Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość helołłłłłł

dziesięcioro dzieci - Program w Expresie Reporterów

Polecane posty

Gość helołłłłłł

czy oglądałyście wczoraj - tj. 15. maja program o małżeństwie z Krakowa , którzy mają 10 cioro dzieci plus jedenaste w drodze. Jest to ich świadomy wybór . On jest naukowcem - pracuje w PAN a ona jest tłumaczem przysięgłym języka włoskiego. Niesamowita rodzina - dzieci wspaniałe. Jestem w szoku (pozytywnie) Czy jeszcze ktoś to oglądał ? , jakie są wasze wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dzisiejszych czasach taką
rodzinę mogą mieć tylko majętni ....... z wielką chałupą ,kupą forsy i gosposią do gotowania ! Ja pochodzę z wielodzietnej rodziny ( 5 dzieci) i chciałabym mieć troje ale niestety mam tylko jedno dziecko ...maż tylko pracuje ,nie mamy mieszkania ,mieszkamy kątem w maleńkim pokoiku ,zaciągnęliśmy kredyt i rozpoczęliśmy budowę domu ,jak skończymy w odpowiednim czasie to będzie następne (może bliżniaki)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem pod wielkim, pozytywnym wrażeniem. Szczególnie śmiesznie wypadają przy nich ludzie, którzy narzekają na nasz kraj, bo tu nawet na jedno dziecko nie można sie zdecydować bo i tak nie byłoby z czego utrzymać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli ktos ma warunki na tyle dzieci i powolanie do tego, zeby stoworzyc duza rodzine, to jestem jak najbardziej ZA! Uwielbiam takie duze rodzinki. Szczegolnie, jesli jest to swiadomy wybor rodzicow, a nie patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmieszą mnie oczywiście wypowiedzi ludzi, którzy zarabiają w sumie koło 7 tys na rękę (znam takich). Żeby nikt nie odebrał źle mojej ostatniej wypowiedzi :-) A co do tej rodziny z programu to oni specjalnie majętni nie są, np mówili,że meble mają wszystkie z darów. Myślę że taka wielodzietna rodzina to taki ewenement że ludzie im chętnie pomagają. Ubrani też byli raczej skromnie więc daleko im do wielkiego majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pokazywali jak obiad gotują: wieeelki gar zupy dla wszsytkich, jak w przedszkolu ;-) Gosposi tam nie zauważyłam :-) Bardzo dobre wrażenie na mnie zrobili, super że są takie rodziny. Ja bym się nie odważyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, ze taka wielka rodzina raczej nie bedzie majetna- ale wazne, ze maja sie w co ubrac, co zjesc itd. Czyli ze radza sobie sami i nie wystepuja w telewizji z apelami o pralke czy dary pieniezne. Bo na takich rodzicow, co sobie naprodukowali dzieci, a potem jecza, ze ich na nic nie stac, to jestem po prostu wkurzona! Co innego rodzina, ktora wie, jak sobie samodzielnie poradzic. Takie rodziny podziwiam i zywie do nich wielka sympatie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgtyuikmnbvfghjk
czytałam kiedys o nich artykuł chyba w wysokich obcasach. Tak więc mion zdaniem to oni nie są całkiem normalni :o ta pani po 5czy 6 dziecku miała krwotok a teraz ma jeszcze napady padaczki :o kase dostaja z MOPSU a co tylko 1000 zł na 10 dzieci czyli po 100 na kazdego :o ale nieważne Bóg da to bedzie jeszcze rodzic..... bez komentarza :o Ten chłop wykonczy tą kobiete i co potem :o no ale...... Ludzie, rok w rok rodzić :o szok to ona i tak jeszcze dobrze wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podziwiam ich
Ale po co tyle dzieci? 6 dzieci to sporo, ale jeszcze nie jest tak źle. 11 to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helołłłłłł
właśnie, zapomniałam napisać , że nie należą oni do zbyt bogatych ludzi - mieszkali , o ile pamiętam w bloku, a mały domek dostali od jakiegoś starszego pana w spadku (darze). Kobieta wyglądała rewelacyjnie po urodzeniu takiej liczby dzieci. Najstarsza dziewczynka miała bodajże 14 lat a teraz jest 11 dziecko w drodze więc dzieci praktycznie przychodzą co roku na świat. Ta kobieta na rowerze dowoziła zakupy... Najważniejsze , że wszyscy są tam niesamowicie szczęśliwi a rodzice absolutnie nie żałują swojego wyboru :) a ja kurcze nie mogę ( jak na razie) doczekać się choć jednego dziecka - miałam już dwa poronienia samoistne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z tego programu to nie wynikało żeby byli jacyś nienormalni, przynajmniej ja nie słyszałam nic o krwotokach i kasie z MOPSU. Ale też sobie pomyślałam że ta kobieta się szybko wykończy jak tak będzie rodzić, a wygląda rzeczywoście dobrze więc może nie jest aż tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co tyle dzieci? Niektorzy czuja sie powolani do stoworzenia duzej rodziny i czuja sie z tym szczesliwi. Tak jak jedni nie chca miec dzieci lub chca najwyzej dwojke, tak inni chca miec wielka rodzine. Nad wyobrazeniami szczesliwej rodziny nie ma co dyskutowac, bo to jest zawsze kwestia gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko fajnie
