Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grey

Deficyt na przyjaciol.

Polecane posty

Hej, hej :) Sluchajcie.... moze to glupie, ale.. szukam ludzi - kumpel, kumplow, przyjaciol itp. :) Od 3 lat mieszkam w Lodzi, niestesty jakos tak sie zlozylo, ze na studiach mam bardzo mala grupe ludzi: 8. Tylko ja jestem z innego miasta. Mam najlepsza kumpele wsrod nich, ale mieszka 50 km od Lodzi, pracuje i nie ma zbyt wiele czasu i wlasciwie spotykamy sie tylko, gdy mamy zjazd (tak, tak, teraz studiuje zaocznie wiec jeszcze gorsza lipa). Mam znajomych w pracy, ale glownie facetow i to troszke starszych od siebie: super ludzie, ale tez maja swoje zycie: zony, dzieci. Czasami tez wychodzimy na jakies piwko. A ja chcialabym miec jakis znajomych, do ktorych mozna np. wpasc nawet na godzinke wieczorem.... Miec z kims biegac czy jezdzic na rowerze. Naprawde... w pojedynke juz mnie te rzeczy przestaja powoli bawic :( Mieszkam sama. Mam cudownego chlopaka, ale przyznajcie: trzeba miec tez wlasny krag znajomych! Zreszta moj chlopak musial teraz wyjechac na praktyki 3 miesieczne za granice! Bardzo tesknie... A to dopiero 4 dzien... No przeciez nie bede blagac, ale moze ktos jest w takiej sytuacji jak ja? Jestem w Lodzi, mieszkam na Widzewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa moze troche slow o sobie: mam 26 lat, uwielbiam sie smiac, jezdzic na rowerze (choc czekam na przesylke roweru ze stron rodzinnych). Chce zaczac biegac (rano lub wieczorem :) ). Moze ktos zapisze sie ze mna na aerobic :) I pojdzie poszwendac sie tak zwyczajnie po Pietrynie itp. itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja :) nie mam przyjaciół, bo są 1000 km ode mnie nie mam nawet dobrych znajomych, ot jedynie ludzi których miajam na uczelni :) - nie pamiętam kiedy się komukolwiek wygadałał; z rodzicami już nie mieszkam, sostrzyczka też w innym mieście się uczy, nie mam partnera ; więc chyba jeszcze gorzej niż Ty :D ;)...niedługo zdziczeje :classic_cool: :D głowa do góry, i staraj się zbliżyć do ludzi z którymi masz kontakt na codzień :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze ja nie z Lodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to \"ja\" tyczyło się pytania: kto jest w takiej sytuacji, a nie kto mieszka w Łodzi ;) może faktycznie tutaj kogoś poznasz, ale spróbuj też na ogólnym 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za slowa wsparcia: ja naprawde sie juz zblizylam :) No, ale przeciez nie pojde wieczorem do chlopa 34 letniego, ktory ma zone i dziecko :) Bardzo sie lubimy, zartujemy w pracy (czasami szef kaze nam zamykac drzwi i krzyczy, ze kaze je wyciszyc :) ). Kumpela tez jest blisko, tzn. zwierzamy sie sobie, ale tak jak mowilam... Wszystko od czasu do czasu. Przeciez nie zmusze ludzi, zeby sie ze mna spotykali na sile.. Acha: od pazdziernika chce sie zapisac do szkoly Progress na angielski, moze ktos zapisze sie ze mna? Myslalam tez moze o wloskim, ale to zalezy od portfela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vrehg
wydajesz sie byc fajna dziewczyna, ale ja tez nie z lodzi..tez mam deficyt przyjaciol;/ porazka.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz moj weekend wyglada tak, ze z nikim sie nie spotkalam: kumple z pracy pojechali na targi wiec lipa... Na razie zajmuja mi czas projekty na studia, ale to jeszcze tylko 4 zjazdy. Moze ktos powie: nie umie sobie czyms zajac czasu. Nieprawda. Kiedys bylam typem samotnika, uwielbialam byc sama, lubilam jak nie bylo moich rodzicow w domu. Ale odkad mieszkam sama to normalne: teskni sie za rodzina itp. Mama przyjedzie do mnie, ale to dopiero w lipcu, pozniej mam 2 tygodniowy urlop i wracam do Lodzi 3.08.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do vrehg, a skad jetes? (acha: dodam, ze nie jestem typem Dody :P, jestem normalna dziewczyna :) Co do zony chlopa: ona jest grubo po 30tce.. dziecko... To juz inne tematy, problemy.... Nie znaczy, ze wybrzydzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciagnie mnie do domu :( Stesknilam sie juz za stronami rodzinnymi. Myslalam, zeby pojechac sobie w ten weekend i wziac jeszcze dodatkowo dni na zadanie w pracy :P, ale to 300 km no i niestety musze podwinac rekawy i zajac sie tymi studiami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj grey Ja mam to samo. I też jestem z Łodzi. Brakuje mi osób, z którymi można coś zrobić, gdzieś pójść. Pół roku temu zostawił mnie facet i cześć znajomych odwróciła się ode mnie ( właściwie większość par - bo niby jestem teraz zagrożeniem dla ich związku ;-) ), część robi kariery i mają zero czasu. Brakuje mi kogoś na rower i kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Loori :) wiedzialam, ze nie jestem sama :) Rower wkrotce przybedzie (mysle, ze za jakis tydzien mama mi go wysle :P). Tez juz slyszalam, ze samotne osoby sa zagrozeniem dla innych zwiazkow - co za bzdury :) Napisz cos o sobie :) Moze na mojego maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki :) Zaraz zerkne. Moze jeszcze tu kogos zwerbujemy i zrobimy nalot na kino czy cos w tym guscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide teraz zrobic sobie spoznione sniadanie i za projekty na studia, ale piszcie ludziska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vrehg
