Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfhfjnghbv cg

czy zwolnilibyście się z pracy?? w której....

Polecane posty

Gość eve66
hehe- tez znam te odliczanie czasu do konca dna pracowego. Chodze na 7 rano - pora zabojcza. W biurze nudy okropne, dostep do netu mam ale nie zawsze moge smigac po nim jakbym chciala bo kazdy moze spojrzec co aktualnie robie :/ Dobrze ,ze min. raz w tygodniu mam prace poza bourem- ale wtedy tez siedzaca- przegladanie stosów paierow. Ale przynajmniej kasa jest- wiec narzekac za bardzo nie moge...tylko ta nuuuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby byla kasa
to bym mogla siedziec i jakby mozna bylo zajac sie np swoimi sprawami typu nauka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfjnghbv cg
nieeee tam to bes sesnsu to siedzenie....musze załatwić se zwolnienie lekarskie do końca miesiąc i spadam stąd.....ja chce coś potrafić w zyciu robić a nie siedzieć i nie miec żadnych ambicji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby byla kasa
a ja sie boje zmian, ze sobie nie poradze ze zrobie z siebie kretynke, ze mnie nikt nie polubi i obgadaja mnie... i tak siedze i patrze na zegar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj uwierzcie, ze taka praca bywa czasem bardziej meczaca niz ta fizyczna! pracuje w solarium po 6-9 godzin i nudy sa niesamowite, ale na szczescie zostalo mi jeszcze 2 miesiace pracy i jedno wiem na pewno- jesli do pracy to do takiej, gdzie pracuje sie w jakims zespole, gdzie ciagle cos jest do roboty, bo nie ma nic gorszego niz czas,ktory sie dluzy. i naprawde nie podjelabnym drugi raz takiej pracy nawet za 10 zl/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfjnghbv cg
nie pękaj,,,,ja też się boję zmian....ale po pierwsze....w tej pracy są dziwne dziewczyny z którymi nie da się gadać, bo one tylko w swoim gronie rozmawiaja a dla pozostałych nowych osób są niemiłe...poza tym tzreba coś osiągać w zytciu a nie stac w miejscu...kasa przyjdzie z czasem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby byla kasa
gfhfjnghbv cg wiesz mnie blokuje strach przed tym ze nie poradze sobie z nowymi obowiazkami, nie za bardzo znam exela, mam niska samoocene i boje sie tej presji, wysmiewania przez panienki pracujace dluzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfjnghbv cg
ja tez się tego boję...tez nie jestem zbyt mocnym zawodnikiem....ale akyrat w pracy w której obecnie jestem nie mam żadbnych obowiązków więc nie wiem czy w nastepnej sobie poradze czy nie,.....chce spróbować,,,,nawet koleżanki tu są tak straszne i najmądrzejsze ,ze wcale z nimi nie gadam...o nic nie moge sie ich zpytac bo one pozżerały swoje rozumy,,,,radzę Ci też spróbować....na pewnosobie poradzisz....dla mnie osobiście to jest wielka kupa -siedzenie i nic nie robienie,,,trace przez to chęc do życia ...jestem znudzona i ponura przez to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde dziewczyny zazdroszcze Wam, ze macie chociaz neta w pracy....ja nie mam nawet glupiego pasjansa :( fakt ze pracuje co dwa dni, ale dobija mnie to juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby byla kasa
gfhfjnghbv cg powiedz a nie wkur... sie te Twoje pseudomądre kolezanki z pracy ze nie jestes zawalona robota? one maja co robic? bo na mnie kazdy patrzy jakbym co najmniej kogos ukatrupila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diffsert
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabina_
Pracowałam dokładnie tak samo... tyle że za najniższą krajową... nie robiłam dosłownie NIC!!! zwolniłam sie po pół roku a czułam sie jakby pracowała tam lata Brak jakiegokolwiek zajęcia w pracy to katorga. Po pracy czujesz się jakbyś przerzucił tonę węgla i do tego masz świadomość, że nic nie zrobiłeś. Masakra. Radzę poszukać czegoś ciekawszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabina_
aha no i ja jeszcze nie miałam nawet do kogo gęby otworzyć bo to było samodzielne stanowisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfjnghbv cg
ojej ...dzięki za zrozumieni, bo rzdako kkto to rozumie ...wszyscy mówią " zajebiście !! nic nie robisz a Ci płacą - siedz ile możesz" -kwas nad kwasami ...własnie czuję się popracy dokłasnie tak : jakbym przeżuciła tone węgła....a co do mądralińskich koleżanek z którymi wcale ale to wcale nie lepi mi ise rozmowa ...to one nie wkyr....się ,że one zasuwają a dlaczego??? dlategoo,że mają swoje firmy które obsługują i mają z tego zajebiste prowizje....zachowują się jakby były prezesami tej firmy.....ja natomiast nie mam żadnej firmy więc siedzę...jak szef chciał dać mi jedną firmę do obsługi, która ma teraz jednaz mundtych , to tak się rzuciła ,ze nie odda ,ze w szoku byłam ...i nie oddała.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaftanik bezpieczeństwa
