Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość papka11

rozwiedzeni rodzice - prośba do dzieci rozwodników

Polecane posty

Gość papka11

Mam ogromną prośbę do osób, których rodzicę są po rozwodzie. Aktualnie jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej o takich ludziach. Sama jestem z takiej rodziny i chcę zbadać wizję małżeństwa i rodziny osób takich jak ja. W związku z tym mam ogromną prośbę... Jeśli ktoś miałby ochotę i czas wypełnic w pełni anonimową ankietę będę bardzo wdzięczna. Prosze o kontakt papka11@gazeta.pl Naturalnie każdej zainteresowanej wynikami osobie podeślę je na maila. Poszukiwane są osoby w wieku od 18 do 30 roku życia. z góry dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjhkjh
uuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfshf
jeszcze raz w górę... może akurat ktoś przeczyta i będzie mógł pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzekrzułka
Papko, sprawdź maila. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzekrzułka
Już. :classic_cool: Naturalnie jestem ciekawa wyników, gdyż jestem bardzo zainteresowana tematem. ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papka
dziękuję ogromnie każdemu kto się zgłosił :) baaaardzo!! naturalnie jak tylko zbiorę wystarczającą liczbę osób - przanalizuję i odeślę wyniki:) Sama bardzo jestem ciekawa jak to wyglądają nasze poglądy na rodzine :) i czy istnieją jakies zależności między tymi poglądami, a określonymi czynnikami związanymi z rozwodem rodziców. Wszystkie badania są cały czas kontrolowane przez socjologa. Nie przyniosą mi Nobla, ani nie dokonam wielkiego odkrycia, ale ja i inni zainteresowani zobaczymy jak to jest u innych i jak to w ogóle wygląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieduleczkunia
problem glownie kasy. wiadomo ze jak ojciec w domu jest na codzien to wiezi z nim silniejsze. a jak sie go widzi rzadziej to wiezi mniejsze. moja stara nienawidzi jego drugiej baby i stara sie zrobic wszystko zebym i ja tak uwazala. zatruwa mi zycie. problem kasy polega na tym ze nie moge miec fajnych ciuchow, jezdzic za granice i generalnie miec tego co chce. i jak slucham matki to tak to widze. ale jak pomysle po swojemu to starych obu mam w d...., kasy i tak by na mnie wiecej nie dawali niz daja teraz gdy sa po rozwodzie wiec pewno niewiele by sie zmienilo przez ten rozwod. a jego babe olewam. i tak zreszta wkrotce zaczne wlasne zycie i prace, co za roznica czy sie rozwiedli, lata mi to. ale z tego co wiem co sie mowi na forach roznych to jest trendy zeby nienawidzic nowych zon a nowych mezulkow olewac i sie nie czepiac. szkoda ze te baby sie tak nienawidza , sama tez bede kiedys taka??? kurde..... pozdrw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papka
Hmmm.... :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie
nie cierpie swojego jak to sie mowi przyrodniego rodzenstwa. to przez nich jestem pokrzywdzona. i co z tego ze mam 2500 zl na alimenty skoro dostaje je do reki matka i mi wydziela mimo ze mam 18 lat? moj ojciec ma mieszkanie i samochod i 2 prace. a i tak wszystko wydaje na swoje nowe dzieci. nic mi nie chce kupowac . a matka mowi ze nie bedzie go blagac. uwazam ze nalezy mi sie wiecej bo bylam pierwsza i mialam zyc wspaniale. a przez ich parszywy rozwod nie mam ani ojca ani jego forsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie
i jesze sie mowi ze to moje siostrzyczki...pffee....parszywe bachory, zabraly mi caly swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaG.
Czy dla Ciebie ojcowstwo to tylko i wyłącznie dawanie pieniędzy?? Torchę to chore. Przestan obwiniac Bogu ducha winne dzieci za to, że Twoim rodzicom nie wyszło... Pogódz sie z tym! Ludziom się nie udaje czasami i dzieci są poszkodowane najbardziej!!ale trzeba życ dalej... Poza tym z tego co widzę to autorce wątku chodziło o wypełnienie ankiety, a nie wyżalanie sie na cały swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie
forsa jest najwazniejsza w moim i kazdego innego zyciu. jak bylam sama to bylo na mnie, obiecywano mi pomoc i mieszkanie, studia zagranica , rozeszli sie nadal obiecywali, ale jak sie jemu dzieci urodzily to powiedzial ze nie moze mi wiecej dawac ze nawet te alimenty sa za wysokie bo musi sie urzadzac i tak dalej, ze dzieci tez maja prawa do fajnych rzeczy i takie tam. to proste - dopoki ich nie bylo nie bylo problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaG.
