Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zosia_samosiaaa

nikt mnie nie lubi, nie wiem czemu - zawsze tak bylo...

Polecane posty

Gość manga18
hmm:)ja jeszcze slucham Hey:)Turnaua,Grechute,Myslovitz i wiele wiele innych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el intro
hey nawet mi nie mów kasia wymiata sluchalas moze jej krazka MTV Unplugged jest genialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej no wiecie
bez urazy ale przejdzcie na gg czy email golabki... wam bedzie wygodniej i mi tak samo bo nie bede musiec przegladac dodatkowo 3 str niepotrzebnych o tym jaki rodzaj muzyki lubiecie a nie na pierwotny temat. wiem ze ta wasza gadka wlasnie z tego tematu sie nawiazala ale na priv prosze. co zlego to nie ja nie obrazac sie a zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manga18
hmmm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiecie co_
a moze ty przejdziesz na gg a nie czytasz nas tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bittersweetttt
Jak myslicie, czy osoby majace trudnosci w kontaktach moga miec problemy ze znalezieniem pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manga18
ale cisza zapanowała...hmm mysle ze skoro sie ma problemy z nawiazywaniem kontaktow miedzy ludzmi mozna miec jednoczesnie problemy ze znalezieniem pracy..tu są ludzie i tu..ale nie ma reguly..to chyba zalezy od czlowieka..ale moge sie mylic.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bardzo nielubiana
Na pewnotym, ktorzy maja trudnosci w kontaktach z ludzmi beda tez miec wieksze trudnosci z otrzymaniem pracy ale to o niczym nie przesadza. Sa tez inne wartosci, ktore decyduja o dostaniu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klufii
Chodze do 6 klasy .. mnie lubią tlyko 2 dizewczyny a pozostałe 11 na mnie wrzuca... ;/ jerzdżą po mnei jak chcą... kiedys sie z nimi przyjaznilam ale teraz.. phi. najgorszy jest wf ciągle trafiają we mnei na zbijaku a na siatce starają sie do mnei nei podawac lub tak zeby trafila mi pilka w buzie ;/ zucają we mnie mandarynkami i przykelejają mi kartki " szukam chłopaka jestem brzydka więc coś tam"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-czarna-niesłodzona
hejka.. moge sie dolaczyc? Też jestem tą nielubianą.. :( z powodu ze jestem zbyt spokojna, niesmiała , cicha i zamknieta w sobie...nie potrafie sie otworzyc w grupie. z kolei mam kilka kolezanek.. z nimi jestem naprawde towarzyską wyluzowaną osobą...ale jeśli juz do nas ktos dołaczy - np, jacys znajomi mojej przyjaciolki to juz robie sie tym jak mnie nazywają -"smutasem" ze spuszczonym wzrokiem.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-czarna-niesłodzona
jestem spokojną i wrażliwą osoba...probowalam sie na sile zmieniac.. ale duupa :[ uwazam siebie za normalna osobe, a inni mnie za dziwaka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-czarna-niesłodzona
no haLO??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manga18
szkoda ze nikogo nie ma..bo chyba gdzies zalapałam kosmicznego doła..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bittersweetttt
jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_jedna_
ja już po prostu nie mogę... wszystkie popołudnia, soboty, wakacje, ferie... cały czas siedzę sama w domu, bo nie mam z kim gdzieś pójść. zawsze tak było ... nie wiem co ludzi tak bardzo we mnie odstrasza... na początku roku szkolnego było w porządku, ale z każdym miesiącem jest coraz gorzej... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_jedna_
mała-czarna-niesłodzona - mam tak samo... kumpele uważają mnie za zabawną, wyluzowaną dziewczynę, ale pozostali za smutną, dziwną sztywniarę... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manga18
jest moze ktoś?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manga18
gdyby ktos byl z Wrocławia i gdyby sie lepiej poznac moze by bylo sie spotkac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_jedna_
hm... jestem tu sama? ._.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bittersweetttt
Jest tu ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_jedna_
teraz tak. xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manga18
ja jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitarashi
Padło pytanie czy cicha, nieśmiała bądź inna osoba czująca się związana z postaciami w tym wątku może mieć problem ze znalezieniem pracy. Ja przerabiam teraz etap jak w tej pracy wytrzymać. Z dostaniem się nie miałem problemu, dobrze skończyłem studia i zawsze interesowało mnie to, co studiowałem. Chciałem tez oczywiście dać z siebie wszystko w pracy, ale z biegiem czasu obserwuje jak mój przełożony reaguje na mnie i wykonane przez mnie zadania bez entuzjazmu a wręcz z lekkim podenerwowaniem. Obserwuję zupełny inny sposób podejścia do moich współpracowników. W szkole było jeszcze spoko, bo zawsze wiedziałem ze na dalszym etapie życia coś się zmieni. A teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik....