rok byłam na stażu w banku płacili mi niecałe 500 zł pierwsze pół roku siedziałam po 8 h dziennie nic nie robiąc. było strasznie. od czasu do czasu tylko kazali mi coś skserować, coś wysłać, coś zanieść do kogoś.... nie miałam komputera,siedziałam przy pustym biurku.... z czasem otwierałam przed soba jakąs teczkę,zeby chociaż ci z innych pokojów,jak przychodzą do nas nie zorientowali się,ze nic nie robię. a co robiłam? z nudów co 2 h kawę dla siebie i koleżanek z pokoju, godzinami grałam na komórce,pisałam smsy do wszysctkich znajomych,zameczałam ich, miaam odciski na palcach aż.... przeczytałam jedną ksiazkę "pod biurkiem" - nie zawsze mogłam czytać.... pisałam na kartkach coś w rodzaju pamiętnika.... raczej był to zapis mojej nudy...koszmar... i nigdy nie zapomnę tego odlicznania.... czas wlókł sie niemiłosiernie.... najgorzej wkurzało mnie to,ze musiałam sie zwlec z łóżka,spieszyc żeby sienie spóźnić,po czym siadałam o godz. 8.00 i siedziałam bezczynnie.... pamietam te odliczanie...8.30.....9.00....najgorzej było od ok12, a potem od 14 to już w ogóle tragedia....potraliam siedzieć w łązience pół godziny aby tylko nie siedzieć z tamtymi babami... chociaż nie były aż takie złe..... no,ale jednym słowem było strasznie. I to był staż...męczyłam się dla łądnych paiperów,a teraz takimi moge się pochawlić. pracy na stałe takiej bym nie zniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam rozumiem
ja mam podobnie, ale się nie zwolnię. bo umowa była taka, ze szukają kogoś na przynajmniej 2 lata (w sumie dostałam umowę na czas nieokreslony). ale pracy za dużo to ja nie mam, owszem bywa czasm dużo - ale z bieżącymi się uporam szybko. jak były HACCP i ISO w powijakach to miałam więcej pracy, ale też nie było tak, ze mijało 8 godzin a ja nie wiedziałam kiedy. ogólnie umieram z nudów często. dobrze, ze chociaz raz na jakiś czas gdzies jadę (zakupy, zawieźc próbki do badań) bo bym w ogóle oszalała siedzę i czytam jak leci co jest w necie. i wariuję. pieniędzy złych nie dostaję, ludzie w porządku są. z tym, ze siedzę sama :o z szefem (ale on w biurze obok, poza tym z szefem raczej się nie gada o głupotach ;) ) ogólnie czasem już wariuję, ale z drugiej strony wiem, ze jakby mnie nie było to by się zrobił bałagan ;) chociaż to dobre, ze wiem, że do czegoś się przydaję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diff
up fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam rozumiem
i dodam jeszcez, ze nawet nie mogę sobie przez okno popatrzeć 😭, bo biuro jest wydzielone z hali i okien nie ma:o jakby tak zsumowac ile czasu potrzebuję w ciągu dnia na pracę to by wyszło pewnie ok. 3 godzin, czasem moze więcej. a i tak jak coś robię, to staram się nie za szybko, bo potem będę się nudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddd
i co tu robic???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddd
apapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz tak siedze od roku nudy straszne, ale jest lepiej od kiedy odkrylam kafe ale nie odejde bo dobrze placą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddd
zazdroszcze Ci!!! ja siedze za 1000 boze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytuoiooioioii
pracowałam w księgowości a tam robota najpierw jest i to dużo a potem zastój i nic...no normalnie cholery dostawałam. Net wszerz i wzdłóż ale uważać trzeba, pogaduchy (było nas 4-5 w pokoju i wszystkie miałysmy taka samą sytuację, że albo robota była albo nie) czasem juztotalnie o pierdołach. Później pracowałam gdzieś gdzie nie mogłam wyjśc z papierów i czas leciał szybko,tylko ten stres...i to żeby na czas zdążyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HEHEHEHHE witajcie
w klubie, jestem na stażu, na początku się nudziłam, robiłam totalne pierdołki, teraz udostępnili mi komputer, zajmuję się rejestracją wniochów na exelu ale w międzyczasie uczę się języka fińskiego (jak nie miałam kompa to uczyłam się angielskiego) .. no w sumie nie narzekam bo atmosfera jest spoko i totalnie zero stresu-luz na maxa, w lipcu praca będzie już intensywniejsza.. pozdro właśnie idę na górę coś zanieść :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddd
juz nie wiem co lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddd
HEHEHEHHE witajcie pewnie pracujesz w urzedzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytuoiooioioii
pracowałam w Urzędzie i nie miałam dostepu do neta, za to duzo roboty...to zależy gdzie i jacy ludzie. A na stażu to często robi sie pierdoły żeby nie zawlił stazysta ważnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijam topik nie może
umrzeć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to znajdź sobie zającie podczas robienia niczego, poczytaj książki, jezyk poćwicz czy cokolwiek. możesz sie przecież rozwijać. a na zarozumiałe panieinki nie zwracaj uwagi, może pojawi sie w pracy ktoś kto okaże sie ciekawszy, może jakiś mężczyzna :) ja bym chyba nie rezygnowała, kasa za nic, ludzie przez 9 godzin pustaki noszą i mniej dostają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apenddałn
d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×