jestem z olsztyna..irytuje mnie, ale ine potrafie zalozyc nowych, silnyh wiezi z czlowiekiem.mam 2 przyjaciolki, ktore znam juz od dawna i problem w tym, ze one zyja tez wlasnym zyciem, maja innych znajomuch, a ja sie ich tylko trzymam, bo z nimi mi dobrze, a to blad.one nie potrebuja sie ze ma spotykac tak czesto, potrafia isc na impreze z innymi znajomymi, a ja jak te piate kolo u wozu, co najwyzej moge se do nich dolaczyc.nie mowie, ze chche je odseparowac od innych, ale milo jest gdy ma sie przyjaciolke ktora chce z toba czesto gdzies wychodzic, na mprezy, rower, plaza i ma z toba silne wiezy. najwidoczniej problem tkwi we mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do BMI. Dokladnie nie wiem, ale jestem zupelnie proporcjonalna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do vrehg: problem na pewno nie tkwi w Tobie. Ja tez sie tak czuje, jak 5te kolo u wozu... Ta kumpela, o ktorej Ci pisalam, tez mam czasami wrazenie, ze ona nie potrzebuje tak czesto sie ze mna spotykac mimo, ze ona tez nie ma zadnych kolezanek, tylko samych kumpli, ale mieszka z rodzina, nie jest sama, ma otworzyc do kogos usta... Ja jak wracam z pracy to od razu wlaczam radio lub TV, zeby cos do mnie gadalo. Zalosne no nie? A teraz jak wyjechal moj chlopak, to odczuwam jeszcze wieksza pustke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vrehg
yhm, sama nie wiem, ale ja jetsem tym typem osoby, ktory ma sprawdzonych przyjaciol i w ktorych towarzystwie lubi przebywac a moje znajome luba poznawac nowych ludzi(ja tez lubie, ale dla mnie to jest trudnijeze). i taki przyklad, ze z jedna ztyhc przyjaciolke, do niedawna robilam bardzo duzo, wspolne wypadyna nad jezioro, wypady rowerowe, razem poznwalysmy nowe rzeczy, uczylysmy, zapisalysmy sie na aerobic a teraz, nawt nie wiem kiedyona ma juz nowych znajomych, na juwenalia w olsztynie juz nie poszla ze mna tylko z jej innymi przyjaciolmi. i teraz znow pojawia sie problem, nawet jakbym pozla, to znow ja bym musiala sie przylaczac do jakiejs pacziki, czmu to ja nigdy nie moge isc z grupa znajomych, ktorzy chca isc ze mna no i inni sie do nas dolaczaja, tylko to ja musze sie dolaczac do kogos;|. uff moze pownnam wpasc do glebokiej wody, do nowych ludzi, zaczac myslec o sobie i o nowych znajomych, a nie zyc ciagle przywiazana do paru osob..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vrehg
ale spojrcie jak w dzisijeszym swiecie duzo ludzi ma problemy z odnalezieniem sie w spoleczenstwie, nie wiem czy to istnialo zawsze, wydaje mi sie jednak, ze to era komputera i interneru na duzy wplyw, a szkoda, bo czlowiek przeciez nie moze fukcjonowac normalnie bez drugiego czlowieka. a interesujace jets jeszcze to, ze w swoecie realym nie widzi sie takiego problemu, ludzie nie przyznaja sie do swojej samotnosci, dopiero tu na forum luzie wylewaja swoje skrywane potrzeby, swoje problemy, na zywo boimy sie o tym wszystkim rozmawiac, a moze ja po prostu obcuje w towarzystwie ludzi pozbawionych tego problemu.. majgorsze jest to, ze ja jakos podswadomie musze wysylac sygnaly do ludzi, bo jakos nikt nie garnie sie by mnie poznac, jakies kursy szkolenia mam wrazenie, ze ci wszyscy lydzie nie potzrebuja nowych znajomosci, tylko ja i nikomu z tej grupy nie zalezy by poznac druga osobe, bo maja juz swoich przyjaciol.a moje znajome pewnie bez problemu kogos by poznaly.. ale wlasnie uswiaodmolam sobie cos..ze byly osoby, ktore zabiegaly o mnie, z ktorymi dobrze sie czulam- ja to zmarnowalam, uciekalam jak najszybciej do domu..gadalam o spotkaniu atak naprawde unikalam ich..szkoda, ze to juz za mna i nie moge tego naprawic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Justynaa
A jest ktoś z Warszawy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta wiewiórka
ja też mam ten problem kiedyś też wolałam sama być w domu a teraz nagle każdy ma swoją paczkę a ja siedzę, no może nie cały czas ale smutno bez takiej osoby z którą można wszędzie wyjść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magaa
Mam podobnie, studia sie koncza, a i tam jakos sie nie zakumplowałam z nikim, wolałam poswiecac czas dla chłopaka i jego znajomych, a teraz ani chłopaka ani znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magaaa, Zolta wiewiorko, skad jestescie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko jak mi sie nic nie chce robic :( Kark mi zdretwial :( Choroba zawodowa. No to kto w tym tygodniu wybierze sie ze mna na jakies piwko lub soczek? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magaa
Ja jestem z Wawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amatorka truskawek
Kurczę! Ja bym się wybrała, ale z Wrcoławia do Łodzi to mam kawałek. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta wiewiórka
Pomorze ech i dopiero za 2 albo 2,5 przeprowadzam się do Dolnego Śląska albo Mazowieckiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magaa
Czyli czekamy dalej, może ktoś jeszcze do nas dołączy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×