Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Cześć Dziewuszki :) daga - z myciem zębów średnio. Mi niebardzo daje myć, ostatnio tatuś ładnie mu wyszorował, a tak to sam "myje" czyli przewraca szczoteczkę w buzi :) Przed chwilą Szymek urządził mi terrorystyczny atak na mój spokój wewnętrzny :P Normalnie chciał wszystko co stało na kuchence, potem łyżkę z szuflady ale sam nie wiedział którą i w złości ścisnał mnie za szyję i ciągnął za włosy a miał przy tym zaciśnięte zęby i złość w oczach. Szok, On ma 16 m-cy a już są chwile, ze nie wiem jak się zachować i czuję sie bezsilna :( daga - zapomniałam życzyć Michalinie życzenia z okazji 1,5 roczku! W końcu to nie przelewki taki poważny wiek! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dziękujemy:-) no tak, próba sił trwa. Michalina od pewnego czasu w nerwach rzuca się z impetem na ziemię, na brzuch (jeszcze nie wierzga przy tym kończynami, ale to może kwestia czasu)...trudne to wszystko, mądre książki ze swoimi poradami o cierpliwości i stanowczości, nie podpowiadają, jak to zrobić w praktyce. z dobrych wiadomości: wygląda jakby sama od kilku dni odrzucała smoczek, rzadko już go chce do usypiania, a jeśli nawet weźmie, to po chwili wypluwa przez sen. Może chociaż to przejdzie bez komplikacji, bo z nocnikiem to się jeszcze nawojujemy. Dulka, a jak niania? stosujesz próby wyjścia na dłuższy czas? bo ja zrobiłam ogromny błąd wychowawczy i chyba już nieodwracalny, moje dziecko jest do mnie przyssane. Większość czynności muszę przy niej robić sama, bo tatuś jest tylko do zabawy (i to ze mną obok). Ja muszę uśpić, nakarmić, wykąpać....potem ugotować, posprzątać, wyprasować i paść jak pies pluto na gębę o 24.00 W efekcie mam teraz "kryzys", czuje się permanentnie zmęczona, atmosfera w domu fatalna, moja praca zawodowa zaniedbana, grzeję tyły we wszelkich rankingach (o moim wyglądzie nie wspomnę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - ja generalnie też wszystko robię sama, ale staram się to zmienić i ostatnio kilka razy wyszłam i mąż wykąpał Szymka i położył spać. W dzień też go położył gdy mi się nie udawało. Niania była u nas już kilka razy i wychodziłam na razie tylko do innego pokoju. Ona kładła synka spać, karmiła, byłyśmy na spacerze, po spacerze sama poszla na gorę, przewinęła, przebrała. Jutro postaramy się, żeby była jak Szymek wstanie i może potem wyjdę n godzinkę czy 2. W nast.tyg.wyjdę i go położy i będzie jak sie zbudzi, także wszystko stopniowo i oby to pomogło w miarę bezstresowo Szymkowi i mnie przejść do etapu - mama wróciła do pracy. Jak przyrządzasz Michalinie amarantus? Już chyba pisałaś, ale nie mogę znaleźć a kupiłam nasiona amarantusa u dziś gotowałam na wodzie i potem dodałam cukier i mleko i Szymek to zjadł, ale ten amarantus wyglądał tak samo jak przed gotowaniem... Nie wiem jakie proporcje zachować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obyś to Dulka mądrze rozegrała, bo ja, nie umiem zmienić sytuacji mimo wszelkich starań, próśb, rozmów itp., - więc jest tylko ja i wszystko sama, mimo tego, ze pracuję 2 dni w tyg.a powinnam pozostałe w domu, ale nie robię nic:-( nie dawałam amarantusa samego, tylko albo jako dodatek do owsianki z bananem (1,5 łyżeczki tego i 1, 5 owsianych płatków), albo na oko do zupy (bo ma żelazo, więc niech je), albo z 1-2 łyżeczki ugotowane i do np. rozgniecionego banana czy pieczonego jabłka jako dodatek, żeby było treściwsze na 2. śniadanie. on sie gotuje szybko (5-10 min.), właściwie tylko otwierają się te kwiatki czy tam ziarenka, czy co to jest i wyglądu to specjalnie nie zmienia. a ja kupiłam dzisiaj orkiszową średnią i też na jutro działam. będzie do gulaszu z indyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie na tym amarantusie jest napisane żeby zalać 30g wrzątkiem na 40 min.a potem gotować w 250ml mleka przez 25 min... Mi się wydaje, że to że my zrobimy najlepiej to siedzi w naszych glowach a nie w główkach dzieci... Ja wiem, ze jak Szymek nie bedzie chciał jeść to sposobem go podejdę i w końcu sporo zje, a mąż zazwyczaj nie poda całej porcji, co mnie martwi zwłaszcza przy kolacji, że będzie w nocy głodny, co się nie sprawdza bo rano też nie ma specalnie apetytu a więcej zjada zazwyczaj zupki, obiadu i podwieczorek normalnie Orkiszowa fajna, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz najpewniej rację, ale jakbym odpuściła to Miśka nie jadłaby chyba nic, albo tylko 2. śniadanie;-) mamy w ogóle kłopot, bo od 2 dni juz na widok zupy ma odruch wymiotny...przejadły jej się, czy co... aaaa.... bo ja mam płatki z amarantusa, a nie surowe ziarno, więc 5 min:-) widziałam jeszcze tzw. popping czyli już otwarte na suchej patelni ziarna, które można dodać do np. jogurtu czy mleka bez gotowania. Amarantus podobno skarbnica przeciwnowotworowego skwalenu, a białka i wapnia ma więcej niż mleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i zobaczysz, czy w kupie znajdziesz te ziarna...ja znajduję, nawet rzuciwszy okiem, ale marchewkę, czy brązowy ryż też potrafię wypatrzeć:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w kupie zazwyczaj widzę marchewkę, ryż był jak "żywy", kapusta kiszona też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - niestety w kupie amarantus jak z talerza... Ty podajesz płatki, więc raczej nie powinnaś nic znajdować bo to tak jak owsiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale te płatki wyglądają identycznie jak surowe ziarno, tylko tyle że gotują sie krócej, wiec w kupie też jak z talerza;-) nie wiem, że zwróciłaś uwagę na wczorajszą pełnię księżyca. kiedyś stara pielęgniarka pracująca w żłobku mówiła mi, że przed pełnią dzieci są b.nerwowe. i tak sobie myślę, że coś jest na rzeczy, bo Szymek urządził popis nerwów, a w tym samym dniu wieczorem Michalina aż sztywniała ze złości i krzyczała wniebogłosy, ze nie może włączać i wyłączać pralki, zrzucać słuchawki od domofonu i wychodzić na korytarz i sama nie wiedziała, czego chce. a u nas wczoraj kupy kwas (nawet banan niestrawiony), a dzisiaj 1 książkowa, nic z tego nie rozumiem. najdziwniejsze też to, ze ona ciągle sie ślini i ciągle pcha palce do buzi. I bardzo sie jej nasiliła ta wysypka "pieluchowa" górna część lewego pośladka cała w kaszce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki U nas dzisiaj po prostu masakra.Oliwcia marudzi ,wymusza płacze,kopie nóżkami ,nic jej sie nie podoba,najchetniej by chciała aby trzymać ją na rękach przy domofonie a ona by sobie wszystko w nim naciskała.Domofon wysoko a mi ręcę opadaja pod jej cięzarem . Może Daga masz racje że ta pełnia ma wpływ na dzieci albo ta burza na słońcu . Złośnica i tyle ,refluksu nie ma ,żebów nie widać ,a ta kreseczka co myślałam że to górna jedynka to nadal jest ale jeszcze ząb się nie przebił. Może dzisiaj nastąpi to zębne objawienie . Ponadto martwi mnie to że mała rzuca się w nocy podczas snu .Trwa to jakieś 2 tygodnie .Wcześniej spała twardym snem i nawet bez pobudek na jedzenie. A teraz wybudza się na mleko ,a gdzieś od 4 teej to keci się ,wzdycha ,rzuca i tak do 6 stej . Acha i nadal robi tego osła ,czasami to dastej ataku paniki że może się dusi ,ale ona wyraznie wydaje ten dzwięk jak jest zła,chce coś albo się cieszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny, Skayla-wiesz jak to jest, możliwości tysiące, a to skok rozwojowy, a to zęby, a to coś się wykluwa (tfu, tfu)...nic tylko