Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletowa glowa

Ile wam zajelo odkochiwanie sie?

Polecane posty

Gość fioletowa glowa

U mnie to trwa rok. Widzialam go raz pol roku temu i teraz ostatnio. To pogorszylo bardzo sprawe,ale czytalam tutaj jakis topik o kims, kto 5 lat nie moze zapomniec. Mysle,ze duzo zalezy od powodu rozstania, od tego czy facet/kobieta zranil cie, czy odszedl do innej czy sa szanse na powrot. U mnie sa chyba, nigdy nie padlo ostatnie slowo. I wydaje mi sie,ze tez dlatego od ROKu zyje w koszmarze. A jak jest z Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mija dziesiąty rok
i chyba nadal go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glowa do gory, :* wiesz co ci radze, pojdz do wrozki to pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24
miesiac, bez ogladania go, wyszly na wieszch wszystkie jego wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3x13
mi to zajelo 13 lat + paru facetow w miedzyczasie, ale - ufffff! - w koncu minelo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dziewczyny, poznajcie kogos, zajmijcie sie czyms i wyrzuccie wszystkei jego pamiatki, zdjecia schowaj gleboko itp pomaga i mysl pozytywnie zrob cos dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie trwało dotąd
póki nie spotkałam kogoś, kto okazał się miłością mego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa glowa
Ja pozbywal sie wszystkiego, wykasowalam numer, nie chcialam o nim slyszec, zerwalam kontakt ze wspolnymi znajomymi, wyjechalam za granice na 3 miechy, jak wrocilam mieszkalam juz gdzie indziej zeby na niego nie wpadac.. I co? I nie wyobrazam sobie zwiazac sie z kimkolwiek innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam,że jakbyście mieli być razem to roku byście nie tracili :o chyba on jednak nie chce być z Toa tak bardzo jak Ty z nim :o mimo wszystko zycze szcześcia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
u mnie juz idzie 11 rok i nic z tego...kocham wciaz mocno a juz dawno powinnam zapomniec..nie widzielismy sie hoho....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa glowa
Oj pokomlikowane to bardzo.. Doszlam do wniosku,ze nie moge z nim byc. Z wielu waznych dla mnie powodow. Tylko rozchodzi sie o to,ze myslalam,ze miesiac, dwa i bedzie po wszystkim. A ja naprawde caly czas o nim mysle. CODZIENNIE OD ROKU! Co jest grane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mialam, ale mi sie odmienilo.. dzieku Bogu jego w moim zyciu juz nie ma (w sensie uczuciowym) myslalam, ze to milosc zycia, teraz juz wiem, ze milosc zycia dopiero mnie czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
fioletowa glowo---rozumiem Cie doskonale,mi czas nie pomaga...ani zmiana miejsca pobytu(to powoduje nasilenie mych mysli o nim,bronie sie by nie wysylac smsa z pozdrowieniami),ani dodatkowe zajecia,ani zerwanie kontaktu ze wspolnymi znajomymi,nie umiem byc z innym...szybko mi sie nudza faceci,nie moge sie zaangazowac...ostatnia ma mysla przed snem jest mysl o nim i to samo p[o przebudzeniu...a ja nie mam juz 18 lat:( samotnosc mi pisana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rok, dziesiaty rok, 24 miesiac, 13 lat?! No to cholera niezaciekawie.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też myślę codziennie od półtora. pół roku temu już prawie się wyzwoliłam, nie mieslismyzadnego kontaktu przez 7 miesięcy, ale się odezwał i wszystko wróciło. dwa tygodnie temu spotkaliśmy się przypadkiem i ścięło mnie z nóg. jestem wykończona. a dziś to juz mega dół mnie chwycił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczeta nie panikowac wypiac piers do przodu i usmiechac sie stawic zyciu czolo :) no co jest z wami, kurde... nie smucic sie weeekend idzie laski :) noo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa glowa
Tylko to musialby byc ktos lepszy od niego.. A nie wydaje mi sie ,ze istnieje taki. Ten nie ma studiow, ambicji i to dla mnie duzy problem. Ale poza tym wszystko mi u niego pasowalo (eh te klapki na oczach;)) Nie wiem czy bylabym w stanie 'przerzucic sie' na kogos innego skoro w glowie ciagle on. Przez rok 0 randek, 0 zblizen - nie moge, bo robilabym to wbrew sobie. Wykiwalo mnie serducho bo naprawde myslalam,ze szyciej przejdzie. Jestem w szoku,ze tyle czasu mozna do kogos wzdychac. Mimo zerowego kontaktu. A tak w ogole to zerwal on, bo go zranilam czego zaluje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
mowia "znajdz sobie kogos"---to proste znalezc,tylko nie moge sie zaangazowac,a bez tego zwiazek jest jalowy i nie ma sensu...bedac z innym na kawie mysle o tamtym i nic nie poradze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwre
heh... miłość platoniczna, nie spełniona, nie zasilana, a i tak 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
atak klonow---masz racje,ze przypadkowe spotkanie jego sprawioa ze wracaja uczucia...jakis czas temu myslalam,ze odkochalam sie ....a tu zonk...przypadkiem spotkalam go i scielo mnie z nog,dokladnie,nie wiem jak wrocilam do domu...dlaczego taki los mi pisany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ja juz nei wiem;/ ja ze swoim eksem (5lat para) sie przyjaznie, fakt, faktem, ze jak zaprasza MOJE kolezanki na lodke to jestes zla (zna je 4 dni nie widzi juz prawie miesiac i zaprasza na lodke;/ (poznal na wyjezdzie na majowce)) ale trudno obecnie od wtorku nie rozmawiam z nim bo po co? nie jest mi do niczego juz potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa glowa
Jesli sie kontaktujecie to male szanse zeby sie wyleczyc. Ja podjelam radykalne kroki zeby sie wyzwolic. Tyle ze brnelam od razu w nowy zwiazek - nie moglam i nie moge do dzisiaj. Myslalam,ze jak nie bede go ogladac tyle czasu to minie.. nie minelo. Chyba wszystko przez nadzieje (ktora umiera ostatnia).Bo gdzies tak w glebi duszy pewnie caly czas sie ludze,ze wrocimy do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa glowa
rok i minelo czy rok i nadal trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubajajo
jak uczucie jest prawdziwe to chyba nawet NIE DA SIE odkochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×