Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Atyczek

toksyczny zwiazek

Polecane posty

jestem ze swoim facetem juz troche ponad 2 lata i mam dosyc.zawsze bylam wesola osoba,lubiaca sie bawia,mialam duzo przyjaciol i naprawde az zarazalam innych swoim optymizmem.teraz jestem chadzaca nerwica,wszystko mnie denerwuje czuje ze nie jestem soba.od roku jestem za granica a moj mezczyzna nadal w ojczyznie..myslalam ze tu jak troche od niego odpoczne to wszystko sie ulozy a tymczasem jest jeszcze gorzej.On zaczal mnie kontrolowac.co chwile wysyla mi smsy z pytaniami co robie,gdzie i z kim jestem..strasznie mnie meczy ta kontrola bo czuje sie jakbym miala prokuratora a nie faceta..mam juz naprawde tego dosyc i chce skonczyc ten zwiazek,za 2tyg wracam do kraju i niewiem jak to zrobic.on twierdzi ze mnie tak bardzo kocha ze zycie bezemnie nie mialo by sensu..boje sie ze jak skoncze ten zwiazek to on sie zalamie i nawet ze sobie cos zrobi..mial kiedys problemy z narkotykami i niechce zeby do tego wrocil bo jest naprawde wartosciowym czlowiekiem..podpowiedzcie mi co moge zrobic w takiej sytuacji bo juz sama sie gubie we wlasnych myslach i pomyslach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziax
a probowalas z nim rozmawiac? jak reaguje gdy mu mowisz co mu w nim nie odpowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasterka
on potrzebuje pomocy, porom\zmawiaj z nim, a Ty go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wartościowi ludzie
nie biorą narkotyków, a tym bardziej nie muszą kontrolować innych :P tak więc uważam, że to jakiś wrzód na Twojej dupie, a nie mężczyzna Twoich marzeń :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wmawianie komus czegokolwiek moze byc sygnałem, że wlasnie mamy takie tendencję ... więc uważaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm..nie kocham go,kochalam ale to chyba nie bylo tak silne jak mi sie wydawalo..chcialam to zakonczyc jak mi sie wlaczylo pierwsze czerwone swiatlo po jakims niecalym roku bycia razem,ale dalam mu szanse bo obiecal ze sie zmieni..powidzialam mu ze jego zazdrosc nas niszczy bo jest chora..on sie wypieral ze zazdrosc zawsze towarzyszy milosci i zgadzam sie z tym ale jego zazdrosc chyba spowodowana jest nieufnoscia..ja niechce tego ciagnac ale niewiem jak to skonczyc zeby go nie zranic za bardzo.moze ktos z Was zakonczyl dlugotrwaly zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i w czasie mojego pobytu czesto sie widzielismy..mniej wiecej co 45 dni bylam w polsce lub on u mnie nie tak ze od roku sie niespotykamy..chociaz to bylo by napewno lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziax
w takim razie zakoncz to powazna i szczera rozmowa, bez pretensji, krzykow, obrazania sie, oskarzania o zmarnowane lata- tylko tyle mozesz zrobic. bolu nie da sie uniknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z mojej strony to nie bedzie krzykow,placzu,pretensji ani zalu ale niewiem jak on na to zareaguje bo sie chyta zupelnie nie spodziewa.On sobie najwidoczniej nic nie ma do zarzucenia bo nie widzi zlych rzeczy jakie maja miejsce miedzy nami.niechce zwalac wszystkiego na niego bo i jest troche mojej winy ze to sie tak potoczylo..moze jak bym go kochala to bym nie uwazala jego cech za dziwne..niewiem jak ja to zrobie..nie umiem ulozyc nawet w glowie slow bo tyle ich jest ze nie tworza zadnej zwiezlej wypowiedzi.za rowne 2 tygodnie sie spotkamy i wtedy wybije godzina zero.mam nadzieje ze podolam i wybije znaczy sie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×