Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zosia_samosiaaa

nikt mnie nie lubi, nie wiem czemu - zawsze tak bylo...

Polecane posty

Gość lena9111
Warto skorzystać z terapii grupowej. Moim zdaniem przyniesie ona bardzo pozytywne efekty. Tutaj https://psychomedic.pl/psychoterapia-grupowa są namiary na Klinikę Psychomedic, która organizuje coś takiego. Warto się zapisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka Warszawianka
Czy ktos tu jeszcze zaglada? Moze jest ktos z Warszawy chetny do zawarcia znajomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakkoJa
To i ja się wypowiem. Muszę to z siebie wyrzucić. Odkąd pamiętam byłam dojrzalsza od swoich rówieśników. Zawsze sama, zawsze samodzielnie wszystko załatwiałam. Gimnazjum to dla mnie był najgorszy okres szkolny, bo klasa i 3/4 szkoły skutecznie mnie gnoiło. Zniszczyli mi psychikę. Gimbazę skończyłam ponad 13 lat temu, a i tak siedzi to we mnie nadal i niszczy moją i tak już niską samoocenę. Przez to, że rówieśnicy tak mnie skrzywdzili zawsze mam wrażenie, że jak ktoś się chce do mnie odezwać to zawsze zaatakuje mnie słownie. Nie wiem... wyśmieje, opluje słownie, cokolwiek co obniży moją i tak już niską samoocenę. Moi znajomi mówią, że mam minę jakbym chciała kogoś zabić. A na wszelkie komplementy od ludzi (szczególnie męskiej części) reaguję alergicznie - drażnią mnie, bo wydają mi się infantylne. W myśl zasady: zanim ona/on zaatakuje mnie to ja zrobię to pierwsza... Flirty? Zapomnijcie. Wkurzają mnie do tego stopnia, że potrafię opierniczyć faceta/ kumpla by skończył odstawiać szopkę. Facetów traktuję jak kumpli, wszyscy lądują czy chcą tego czy nie w friendzone. Dlatego też od jakiegoś czasu (w sumie to od zawsze) mam jakieś jazdy i dołki, że jestem olewana właściwie przez wszystkich. Nie wiem co już mogę w sobie zmienić (a zmieniłam już sporo). Nie bluźnię tyle co kiedyś, nie komentuję, nie oceniam, nie szydzę. Pracuję nad swoim charakterem, ale nadal mnie olewają. :( Czuję się odrzucona, samotna i wykorzystywana, wyśmiewana cichaczem między znajomymi. I mam wrażenie, że niektórzy znajomi spotykają się ze mną z litości. Facet? Żadnego nie miałam. No poza jednym, który okazał się ch*jem. Mam obecnie 27 lat. Według mnie jestem brzydka, wręcz szpetna, niska (mam 150 cm) i gruba. Nie ważne co zrobię i tak będzie źle. Do tego życia nie ułatwiają mi fobia społeczna, lęk przed tłumem i zwracaniem na siebie uwagi. Mam już dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka Warszawianka
O prosze ktos tu jednak zaglada. Takkoja - a skad jestes? Moze chcesz pogadac (telefonicznie, sms) ? Jestem w podobnym wieku do Ciebie, jesli masz ochote zawrzec znajomosc to odezwij sie w komentarzu. Ja pracuje nad soba, cos ruszylo i nie ma tragedii ale jednak wciaz czuje sie "inna"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TakkoJa ja też się tak samo czuję jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×