tylko że takie rodziny wielodzietne to rzadkość chodzi mi o to że rzadko taka liczba dzieci wynika ze świadomego wyboru natomiast jesli prawdą jest że ta kobieta ma takie problemy ze zdrowiem to nie wiem jak to ocenić z jednej strony nie można nikomu zakazać posiadania takiej liczby dzieci jakiej chca (jeśli wychowują je dobrze, a tu chyba tak jest) tylko dziwi mnie taka postawa - narażanie zdrowia i życia - nie mówię tu o czysto egoistycznych pobudkach, ale przecież trzeba myśleć o dzieciach kóre już są na świecie - i w imię czego się tak narażać? religii? boga? nie wiem... widziałam ostatnio reprtaż na dwójce o rodzinie z ok 10-rgiem dzieci. nastepne w drodze. połowa niepełnosprawna, upośledzona. rodzina mieszka w jakiejś wsi w domu któy grozi zawaleniem. matka wygląda jak wrak człowieka. ojciec - jak lekko uposledzony umysłowo. żadne nie ma pracy. NIE WIERZĘ że ci ludzie decydowali się na dzieci świadomie. oni wyglądali raczej jakby w ogóle nie do końca wiedzieli skąd sie dzieci biorą. reportaż mówił o konieczności pomocy, zbudowaniu nowego domu. A mnei zastanawia dlaczego nikt nie zająknął się że tym ludziom można pomóc uświadamiając ich w kwestii antykoncepcji itd. Dlaczego o tym się nie mówi? 11 dziecko w drodze przyjmuje się jako fakt zastany, tak jakby spadło z nieba (a są spore szanse że będze upośledzone). Dlaczego nikt nie zapytał: czy zaszła pani w ciążę świadomie? czy wie pani jak jej zapobiegać? dlaczego? bo nie wypada? bo co ksiądz powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim patologicznym przypadku, to powinno sie te kobiety sterylizowac, bo one beda rodzic, dopoki nie padna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko fajnie
aga no właśnie ze sterylizować (pod przymusem) nie wolno, przynajmniej ja za tym nie jestem moim zdaniem tu potrzeba solidnej edukacji i podwiązania jajowodów jako świadomego wyboru tej kobiety po którymś tam porodzie to powinno być zalecoane ze wzgl. zdrowotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wielodzietnej
i mnie z kolei "trzepie" jak widzę takie programy, w których gloryfikuje się taką postawę rodziców, bardzo pasującą do programu dzisiejszej partii rządzącej. Jakoś niewiele osób/dziennikarzy fatyguje się parę lat później przeprowadzić wywiad z tymi dziećmi - czy są zadowolone ze swojego dzieciństwa?? Otóż ja nie jestem! Moje dzieciństwo zniknęło gdzieś między 2gim a 3cim rodzeństwem. Jestem najstarsza i opieka nad powiekszającą się gromadą jakoś tak spadła na mnie. Nie, żebym wyłącznie ja miała na głowie kolejne dzieci - ale dla dziewczynki 8-mio letniej nawet obowiązek przewijania, wieszania pieluch (tetrowe u nas były i w rodzinach wielodzietnych raczej nadal królują) czy kilkugodzinnej opieki to już zbyt wiele. Ja odreagowałam tak, że własnych dzieci nie chcę. Swoje odchowałam. Reszta rodzeństwa też nie kwapi się do rozmnażania. Mino, że biedy u nas nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to nie kobita to maszyna do rodzenia dzieci,jeśli to naprawdę świadoma decyzja to gratuluje odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgtyuikmnbvfghjk
ja raz byłam w ciązy i raz urodziłam więc wiem jakie obciążenie jest to dla organizmu. Ale 11 razy pod rząd :o A co do darów, to miom zdanie tez myślenie w ten sposób że zawsze nam ktoś pomoże jest nienormalne, bo co bedzie jeśli nie ?? i co wtedy..... Ci państwo chyba się nad tym nie zastanawiają, jak narazie jest ok wszyscy dają. Ja bym nie mogła tak żyć, mam tyle dzieci na ile mnie stać i nie licze na pomoc innych bo nie mam pewności że ją napewno dostane. A tu chodzi o dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko fajnie