czekać na rozwój wypadków i obserwować. nie wiem, czy lepszy osioł w chwilach podekscytowania, czy tak jak u Miśki ciśnięcie rękami twarzy i drżenie przy tym. A tę wysypkę pod słońce na czole nadal widzisz u Oliwki? z jogurtami lecisz równo? oczka już nie są lekko załzawione? a ja znowu 2 kroki w przód, a 3 w tył. Miśka ma juz cały brzuszek w czerwonych kropkach (wypukłych, wielkości łebka od szpilki), do tego kaszka pod światło na czole, miejscowo na pupie i na dłoni. Muszę coś działać, bo jednak coś moje dziecko uczula i to coraz bardziej. Przemyślę przez week. czy pójść do alergologa i najpewniej za jego poradą działać intuicyjnie, czyli eliminuje gluten i gotowane jabłko, i zapewne daje leki antyhistaminowe czy jednak robić testy i czekać na ich wyniki. nie wiem, co lepsze... ślini sie nadal, ciągle pcha paluchy do buzi, kupy raz super raz gorsze, zdarzy jej się brzydko odbić na mokro a nawet dostać czkawki po tym:-( Halo Dulka, a jak Szymek? Chica, Edyta, Julka a Dziewczynki? Katrina i palcia zaglądnijcie do nas, co tam u Chłopców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wam U nas koszmarne noce co 15 min pobudki i trzeaba lulac na raczkach mam nadzieje ze to przez te jedynki gorne( bo ida ida i wyjsc nie moga juz jedna prawie sie przebila druga bardzo napuchnieta ) a nie z powodu bolu brzuszka badz czego innego bo daje jej wiecej rzeczy ale jak jadla caly czas to samo to tez tak bylo ze raz dobrze spala potem jakis czas znowu sie budzila wiec moze to te zeby Daga widze po twoich doswiadczeniach ze te niewiadome przyczyny niepokoju naszych dzieci sie tak szybko nie skoncza pozdrwaiam was cieplutko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesc dziewczyny...widze ze u was tez niespokojnie tak jak u mnie...małe dziwnie marudza juz 3 dzien ....nie chca ani w lezaczkach siedziec ani pod karuzelka tylko rece i ręce!Moja przyjaciólka ma synka 20 miesiecy i wczoraj tez tak płakał az zwymiotował...niby zdrowy ani goraczki ani nic i tez bez powodu marudzi wiec cos muysi wisiec w powietrzu....teraz rotawirusy szaleja wiec trzeb auwazac.... Ja wczoraj pierwszy raz od urodzenia dostałam wychodne z domu...z dziecmi byli mąz i dziadki a ja poszłam z kolezankami sie pobawic....wróciłam o4 i takiefgo humoru to nie miałam od kjilku miesięcy....takze zrobiło to mi bardzo dobrze bo ilez mozna siedziec w 4 scianach.... No moja Oliwcia drugi ra zpoo marchewce dostała ciemieniuche i chyba ja uczula bo to juz drugie podejscie...u Poli wszytsko oki...ale znowu kupki zadkie u niej gdzie wczesniej miała z nimi problem....Oliwcia je te kleiki na gesto kaszki jej jeszcze nie dałam bo nie chce wszytskiego na raz.... Pozdrawiam Was i miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta, z jednej strony masz rację, ze ciagłą jazda jest nawet w wieku 18 miesięcy, ale to jest niebo a ziemia po 1 rż. a od kilku tyg. Miśka przesypia całe noce. Więc to chyba tak po prostu jest i trzeba to przeczekać, mamy bowiem i okresy pobudek co chwilę i tarzania się w łóżku całe noce i faz przesypiania nocy, jak w kalejdoskopie. Podobno do 2 rż tak większość moich znajomych miało. Chica, ale jak jej odstawisz marchewkę, to i dynia zapewne nie zadziała. Co Ci zostanie na początek? ziemniak? Nic innego Cię nie niepokoi (czy to Oliwka czy Pola ma te kupy rzadkie)? Bo powiem Ci, ze ja dopiero po wielu miesiącach dowiedziałam się, ze ciemieniucha w momencie rozszerzania diety to była nietolerancja, przez to nie przerwałam marchewki i działałam jak z normalną ciemieniuchą i minęło bezpowrotnie po kilku dniach. Nie namawiam, ale musisz wyznaczyć sobie jakąś granicę, co jest dla Małej dyskomfortowe, co jest na pewno objawem alergii (AZS