mała-czarna-niesłodzona - podasz mi jakiś kontakt do siebie? proszę..pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka samotnica
pozwólcie, że się ''dopisze'' do forum...przedstawie moje nudne życie, które ciągnie się już 18 lat, 4 miesiące i kilkanaście dni; w zaledwie kilku zdaniach: mieszkam na wsi koło 12tys miejscowości, jestem puszystą blondyną, o niebieskich oczach, wiecznie samotną i wesołą tylko w towarzystwie nielicznych osób...Urodziłam sie...bo musiałam. Przedszkole-luzik, dzieci nie zwracały uwagi na to czy ktoś jest grubszy czy niższy od nich, także przemknęłam niezauważalnie, czasy zerówki i szkoły podstawowej nie były juz takie ciekawe...często słyszałam-''gruba, gruba świnia'' itp to naprawde bolało, raz bawiąc sie na wiosce, a dokładniej mówiąc jezdząc rowerem grupka moich sąsiadów!!! otoczyła mnie swoimi rowerami, przestraszyli cholernie (byli troche starsi ode mnie), zwyzywali, zhańbili...został mi uraz i do dziś baardzo rzadko wychodze na wies. Gimnazjum-różnie to było, najbardziej dokuczali rówieśnicy, nikt nie zrozumie takiej sytuacji gdy sam sie w niej nie znalazł...Na dodatek rodzice...mama nigdy nie powiedziala do mnie: KOCHAM CIE, a tato to w ogole zero czułości...dostałam nie raz, może czasami to było z mojej winy ale wiekszosc razy to po prostu z mojej niewiedzy, gdy ucząc sie czegoś nie zrozumiałam, nie zapamietałam-bach strzał w twarz, a ramie, w plecy...to naprawde bolało...W II klasie gimnazjum zaczęłam się buntować, powiedziałam ze pójde do pedagog szkolnej, że zadzwonie na policje i takie tam...poskutkowało. Ostatnia klasa gimnazjum zleiała jak z bata strzelił, po prostu kochalam moja klase, może nie miałam prawdziwych przyjaciól ale dobrze czułam sie w towarzystwie tejze klasy. Przyszedł czas na liceum, I klasa to masakra, codziennie płakałam i płakałam i baaardzo płakalam,na dodatwk upatrzyła mnie sobie grupka chłopaków z III klasy i dokuczali co dzień, wyzywali przd resztą klasy, ze wstydu miałam ochote sie powiesić, nikt mi nie pomógł, rozłąka z poprzednia klasą w tej nieznałam nikogo oprócz 2 osób, dziwni wredni uczniowie, niesympatyczni nauczyciele...ale jakos zeszło...w II klasie liceum straciłam dwie osoby które mnie kochały a ja Ich kochałam(pozwólcie ze nie zdradze kto to)...bardzo było mi ciezko, nie chodziłam do szkoły, moja depresja sie pogłebiała, nikt mi nie powiedzial nie martw sie, kochamy cie, jakos to bedzie, na pogrzebie nikt mniE nawet nie przytulił, nie wysłuchał...przestałam chodzić do szkoły, ledwo udało mi sie skonczyć tą koszmarną II klase...niebawem bedzie mijal rok a ja ciagle czuje pustke, cmentarz to moje miejsce w którym czuje sie swobodnie i dobrze...moze to dziwne ale nikt mnie tam nie obraza, nie dokucza mi jestem tam z osobami, których mi naprawde brak... W tym roku matura, III klasa to sporo obowiązków...ucze sie jak mam ochote, niestety coraz rzadziej mnie owa ochota nachodzi, nie mam przyjaciółki, staram sie rozmawiać ze wszystkimi, wdawać się w dyskusje itd, obraźliwe słowa słysze tylko od I klasistów ale staram się tego nie słyszeć, nie wychylam sie, nie wykazuję sie spontanicznością...jestem szarą myszką, codziennie rano staram sie ładnie umalować, ładnie sie ubieram, dbam o siebie, jakoś żyje...Nigdy nie miałam chłopaka i boję sie że nigdy mieć nie będe...Bardzo mi z tym źle...Boje sie studiów, a właściwie społeczności studenckiej...czy na uczelni czekaja mnie kolejne nieprzyjemne słowa kierowane do mojej osoby? To się zobaczy, narazie żyję sama ze swoimi problemami, w swoim świecie, tak naprawde nikogo nie interesuje to czy ja w ogóle istnieje...takie odnosze wrażenie... PRZEPRASZAM ZA TAKA ROZPISKE ALE JAKOŚ SIE NAZBIERAŁO, CHCE PO PROSTU POWIEDZIEĆ, ŻE NAWET ODLUTEK trzeciego STOPNIA:) TAKI JAK JA, JAKOŚ JESZCZE MOŻE FUNKCJONOWAĆ...POZDRAWIAM WSZYSTKICH samotników... A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o i kropka
mam tak samo jak ty... nie mam kolezanek i tez nie wiem co nie tak ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja....................
Miałam zawsze grupkę znajomych, niedużą, ale moją. A teraz coś się rozsypało, moja najbliższa przyjaciółka wyjechała, reszta sie już nie garnie do pielęgnowania przyjaźni i co zostałam sama, czego nienawidzę. Właśnie spędzam pierwszą od bardzo dawna sobotę w domu i jest mi z tym źle. Gdzie mam szukać nowych znajomych? nie mam takiej mozliwośći, a poza tym i tak wszyscy są interesowni, że taka prawdziwa, czysta przyjaźn to tylko z nazwy :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_jedna_
ja mam w sumie tylko jedną przyjaciółkę, która zrobiła mi mnóstwo świństw i już dawno powinnam sobie dać z nią spokój, ale tego nie robię... I tylko przy niej i przy paru innych osobach jestem sobą- zabawna, wyluzowana... A w szkole nie umiem, wszyscy mnie mają za dziwaczkę, jak staram się włączyć do rozmowy to mnie ignorują... Już od zerówki w podstawówce nigdy nikt mnie nie lubił. Najwyraźniej muszę się z tym po prostu pogodzić... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×