--->ja jestem z wielodzietnej no właśnie - jest takie chore przekonanie że jak w takiej rodzinie wspomni się o antykoncepcji to zaraz wszystkie dzieci poczują się niechciane i zagrożone bo schemat myślenia naszej władzy i częśći społeczeństwa jest taki: chcesz stosować antykoncepcję bo nie cchesz już dzieci = pałasz żądzą mordu do tych dzieci już narodzonych przecież to chore!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgtyuikmnbvfghjk
o właśnie jeszcze fakt że matka nie jest w stanie poświęcić czasu kazdemu z osobna, bo i kiedy. Dzieci wychowują dzieci :( smutne to, nie wolno dzieciom odbierac dzieciństwa No chyba że ma opiekunke/ki w co wątpie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wielodzietnej
Nie sztuka się rozmnożyć. Sztuka wychować. Jestem oczywiście pełna uznania dla mojej Mamy, która charowała jak wół, żeby nas jakoś utrzymać i wykształcić, ale ona jest żywym posągiem męczeństwa, mimo iż ciągle twierdzi, że "tak trzeba". Ale nie miała czasu dla dzieci. Najmłodsze z mojego rodzeństwa, jak rysowało u psychologa portret rodziny, to w ogóle nie narysowało w domu mamy ani taty. Bo ich po prostu nie ma. Czy warto budować sobie pomniki poświęcenia kosztem istot, które powołuje się na swiat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millkkaa
oczywiscie reportarz zrobiony chyba na zlecenie naszej "kochanej " partii rządzącej...taki prorodzinny...i ku chwale...!!! osobiście uważam ze to musi byc jakis koszmar posiadac tyle dzieciarów....:O niedługo bedziemy zmuszeni oglądac tylko takie programy: antyaborcyjne i na maxa katolickie ło matko...co sie w tym kraju wyrabia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam żadnej osoby, która wywodzi się z rodziny wielodzietnej i jest z tego faktu zadowolona. Moje znajome narzekają na jedną siostrę, czy na jednego brata, a Ci, którzy mają więcej niż trójkę rodzeństwa zazwyczaj robią wszystko byleby tylko przebywać poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgtyuikmnbvfghjk
zgadzam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kuzyn jedynak też na portecie najbliższej rodziny namalował Chrzestnego. Nikogo więcej. Niektórzy mają jedno dziecko i nie potrafią się nim zająć. Jak ktoś potrafi większą gromadą to oczywiście nikt w to nie wierzy:) Nie chodzi o to, że popieram fakt stworzenia aż tak wielkiej rodziny, ale przez stereotypy nie daje się szansy nkomu, kto odbiega od normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgtyuikmnbvfghjk
ja nie mam nic przeciwko rodzinom wielodzietnych, fajna sprawa jesli kogoś stać 3 dzieci, 4 czy 5 moze byc i 6 ale 11:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wielodzietnej
Uważam, że robienie takich programów jest jednak trochę niemoralne. Gloryfikuje postawę "wszystko dla dziecka" - oczywiście dla KOLEJNEGO dziecka, a nie dla tych, które już łono opuściły :o Naprawdę świetny pomysł - bądźmy przykładem, zrobią o nas program. Pokaż, kobieto, jak geny są dla ciebie ważniejsze od zrowia własnego i losu dzieci, potencjalnych półsierot. Moi rodzice także podczas kościelnych spotkań nurzali sie w chwale rodziny wzrocowej - tylko jakoś nikt się nie domyślał, że fryzurki zdobiące główki moich sióstr są moim dziełem, a nie dziełem mamy, która ledwo zdążyła wrócić z pracy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi się wydaje,że w takich rodzinach łatwiej się wypowiadać z pozycji rodzica. Że nie jest tak ciężko, bo starsze dzieci pomagają przy opiece młodszych, są takie odpowiedzialne itp. Szkoda, że nikt nie pyta o zdanie tych dzieci, które w wieku 20 paru lat pójdą do zakonu, oby tylko dzieci nie mieć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wielodzietnej
ale, żeby oddać sprawiedliwość - czytałam kiedyś reportaż o ludziach, którym FAKTYCZNIE chodziło o DOBRO dzieci. To była bardzo zamożna rodzina - willa z basenem, stajnia, etc. Mieli dwójkę własnych dzieci, ale postanowili, że mają tak dużo, a potrzebujących jest tak wielu, że mogą uszczęśliwić kogoś jeszcze. Zaadoptowali bodajrze 4 dzieci - w różnym wieku, nie tylko wygodne maluszki, ale też dzieci z problemami, których nikt nie chciał. Dali im prawdziwie szczęśliwe życie - i swoją uwagę. To jest postawa, którą podziwiam. Nie samolubny gen - ale rzeczywista dobroć. I ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Bardzo ważne słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wielodzietnej
*bodajże. Ale byk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×