czy zwolnilibyście się z pracy?? w której....

upup

ja tam chyba spadam jednak....po co tu siedzieć...tylko cellulit od tego siedzenia i nie ruszania zaczyna mi się tworzyć ;-)

ale masz jakas robote na oku?

wiesz, jak nie masz to siedz na tylku i wysylaj cv

no nie mam właśnie i to mnie troche powstrzymuje.....ale aż mną rzuca jak tu siedze!!!!!!!!!nie wytrzymam tego dłużej....

gdzie pracujesz? w urzędzie miejskim czy co??

w jakim urzędzie!!!!!!!! w normalnej firmie i gówniano jest tu....a miałam mieć tyyyyyyle pracy ,ze hej!!!!!!!!

ja zamulam w urzędzie, najbardziej zamulalam na początku, teraz zatrudnili tu jeszcze dwóch facetów i to oni nudzą się maxymalnie :P ale jeden z nich nieźle się wkręca, aż mi zaimponował:P dobrze że masz internet, może jakoś wytrzymasz no chyba że zatrudnili Cię na stałe

nie wytrzymam....są tu same dziewczyny i zadnego chłopaka,więc atmosfera jest niezdrowa....jeszcze żeby one były fajne ale niestety---katastrofa....fajnie,że masz kolegów przynajmniej....a co do zatrudnienia to mam na pół raoku ...więc konieć maja i walę w czapkę tą robotę...

odwagi, ja nie wiem czy potrafie zmienic robote. siedze na sekretariacie

ja tez mam taka prace . Tzn podobna :) , Czasami jest tak ze nic nie robie, ale niestety musze tu siedziec. Bo moze cos sie stanie i wtedy bede musiala cos zrobic, ew. zadzwoni tel, czy przyjdzie klient, wiec ktos musi w firmie byc. Firma ogolnie mowiac jest uslugowa. Moje stanowisko jest takie, ze czasami mam pracy na full, i wtedy nie mam kiedy wypic herbaty ,ale to moze gora 1 dzien w tygodniu tak jest (i to nie kazdym) . Czasami mam prace na pol dnia, czasami w ogole . Jednak niestety nie da sie przewidziec kiedy bede miala cos do roboty , a kiedy nie. Wiec nie moge zaproponowac przejscia na pol etatu (zeby na drugie pol isc gdzies indziej). Od 2 miesiecy szukam nowej pracy . Narazie bez skutku . Tu mi placa 2000 netto, ale czuje ze sie uwsteczniam ... poza tym ta kasa jest dla mnie za mala :/

no właśnie ja to samo czuje ,ze się wręcz uwsteczniam zamiast rozwijać......Wy przynajmniej macie 1 dzień w tygodniu zapieprzu a ja niestety odkad tu pracuje ( 3 miesiące) ani razu nie maiłam nic do roboty.....własnie siedzę tu jak na szpilkach ...już bym polazła a musze siedzieć do 16 ,,,,jutro i w pon wzięłam wolne- bo inaczej chyba nie dociągne nawet do końca miesiąca....

ja bym sie cieszyla jak bym zarabiala 2000 na reke i nic nie musiala robic chociaz tez nie lubie sie nudzic. dwa tygodnie temu zmienilam prace na spokojniejsza bo przez godzin w poprzedniej mialam zapierdzielnik za marne 900zl w saloniku prasowym wiec wole troszke spokojniej. pozdrawiam

pensja to nie wszystko, zreszta jak dla mnie glodowa :/

ja jestem na sekretariacie, cale dnie nic nie robie, ale nie wolno mi np siedziec na necie czy cos poczytac, zarabiam 1000 i czuje ze zdechne

poddddddbijmay

up