To ja Ci powiem, że w moim życiu nie była najważniejsza forsa i nie jest. Ojciec naobiecywał mi złote góry i nie zrealizował ani jednej obietnicy. Jak jezdziłam do niego do domu to byłam opiekunką dla tamtych dzieci... Patrzyłam jak w paczkach na mikołaja dostają lepsze zabawki, ubrania, słodycze... a ja fioletowe kalosze. Siedziałam w dniach w których miał widzenia na ławce przed domem i czekałam po 4godziny jak ten ostatni osioł. Po sprawie rozwodowej załatwił mojej mamie, że wyleciała z pracy... Nazwał ją alkoholiczką, opowiadał jak wiecznie leży zarzygana chociaż ona stawała na głowie zebym miała co jeść. Taka była prawda... I choć bolała na początku - od czasów kiedy mam lat naście sikam na to wszystko. Mam mamę, ona się dla mnie poświęciła, wychowała mnie na dobrego człowieka. Ojciec dzwonił do mnie tylko wtedy kiedy popił, albo jak złożyłam sprawe do komornika... Nigdy nie płacił nic nie licząc początkow kiedy udawał dobrego ojca. Teraz go nie mam. I powiem Ci, że nigdy nie zależało mi na tym, żeby mieć pieniądze od niego. Chciałam kase to dziobałam zeby miec stypendium. Sprawe do komornika złożyłam w wieku 23lat żeby mamę odciążyc. Uznałam, że skoro ona nie chciała to ja to zrobię dla niej. Nie traktuj ojca jako źródło dochodu... Fakt - należy Ci się coś od niego, ale tamte dzieci są takie same jak Ty - niczemu nie są winne. Ja chciałam żeby po prostu był, żeby poswięcał mi czas i uwagę... A jego nie było i nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie
moj ojciec nie pije, matka tez nie, ale komornika i tak zalozylismy bo raz nie placil - bo mu sie dziecko urodzilo i nie mial bo sie urzadzal. ponaciagalam go na prezenty na kredyt . potem znowu nie placil calej sumy tylko polowe bo niby to prace stracil, ale wysledzilam go i mial prace , choc nie przyszlo do sądu zeby zarabial podobno byl na jakims tam probnym czy cos. ale sprawe i tak wygralysmy i musial on, i ta jego rodzineczka kase nam oddac. podobno mieli ciezko i ta jego zona chorowala 2 miesiące ale ja w to nie wierze. mam gleboko w d...stan zdrowia i poziom zycia jego rodzineczki, ja bylam pierwsza i to ja jestem najwazniejsza bo to mnie zostawil a nie ich. na szczescie sedzina tez tak uwarzala. a komornika z niego i tak nie zdejme, nawet bez dlugu niech mu sciagaja, skoro ja mam malo to i niech oni maja mniej przez chocby te oplate komornicza. nienawidze ich i to moja mala zemsta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papka11
ponawiam moją prośbe o wypełnienie ankiety. I jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy sie zgłosili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie.....................
Jesteście wstrętnymi młodymi osóbkami! Może właśnie dlatego macie TAKIE kontakty z nowymi rodzinami swoich ojców! Odpowiedzcie mi, niby dlaczego nowa żona ma oddać WŁASNE, SMODZIELNIE ZAROBIONE pieniądze WAM i waszym matkom?????? Ojciec daje tyle na ile go stać... oczywiście nie mniej czy więcej niż na swoje kolejne dzieci! Ale ta "rodzinka" ma prawo do istnienia na własnych warunkach, a nie warunkach waszych czy waszych matek!!! Poza tym, jak Was te matki wychowały skoro traktujecie tych swoich ojców jak bankomaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga bardzo druga zona
i dlatego wlasnie nie lubią was macochy - dziwicie sie? jestescie pazernymi wrednymi mlodymi ludzmi, myslącymi wylącznie o sobie. I bardzo ciekawe - dlaczego odmawiacie swojemu przyrodniemu rodzenstwu prawa do rownego startu w zycie i tak samo dobrego dziecinstwa? i dlaczego zawsze tylko tych ojców oskarżacie? a myslicie ze wasze matki to swiete? to straszne jak was wychowują....i jaką ty będziesz dziewczyno matką dla swoich dzieci....a juz nie daj boze jak sie rozwiedziesz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie......
