Ile miesięcznie wydajecie na jedzenie dla 2 osób?

Ciekawa jestem, bo nie jestem w stanie się doliczyć. Z mężem nie zarabiamy najgorzej (najlepiej też nie ;) no i pod koniec miesiąca zawsze brakuje nam kasy. Chciałabym wprowadzić jakieś oszczędności, może zacząc zapisywać wydatki, albo podzielic kasę na początku mies.: tyle na jedzenie, tyle na pozostałe sprawy. Powiedzcie ile mniej więcej wychodzi wam miesięcznie na jedzenie, życie, chodzi mi oczywiście o taki średni poziom. Pozdrawiam

poniżej 300 zł raczej nie da się zejść.

Na jedzenie i środki czystości na mnie i mojego narzeczonego wydajemny miesiecznie około 600 zł

Myślałam, że wiecej :/ Kurcze to na co nam ta kasa idzie???????

nie licze oczywiscie papierosów które oboje palimy i jakiś wiekszych zakupów czyli np. firanki, czajnik itd. Przyznam że zanim zamieszkalismy razem to też myslałam ze to będzie więcej pieniędzy...

1000-1500zł

Oj dużo :-O Nie dlatego,że dużo jemy,ale dosyć drogo :(

Ok 460 zł

ja ok 400zl a czsem to i nawet 200 taki oszczedny jestem

1200 zł. miesięcznie dla dwóch osób i małego dziecka

bedzie pewnie ze dwa tysiące albo i lepiej , nas dwoje i roczne dziecko

bez ubrań i restauracji, tylko na środki czystości i jedzenie ok 1800 zł na dwie osoby.

oj matulu moja a co wy jecie ze tyle wydajecie????????????'

U nas jest to ok 160 funtow tyg. na 2 osoby, wydajemy ok 40 tygodniowo. Powiem Ci jak zaczelismy oszczedzac na jedzeniu - zakupy robimy raz w tygodniu w supermarkecie, wychodzi o wiele taniej. Potem w tygodniu dokupujemy tylko swieze mleko. Wczesniej kupowalam produkty w zaleznosci od potrzeby, czyli codziennie, a jak juz szlam po 3 rzeczy to kupowalam 5.

Poznan- ok. 1100, 2 dorosłych + 8 - latek

Oj, co jemy, większość gotowe produkty. Niz żałujemy sobie, fajki i alkohol ;) to ok 500 zł/mc

800zl na dwie osoby. Powiedzcie jak wydawac 400zl?:)

Jedna osoba prowadząca program oszczędnościowy - 100 zł (pomnóż to sobie x2) ;)

Nie da się tak mało wydawać Przeciez zwykłe tygodniowe zakupy w hipermarkecie to 150 - 200 zł. a do tego i tak się kupuje świeżą wędlinę i pieczywo niemal codziennie. Według mnie poniżej 800 nie da się zejść, no chyba że ma się własne gospodarstwo rolne

moc tyle wydawac;) Wyplatka 1000, z czego na rachunki wydajemy 700zl. Sama pomysl ile nam zostae nie tylko na jedzenie niestety:)

No mnie tez tak sie wydaje. My robimy zakupy raz w tyg. i wydajemy okolo 150zl. Do tego codziennie kupujemy chleb czy jakies owoce.

Oczywiście, że się da. Kupujesz mało i wybierasz najtańsze produkty w hipermarketach. Jesz też mało. Z rzeczy bez których można się obejść, rezygnujesz. Tylko nikt nie mówi, że na programie oszczędnościowym jest przyjemnie.

700-800zl na 2 osoby - Katowice. Wszystko zalezy jeszcze od regionu Polski, ceny sa przeciez zroznicowane.

okolo 400-500 zł

No masz rację można miesiąc przeżyć za 400 czy 500 zł ale na dłuższą metę to nierealne. Ostatnio z żoną podliczyliśmy wszystkie stałe opłaty z czynszem i kredytem. Wyszło równo 2300 zł miesięcznie samych opłat. Do tego trzeba jeszcze za coś żyć a i przydałoby się cos odłożyć na jakieś wakacje albo inne wydatki. My w tej chwili mamy stały dochód 4500 netto i naprawdę nam się nie przelewa , choć na normalne życie nie brakuje

My mamy podobnie. Generalnie na zycie nam nie brakuje ale jak wiadomo apetyt rosnie w miare jedzenia. Planujemy zasilic grono emigrantow. Opowiiem wam jak wyglada zycie za granica jesli chodzi o koszty. Wiec w jednym z krajow europejskich zaproponowano mojemu narzeczonemu prace w zawodzie za 3500 euro miesiecznie (z zazMy mamy podobnaczeniem ze to na poczatek a pozneij ma byc wecej). Wynajecie DOMU to koszt 600-800 euro. Jedzenie jest smiesznie tanie w stosunku to zarobkow i koszty jedzenia miesiecznie to okolo 300 euro (bez oszczedzania). Placa minimalna to okolo 1100 euro. Latwo zauwazyc ze za minimalna place mozna wynajac dom i sie utrzymac. Co u nas mozna za minimalna? A za to co zaproponowano narzeczonemu to wogole mozna zyc w spokoju i duzo oszczedzac.

Ja tam nie zamierzam wyjeżdzać Wolę tu żyć skromnie niż na obczyźnie dostatnio. Poza tym teraz będa najlepsze lata dla Polski jest duża szansa na poprawę.

To prawda, że wszystko zależy tez od regionu Polski. Ja tez nie zamierzam wyjeżdżać...wszyscy mi się dziwią bo połowa Naszych znajomych już wyjechała:) Mam nadzieje, że u Nas się coś poprawi...

ja napewno wyjade. Razem jedziemy za jakies dwa miesiace jak sie uda. Tu nas nic nie trzyma. Co prawda On ma prace,ale co z tego? Nie ma perspektyw na mieszkanie, ja pracy szukam od roku. Tam razem pojdzie lepiej. Jakby nie bylo i tak bedzie lepiej niz tu wyzyc za marne grosze:O