Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tym razem na pomaranczowo ...

samotna w wielkim miescie ........

Polecane posty

Gość tym razem na pomaranczowo
pojezdzilabym sama na rolkach gdybym umiala ;) a triale i turiole to dla mnie obco brzmiace slowa ;) za mna niestety nikt nie teskni :/ i nie dzwoni kiedy wroce ... :( (chociaz na pewno jakby moj pies umial, to by dzwonil, czemu jeszcze mnie nie ma ,bo chce wyjsc na dwor ;) ) W zwiazku tez bylam i jakos nie zbieralam brudnych gaci (on tez mial dwie rece) , a na imprezy tez chodzilam... Teraz nie jestem zapraszana ... nie wiem , ktos sie boi o swojego partnera ? To samo jest z wyjazdami ... nikt nie lubi "piatego kola" ... No ale ..tak jak pisalam wczesniej ..moi "znajomi" tez mi "zazdroszcza" samotnosci , ale jakos kazdy ma kogos i tak naprawde nie wie jak to jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
Katka_22 :) , ja jestem 100% introwertyczka :) , po moich przejsciach ten mur jest chyba nie do przebicia.... w kazdym badz razie nie znalazl sie jeszcze taki odwazny zeby choc chcial sprobowac go zburzyc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katka_22
a ja znowu samotny weekend, a wiesz co jest najzabawniejsze!!!! że wiele znajomych myśli, że jestem bardzo szczęśliwa i zadowolo na ze swojego życiu, rozchwytywana, ze imprezuje, ze faceci nie dają mi spokoju....jakieś panny zapoznane na siłowni ostatnio powiedziały mi że zazdroszczą mi.... wszystkiego, np figury i takie tam bzdety, a ja ciągle jestem sama, już na skraju, w końcu skończe ze sobą...i wszyscy będe zdziwieni...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka dostrzegania plusów
sorry, jeśli ciebie to urazi.... ale moim zdaniem sama sobie stwarzasz problemy, we wszystkim widzisz przeszkody (chodżby obcobrzmiące teminy, wystarczyłoby wklepać w google)..... mysle, że do zmian w twoim zyciu, potrzebna jest przede wszystkim zmiana podejścia..... masz racje, nie wiem jak to jest być samotnym teraz.... choć wyprowadziłąm się z domu w wieku 18 lat i kilka lat sama w wielkim mieście mieszkałam..... to było dawno po prostu.... piesze tylko to co zauważam, patrząc kompletnie z boku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katka_22
jedno wiem już, podczas mojego życia nauczyłam się jednej rzeczy, której jestem pewna w 100% SAMOTNOŚĆ TO NAJGORSZE CO MOZE SPOTKAĆ CZŁOWIEKA.....boje się ze już tego nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka dostrzegania plusów
ps gacie, były oczywiście przenośnia... chodziło o to, że decydując się na związek w młodym wieku, wiele trzeba poświęcić..... możesz mnie teraz stąd wyprosić......możesz rozmawiać tylko z tymi którzy są w takiej jak ty sytuacji.... ....ale czy to coś zmieni w Twoim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
sztuka dostrzegania plusow - nie wyprosze Cie stad, chociaz masz bledne o mnie zdanie , ale coz ... nikt nie jest idealny i moze sie pomylic ... :) . Nie stwarzam problemow sama sobie, wiem ze zycie bez nich jest duzo latwiejsze wiec na co mi one ? A chociazby podany przez Ciebie przyklad o google - sorry , ale wyjasnienie pojecia nic mi nie da i dzieki temu nie naucze sie stosowac dany program w praktyce , to taka mala uwaga ;). I samemu sie uczac nie naucze sie wszystkiego - taka jest prawda :). Katka, nawet tak nie mysl ... to najglupsza rzecz jaka mozesz zrobic... skad jestes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka dostrzegania plusów
pewnie, że mogę mieć błędne zdanie, każdy może się mylić to raz, a dwa, to trudno ocenić kogoś po ledwie kilku linijkach tekstu.... jedno co mogę ci powiedzieć, bo akurat dziedzina w której potrzebne ci szkolenie to mój konik.... i nie nauczyłam się jej na kursach.....żeby nauczyć się obsługi programu najlepiej jest się nimi samemu bawić i kombinowa.... a wyjaśnienie pojęcia w googlach dało by ci bardzo wiele, bo dowiedziałabyś się, np. że tutial, to po prostu taka instrukcja do programu, która własnie uczy jego obsługi, a trial to bezpłatna kilkunastodniowa wersja programu- czyli możesz się zacząć uczyć nie ponosząc kosztów :P no sorry, ale stawianie sprawy tak ' nie mam kasy na kury, więc nie mam szan niczego się nauczyć'.... jak dla mnie jest stwarzaniem sobie problemu.... jeżeli czegoś nie rozumiem, popraw mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