Poza tym, na swoje dziecko pracuje OBYDWOJE rodziców! Na dziecko z pierwszego małżeństwa pracuje jego matka i ojciec. Analogicznie jest z dziećmi z drugiego małżeństwa. Jeśli mężczyzna ma do podziału powiedzmy 1000zł, to oddaje 500zł na jedno i 500zł na drugie... a jeśli jego żona ma 5000zł, to jest jej indywidualna sprawa w kogo inwestuje i co robi z pieniedzmi. Nie ma obowiązku płacić na dzieci z pierwszego małżeństwa... w końcu wasze mamusie też nie płacą na jej dzieci, nie??? Widzę, że trudno to ogarnąć, bo założenie jest takie, że skoro w drugiej rodzinie wspólny dochód to 10000zł, to połowa należy się dzieciom z pierwszego małżenstwa i ich mamusiom. I w kółko tylko o kasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga bardzo druga zona
zalozenie jest takie ze na pol dzielic dochod w nowej rodzinie: to mit. Malo tego - to godzi w prawa rodziny bo oznacza ze rodzina czyli malzenstwo i zrodzone w nim dzieci musza wszyscy dzielic sie tym dochodem z poprzednimi dziecmi. czyli nie maja rownego startu w zycie!!!! nie mają tez prawa sie dorobic czegokolwiek. natomiast byle zony nigdy nie musza swojego dochodu dzielic jesli nie maja nowych rodzin i nikt w sądzie im w portfele nie zagląda. A nawet - wiecznie sie je traktuje jak pokrzywdzone. Złoty standard - nie rozwodzic sie albo porządnie zabezpieczyc potomstwo juz na wejsciu zeby mialo po rozwodzie. byl tu taki topik o polisach - jestes za!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie.....
Druga bardzo druga żona... jestem za!!! :) Poza tym, sama nie uczestniczyłam w poczęciu dzieci z poprzedniego małżeństwa M i nie widzę powodu, dla którego miałabym na nie zarabaić. Tym bardziej jeśli ich stosunek jest taki jak na załączonym obrazku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bękarciszek
drogie byłe zony. nie lubicie nas pasierbow i nas wyzywacie czesto. to my nie lubimy was i waszych bachorow , my ich nigdy nie chcielismy. odchodza nasi ojcowie albo matki, a z nimi nasze pieniądze. a przciez przysięgali ze nie odejdą, że na smierc i zycie, a tym czasem wy - nowe zonki - sypiacie z naszymi ojcami i robicie sobie z nimi dzieci. nie myslicie wtedy o nas .....wiec co sie dziwicie ze nie chcemy dzielic sie z waszymi dziecmi. i sorki, sorki, ale ja sie o rodzenstwo nie prosilem. nikt mi nie wmowi ze to CÓś to moje rodzeństwo ze mam je kochac [tfu tfu] i szanowac [tfu tfu tfu]. to tylko bachor baby ktora mi odebrala ojca, to niech sie sama o niego teraz martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga bardzo druga zona
drogi bękarciszku, nie wyszłąm za mąż za wdowca z dziećmi, wyszłam za faceta rozwiedzionego [on akurat ma córke] . ja takze moglabym powiedziec ze nie prosilam sie o przyrodnie rodzenstwo dla moich dzieci ktore mam w legalnym związku z moim mężem. szanuje jego córke i wiem ze ma miec na swoje utrzymanie. i nie nakazuje jej kochania przyrodniego rodzenstwa ani tez mojemu dziecku nie nakarze kochac i szanowac tamta dziewczyne. musisz jedynie zrozumiec, ze dorosly czlowiek ma prawo do wyborów co do wlasnego zycia, takze do tego ile dzieci chce miec i z kim. ty takze dorosniesz i byc moze sie rozwiedziesz. i wtedy - w nawale nowych wyzwan i obowiazkow zobaczysz jak ciezko jest dzielic zarobki , miedzy dzieci z poprzednich i aktualnych związkow, tak aby obie strony byly zadowolone. Ale z powodu postaw pasierbow i ich matek - eks zon - nigdy NIGDY obie strony nie beda zadowolone. dlaczego? z powodu zawodu i nienawisci rozwiedzionych i nieumiejących sobie ułożyć życia osób. Natomiast ty - ta twoja roszczeniowa postawa- jest absolutnie nie do przyjęcia. nie dziwie sie ze ojciec cie zapewne unika a macocha pewno nie lubi. chyba sam juz wiesz dlaczego co......przeczytaj swoj list jeszcze raz....oraz inne posty i przyjzyj sie moze tym razem swojej mamie zamiast ciagle najezdzac na ojca i jego rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie.....
