywdzący dziewczyny bez żadnego powodu.

Dziewczyny z forum okrzykną także mnie łajdakiem, ale ja stanowczo się do tego nie poczuwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dodam jeszcze

Znacie chyba argument: gdybyś naprawdę kochał, to wytrzymał byś bez seksu.

Jednak te same dziewczyny milkną na słowa:

- twoje życie jest dla mnie bezcenne, rzuć papierosy.

Wtedy już nie ma przekonania, że "chcieć, to móc"

PS ja rzuciłem papierochy po 30 latach palenia. W ostatnich latach po 60 Popularnych/Sportów dziennie. 3 paczki!

Bez papierosów TAK. Bez seksu NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×