napisalam tylko ze kursy kosztuja ,i ze uczac sie samej , nie naucze sie TAK DOBRZE jak na kursie :) , ale nie napisalam ze w ogole sie nie naucze . tym zdaniem temat programu uwazam za zamkniety . To akurat "pikus".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
no ostatnie zdanie ... ;) zalozylas z gory ze mam komp w domu , prawda ? i ze mam sie na czym uczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katka_22
śląsk, już nie daje rady naprawde, z każdym dniem jest ze mna gorzej, teraz już nzawet nie staram się wyjść do ludzi, otworzyć, zakładam, ze znowu mi się nie uda, a po okresie gorących dni przychodzi znów ta sama co zawsze samotność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka dostrzegania plusów
a ja zakończe temat tak... po pierwsze.... dla chcącego nic trudnego.... ja swój pierwszy komputer pożyczyałam z firmy w której pracowałam... po drugie.... jak ty sama nie będziesz CHCIAŁA zmian, to zawsze znajdzisz milion wymówek.... i nie dotyczy to tylko prostego przykładu z nauką jakiegoś tam programu....to się przekłada na całe życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
Katka ... ja tez czasami tak mysle, ale przeciez do cholery to nie moze trwac wiecznie ... Niestety ja jestem z Wawy , wiec nie mozemy sie jakos umowic na pocieszanie i wygadanie w realu ... ale wiesz co mi (troche) pomaga ? Wywalenie tego z siebie chociazby tu ... nie szukam wymowek, tylko probuje Ci wytlumaczyc ze nie wszystko jest albo czarne albo biale... Ale niewazne, dobrze ze ja wiem jak jest ... i nie dam sobie wmowic ze jest inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztuka dostrzegania plusów -> Ty chyba koniecznie chcesz udowodnic ludziom, że są nieudacznikami. Nie każdy ma \"zdolności\" w tym kierunku, i obsługa komputera może być dla niego problemem, szczególnie takich progamów jak np corel czy photoshop. Nawet zwykły Irfan View i zmniejszenie wielkości zdjęcia jest dal niektórych zawiłe, szczególnie jak nie mają w domu komputera. Z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś taką alfą i omegą i że jak ktoś chce to może. Otóż niekoniecznie. Czasem chcesz, ale nie potrafisz przełamać barier. Czasem chcesz, ale nie masz finansów, czasem chcesz ale po prostu wszystko staje Ci na drodze... A z tą samotnością to jet tak, że jak się człowiek zaplącze to ciężko wybrnąć. Szczególnie po ciężkich przeżyciach. Ale da się :) Tylko dziewczyny - musicie być silne. Może znaleźć sobie jakieś hobby, cokolwiek z czym można wyjść do ludzi, może to banalnie brzmi... Nawet ten toipc może pomoć, bo przecież przyjaźnie czasem zaczynają się wirtualnie - sama tak miałam z jednym z przyjaciół. Może jakieś forum tematyczne, gdzieś, gdzie można wejść po rpacy i pogadać z ludźmi poważnie, a nie jak na kafe - krytyka i głupowate komentarze... oczywiście nie tylko. Uśmiechnijcie się do życia, a życie się do Was uśmiechnie :) Warto. A może jakiś wolontariat, jakaś pomoc ludziom chorym, potrzebującym? Takie rzeczy zawsze bardzo wypełniaj czas, pustkę, a poza tym pomagają nam dostrzec rzeczy naprawdę ważne w życiu. Pozdrawiam :) i życzę powodzenia :) Nie załamujcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztuka dostrzegania plusów -> Ty chyba koniecznie chcesz udowodnic ludziom, że są nieudacznikami. Nie każdy ma \"zdolności\" w tym kierunku, i obsługa komputera może być dla niego problemem, szczególnie takich progamów jak np corel czy photoshop. Nawet zwykły Irfan View i