Bękarciszek... jak już będziesz miał swoje latka będziesz chciał założyć rodzinę i mieć swoje dzieci. Nie będziesz się nikogo pytał czy możesz, prawda? Nie jesteś jakimś wyjątkowym dzieckiem... jesteś po prostu dzieciakiem, które nie miało tyle szczęscia i na dzień dzisiejszy ma status dziecka z rozbitej rodziny. Nikt ci nie może nakazac kochać swojego rodzeństwa. Jednocześnie nikt nie będzie Cię pytał o zdanie czy chcesz mieć rodzeństwo bo zwyczajnie nikogo to nie obchodzi. Ale jeśli już twój ojciec czy matka ułożą sobie życie z nowym partnerem, to mają prawo dysponować wszelkimi dobrami wedle uznania i w konsultacji z tym nowym partnerem. Ty nie musisz się niczym dzielić, bo nic nie masz. Wszystko co posiadasz dostajesz od rodziców. I do tego też ma prawo Twoje przyrodnie rodzeństwo. A analogicznie do ostatniego zdania... Jesteś tylko bachorem baby, która kiedyś była z moim mężem... napewno nie moim zmartwieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga bardzo druga zona
i jeszcze jedno - co innego kiedy kobieta - macocha z wlasnej i nieprzymuszonej woli adoptuje lub wychowuje dzieci męża. A co innego jak sie jej przez sąd nakazuje uległość, dokładanie sie do niechcianych obcych jej osób i to w dodatku kosztem jej samej, jej męża, i jej dzieci. wyobraź sobie ze twoim dzieciom ktos zabiera polowe twoich dochodów i daje tym drugim , w ktore i tak juz włożyleś połowe swojego życia i oszczędnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rameczka
Druga zona, nie przesadzaj, widocznie nie znasz uczucia odepchnietego dziecka, ktore nagle zostaje bez ojca. Bo skoro ten ma juz nowa rodzine to ma mniej czasu dla nas- dzieci. Nie wiesz jak to jest, kiedy ojciec kupuje swoim nowym dzieciom komputer, a swoim biologicznym dzieciom obiecywal ze kupi i do tej pory tego nie zrobil! Nie wiesz co my czujemy! Ojciec odszedl od nas chyba z 5 lat temu... Ja juz mam swoja rodzine od 3 lat. Do tej pory nie moge sie z tym pogodzic, ze tak nagle nas zostawil dla jakies ZDOBYCZNEJ i jej bachorow! Nigdy mu tego nie wybacze! I zrozum, wiekszosc dzieci z takich rodzin nie wybacza, przykro mi ale jestes na drugim miejscu i kazda z was bedzie...wasze dzieci tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rameczka
Druga zona, nie rozumiesz jeszcze jednego. Dzieci z rodzin zdradzonych bardziej cierpia. skoro u was nie bylo zdrady w odu przypadkach to nie wiecie co my czujemy. My dzieci tez czujemy sie zdradzeni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie.....
Rameczka... w moim przypadku nikt nie zdradził... Poprostu małżeństwo się rozpadło. NASZE dzieci są tak samo "biologiczne" jak i te poprzednie. A jeśli MNIE stać na komputer dla mojego dziecka, to go kupuję i nie oznacza to, że to samo muszę zrobić dla dziecka z poprzedniego małżeństwa mojego M. My staramy sie powiedzieć, że każdy z nas dba o SWOJE dzieci tak jak potrafi. Jeśli Wasi ojcowie o Was nie dbają, to zastanówcie się czy rzeczywiście ojcowie są marnymi tatusiami... a może to Wasze mamusie utrudniają kontakt??? Ale zejdźcie z dzieci z drugich związków... Bo bez obawy, ich mamusie pracują na nie tak samo jak wasze na was. Ach, i przykro mi to mówić, ale nie liczy się pierwsza... tylko ta OSTATNIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rameczka
Pytanie, nie mowie o tym ze wy mamy musicie nam cos dawac od siebie. Wy w tym momencie jestescie z innej bajki. Ale na przykladzie mojeo ojca, skoro wybral inne zycie, to juz jego sprawa. Ale nie moze zapomniec ze oprocz dzieci swojej nowej, ma swoje biologiczne! Niestety ale teraz powinnen dzielic teraz wszystkim, a szczegolnie czasem, bo wcale nie mam na mysli kasy. Bo mam juz swoja. Ale sam fakt ze o nas zapomnial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie....
Rameczka, wybacz, współczuję Ci w takim razie tatusia... Bo masz rację, dzieci pozostają dziećmi, a nie ex-dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rameczka
Pytanie, nie ma sprawy. Niestety nie wszyscy to rozumieja co sie teraz dzieje... Pozdrawiam, lece na obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×