to ciemieniucha nawet w brwiach, drapanie się do krwi, porządne wysypki i suchości), a co po prostu przemijającą reakcją na nowe i większość dzieci tak ma, bo musi się brzuszek przyzwyczaić do innego trawienia. Bo jak tak będziesz po każdej "kropce" wycofywać nowości z diety to Oliwka będzie jeść tylko kleik do 1 rż:-) a u nas - kiedy juz podjęłam decyzje, ze idę w tyg. do alergologa, wysypka na brzuszku zeszła znowu (zapewne w kąpieli znowu wyjdzie), ale ponieważ nic innego sie nie zmienia, to na razie diety nie zmieniam, bo muszę czymś dziecko karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chica ja bym raczej ciemieniucha sie nie przejmowala moja byla tylko na mleku i tak wielka ciemieniuche dostala ale kupilam olejuszke i jakos zeszla pediatra mowil zeby to raczej wszystkie dzieci maja ostatnio tez mala miala troche to znowu sie pozbylam i jak narazie nie widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takjim razie nie bede jej odstawiac wszytskiego bo fakt potem moze byc tak,ze od wszytskiego bedzie uczulona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) U nas noce odkąd trójki ruszyły są kiepskie, jednak 3 są najgorsze bo wcześniej jak Szymek ząbkował to się budził 2-4 razy w nocy, dostawał smoka i zasypiał, a teraz staje na równe nóżki albo budzi się z płaczem co 30 min.Niby chce spać ale jakby nie mógł. Muszę wziać na rączki, ponosić, dać do rączki drugiego smoka itd. Dostał w końcu czopek i jeszcze długo wiercił się w łóżeczku zanim usnął. Nie wiem jak Wy ale ja w takich cięższych chwilach jakoś się podłamuję... Poza tym ponad 2 tyg temu pokazał się czubek pierwszej trójki a kolejnych jeszcze nie widać, wiec to potrwa i 3 m-ce :( chica - ja bym nie odstawiła marchewki a obserwowała córcię. Najlepiej zadzwoń do pediatry i spytaj jak postępować. Poza tym słuchaj instynktu macierzyńskiego, bo to sie sprawdza (wg mnie). Dobrze zrobiłaś że wyszłaś sie odstresować. Jak Szymek był malutki to mi nie było to w głowie, bo jak pomyślałam że zarwę noc zamiast spać a od rana na nogach to mi sie po prostu nie chciało udzielać towarzysko. Częściej ktoś nas odwiedzał, a od jakiegoś czasu wychodzimy do znajomych lub jak wczoraj na piwko ;) a Szymek zostaje z jedną lub drugą babcią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny, jednak te 3. to są koszmarne. może Szymek jednak będzie twardszy. Podobno gorsza jest góra, bo połączona z nerwami ocznymi. a unas najpierw ona poszła. teraz niby lepiej i od razu kupy nie są kwaśne i Misia lepiej fukcjonuje, a noce póki co ideał. Dulka, jest nadzieja, ze nie aż 3 m-ce, u nas co 2 tyg. była kolejna trójka, więc może to jakoś tak idzie. Ale teraz....idą piątki! jestem na 90% pewna (bo oczywiście o zaglądnięciu zapomnij), ciągle trzyma palca tam z tyłu na policzku, szarpie się po prawym policzku i próbuje tam przerzucać butelkę z piciem. a wiec oddechu mieliśmy jakieś 2 dni! zazdroszczę Wam tych miejscowych dziadków, u nas teść przyjeżdża raz na kilka m-cy i Miśka Go prawie nie zna, moi rodzice średnio raz na 2-3 tyg. i zostają na kilka dni. Sami to więc musimy pchać... Ja długo nawet jak wyszłam to i tak myślami byłam w domu - jak zjadła, jak usnęła itp. a teraz jak wychodzę to powrót na kąpiel, bo Mała beze mnie nie chce spać, krzyczy jak opętana "mama":-( stara jestem a głupia, wiecie co to były te czerwone kropki na brzuchu (chyba?) - potówki! Miśka spała w polarowych piżamkach,choć zima już mija, od wczoraj śpi znowu w bawełnianych i jakoś cudowne ozdrowienie nastąpiło.mam nadzieję, ze to to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - ani nie jesteś stara ani głupia :) Wyjdź wieczorem na zakupy :) a tata na pewno Michalinę położy