jego była...

spotykam się z pewnym chłopakiem od 2 miesięcy. wszystko jest poprostu super z tym, ze nawet jak się widzimy do niego potrafii zadzwonić z 5- 10 razy była dziewczyna... z tego co mi mowi to wydzwania ciągle. moj chłopak mowi ze go to juz męczy i ma dosyc, nie okłamuje mnie, nie okłamuje jej... ona wie dobrze, ze on sie z kims spotyka i ja wiem ze to ona wydzwania. tyle, ze ona nie daje ciagle za wygrana, dzwoni bo panikuje ze idzie do lekarza, jakas muzyke mu puszcza przez telefon albo grozi, ze idzie sie utopić... zaczynam miec tego sama dosyć.. nie wiem jak powinnam zareagować... niby nie jestem zazdrosna, bo słysze jak mój chłopak z nią rozmawia, a rozmawia na zasadzie "o super" "dobra daj mi już spokoj i nie dzwon" itp itp no ale to po co w ogole odbiera? moze powinnam z nim o tym porozmawiac i powiedziec zeby chociaz w mojej obecnosci nie odbierał od niej tych telefonow? bo przeciez tak w ogole nie moge mu zabronić się z nią kontaktowac.. niby nic do tego nie mam... nie mam prawa mu zabronic, chyba dobrze ze nie jest wobec niej chamski czy cos... ale zaczynam się troche jej obawiać.. kurde nie wiem kompletnie co mam zrobić... pomożcie :(

jeydna rada musi ciągle podkreslac jak ona dzowni wnp wiesz koncze bo musze tu imie twoje;) cos zrobic albo zadzownic do niej itpalbo wiesz ona bedzie dzownic nie mozesz zajmowac linni, pa itp to skutkuje bo ona ciagle szukając z nim kontkatu chce byc sam na sam, a tu zawsze on wymawia ciebie, twoje spawy i po takim czyms te inne pasują.. dociera do nich ze On ma Inną, którą kocha:) poza tym miło, jak tak nie ma cie, a ona podkresla ze jestes;)

NIech zmieni nr telefonu

ja miałam taki sam problem juz na naszej pierwszej randce panna zadzwoniła ok 4 razy zeby bylo smieszniej on go puscila kantem z jakims kolesiem i dopiero jak on zaczal sie ze mna spotykac to odezwal sie w niej pies ogrodnika wiesz po co dzwonila: byla z tym nowym kolesiem na imprezie i chciala, zeby moj - wtedy - jeszcze - nie - chlopak - odwiózl ją do domu po tej imprezie, bo ten nowy kolesie nie ma samochodu ja po 4 telefonie stracilam cierpliwosc i powiedzialam ,ze uwazam po prostu za chamskie odbieranie telefonow od niej w mojej obecnosci i jak zrobi to jeszcze raz to wychodze chlopak sie do tego zastosowal, ale niestety laska byla niereformowalna, non stop dzwonla, pisala maile, smsy, na gadulcu.... ciagle mialal problem - a to wyrostek, a to matura, a to inna sraczka w koncu rzucilo jej sie na glowe i zaczel dzwonic na moj telefon w nocy lub nad ranem - glownie gluche telefony... w koncu rozmowilam sie z nia ostro i dala sobie spokoj ale z pol roku to trwalo jak nic na zakonczenie dodam, ze my jestesmy juz 5 ze soba, a ona kurwi sie co tydzien z innym dziekuje za uwage i uszy do gory

uwazam ze moja rada lepsza działa psychologicznie:) potwierdzone z zycia... była nabiera szacunku do obecnej... wie, ze ona jest nr 1 dla Niego:) I potem nie ma smiosci obarczac go swoim zyciem, problemami(ktoz ich nie ma, kazdy radzi sobie sam jak jest dorosly) itp. tak ... w Twojej obecnosci nie powinien odbuierac jej telefonow chyba ze odebrac irzec nie mam czasu na rozmowe teraz, jestem z ukochaną:) to prawda.