zmniejszenie wielkości zdjęcia jest dal niektórych zawiłe, szczególnie jak nie mają w domu komputera. Z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś taką alfą i omegą i że jak ktoś chce to może. Otóż niekoniecznie. Czasem chcesz, ale nie potrafisz przełamać barier. Czasem chcesz, ale nie masz finansów, czasem chcesz ale po prostu wszystko staje Ci na drodze... A z tą samotnością to jet tak, że jak się człowiek zaplącze to ciężko wybrnąć. Szczególnie po ciężkich przeżyciach. Ale da się :) Tylko dziewczyny - musicie być silne. Może znaleźć sobie jakieś hobby, cokolwiek z czym można wyjść do ludzi, może to banalnie brzmi... Nawet ten toipc może pomoć, bo przecież przyjaźnie czasem zaczynają się wirtualnie - sama tak miałam z jednym z przyjaciół. Może jakieś forum tematyczne, gdzieś, gdzie można wejść po rpacy i pogadać z ludźmi poważnie, a nie jak na kafe - krytyka i głupowate komentarze... oczywiście nie tylko. Uśmiechnijcie się do życia, a życie się do Was uśmiechnie :) Warto. A może jakiś wolontariat, jakaś pomoc ludziom chorym, potrzebującym? Takie rzeczy zawsze bardzo wypełniaj czas, pustkę, a poza tym pomagają nam dostrzec rzeczy naprawdę ważne w życiu. Pozdrawiam :) i życzę powodzenia :) Nie załamujcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka dostrzegania plusów
Cocainee>> to kiepsko jeśli tak mnie zrozumiałaś :(.... mnie chodziło o coś zupełnie innego.... twój tekst 'usmiechnij się do swojego zycia....'... chyba byłby dobrym podsumowaniem, tego o co mnie chodziło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przepraszam, jeśli tak Cię odbrałam... no ale tak to wygląda trochę z mojej strony. Wiesz, dziewczyny zdołowane, że życie się nie układa, może rzeczywiście mają więcej przeszkód niż inni np nie mogą z taką determinacją dążyć do celu... a Ty piszesz, że jak się chce to sie może... ja bym się poczuła jeszcze gorzej, no, bo ja chcę a nie mogę jakoś... czyli w ogóle masakra :( Wiesz, wiele osób można by w ten sposób zmobilizować, w jaki mówisz :) Ale nie wszystkich. Mi się wydaje, że tu najbardziej doskwiera samotność i dziewczyny patrzą przez pryzmat tej samotności.. o ile łatwiej jest przytulić sie do męża, chłopaka, przyjaciela, do nich zwrócić się z niepowodzeniami... A jak się jest samemu to wszystko nagle traci sens, jeszcze u osób bardzo wrażliwych, skrytych. Przepraszam, jeśli Cię źle zrozumiałam, nie chciałam Cię obrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
no wlasnie w samotnosci ten problem... dziekuje jednak za wszystkie komentarze , te z krytyka rowniez :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka dostrzegania plusów
jasne, że nie do wszystkich do samo trafia.... ja chciała przede wszystkim przekazać jedno..... że warto zastanowić się nad swoim podejściem....bo często ludzie, szukają winy wszędzie tylko nie w sobie, a jak im się powie, że najpierw samemu trzeba się zmienić, to się denerwują..... a to jest właśnie tak jak z tym uśmiechaniem do zycia...... jak się pozytywnie podchodzi do różnych spraw, to coraz więcej rzeczy zaczyna się nam udawać.... przynajmniej ja tak mam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
nie zawsze jednak "wina" tkwi w ludziach ... nie zawsze to co sie dzieje wokol mnie moge zmienic sama , na niektore sprawy nie mam wplywu ale co ja bede tlumaczyc ... i to ze cos dziala u jednej osoby, nie znaczy ze u drugiej bedzie tak samo milego weekendu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
