Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lola tola

ile dac kolezance pieneidzy na wesele???

Polecane posty

Gość jak was nie stac
zeby zaplacic za gosci (tylko np. bierzecie kredyt ,a pozniej z "prezentow" chcecie go splacic) , to nie robcie wesela. Proste jak drut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie na tego typu topikach ujawnia się ludzka natura. Zapożycz się, ale daj, daj jak najwięcej.:( Gdyby nie było mnie stać na zorganizowanie wesela, to zrobiłabym obiad dla rodziców i świadków w domu- proste. Ja przynajmniej z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie zależy mi na prezentach. Na ślub zapraszam w większości koleżanki z uczelni, które prawie w ogóle nie mają kasy. Nikt nie posądzi mnie o to, że zależy mi na kasie, bo nie zaprosiłam wujka z USA i ciotki z Australii. Gdyby zależało mi na prezentach od nich, to bym ich zaprosiła, a wiem, że dostałabym pokaźnych rozmiarów kopertę. Dla mnie ważniejsza jest przysięga, spędzenie czasu z najbliższymi, dobry obiad, fajne zdjęcia, aniżeli prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i vice versa
jak się nie ma kasy to się nie idzie na wesele. Dlaczego tylko w jedną stronę to ma być (że jak ktoś nie ma kasy nie powinien robić wesel)? Chyba że wy wszystkie z klasą panienki a na wesele to się idzie bez pieniędzy:-( Bez przesady, w kraju nie ma aż takiej biedy żeby nie można było raz na ruski rok wyjąć 300 zł i dać. Szok jak się was czyta. Oburzacie się ale widzicie wszystko tylko jednostronnie. A później dziwić się że zdarzają się puste koperty albo koperty z 20 zł, no ale jak są takie panny to już się nie będę dziwić więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee ja tam uwazam ze juz niech lepiej niech dadza te 20 zlotych niz maja kupowac cos bez gustu. nie badzcie hipokrytkami. modzi zapraszajac na wesele wiedza kto jaka ma sytuacje materialna i chyba zadne z nich nie oczekuje, ze rodzina z dwojka dzieci gdzie jedno nie pracuje a drugie ma 1000 na reke da 500 zlotych w kopercie a telewizor plazmowy. nikt na wesele pozyczki nie bierze, jak naprawde nie stac to idzie. u mnie w domu bylo tak, ze przez jakis czas mama nie pracowala i po prostu bylo malo pieniedzy. dostalismy zaproszenie od kuzynki. wiedzielismy, ze dziewczyna sie zapozyczyla na te wesele, to samo jej rodzina wie po prostu nie pojechalismy bo raz, ze to duzy koszt dla nas; a dwa, ze na pewno nie moglisbysmy dac 1000 zlotych zeby sie jej te wesele zwrocilo chociaz w czesci. w ubieglym roku chrzesniak mojej mamy poiformowal nas o weselu, ze odbedzie sie w tym roku i rodzice ustatlili, ze beda co miesiac odkladac jakas kwote, zeby dac prezent, ale to rodzice chrzestni daja duze prezenty a nie goscie. wesele kosztuje dzisiaj duzo wiecej niz kiedys. moi rodzice robili w remizie. ubjalo sie swianiaka, cielaka, ciasta kazdy sam piekl, wodke dziadek pedzil w stodole, procz tego przydzial na kartki itd. na weselu byla cala wiec i wjechala sie rodzina z calej polski. w sulie 200 osob i te wesele naprawde sie zwrocilo. sprobojcie teraz zrobic wesele takim kosztem ... nie uda sie. jesli ktos chce zrobic takie wesele, zeby sie zwrocilo to moze wynajac tnia sale, kucharki, sam zrobic ozdoby itd, suknie kupic na allegro i garnitur nalozyc ten maturalny jeszcze. bedzie tanio i moze nawet sie zwroci. niestety, jak ktos robi wesele na kredyt, wziety przez rodzicow emerytow to i raczej rodziny nie ma zbyt zamoznej. oczekiwanie, ze kazdy da tyle, zeby koszt przyjecia sie zwrocil to zwyczajna hipokryzja. jak sie nie ma na zrobienie wielkiego wesela to mozna zrobic mniejsze i tansze. mozna wziac slub w tanszej restauracji zamiast w dworku gdzie cena wynosi 250 za osobe. mozna kupic tansza sukienke zamiast taka za 4200 i tak dalej. jest sporo mozliwosci obnizenia kosztow. ale u nas niestety panuje tradycja \'zastaw sie a postaw sie\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale to Mlodzi
zapraszaja gosci ..wiec nie ma "wstepu wolnego " i kazdy z ulicy moze wejsc... Oczywiscie trzeba dac jakis prezent/koperte ,ale ile ,to juz zalezy od goscia . I daje tyle na ile go stac ,albo tyle , ile uwaza zeby dac :) Jesli ktos mnie zaprasza, bo liczy na gruba koperte, bo wie ze dobrze zarabiam , to niech uwaza zeby sie nie przeliczyl :O Nikomu nie musze sie tlumaczyc ze dalam 200 zl , a nie np. 400 . Moze tyle dalam , bo musialam cos sobie kupic (np. pralka mi sie zepsula czy cos podobnego) a moze uwazalam ze tyle wystarczy. Zreszta Wy sie pytacie jak idziecie na wesele - ile Mlodzi placa za osobe? To zreszta o niczym nie swiadczy bo za ta sama cene mozna miec super menu w przecietnej restauracji albo przekaske + jedno danie w zamku :P . I co ? Gosc w obu sytuacjach ma dac tyle samo kasy ? Pazernosc nie jest w modzie , tak samo jak zagladanie do cudzego portfela. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×