ja tez tak mam (podobnie) jestem z nim juz 2 lata a byla dalej wydzwania, nie dosc ze go zucila, zranila to i spokoju mu sw.nie chce dac.Chyba musze wzic sprawe w swoje rece!!!!!!!!!!!

czasem wstyd mi ze jestem dziewczyna dziewczyny zachowuja sie debilnie czytalam gdzies ze mamy po prostu wiekszy obszar mozgu odpowiedzialny za rozpamietywanie, zale i zazdrosc

ale on tak robi... "nie moge teraz rozmawiać, paulinka siedzi u mnie na kolankach i jestesmy zajęci" no non stop jej tak mowi przez ten telefon! a ta sucz mówi zawsze coś w tym stylu: "chcesz mnie wkurzyc?, wiem ze kłamiesz" jeny.. na poczatku jak zadzwoniła, mysle sobie ok. no ma prawo.. niech sobie z nia pogada czasami, nawet niech sie spotka na zasadzie przyjaciel-przyjaciółka czy cos.. ale kurwa... ona tak chamsko pogrywa, ze wydzwania po 10 razy... i truje mu nad uszami porozmawiam z nim i powiem ze mi OGOLNIE nie odpowiada to ze srednio co 2 min dzwoni mu telefon, nie wazne nawet kto dzwoni... i zeby przynajmniej przy mnie nie odbierał od niej telefonow (swoja droga po co on odbiera te telefony, skoro sam twierdzi wcale nie chce z nią gadac)

bo facecie to miekkie kitki są i po prostu on nie rozumie do konca jej zagrywek i nie rozumie, jak bardzo moze to Ciebie wkurzac

Pilton ma racje.. kobiety maja w sobie takie pogrywanie zatem facet moze nie widziec, ze ona pogrywa nie fair... I nie jest to wina jego, a kobiet... Własnie poprzez takie sam na sam, mowienie o problemach itp szukanie kontaktu.. to daje pewna zazyłosc, kobiety licza na to, bo to taka nitka co łaczy i moze połaczyc trwale itp.

Moim zdaniem chłopak sciemnia. Na twoim miejscu postawiła bym mu ultimatum ... jezeli chcesz żebysmy chodzili ze sobą, to daje tobie 2 tygodnie na załatwienie sprawy z twoja była dziewczyną, bo ten trójkacik mi nie odpowiada :) Wybor nalezy do ciebie :-D I nie wdawaj się w dyskusję jak on to załatwi czy jak ma to załatwić, bo to jego problem i jego sprawa, albo jest meżczyzna albo nie powodzenia

rozdzial tamtego życia i powiedziec dziewczynie koniec. Widocznie tego nie potrafi i zwodzi jedna i drugą. Powiedz wprost, że masz dosyć wysłuchiwania rozmów z nią i jej telefonów sms-ów i żeby tą sprawe załatwił jak najpredzej ...

sam nie wie co chce ... ktora wybrać, to dupek

nie no tak to nie jest ze nas zwodzi.. bo jak z nią rozmawia to jest dla niej naprawde nie miły.. i powtarza ze juz niedługo skoncza sie jej darmowe rozmowy do niego i sie skonczy to wydzwanianie... eh.. ja widze ze on ma jej dosyć... czasami wyłacza telefon (choc nie moze-taka praca) albo nie odbiera i chce zmienic numer telefonu, ale to byłoby dla niego kłopotliwe mnie poprostu wkurwia ta laska... co chce go odzyskac... :/ ale nie wiem kompletnie jak sie zachowac!

moim zdaniem jesteś niepewna swojego faceta. boisz się i trzęsiesz dupą, że może ci go odebrać. skąd wiesz czego tamta chce? ponadto uważam, że jeśli on popisuje się przed tobą, że nie chce z nią rozmawiać, to też mam wrażenie, że ci sćiemnia. moj robił to samo. tylko, że ja dawno już nie jestem z tym dupczycielem swoich 'kolezanek'. pa!

no jak mam być pewna. jak znam go raptem od konca marca... a on z nią jakby niue było był przez rok czasu.. eh..