spać, może potrwa to troszkę dłużej ale na pewno sobie poradzi. Jak masz rodziców co 2-3 tyg.na kilka dni to chyba super. Szymek zostaje wieczorami z dziadkami max.2-3 razy w m-cu. Czasami z teściową w ciągu dnia U nas czubek prawej górnej trójki pojawił się ok.25 lutego i od tego czasu tylko trochę urósł ten ząbek. Łatwo nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny . Daga u nas wysypka na polikach cały czas jest i to wyglada jak malusie pryszczyki.Nie wiem od czego ,po nocy nic nie ma a w ciągu dnia jej wychodzi -może od śliny ,od rączek którymi wszystkiego dotyka a ja jej nie wycieram co 5 minut . Ale nie ma lakierowanych polików jak przy AZS ,refluks też nadal nam nie dokucza .Górna jedynka prawa się przebiła w piątek w nocy ,mała spała cała noc ,w sobotę też był super dzień -cała noc przespana bez zadnych pobudek .A wczoraj masakra .Spała w ciągu dnia 30 minut i do wieczora ani minuteczki .Marudziła,niespokojna strasznie ,około 18 nastej dałam jej panadol ,wykapałam ,mleka trochę wypiła i padła .Wstała dziś rano o 6.Humor super ale widać jak ją bardzo te zęby męczą ,wychodzi druga jedynka i na pewno 2 ki górne .To dziąsło ma tak opuchnięte że nawet usta ledwo je zasłaniają .Jeżeli te pozostałe zęby się nie wyklują do końca tygodnia to idę do dentysty bo to stan zapalny murowany ,i jak bardzo jej to będzie dokuczać to natniemy dziąsełka i jej ulży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny . Daga u nas wysypka na polikach cały czas jest i to wyglada jak malusie pryszczyki.Nie wiem od czego ,po nocy nic nie ma a w ciągu dnia jej wychodzi -może od śliny ,od rączek którymi wszystkiego dotyka a ja jej nie wycieram co 5 minut . Ale nie ma lakierowanych polików jak przy AZS ,refluks też nadal nam nie dokucza .Górna jedynka prawa się przebiła w piątek w nocy ,mała spała cała noc ,w sobotę też był super dzień -cała noc przespana bez zadnych pobudek .A wczoraj masakra .Spała w ciągu dnia 30 minut i do wieczora ani minuteczki .Marudziła,niespokojna strasznie ,około 18 nastej dałam jej panadol ,wykapałam ,mleka trochę wypiła i padła .Wstała dziś rano o 6.Humor super ale widać jak ją bardzo te zęby męczą ,wychodzi druga jedynka i na pewno 2 ki górne .To dziąsło ma tak opuchnięte że nawet usta ledwo je zasłaniają .Jeżeli te pozostałe zęby się nie wyklują do końca tygodnia to idę do dentysty bo to stan zapalny murowany ,i jak bardzo jej to będzie dokuczać to natniemy dziąsełka i jej ulży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga kochanA Ty nie jesteś głupia .Ja też kiedyś pomyliłam potówki z wysypką . U nas z dziadkami jest tak ,teściowie są zapracowani i rekompensują chyba to że nie widują małej często szalonymi zakupami.Jest też moja mam która przyjeżadza do Nas co dwa dni do małej to wtedy sobie posprzątam,po prasuje ,zrobię porządki ,ale jest problem bo ja mojej mamie nie ufam .Ona wszystko lepiej wie ,i nie może zrozumieć że Oliwcia jest niemowlakiem a nie dużym dzieckiem .Ostatnio uraczyła ją KREMEM CZEKOLADOWYM chociaż mówiłam że nie ma prawa dać jej ani kruszynki bo to straszny alergen .i jak mama juz pojechała to mi tata Oliwi mówi że widział jak babia dwała małej na łyżeczce krem czekoladowy .No to się wściekłam i jemu też się dostało że nie zareagował .Ponadto cały czas twierdzi że Oliwcia jest głodna chociaż pół godziny wcześniej jadła obiad .Ostatnio też na siłe chciała dać małej jabłko tarte z marchewą ,ale mądre dziecko wszystko wypluło .Ja oczywiście zajęta sprzątaniem i prasowaniem nie zauważyłam co babcia wyczynia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie straszcie tymi trojkami bo sie zalame jak u nas tak strasznie wychodza jedynki to co dopiero trojki :-( mowicie o dziadkach ja moge se tylko pomazyc Lila nie pamieta juz dziadkow bo widziala ostatnio jak miala 4 miesiace a o wyjsiu bez naszej niuni nie ma mowy bo nawet nie ma z kim jej zostawic maz wraca wieczorami z pracy to ja lece do jakiegos marketu po podstawowe zakupy i tyle no ale na wakacje wybieramy sie do polski to moze sie przyzwyczai do babci ale chica tez cie podziwiam za wyjscie ja zamiast sie relaksowac to bym schizowala i zawsze jak gdzies wyjde to myslami jestem w domu i chyba juz tak pozostanie :-) A zauwazylam jeszcze jedna rzecz albo to przypadek dzis to sprawdze jak mala dostanie przezemnie gotowany obiadek to w nocy nie spi jak sloiczek to spi wczoraj jadla i zupke i obiadek sloiczkowy to ladnie spala a przez ostatnie kilka dni gotowalam to koszmar ,dzis ugotowalam i zobacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skayla - trudno mi zrozumieć zachowanie Twojej mamy. Co do dokarmiania to babcie chyba tak mają, że ciągle by coś podtykały do jedzenia. Zwłaszcza moja teściowa tak ma, to soczek, to jabłko, to może trochę chlebka... A Szymek ma stałe godz.karmienia i mi to pasuje. Ostatnio jak jesteśmy poza domem to wszystko go interesuje byle nie jedzenie ;) edyta - nie martw się trójkami na zapas. Co do jedzenia gotowanego a słoiczkowego to raczej zbieg okoliczności, ewent.jakiś składnik z jedzonka gotowanego przez Ciebie jest źle tolerowany przez córcię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta, ale Ty też gotujesz na wywarze jarzynowym, a nie mięsnym? trudno mi sobie wyobrazić, żeby to Twoje jej szkodziło, moze bardziej kaloryczne i musi się napracować, żeby strawić... U nas teraz i ta pieluchowa i ta czołowa "kaszka" schodzi, nic w diecie nie zmieniłam, więc, nie wiem, co to i kiedy wróci. Zębami się na zapas nie martwcie, u nas zawsze było cięzko (prawie każde ząbkowanie okupowane zapaleniem gardła, albo przynjamniej katarem, wymiotami, biegunkami), a przy tych trójkach, to po prostu jeszcze dłuzej trwało niz zwykle i wychodziły pojedynczo, a nie zbiorowo. Skayla, a może wystarczy, jak jej przemyjesz rumiankiem? albo psikniesz Tantum Verde na dziąsło,to odkazi i ulży, bo na myśl o wizycie u pedodonty i przecinaniu słabo mi sie zrobiło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gotuje zupke na wywarze warzywnym a miesko oddzielnie niewiem czmu tak sie dzieje moze wiecej marchewki daje a pisalyscie ze jest ciezkostrawna moze jej oliwa z olwek nie odpowiada nie wiem dzis dam jej wczesnie obiadek a potem zupke sloiczkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona mamam
Witam serdecznie, dziewczyny może możecie mi pomóc, bo już sama nie wiem, czy mój synek ma refluks. Mały ma roczek, po jedzeniu dość często mu się odbija i czasami mam wrażenie jakby cofało się jedzenie do buzi, ale rzadko. Nadmienię,że on je niespokojnie, po jedzeniu zaraz chce raczkować, ugniata brzuch. oprócz tego do niedawna i teraz ale rzadko przy śniadaniu charczy mu w gardle , odchrząknie i jest ok. Do gastroenterologa już go zapisałam. Proszę napiszcie co o tym sadzicie, boje się, że mały będzie miał bolesne i nieprzyjemne badania. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj dziewczyny ja juz nic nie wiem chyba zwariuje dalam jej wczesniej obiadek ten gotowany no i taka jazde mialam caly czas plakala nie moglam jej uspac tak jak to zawsze na noc nie moglam zawsze uspac a wczoraj jak nie jadla mego to i bardzo ladnie zasnela ale znowu z drugiej strony teraz tyle krzyku bylo i taka bardzo nie grzeczna wszystko jej nie pasowalo ale zagladam do buzi a tu zab sie przebil i jestem w kropce i pod wielkim znakiem zapytania :-( :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×