🖐️ co u Was ? u mnie bez zmian .... no moze wczoraj mialam troche lepszy humor, pewien koles ,ktory mnie zaczepil na tlenie tak mnie rozbawil ,ze co chwila jak sobie przypominalam jego teksty , parskalam smiechem ;) w sobote mam "randke" z pewnym "kolesiem" (nasz trzeci termin :O , i jezeli teraz sie nie spotkamy , to chyba go sobie odpuszcze ...) ...wydaje sie calkiem normalny.... :classic_cool: zobaczymy ;) i chyba w ogole mezczyzni poczuli wiosne .....bo kolejnyusilnie namawia mnie na lody (hmmm chyba ze cos innego niz mi, chodzi mu po glowie) , ale jakos tez mamy problem z ustaleniem wspolnej czasoprzestrzeni.... to miasto jest za duze ;) i w piatek o ile uda mi sie urwac z pracy - mam kolejna rozmowe kwalifikacyjna .... ciekawe co tym razem bedzie.... spelniam wszystkie wymagania, wiec jesli juz , to oni z czyms wyskocza.... (typu z minimalna pensja :O) .... Jezeli z tego tez nic nie wyjdzie...to ide do szefowej po podwyzke.... (hehe) ..ciekawe co tym razem wymysli... ? tyle co u mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiająca kwalifikacyjnie
witaj kochana, ja mam takie rozmowy co 2gi dzień...:classic_cool: będzie git....tylko się nie stresuj zbytnio ...;)...uwierz mi, bo ja mam wprawę...:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
na rozmowy , testy i inne rozne "zabawy" chodze juz od dwoch miesiecy ..... narazie jeszcze jestem grzeczna ... raz tylko sie wkurzylam na faceta , bo powiedzial ,ze jednak mi podziekuje ,bo nie mam takiego doswiadczenia, jakie oni by chcieli ...(czarno na bialym napisane w cv jakie mam :classic_cool:). Zapytalam sie go wowczas, to w takim razie dlaczego mnie zaprosil ? Zeby sobie na mnie popatrzec ? Nawet mnie przeprosil.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiająca kwalifikacyjnie
moze robisz coś nie tak, że te rozmowy nie wypalają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiająca kwalifikacyjnie
nie powinno byc tak, ze 2 mies.masz rozmowy i nic z nich nie wynika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
tylko ze nie zawsze jest tak ze po jednej rozmowie mi dziekuja ,czy cos ..czesto przechodze do drugiego etapu , czy nawet trzeciego... Jednak zdaje sobie sprawe ze mam duza konkurencje....nie jestem specjalistka w jakiejs tam dziedzinie....a jeszcze dodatkowo chce zmienic w ogole branze, wiec licze sie z tym ,ze startuja tez osoby nawet z rocznym doswiadczeniem w tym, wiec maja nade mna przewage..... I nie wiem co moge robic zle... Ubieram sie odpowiednio, nigdy sie nie spozniam , usmiecham sie, odpowiadam rzeczowo i na temat (wg mnie) ...Nie jestem "wystraszona" ani pod presja (chce zmienic prace, nie szukam "na gwalt" ) ,ale tez nie jestem za pewna siebie. Przed spotkaniem zbieram info o firmie , zadaje pytania itp. Dodam ze nie kazda tez rozmowa byla odmowna - nieraz ja musialam zrezygnowac z powodu niskiej pensji. Sama sie utrzymuje ,wiec musze miec ok.2200 netto na start (i to pod warunkiem ,ze to sie po okresie probnym zwiekszy) . Poza tym nizej mi sie nie "oplaca" bo teraz mam wyzsza pensje.... Tyle ze chce zmienic firme....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiająca kwalifikacyjnie
ej, bo to nie masz zlej pensji...a co chcesz robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
rozmawiajaca.....sama pisalas ze masz rozmowy co 2 dzien , i tez z nich nic nie wynika ?? ;) ps. na niektore rozmowy w ogole nie docieram - bo np. nie moge wyjsc z pracy (ale wtedy dzwonie i mowie ze nie dotre) lub w ogole sie nie umawiam , bo pani rekrutantka podaje godzine z kosmosu - 12 w poludnie i nie da rady jej zamienic ...takze to nie jest tak ze ja szukam intensywnie i nie ma niczego po 2 miesiacach :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiająca kwalifikacyjnie
no ale ja nie mam az od 2 mies...ech...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
wiem, ze nie mam zlej pensji, ale mam tez kredyt mieszkaniowy na glowie :O , i duzo mi z tego nie zostaje , naprawde. Dla wyjasnienia kredyt wzielam ,gdy docelowo mialy tu mieszkac 2 osoby .... ale no wyszlo jak wyszlo ... i musze sobie sama poradzic.... Najchetniej chcialabym zmienic prace na cos z marketingu (ale zadna akwizycje czy telemarketing, i inne podobne) ,zwiazanego z reklama ? No ale nie zawsze sie ma to co sie lubi .... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×